Tom, Rozdzial
1 I,8 | pokolenia~Jak fale, gdy wiatr morzem zmęci;~I nie masz
2 I,10| dymu, którą budzący się wiatr niekiedy rozdzierał. Wówczas
3 I,10| garści. W szczelinach chaty wiatr jęczał, jakby całe Węgry
4 I,11| bogów... Już ujarzmiliśmy wiatr, ciepło, światło, piorun...
5 I,12| na firanki, którymi bujał wiatr wpadający przez otwarte
6 I,12| niektóre dopiero myto; figlarny wiatr miotał spódnicami pokojówek;
7 I,15| ku Wiśle. Owiał go rześki wiatr wschodni i zbudził te nieokreślone
8 I,17| istot drobnych i znikomych. ~Wiatr zaledwie dyszał, i tylko
9 I,17| Izabeli. Coś się tu zmieniło. Wiatr dął silniej, zmącił wodę
10 I,17| siedzi na gałęzi, którą wiatr chwieje w prawo i w lewo,
11 I,18| blasków i gorący lipcowy wiatr nasycony warszawskimi pyłami.
12 II,1 | Od kilku minut zerwał się wiatr wilgotny i dął nam prosto
13 II,1 | rdzewieje i psuje się... ~Wiatr dął coraz mocniej; miałem
14 II,6 | zlatywały się wróble. Ciepły wiatr wrześniowy co chwilę wpadał
15 II,11| Ludzie są jak liście, którymi wiatr ciska; gdy rzuci je na trawnik,
16 II,11| można dojrzeć targane przez wiatr płomyki gazowe. Trzeba iść
17 II,13| pomyślała. W tej chwili wionął wiatr i z tumanów ukazała się
18 II,15| odzywał się żaden ptak, wiatr nie poruszał najmniejszej
19 II,15| dziecka. W tym czasie wiał wiatr i poruszał listkami drzewa
20 II,17| który tam pójdzie, gdzie nim wiatr rzuci.~"Kiedyś przeczuwałem
|