1-500 | 501-557
Tom, Rozdzial
1 I,1 | Józio.~- Już szósta?... Jak ten czas leci!... Wariat! Wariat! -
2 I,1 | piorunem!~- Już siódma?... Jak ten czas leci, jak ten czas
3 I,1 | Jak ten czas leci, jak ten czas leci...~Ajent handlowy,
4 I,1 | w doskonałym punkcie!... Ten jednak, wariat, rzucił wszystko
5 I,1 | Może być, że ósma. Jak ten czas leci!...~Mimo posępne
6 I,2 | słońcem.~Pod oknem stał ten sam czarny stół obity suknem,
7 I,2 | Porcelana... Ciekawym, dlaczego ten wazon odwrócili?...Z pewnością...
8 I,2 | No, słowo honoru daję, że ten człowiek ma zmysł proroczy!
9 I,2 | zadowolenie. Mraczewski dostrzegł ten ruch kątem oka i podbiegłszy
10 I,2 | kamień - odparł Lisiecki.~Na ten dowcip pan Ignacy skrzywił
11 I,2 | ze zdziwieniem i gdy cały ten świat lalek, przy drgającym
12 I,3 | się jakiś drugi, a gdyby i ten źle skończył, przyjdzie
13 I,3 | miłosierny - jęknęła ciotka - ten drab już chyba na mnie pluć
14 I,3 | Przybliż się i rozważaj ten napis głęboko...~Przybliż
15 I,3 | Przybliż się i rozważaj ten napis głęboko.~Głos jego
16 I,3 | nie mogłem uwierzyć, że ten jowialny staruszek posiada
17 I,3 | głową i zaspaną fizjognomią. Ten najczęściej dostawał dyscypliną
18 I,3 | surowcowym upomnieniom. Mizerny ten człeczyna odznaczał się
19 I,3 | strapienie robiła mi myśl: czego ten a ten gość chce naprawdę
20 I,3 | robiła mi myśl: czego ten a ten gość chce naprawdę i - czy
21 I,3 | dziesięć groszy cynamon...~W ten sposób przechodziliśmy każdą
22 I,3 | aniżeli znowu kiedy usłyszeć ten drżący głos i zobaczyć wylęknione
23 I,3 | chorobliwym dziwactwem.~Dobry ten człowiek miał jedną wadę,
24 I,3 | Napoleona z więzienia. Rok ten był dla mnie ważny, gdyż
25 I,3 | szybę w oknie.~Otóż wypadek ten, zamiast całkiem odstręczyć
26 I,3 | 1850 roku podzielili się w ten sposób, że Franc został
27 I,4 | jakiej! - należy, mu się ten wypoczynek. Będzie rozmyślał
28 I,4 | ciągnął Wokulski. - Grosz ten zarobiłem uczciwie, nawet
29 I,4 | dziesięć razy z rzędu wychodzi ten sam numer w rulecie. Gruba
30 I,4 | i zerwał się z kanapy.~- Ten spokojny chleb - mówił zaciskając
31 I,4 | przecie ja podźwignąłem ten kramik, zdwoiłem jego dochody...~
32 I,4 | waterklozety...~- Zawsze ten sam! - szepnął Ignacy.~Wokulski
33 I,4 | nieskończenie małą obawę.~Ten stan chroniczny, męczący
34 I,4 | roześmiał się Wokulski. - Zawsze ten sam!~- I tyś ten sam. Za
35 I,4 | Zawsze ten sam!~- I tyś ten sam. Za pomyślność twoich
36 I,5 | damach nie wywołują obawy.~Ten świat wiecznej wiosny, gdzie
37 I,5 | artystycznymi malowidłami, ten świat miał swoją specjalną
38 I,5 | Głupia jesteś!..." - ten mąż, który robi hałasy w
39 I,5 | wieczór do północy.~I kiedy w ten sposób pan Tomasz dźwigał
40 I,6 | proszą.~Znowu czyta powieść, ten rozdział, kiedy podczas
41 I,6 | mąż. Panna Izabela odczuwa ten żal i kto wie, czy gdyby
42 I,6 | ci subiekcji, przeczytaj ten list.~Panna Florentyna siada
43 I,6 | panna Florentyna. - Właśnie ten cierpki list dowodzi, że
44 I,6 | hrabina.~Nagle przerwał się ten bieg myśli: bystre jej ucho
45 I,6 | otwartymi oczyma.~- Czy ten człowiek - szepnęła - o
46 I,6 | Wszyscy oryginalni, ale ten oryginalniejszy od innych.~-
47 I,6 | była rozpromieniona. List ten spełniał wszystkie jej nadzieje.~-
48 I,6 | Izabela. - Któż to jest ten Wokulski, który dziś tak
49 I,6 | teraz, przypomina sobie, że ten kupiec, który dał pieniądze
50 I,6 | pieniądze na dobroczynność, i ten, który zyskał duży majątek,
51 I,6 | łakomstwem głodnych zwierzątek, a ten kupiec - tak samo na nią
52 I,6 | wspólnik jej ojca?... Do czego ten wspólnik?... Skąd jej ojcu
53 I,6 | nie było i nie ma?...~Ależ ten Wokulski to naprawdę jakiś
54 I,6 | wolno posuwa się ku tyłowi. Ten pozorny spoczynek czy też
55 I,6 | znaczy karta, którą trzyma ten człowiek?..~Czy to są pieniądze,
56 I,6 | za srebra i serwis spłaci ten dług najpierw i uwolni się
57 I,6 | Tak. Ty, pani Meliton i ten... zabawny bohater... Wokulski...~-
58 I,6 | przeczuwam, wszystko rozumiem... Ten człowiek chce zbliżyć się
59 I,6 | takiej chwili przychodzi ten... kupiec, nabywa nasze
60 I,6 | ostrzegają... wołają, że ten człowiek po to jeździł na
61 I,7 | przynajmniej dotknąć w ucho.~Dziwny ten pociąg wydał się jej samej
62 I,7 | samo przypuszczenie, że ten człowiek mógł zapłacić za
63 I,7 | obszerniejszy lokal.~"Dla mnie ten sklep!"- pomyślała panna
