Tom, Rozdzial
1 I,5 | wiosna, pełna łagodnego światła, żywych kwiatów i woni.
2 I,5 | objęciach szeptał on, bóg światła, tajemnice nieba i ziemi,
3 I,5 | kroki i tylko tyle było światła, ile go rzucały dwie skąpe
4 I,8 | Bardzo zacna kobieta, bardzo światła, ale skutkiem śmierci naszej
5 I,9 | głębi kaplicy, w powodzi światła, leżał biały Chrystus otoczony
6 I,14| topielec, który zwraca oczy do światła na dalekim brzegu, panna
7 I,17| prześlizgujące się promienie światła. Tu i owdzie, w przesiąkłych
8 I,17| słońce i drzewa, snopy światła i cienie, łabędzie na stawie,
9 I,19| dotknąć ręką, a z nadmiaru światła panu Ignacemu zachodziły
10 II,6 | wierzchołków drzew, na snopy światła, które przepływały między
11 II,9 | się u niego dniem i nocą światła, a w mieszkaniu słychać
12 II,13| po koncercie, kiedy bez światła siedziała w swoim pokoju,
13 II,15| w bufecie zaczęły gasnąć światła i ziewający kelner zamknął
14 II,15| gałązki. Nie było nawet światła, tylko półmrok. Wokulski
15 II,15| Wtem z daleka zobaczył dwa światła, powoli zbliżające się w
16 II,17| słaby blask fosforycznego światła, potem stał się różowym...
17 II,17| kurz, nasycony potokami światła był piękny.~Największą jednak
|