Tom,  Rozdzial

 1  I,4 |          ruchem, a choćby spojrzeniem? Ileż to razy mówiono o mnie i
 2  I,6 | przedsiębiorstw. Bywały takie wypadki. Ileż to pięknych nazwisk szlachty
 3  I,8 |              się jest prawem świata, a ileż to kupieckich rodów w Anglii
 4  I,11|          cztery... Nie, nie tyle... Za ileż to?..."~Nie mógł zrachować,
 5  I,11|               Kochałem się już, zaraz, ileż to?... Cztery... sześć...
 6  I,14|               i ja nabieram ufności. O ileż mniej w życiu doznałabym
 7  I,19|              będzie płacił procentu... Ileż pan chce? ~- Siedem... sześć... ~-
 8 II,1 |            jeden zbawił ludzkość?... O ileż więc świat by się udoskonalił,
 9 II,2 |          wsadzając ręce w kieszenie. - Ileż razy jeszcze będę musiał
10 II,6 |             ale wydaję bardzo mało. ~- Ileż? ~- Z dziesięć tysięcy. ~-
11 II,8 |                daję, jak mi Bóg miły...Ileż to przecie lat ojciec nieboszczyk
12 II,14|             jestem coś winien panom... Ileż to wynosi?~- Dwieście trzydzieści