64 I,7 | przyjemnością ofiarowałbym im ten pamiątkowy drobiazg. Winienem
65 I,7 | i szepnął:~- Pyszny jest ten Mraczewski, co? Jak on umie
66 I,8 | był mniejszy.~"A jednak ten Mraczewski jest infamis! -
67 I,8 | przewidywań i pragnień. Może nawet ten sam, który unosi smugę iskier
68 I,8 | śmiejące się oczy.~" Jużci, ten ma, czego pragnął. Ja, ledwiem
69 I,8 | rozważał pełen goryczy, że ten płat ziemi nadrzecznej,
70 I,8 | spostrzegał, że projekt ten zdradza umysłowe zboczenie.
71 I,8 | zadzwonił do mieszkania lekarza, ten właśnie był zajęty gatunkowaniem
72 I,8 | miłości? - spytał Wokulski.~- Ten, że samobójcom nie należy
73 I,8 | przeniosą do Skierniewic.~Ale ten zamiast iść, zbliżył się.~-
74 I,8 | Nie większym wydawał się ten okręt, który zeszłego lata
75 I,8 | ludzkie, dusze i wypędzić na ten śmietnik?...~No dobrze,
76 I,8 | Potem przypomniał sobie, że ten cień chodzi przed nim, za
77 I,8 | dopiero przypomniał mi się ten koń? - myślał Wokulski -
78 I,8 | głosem - ile panu winien jest ten pan, który dopiero co wyszedł?...~-
79 I,8 | jestem Krzeszowska, a ten pan jest moim mężem. Długi
80 I,8 | miesięcy... A powód jest ten, że ja i pan nie pasujemy
81 I,8 | Krzeszowski... Dowiaduję się, że ten biedny Mraczewski z mojej
82 I,9 | coś w tym guście...~- Więc ten młody człowiek ma przekonania?... -
83 I,9 | rezultacie, gdzie osiedli się ten młody człowiek. Niech jedzie
84 I,9 | słuszność - odparła hrabina - ten człowiek może być użytecznym.
85 I,9 | ona - rozpromieniona.Nawet ten szczegół nie uszedł jego
86 I,9 | widać Bóg wysłuchał, kiedy ten pan chce mnie zabrać.~Wokulski
87 I,9 | nieprawda - przerwała. - Ten stary pan nic przecie nie
88 I,9 | stoczyć walka, w której albo ten świat runie, albo - on zginie.~"
89 I,9 | sprowadzać kupców galanteryjnych. Ten Wokulski...~- On taki kupiec
90 I,9 | hrabia - skąd wziął się tu ten jakiś Wokulski?~- Zaprosiła
91 I,9 | ciągnął dalej hrabia - ale ten Wokulski, który zajmował
92 I,9 | przerwał książę. - Ten rodzaj majątków bywa zwykle
93 I,9 | Jakaś zagadkowa figura ten pan - mówiła po francusku
94 I,9 | dama w brylantach. - Bo i ten jego majątek, jakoby zrobiony
95 I,9 | grzywką.~- I udał się jej. Ten Wokulski trochę sztywny,
96 I,9 | przerywając zabawy.~Minęli i ten pokój i weszli na schody.~-
97 I,9 | Patrzajże?... Znam ten kamień ; siedzieliśmy wtedy
98 I,9 | kamieniarza, niechaj rozłupie ten kamień, wiesz, ten, na którym
99 I,9 | rozłupie ten kamień, wiesz, ten, na którym siadywaliśmy
100 I,9 | tylko o tobie... A jeszcze ten wypadek z prezesową... No...
101 I,9 | świadczyły, że obywatel ten nawet na trudnym posterunku
102 I,9 | przyjęciu...~- Kto?~- No ten, Wokulski...~- Dlaczegoż
103 I,10| odpowiada Staś. - Cały ten hałas uspokoi się za parę
104 I,10| Naści - rzekł - otwórz ten kufer skórą obity. Będzie
105 I,10| piliśmy wodę z kałuży; albo ten pochód przez bagno, w którym
106 I,10| W imię Ojca i Syna..." - Ten i ów popił z manierki.~Na
107 I,10| ale jakby w odpowiedzi na ten wyraz, który od dzieciństwa
108 I,10| nie słyszał, bracie Katz, ten nie zna się na muzyce!...
109 I,10| broń Boże! bo tam mieszka ten złodziej Franc ; niby mój
110 I,10| d. 18 lutego r. 1853."~Ten sam Żydek wziął mnie do
111 I,10| nogę na stopniu fury, kiedy ten sam Żydek odciągnął mnie
112 I,10| odpowiedział furman.~Przekonany w ten sposób, że na bryce nie
113 I,10| blaszany pałasz i bęben (może ten sam, który widziałem w dzieciństwie!) -
114 I,10| butelce pogadamy. A może i ten pan z tobą przyjdzie - dodał
115 I,10| byłem bardzo kontent, ale ten salon, muszę wyznać, zrobił
116 I,10| Boże miłosierny!... ależ ten drugi pokój to mój pokój,
117 I,10| mogłem wyobrazić sobie, że ten człowiek jest tak domyślny
118 I,10| jednak - wtrącił półgłos - ten Wokulski dowiódł swego patriotyzmu
119 I,10| subiektowi - Szlangbaumowi. Ten Szlangbaum (znam go od dawna)
120 I,10| w roku zeszłym człowiek ten nazywał się Szlangowskim,
121 I,10| że jeżeli opuścisz kiedy ten sklep; to chyba razem ze
122 I,10| błąd świadomie.~Chłopak ten otrzymał u nas dymisję za
123 I,10| fizycznym względem młodzieniec ten niewiele się zmienił: zawsze
124 I,10| socjalistą od Klejna... Ten Mraczewski, który za wymyślanie
125 I,10| nic równego. Młodzieniec ten dowodził mi przytaczając
126 I,10| mnie nawet starym) i piszę ten pamiętnik bez obłudy, przyznam
