Tom, Rozdzial
1 I,6 | potrzeb, i przecież - nie od kupców. Ach, gdyby można, upadłaby
2 I,9 | hrabina zaczyna nam sprowadzać kupców galanteryjnych. Ten Wokulski...~-
3 I,9 | Nie mam przesądu co do kupców - ciągnął dalej hrabia -
4 I,9 | złośliwie. Z całego mnóstwa tych kupców, przemysłowców i rzemieślników,
5 I,10| się będziemy ze wszystkich kupców, kiedy nadejdą czasy pewniejsze.
6 I,10| do arystokracji, a unika kupców, którzy mu tego darować
7 I,10| i bawełnianych, a także kupców, którzy sprzedają ich towary.~
8 I,11| zawołał oponent z grupy kupców.~- Jestem gotów - mówił
9 I,11| spytał Wokulski.~Grupa kupców. i przemysłowców złożyła
10 I,11| morzu - mruknął jeden z kupców.~- Ale jest jeszcze inny
11 I,14| obok grzeczności innych kupców wydawało się nieznośnym,
12 I,14| powinna być obowiązkiem kupców!.. "~Upłynęło pół godziny,
13 I,17| pracowali, potem wszystkich kupców, którzy mieli z nim stosunki,
14 II,3 | większej części były to reklamy kupców, fryzjerów, dentystów, prośby
15 II,5 | weszło kilkudziesięciu nowych kupców, a cofnął się ledwie jeden,
16 II,12| nasza krew, choć przystał do kupców! ~Ile razy zaś chodziło
17 II,17| któremu z chrześcijańskich kupców?~- Nie znamy takiego, któremu
|