Tom, Rozdzial
1 I,2 | podobne szczegóły z życia swych współpracowników? Jest to
2 I,3 | i ćwiknął nią którego ze swych synowców. Nader rzadko mogłem
3 I,6 | Izabela usłyszawszy pukanie do swych drzwi.~Wszedł pan Tomasz.
4 I,12| Ochocki zwierzał mu się ze swych pomysłów. Lecz gdy spojrzał
5 I,16| w nim, i nawet nie kryła swych uczuć, o ile, rozumie się,
6 I,16| zwierzenia się komuś ze swych kłopotów codziennych i ze
7 I,16| kłopotów codziennych i ze swych rozmaitych powątpiewań,
8 I,19| chyba wyleczyłaś się ze swych kaprysów, radziłam mu, ażeby
9 II,1 | tydzień nie wychodziła ze swych pokojów, a po tygodniu zawołała
10 II,5 | tylko, ażebyś odpoczął po swych ciężkich trudach, a może
11 II,8 | nawet śmiał się w duszy ze swych przywidzeń. Zdawało mu się,
12 II,8 | narzeczonym." ~Otrząsnął się ze swych przywidzeń i tylko było
13 II,8 | Ochockim, który zapomniał o swych latawcach i przełożywszy
14 II,9 | ukazuje się w jednym ze swych okien. Goli się w nim, czesze,
15 II,9 | zrehabilitowałeś się ze swych dawniejszych występków,
16 II,10| Maruszewicz wypatrzył ze swych okien, że pani Stawka ubiera
17 II,17| grobem zaczął budzić się ze swych złudzeń... A ja?..."~Im
|