127 I,10| swoim przyjeździe frant ten wchodzi do naszego sklepu
128 I,10| mówię w duchu - jużci chyba ten biedaczysko nie jest z towarzystwa
129 I,10| Lisiecki szepnął mi, że ten pan jest bardzo znakomitym
130 I,10| No... te spółki..: ten sklep... ten obiad... Wszystko
131 I,10| te spółki..: ten sklep... ten obiad... Wszystko dla niej...
132 I,10| trochę za język. Jeżeli ten dzisiaj nie powie mi czego
133 I,10| jakieś po prostu awantury... Ten wyjazd do Bułgarii, a dziś
134 I,10| wyjazd do Bułgarii, a dziś ten magazyn... spółka... powóz...
135 I,11| pieniądze nie dają szczęścia. Ten Wokulski zrobił świetną
136 I,11| i - z prezesową. Drobny ten wypadek mógł mieć pierwszorzędne
137 I,11| przedwczesny i nie chciało dać na ten cel pieniędzy. Trzecie stronnictwo
138 I,11| upadam do nóg, oko bystre... Ten by nie ustał na polowaniu!~-
139 I,11| Okowitą - pośpieszył ten sam głos.~- Ależ nie!...
140 I,11| troska o interesa publiczne i ten nieszczęśliwy kraj...~-
141 I,11| odezwał się nowy głos - ażeby ten publiczny interes, który
142 I,11| procentów, a może więcej Otóż ten punkt sprawy obchodzi panów,
143 I,11| Boga kocham, cudnie mówi ten kochany książę - zawołał
144 I,11| domu.~"Czego chce ode mnie ten pan Ochocki? - myślał podejrzliwie.-
145 I,11| zrobię przynajmniej to, co ten człowiek, a ponieważ nie
146 I,12| Maruszewicza.~- Aha!... Cóż ten pan mówił?~- On niby, żeby
147 I,12| krzcinach?...~- Dobrze, weź ten surdut.~- A reperaczyja?...~-
148 I,12| się, ani baron z żoną, ani ten... kupczyk z nimi... Kwit
149 I,12| kępę drzew ; lecz wiejski ten pejzaż, niestosowny dla
150 I,12| spytał Żyd. - Ma pan dowód w ten "Kurieru". Ja onegdaj posłałem
151 I,12| Mój dziadku - on pisał, ten mały Michaś - ja potrzebuje
152 I,12| przyszłe sześć rubli na ten kortowy interes." Ja się
153 I,12| Wokulski, jakiem przeczytał. Bo ten pierwszy, dół, to znaczy:
154 I,12| co pan może zapłacić za ten dom choćby sto pięćdziesiąt
155 I,12| Dam doskonałego dżokeja, a ten poprowadzi ją według mojej
156 I,12| z trwogą:~"Ja nie jestem ten sam... Ja robię się jakimś
157 I,12| Bardzo pragnąłbym widzieć ten kraj kwitnącym i dlatego,
158 I,12| Wokulski przyznawał w duszy, że ten oryginał, udający marionetkę,
159 I,12| nieostrożny... Nie podobał mi się ten Maruszewicz..."~
160 I,13| zdawało mu się, że cały ten plac napełniony ludźmi zapada
161 I,13| przyjechałyśmy tylko na ten wyścig: pani prezesowa i
162 I,13| musi dobrze karmić się, ten kupczyk. Wyglądam przy nim
163 I,13| spomiędzy drzwi.~- Przyszedł ten pan, czo już u nas bywał -
164 I,13| domyśla się drogi pan?.. To ten poczciwy Szlangbaum...~Nagle
165 I,13| spłacić dług honorowy, a ten kupczyk, ten... łajdak!...
166 I,13| honorowy, a ten kupczyk, ten... łajdak!... Ja bym tylko
167 I,13| staremu subiektowi, że gość ten nie kupi przedmiotu droższego
168 I,13| Hrabia Sanocki, pamięta pan, ten stronnik groszowych oszczędności,
169 I,13| co mówi hrabia Liciński, ten niby-Anglik, ten: "t e k"?.
170 I,13| Liciński, ten niby-Anglik, ten: "t e k"?. On mówi: "Wokulski
171 I,13| aż cofnął się z fotelem. Ten zarzut nawet nie przyszedł
172 I,13| najlepiej. Gdybyś pan sam kupił ten budynek, znalazłbyś się
173 I,14| niezwykły szczegół: człowiek ten przedstawiał się coraz inaczej.~
174 I,14| przyozdobienia grobu Pańskiego.~Ten ktoś był to zuchwały dorobkiewicz,
175 I,14| nie śmiałby myśleć o tym.~Ten sam człowiek wypędził ze
176 I,14| o znajomość z nim, a on, ten brutalny parweniusz, odrzynał
177 I,14| ale śmiało, jakby salon ten był jego niezaprzeczoną
178 I,14| rzewnie zapłakała... Czyżby ten z czerwonymi rękoma parweniusz?...~
179 I,14| jasne i przejmujące... Gdyby ten człowiek zamiast sklepu
180 I,14| margrabia z akademii, że ten pan mieszkał dziesięć lat
181 I,14| i obok posągów grubianin ten wydał jej się znowu innym
182 I,14| coraz więcej mówi o nim, a ten wybuch łez prezesowej?...~
183 I,14| hrabia Liciński głosił, że ten kupiec wzorował się na angielskich
184 I,14| Czymże jest naprawdę ten człowiek?... Ach! już wiem..."~
185 I,14| hrabiego musi zgodzić się na ten układ. A wówczas panna Izabela
186 I,14| łaskawie.~Jednakże nawet za ten drobny objaw życzliwości
187 I,14| przeprosin?... Przecież ten sam hrabia Liciński układał
188 I,14| strzela doskonale... Gdyby zaś ten człowiek zginął, wszystkie
