Tom,  Rozdzial

 1  I,6 | jamais, bien qui avez voulu m'éprouver par cette peine."
 2  I,6 |    imieniu zmarłej matki...~m. Panna Florentyna patrzy
 3  I,11|   dalej płaczliwym głosem - m y mamy za to zboże w spichlerzach,
 4  I,11|    to zboże w spichlerzach, m y mamy okowitę w składach,
 5  I,12|    na próżno nazywa się d o m e m... Kamienica dla kupca
 6  I,12|   próżno nazywa się d o m e m... Kamienica dla kupca jest
 7  I,12|    podstawie, jaką jest d o m, jest tylko kramarstwem.
 8  I,16| zabiłby człowieka, który by m w tej chwili przeszkodził.
 9 II,3 |   roznosiciel książek... ~- M'rchand d'habits... ~- "Figaro"!... -
10 II,3 |     zaczyna czytać: "Jej K. M. Królowa Izabela..." ~Mnie
11 II,15| grzeszki, o których wie pan M. Źle bronisz swoich protegowanych,
12 II,16|    dlaczego ma być?...~- Bo m y dobrze ich znamy, choć
13 II,16|    ale przerachowali się... M y wiemy, do czego oni są
14 II,16|     Zresztą, co znaczą owe: m y - n a s?...~I to ma być