Tom,  Rozdzial

 1  I,4 |          i Cygan przewoźnik. Nie mogąc rozmawiać, przypatrywałem
 2  I,5 |      towarzystwem. Marszałek nie mogąc się doczekać odpowiedzi
 3  I,8 |           pytał się w duchu, nie mogąc od niej oczu oderwać.~Odtąd
 4  I,9 |     ulicy naprzeciw kościóła nie mogąc od niego oczu oderwać.~"
 5  I,10| ucałowałem jej suche rączyny nie mogąc słowa przemówić.~- Ignaz!...
 6  I,19|   Tomasza. ~- Owszem - rzekł nie mogąc pohamować dobrego humoru -
 7 II,3 |       kipi tu tak silnie, że nie mogąc zużyć się w nieskończonym
 8 II,5 |       oglądał się po okolicy nie mogąc zdobyć się na odpowiedź.
 9 II,12| garnitury, damy zaś dojrzałe nie mogąc w nim dopatrzeć żadnych
10 II,12|       zdarzył, że pan Łęcki, nie mogąc już ukryć zabiegów Wokulskiego
11 II,13|         przyjaciel tobolski, nie mogąc wytrzymać dłużej, postanowił
12 II,14|          Rzeckiego do drzwi, nie mogąc wytrzymać, odezwał się do
13 II,14|         Raz - wyrzucał sobie, że mogąc uwolnić świat od hultaja