189 I,14| Może obaj. W każdym razie ten, który poważył się pannie
190 I,14| kochana kuzynko, że jest to ten sam ząb, którym cię dotychczas
191 I,14| zachować na pamiątkę. Przyjmij ten drobiazg od człowieka dziś
192 I,14| zalecone przez doktorów. Ten zaś pan Wokulski jest bardzo
193 I,15| być zabronione? Jeżeli zaś ten zasadniczy punkt ma rację
194 I,15| co zrobię, jeżeli wygra ten mądry?... Cóż to za okropna
195 I,15| myślał. - Lepiej kupić ten dom pod cudzą firmą. Inaczej
196 I,15| rękoma w kieszeniach. ~Prosty ten zbieg wypadków głęboko wstrząsnął
197 I,15| Zacna pani Meliton, a może i ten... Maruszewicz wynajdą mi
198 I,15| lustrem uczuł zadowolenie. Ten obcisły strój najlepiej
199 I,16| wyją, gdy w piekle usłyszą ten wyraz; maszże ty serce,
200 I,16| rąk tom przygotowanej na ten cel ekonomii Supińskiego.
201 I,16| ma pan nadzieję wziąć za ten dom?~- Sto, do stu dziesięciu
202 I,16| Izabela prawie z podziwem. Ten kupiec, który jadał baraninę
203 I,16| sympatia. Z pewnością ten człowiek może być jej powiernikiem;
204 I,16| odpisze... ~Wiedziała, że list ten napisał pan Tomasz sam do
205 I,16| że nie zwrócił uwagi na ten mały wyraz "uprzejmość". ~-
206 I,16| nie miałbym zasługiwać na ten zaszczyt? ~- Ach, o tym
207 I,17| zawołał służącego. ~- List ten - rzekł - odeślesz rano
208 I,17| Ja wynajmę od ciebie ten pokój - mówił Wokulski -
209 I,17| ubierać. "Chciałbym przespać ten czas, dopóki znowu jej nie
210 I,17| zwrócił się do Licińskiego - ten podły Żyd nachodzi mnie
211 I,17| może krawiec?... ~- Nie... Ten pan... - rzekł służący i
212 I,17| których warto uniknąć w ten sposób - odpowiedział Wokulski. ~
213 I,17| Nie uważasz - mówiła - że ten Wokulski jest jakby zajęty
214 I,17| mieście, i tylko dlatego, że ten pan ma słabość do Belci... ~-
215 I,17| panny Izabeli. "Skąd mu ten biały cylinder?.. " - pomyślał
216 I,17| niezgrabnych wysiłków. Na co mi ten powóz?... Czy nie mógłbym
217 I,18| epoka niepokojów i zdumień. ~Ten sam Wokulski, który rok
218 I,18| się w wyścigi i pojedynki, ten sam Wokulski nabrał dziś
219 I,18| lamentującym głosem - co ten pan Wokulski wyrabia najlepszego!...
220 I,18| dopiero zaczęli się gromadzić; ten i ów wchodził do krzeseł
221 I,18| dać?... ~- Owszem. Ale... ten wielbiciel, uważa pan, kupił
222 I,18| panny Izabeli spostrzegał ten sam wyraz zamagnetyzowania,
223 I,18| dobrze się stało. Pysznie gra ten facet i muszę zobaczyć go
224 I,18| Czyżbym naprawdę?... Po co ten Stach wysłał mnie do teatru!... ~
225 I,18| Po co on jednak kupuje ten dom, po co wdaje się z Łęckimi...
226 I,18| Nieszczęście! - myślał. - Dlaczego ten Stach nie jedzie darmo do
227 I,18| coś nadzwyczajnego, jeżeli ten safanduła wychodzi o takiej
228 I,18| Warszawie, to ja bym panu za ten interes nie dał nawet dziesięć
229 I,18| myśli: ~"Jestem pewny, że ten prosi Boga, ażeby jego dom
230 I,18| Pan wydzysz te pyniądze u ten szlachcic... Pan słyszysz,
231 I,18| blisko pana Ignacego, że ten mimo woli musi wysłuchać
232 I,18| złotej oprawie. ~- Znam ten dom! - wykrzykuje nagle
233 I,18| miną zakrystiana. - Znam ten dom!... Z zamkniętymi oczami
234 I,18| głos: - Słowo honoru, za ten dom śmiało można dać sto
235 I,18| trzydzieści tysięcy... ~- Kto jest ten nikczemnik? - pyta baronowa
236 I,18| łajdacką miną. - Kto jest ten w niebieskich okularach?... ~-
237 I,18| wiadomo skąd przybyły na ten uroczysty wypadek. Zanosząca
238 I,18| tysięcy rubli... ~- Ale mnie ten dom kosztował sto tysięcy,
239 I,18| mówi piękny brunet. - Ten dom można było kupić za
240 I,19| dziury nie będzie. Ale jakie ten stary głupstwa wyrabia,
241 I,19| Wokulskiego, ażeby z nim jechał. I ten dur... ~- Panie Mraczewski!...
242 I,19| rubli, panie Rzecki!... I ten osioł nie tylko że nie chce
243 I,19| Stanisław Piotrowicz już nie ten, co był, że gardzi nim..:
244 I,19| pan; co stracicie przez ten figiel. ~Drzwi gabinetu
245 I,19| czterdzieści tysięcy rubli... A ten powóz, a te wyścigi, a te
246 I,19| cele dobroczynne?... A... a ten Rossi, któremu tak gorąco
247 I,19| Rossiego dziękuję panu za ten podarunek. Nieporównane
248 I,19| ją Żyd, podły lichwiarz, ten Szlangbaum... Porozumiał
249 I,19| natychmiast odstąpi panu ten dom za dziewięćdziesiąt
250 I,19| powóz, tak lekko niosący jak ten, którym jedzie - i - że
251 I,19| rubli procentu... Zacny ten Wokulski!... Nie miałem
