Tom,  Rozdzial

 1  I,6 | zieloności.~Teraz panna Izabela spostrzega ojca, który siedzi przy
 2  I,6 |     Teraz dopiero panna Izabela spostrzega, że człowiek w koszuli patrzy
 3  I,18|        lekko posiniałych ustach spostrzega wyraz głębokiej nienawiści. ~"
 4  I,18|         Ignacy przede wszystkim spostrzega, że do gmachu sądowego prowadzą
 5  I,18|      zielonym suknem. Za stołem spostrzega pan Ignacy trzech dygnitarzów,
 6  I,18|      więc w drugą stronę sali i spostrzega o parę kroków od siebie
 7  I,18|        wzrokiem i teraz dopiero spostrzega swego adwokata. ~- A, panie
 8 II,3 |         i jadą dalej;. Wokulski spostrzega, że znowu jest noc, i znowu
 9 II,3 |        nasza chata... ~Wokulski spostrzega ogromny pięciopiętrowy gmach,
10 II,3 |    prawo. Wokulski pierwszy raz spostrzega dom trzypiętrowy i napełnia
11 II,3 |      zaczną go wytykać palcami, spostrzega ze zdziwieniem, że już coraz
12 II,9 |      nagle udał, że dopiero nas spostrzega, i przybliżywszy się do