Tom, Rozdzial
1 I,16| zawód. Wielki tragik włoski, Rossi, znany jej i ciotce jeszcze
2 I,16| siostrzenicę. Tymczasem Rossi nie przyszedł; przysłał
3 I,16| laty, właśnie w Paryżu, Rossi był ideałem panny Izabeli;
4 I,16| silne rumieńce... No - i Rossi nie przyszedł!... ~A tak
5 I,16| I tyle. Ale niech żałuje Rossi, że jej nie widział! ~Po
6 I,16| Gdyby też nagle wszedł tu Rossi?"~Nawet byłoby lepiej tu
7 I,16| nimi podobieństwo: on - Rossi, aktor, a ona - panna Łęcka.
8 I,17| najbliższym przedstawieniu Rossi może mieć ich raczej za
9 I,17| nad sercami tysięcy... Sam Rossi mówi, że wolałby o rok wcześniej
10 I,18| rzekł: ~- Mój drogi, dziś Rossi gra Makbeta, siądź z łaski
11 I,18| wrzaskliwe okrzyki: "Brawo, brawo Rossi!..." Zdawało się nawet panu
12 I,18| nieusprawiedliwione podejrzenie. Rossi bowiem grał znakomicie i
13 I,19| dobroczynne?... A... a ten Rossi, któremu tak gorąco przypatruje
14 I,19| człowiek - rzekła w sobie. - Rossi nie byłby tak zadowolony
15 I,19| Izabeli Starski jako mąż, Rossi jako pierwszy platoniczny
16 II,1 | Napoleona III, i ten niby aktor Rossi, Włoch...(Włochy gwałtem
17 II,3 | kochanek, Ochocki trzeci... A Rossi?...Rossi, któremu ja urządzałem
18 II,3 | Ochocki trzeci... A Rossi?...Rossi, któremu ja urządzałem klakę
|