252 I,19| Jaką czarodziejską siłą ten człowiek pozyskawszy całe
253 I,19| drzwi Szpigelmanowi, że ten już z sieni zawołał: ~-
254 I,19| jakiś Żyd...~- Ach, pewnie ten Szpigelman... Dokuczliwa
255 I,19| więcej... Wyobrażam sobie, że ten biedny chłopak z rozpaczy
256 I,19| Florentyna, jakby wypadek ten był już jej wiadomy. - Wiec
257 I,19| znowu przychodzi ci do głowy ten... Wokulski?... ~- Nie mnie
258 I,19| jeszcze w kwietniu... że ten człowiek od roku ścigał
259 I,19| przemawiał do mnie wczoraj ten... ten... ~- Szpigelman -
260 I,19| przemawiał do mnie wczoraj ten... ten... ~- Szpigelman - wtrąciła
261 I,19| Ja już urządziłam się w ten sposób, że ani w Warszawie
262 I,19| usta; nie podobał jej się ten nacisk. ~- Ciotka tak mnie
263 I,19| Floro, natychmiast odeszlij ten list i... albo zresztą zobacz,
264 I,19| figlarko, dobrze wyglądać, bo ten Kazio, jak mówiła mi wczoraj
265 I,19| kupnie najjaśniej dowodzi, że ten pan bawiąc się w przyjaźń
266 I,19| samym tonem panna Izabela. ~Ten ton otrzeźwił Wokulskiego,
267 I,19| angielsku Starski. ~- Kto jest ten?.. - dodał rzucając okiem
268 I,19| poszedł za służącym. ~- Ten pan nie rozumie po angielsku?...
269 I,19| mam ci za złe, żeś kupił ten dom?... Czy ja robię ci
270 II,1 | się jakaś gruba kabała: ten pan Łęcki, który kiedyś
271 II,1 | bywał u Napoleona III, i ten niby aktor Rossi, Włoch...(
272 II,1 | upominają się o Triest...), i ten obiad u państwa Łęckich
273 II,1 | przymkniętymi oczyma. Widok ten był nad wszelki wyraz żałosny.
274 II,1 | się. ~Teraz dopiero wszedł ten łajdak lokaj: wziął walizę
275 II,1 | cha!... podoba mi się ten starzec!... ~Głupi był koncept.
276 II,1 | Portugalią - wtrącił doktór. ~Ten cynizm oburzył mnie. ~-
277 II,1 | dobrym apetytem, a co innego ten, któremu głód skręca wnętrzności... ~
278 II,1 | niej istotę potworną. I ten próżnujący dziwoląg, ze
279 II,1 | jakby wino i stęchliznę. ~"Ten szlachcic - myślę - jest
280 II,1 | trzy lata u Hopfera i przez ten czas porobił dużo znajomości
281 II,1 | mądry... a zapalczywy!... Ten jakby był moim pomocnikiem
282 II,1 | nad nauką, i zakończył w ten sposób: ~- Abyś zaś uwierzył,
283 II,1 | zwróciła się do męża - dlaczego ten pan u nas nie był?... My
284 II,1 | Małgorzata tłomaczyła mężowi, że ten Wokulski jest bardzo głupi
285 II,1 | bywają większe nieszczęścia. Ten na przykład Wokulski, który
286 II,1 | babie - mówili znajomi - ten niby to Brutus... Uczył
287 II,1 | zarzucić, poznałem, że stalowy ten człowiek zaczyna się giąć
288 II,1 | panowie grają w wista. ~W ten sposób powoli i stopniowo
289 II,1 | wyobrazić sobie, że jest to ten sam Wokulski, który przed
290 II,2 | o trzech piętrach, numer ten sam, bal... nawet już na
291 II,2 | mieć żywy temperament i że ten, kto mu wymyśla, jest jego
292 II,2 | panie Rzecki, gdybyś widział ten śnieg: amarantowy, różowy,
293 II,2 | wygląda tak, jakby przez ten pokój przeleciał huragan
294 II,2 | Nie uwierzę zaś, ażeby ten nowy właściciel pracował
295 II,2 | I myślę - dodałem - że ten młody człowiek pod względem
296 II,2 | mieszka...Chciała nawet kupić ten dom...~- I kupi go - szepnął
297 II,2 | pełnomocnikiem właściciela. ~- A ten pan czego chce? ~- Ten pan
298 II,2 | A ten pan czego chce? ~- Ten pan jest właśnie pełnomocnikiem~-
299 II,2 | od domu? - spytałem. ~- Ten dom jest hańbą uczciwych
300 II,2 | szepnął rządca. ~- O... i ten!... - zawołała baronowa. -
301 II,2 | rumiane jak nos. ~- Nawet ten poczciwy niedołęga -Maruszewicz -
302 II,2 | miała dachu nad głową... ~Ten wykrzyknik już całkiem mi
303 II,2 | Więc już i pan, i... ten, ten...Wokulski związaliście
304 II,2 | Więc już i pan, i... ten, ten...Wokulski związaliście
305 II,2 | dziś bukiet. Mówią, że to ten Marusiewicz z przeciwka... ~-
306 II,2 | mi zawiadomić panie, że ten lokal od października będzie
307 II,2 | na jakich zostawia nam ten lokal!... Jest to chyba
308 II,2 | I pan nie jesteś obcy, i ten pan - rzekła staruszka wskazując
309 II,2 | zeszle, ale czuję, że gdyby ten człowiek wrócił, zabiłby
310 II,3 | pomimo to myśli, że śpi i że ten dziwny stan zobojętnienia
311 II,3 | Żeby nie ty, ja nie byłbym ten Suzin co. dziś. No, a ja,
312 II,3 | wzdłuż całego piętra. ~"Ten Paryż wygląda, jakby wszyscy
313 II,3 | Naprzód, Lizetka... Ten szlachetny cudzoziemiec
314 II,3 | Bardzo podobał mi się ten cudzoziemiec i myślę, że
315 II,3 | Najzupełniej. ~- Naprzód, Lizetkal Ten cudzoziemiec zaczyna mi
316 II,3 | Jumart... - odezwał się ten pan z ukłonem. ~Poszli kilkanaście
317 II,3 | siedemnaście strzałów na minutę; ten zaś, który będę miał honor
318 II,3 | niespokojnym wejrzeniem. Ten prawie przybiegł do stołu,
319 II,3 | chorzy na manię wynalazków i ten Jumart ze swoją klasyfikacją
320 II,3 | spacer!... Czy widzisz pan ten ruch... - mówił nieznajomy.
321 II,3 | usypiał i myślał, że jednak ten pierwszy dzień w Paryżu
322 II,3 | myślał; ~"Starski to jest ten drugi kochanek, Ochocki
323 II,3 | była pusta... ~"A jednakże ten koniak uspakaja..." - pomyślał. ~
324 II,3 | już od dawna wykryliby ten fakt autorowie przewodników;
325 II,3 | wschodu na zachód. Półmisek ten w stronie południowej jest
326 II,3 | wojskowa i dorobkiewiczowska. ~Ten sam fatalizm spostrzegł
327 II,3 | tam arystokratką... Czyliż ten ogół w mojej osobie nie
328 II,3 | trudniej. Nie dość na tym: ten sam człowiek musi jeszcze
329 II,3 | wypadek, jedna osoba... Ale ten wypadek nie nadchodził,
330 II,4 | Faktem jest jednak, że ten starzec, o niezdecydowanym
331 II,4 | kacerzem i zdrajcą jest ten, kto nie wierzy w pastorów,
332 II,4 | Geist. - Naprzód chcę, ażeby ten produkt wyszedł tylko z
333 II,4 | jaki tego rezultat?... Oto ten, że głupota i występek dostając
334 II,4 | jest - myślał - że człowiek ten pokazał mi jakieś dwa materiały:
335 II,4 | duchu zaś dodał: ~"Więc ten wielki myśliciel, Geist,
336 II,4 | karafki, a pijąc myślał, że ten Paryż, w którym znalazł
337 II,4 | Piotrowiczu, ty nie wiesz, jak ten pijący grubo żartuje z modlącego
338 II,4 | podniosła... Ale miłość, ten motyl, którego jedno skrzydło
339 II,4 | że nie oczarowała mnie w ten sposób. Czasu było dosyć,
340 II,4 | i pomyślał, że przecie ten człowiek za swoje wynalazki
341 II,4 | czterdziestu lat żyję w ten sposób. W tych aparatach
342 II,4 | również stalowy, pytając: ~- A ten ile waży? ~- No, ten waży
343 II,4 | A ten ile waży? ~- No, ten waży z pół kilograma:..
344 II,4 | rozumie czy prawdomówności. Ten metal jest około pięciu
345 II,4 | ssać glinę i mierzwę, a ten drugi albo przytakuje dzikim
346 II,4 | pręgierzem, a triumfuje rozpusta! Ten, kto dorabia się majątku,
347 II,4 | sknery, kutwy, dorobkiewicza; ten, kto go trwoni, nazywa się:
348 II,5 | zatrzyma...Bo co mi da nawet ten majątek, jeżeli nie mogę
349 II,5 | Jeżeli go nie uprzedził ten Starski..."~W korytarzu
350 II,5 | Wokulski po odejściu barona. - Ten staruszek naprawdę wdeptał
351 II,5 | szaleństwom ludzi, jeżeli w ten sam sposób szaleją światy..."~
352 II,5 | wreszcie ich zna? Szczęśliwy ten, komu odda serce i rękę!
353 II,6 | Słyszeliście państwo, ten człowiek mi grozi! - zawołała
354 II,6 | Czy nie mówiłam, że ten potwór wywróci nas! - zawołała
355 II,6 | gdzie w pokoiku, świeżo na ten cel zbudowanym, urządzał
356 II,6 | preferansa. ~- Cóż tu robi ten pan Starski? ~- Jakże co?
357 II,6 | spokojniejszy o rywala. -Ten nie zbałamuci panny Izabeli."
358 II,6 | spojrzały na Wokulskiego. Ten odparł po chwili milczenia: ~-
359 II,6 | kiedy na jej buzi ukaże się ten wyraz dziwnej melancholii,
360 II,6 | zresztą dowodzi rozsądku. Nie, ten Starski sprytny człowiek;
361 II,6 | a la arcyksiążę Rudolf i ten sam sposób uwodzenia kobiet.
362 II,6 | spokój, i tam dalej... A ten odpowiada krótko: nie!...
363 II,6 | rozmowa z panem dręczy. Ach, ten świat daje nam same zawody!...
364 II,6 | musiałby przepraszać. O, ten zakochałby się we mnie do
365 II,6 | Teraz ja powiem, co by ten nowy człowiek dostał od
366 II,6 | powiedziałabym mu wszystko kończąc w ten sposób: pamiętaj, że Chrystus
367 II,6 | Wokulski. - Piękny świat, ten wasz świat... I miłe są
368 II,7 | oczy i zarumieniła się w ten sposób, że prezesowej wydało
369 II,7 | niej pokoju. ~"Drażni mnie ten Wokulsk" - szepnęła. ~W
370 II,7 | wykształcił się tak jak on, ten może nie dbać o opinie salonów.
371 II,7 | na Starskiego. a on miał ten sam ironiczny uśmiech jak
372 II,7 | Pokłócimy się. ~- Już chyba nam ten wypadek nie grozi - odparła
373 II,7 | Prawda - mówił baron - jak ten Starski traci?... Z każdym
374 II,7 | podałby mu pan ręki i w ten sposób nie przykuł się do
375 II,7 | się w stronę Wokulskiego. Ten nagle skręcił i wpadł między
376 II,7 | Owszem... Ale nie w ten sposób jak Ewelinka i baron.
377 II,7 | pan - zaczął po chwili - ten Starski to obrzydliwa figura.
378 II,7 | Starski musi triumfować. Ten jest panem kasy, kto posiada
379 II,7 | niewesołych myślach:~"Co ten Ochocki mówił, że argumenta
380 II,7 | łamanie nam nóg... Biedny ten rydz, który dostanie się
381 II,8 | głupstwach... Inni przez ten czas jeździli balonem...
382 II,8 | wierzy? Więc według pana ten las nie jest przeznaczony
383 II,8 | W waszym świecie nawet ten zakaz jest możliwy. Ale
384 II,8 | kiĺkudziesięciu takich jak ten oto...~"Pieniądz naprawdę
385 II,8 | rzekł Wokulski. ~- Ach, ten.., Ciekawam, jak go tu wnieśli?...
386 II,8 | drogę ropucha, duża jak ot ten kamień, to wąż zaplątał
387 II,8 | na obiad, kuzynie? Ach, ten chłopak jest niezrównany!...
388 II,8 | ogrodzie i znowu powrócił mu ten spokój, jaki miał zawsze
389 II,8 | folwarcznym stał powóz, ten sam, którym przyjechała
390 II,8 | naturalna..."~Nawet dziwił go ten spokój.~Przeszli jeszcze
391 II,8 | ażeby albo skojarzył się ten mariaż Eweliny z baronem,
392 II,8 | Co pan poradzisz, jeżeli ten, który w pańskich oczach
393 II,8 | myślisz pan, że mówię w ten sposób o pańskiej miłości,
394 II,8 | materiał na dzielną kobietę i ten, kogo ona pokocha, będzie
395 II,9 | mnie, tylko od siebie), że ten jego wspólnik Suzin to wielki
396 II,9 | nieporozumień z Anglią i tak dalej, ten, panie Rzecki, nie odznacza
397 II,9 | ale... Przyznaj pan, że ten człowiek szkodzi naszemu
398 II,9 | wpada do sklepu Maruszewicz, ten przyjaciel pani baronowej
399 II,9 | pani Stawskiej. Człowiek ten prowadzi bardzo osobliwy
400 II,9 | zakochałby się w niej, gdyby nie ten podły zapach kalafiorów
401 II,9 | obraził.~- A któż to jest ten pan Maruszewicz? - mówił
402 II,9 | naszą stronę.~"Szpieguje nas ten poczciwiec!" - pomyślałem.
403 II,9 | będąc na jego miejscu), ten... ten dziwak, zapytał się:
404 II,9 | na jego miejscu), ten... ten dziwak, zapytał się: czy
405 II,9 | ci jeszcze twój rządca, ten nędznik Wirski, i ten osiwiały
406 II,9 | rządca, ten nędznik Wirski, i ten osiwiały w rozpuście twój
407 II,9 | zdziwił się adwokat.~- Ten skąpy Litwin daje nie osiemdziesiąt,
408 II,10| pieniędzy, i kredytu nie ma ten nieszczęśliwy opętaniec...~
409 II,10| On mnie chce zrujnować, ten człowiek!... Niech mu pani
410 II,10| mówił książę. - Chce kupić ten dom raz dlatego, że w nim
411 II,10| jest pan Wokulski? Przecież ten, co u was bywa z tym roz...
412 II,10| Najpierw przybiegł szewc, ten z trzeciego piętra w tylnej
413 II,10| babie - traf! wpada student, ten brodacz, co to z zasady
414 II,10| w duchu jestem pewny, że ten chyba już mnie bić zechce.~-
415 II,10| myślę - że przynajmniej ten nie ma do nas pretensji.
416 II,10| wchodzę do salonu. Prawie ten sam widok. Na środku siedzi
417 II,10| godziny tłomaczyła mi, jaki ten Wokulski jest szlachetny,
418 II,10| najpotrzebniejsza była energia, ostatni ten wieczór upłynął nam pomiędzy
419 II,10| cztery z Wirskim (czy i ten pobożny człowiek chodził
420 II,10| jej robaczywy adwokat i ten hultaj Maruszewicz, a na
421 II,10| lepiej. Tak, to on, to jest ten sam mizerny młody człowiek,
422 II,10| kumoszek gruby głos. - Nie ten złodziej, co zabiera swoją
423 II,10| zabiera swoją własność, ale ten, co da piętnaście rubli
424 II,10| półgłosem:~- Mamo, czego ten pan kazał mamie tu przyjść?...
425 II,10| półgłosem:~- Mamo, dlaczego ten pan rozbiera Mimi? Przecież
426 II,10| Lesser?~- Nie.~Przez cały ten czas służąca baronowej zachowywała
427 II,11| kto?... Młody Szlangbaum, ten starozakonny, który pracuje
428 II,11| bąk.~"Nie - myślę - już ten chyba nas nie okradnie..."~
429 II,11| podać samowar.~- Co znaczy ten zapis? - spytałem, trochę
430 II,11| taką babą ma do czynienia, ten musi być przygotowany...~-
431 II,11| o pannę Łęcką, w którą ten wariat wdeptał bez ratunku.
432 II,11| nie zaprosił na bal... On, ten nasz kochany, ten nasz podziwiany
433 II,11| On, ten nasz kochany, ten nasz podziwiany Stach...~-
434 II,11| Janem...~(Aj, do licha! a ten mąż za granicą?... No, co
435 II,11| Kto wie - pomyślałem - czy ten jesiotr nie połknął już
436 II,11| nagi, albo jakiś inny, nie ten...~- Zresztą - mówię - choćby
437 II,11| Maleski, Patkiewicz i ten trzeci. Co nie miałbym pamiętać
438 II,11| A najgorszy bestia to ten Patkiewicz, co trupa udaje.
439 II,11| udaje. Jak zapadł wieczór, a ten pokraka wylazł na schody,
440 II,11| przychodzi i ślusarz: otworzył ten zwyczajny zamek wytrychem,
441 II,12| tlały, musiała przyznać, że ten szorstki i ponury człowiek
442 II,12| jego upodobaniom. Tymczasem ten parweniusz (aczkolwiek niewątpliwie
443 II,12| Wokulski. - Spostrzegła, że ten Starski wydaje mi się niesmacznym,
444 II,12| ojca, Mikołaja, a choćby ten dom...~Ach, mogłaby pani
445 II,12| dowiedzieli się, że sklep ten w większej części należy
446 II,12| oczu. Była zła na siebie za ten wstyd i za ten rumieniec
447 II,12| siebie za ten wstyd i za ten rumieniec i długi czas miała
448 II,12| że miałby wielką zasługę ten, kto by wydobył go z sideł
449 II,12| wyznała przed samą sobą, że ten człowiek obchodzi ją i że
450 II,12| dzieje...To jedno czuję, że ten człowiek zabrał mi duszę.~-
451 II,13| bankrutuje.~- A gdzież on siedzi, ten nowy system?~- W umysłach,
452 II,13| potem strwoni majątek. Albo ten Ochocki!... Inny, na jego
453 II,13| On ich rozpędzi!...~- I ten pański ideał, kiedy prosił
454 II,13| Czy wie pan, że przyjechał ten znakomity skrzypek Molinari...~-
455 II,13| mówił - znakomitszym jest ten skrzypek, który na niej
456 II,13| zrobi wrażenie, aniżeli ten, który by mnie się podobał.
457 II,13| kłopotu przed muzykiem, ten naprzód szeroko otworzył
458 II,13| oknem, mówiłem: "Pewno i ten znajomy panny Marianny,
459 II,13| mi, jak się z nią zrobił ten interes, niby z panną Marianną.
460 II,13| jeszcze mniejsze wąsiki i ten sam wyraz znużenia, jaki
461 II,13| Belę, ponieważ... ją kocha ten szaleniec...~- Przysięgam,
462 II,13| spał całą noc, ale stan ten nie wydawał mu się przykrym.
463 II,13| hamował wstręt do śmierci, ten najmędrszy zwierz nie dźwigałby
464 II,13| Zabawna miejscowość ten Zasławek; ciekawym, czy
465 II,13| rano. Dlatego oddaję pani ten amulet. Odtąd, oprócz pani,
466 II,14| życiu. Niech pani nie obraża ten superlatyw zastosowany do
467 II,14| małżonki pańskiej otrzymałem ten oto list...~Baron przeczytał
468 II,14| okiem i zawołał:~- Więc to ten łotr Maruszewicz?... Ależ
469 II,14| wszystko rozumiem - rzekł. - Ten kwit jest sfałszowany, a
470 II,14| nieporozumienie... Strach, jak ten łotr umiał ze mnie wyciskać
471 II,14| wydrzeć~- O!... zachowajże pan ten drogi skarb - odparł Wokulski
472 II,15| ksiądz... Obawiam się, że ten człowiek traci energię.~
473 II,15| zwrócił uwagę Wokulskiego, był ten:~- Wszystko możesz mu zarzucić -
474 II,15| rzekł do siebie.~- I ten medalion - drwił Starski -
475 II,15| prędko. W tydzień znudzi cię ten ubóstwiający mąż i zapragniesz
476 II,15| Oto - jazda koleją, Jak ten wagon drży... jak on pędzi!...~
477 II,15| każde włókno nerwowe...~A ten pęd przez pole nie ograniczone
478 II,15| miłość, fałszywy towar!... A ten Starski... Cóż Starski?
479 II,15| medalionu, kto chciał, nawet ten Starski, biedak, który z
480 II,15| półmrok. Wokulski czuł, że ten mrok, żal i smutek wypływał
481 II,15| Znowu potknął się o kamień i ten nie znaczący fakt obudził
482 II,15| niech i oni poznają ten nowy byt..."~Dosyć!... Więc
483 II,15| przywidziało mu się, że jest to ten~sam pociąg, którym jedzie
484 II,16| ej, Katz!... pamiętasz ty ten dym, ten świst, te sygnały?...
485 II,16| pamiętasz ty ten dym, ten świst, te sygnały?... Jaka
486 II,16| pozostaje emerytowi?...~Ten Szlangbaum dziwny człowiek;
487 II,16| nie jest studentem? Na co ten kłopot? Byle nie przyszedł
488 II,16| sprawiedliwość na świecie!...~Ten Maruszewicz, dalibóg, jest
489 II,16| mówić pani Stawskiej, gdyż ten anioł, nie kobieta, będąc
490 II,16| za kobieta... Gdyby nie ten nieszczęsny jej mąż, już
491 II,16| jeżeli można, to i... A czy ten głaz potrafiłby coś podobnego?...
492 II,17| objęciach mężczyzny... Obraz ten miał z początku słaby blask
493 II,17| znowu jak on!...~"A jednakże ten don Quichot był szczęśliwszy
494 II,17| przywidziało mu się, że ten dom jest pierwszym stopniem
495 II,17| biurko i przypomniał sobie ten mały, czysty salonik, w
496 II,17| ci dwaj... pamiętasz?... Ten Maleski i Patkiewicz...~-
497 II,17| zawsze niemiła historia. Ten osioł Maruszewicz sam przestraszony...
498 II,17| jak podkręcał wąsy!... Ten zrobi interes na świecie
499 II,17| Starskiego wybrał Starskiego, ten dowiódł, że niewart nawet
500 II,17| myślał - powinien bym ten wyszulerowany majątek zwrócić
1-500 | 501-557 |