1-500 | 501-555
Tom, Rozdzial
501 II,17| gorszym od innych.~"Piekielna jego kuracja! - powtarzał. -
502 II,17| instytucji, która przecież jest jego dziełem. Wokulski przyjmował
503 II,17| Wokulskiego i oświadczył, że jego klient z powodu choroby
504 II,17| mego nazwiska. Dziś nie ma jego, więc i ja nie mam tu co
505 II,17| świata patrzy na ten świat, a jego sprawy widzi z jakiejś nowej
506 II,17| spółki, tylko wychwalali jego minioną działalność i mówili,
507 II,17| wspominali o Szlangbaumie, jego energii i zdolnościach.~
508 II,17| od interesów, ustąpienie jego bowiem będzie klęską dla
509 II,17| dla kraju. Inni chwalili jego minioną działalność lub
510 II,17| coś nie zrobi. A ja już za jego rządów wyklejałem pokoje
511 II,17| Dalski niezawodnie poparłby jego pretensje do testamentu,
512 II,17| gdyż zyskałaby na tym i jego żona. Ale że Starski jest
513 II,17| uśmiechają się złośliwie na jego widok.~Ale już w magazynie
514 II,17| przyszły mu na myśl balony jego pomysłu, a potem Geist,
515 II,17| Izabeli, a wtedy czuł, że jego zmęczony mózg naprawdę wypoczywa.
516 II,17| Skierniewic, rozmowa ze Starskim i jego umizgi były tylko snem.
517 II,17| przypomniał sobie Geista i jego tajemniczy warsztat, w którym
518 II,17| energii, a nawet pobudki.~Wola jego była zupełnie sparaliżowana;
519 II,17| Dziękuję pani - odparł. Jego twarz bardzo szybko odzyskała
520 II,17| to, ażeby raczyła przyjąć jego nazwisko i majątek, czy
521 II,17| wyszła, po co nawet słuchała jego miłosnych paroksyzmów?~-
522 II,17| związek ze sprawą barona i jego żony?...- odparła.~- Ma,
523 II,17| roześmiał się tak szczerze, iż jego samego to zaniepokoiło.
524 II,17| zdawało się, że dostrzegła w jego oczach coś na kształt łez.~-
525 II,17| też właśnie, gdym słuchał jego wywodów, myślałem o panu.
526 II,17| nawiązał się jakiś węzeł między jego przyszłością a ową odległą
527 II,17| Wokulskiego głęboko poruszył jego widok.~- Czy ty się gniewasz,
528 II,17| może na zawsze.~Wszystkie jego ruchomości, począwszy od
529 II,18| nade wszystko rozumny; ale jego uczciwość nie wypływa z
530 II,18| przychodzi mi na myśl, że jego dusza jest jak tafla lodu :
531 II,18| jeszcze zaczekajmy, bo mi ta jego śmierć, w bitwie z gołymi
532 II,19| jednocześnie ukazał się we drzwiach jego sypialni radca Węgrowicz
533 II,19| miliony?~- Suzina... kupca... jego przyjaciela...~- Otóż to!...
534 II,19| Ignacy!... - zawołał trącając jego kufel swoim. - Nasze kawalerskie!...
535 II,19| świata, a która to dynastia w jego oczach padła pod oszczepem
536 II,19| Przychodził mu na myśl jego sen, kiedy po przedstawieniu
537 II,19| przyjechał tu z Zasławka.~Na jego widok pan Ignacy odzyskał
538 II,19| inżynierka po to, ażeby w jego asystencji tęsknić za Wokulskim...~-
539 II,19| ale nie dla człowieka z jego usposobieniem...~- Jak pan
540 II,19| ramionami. - Przecież znam jego życie i wiem, że ten człowiek
541 II,19| wyczerpał się, co także w jego wieku jest możliwym...~Rzecki
542 II,19| Warszawy, i drugi Wysocki, jego brat, dróżnik ze Skierniewic.~
543 II,19| zakończył Szuman.~Zanotował jego imię i nazwisko i wyszedł
544 II,19| Cała Akademia śmieje się z jego pomysłów!...~Drwiny całej
545 II,19| na kilka dni, jedyne zaś jego zajęcie, notabene bezpłatne,
546 II,19| Ignacy umieści swój kapitał w jego kantorze na niewysoki procent.~
547 II,19| tak go opanował, że pod jego wpływem czuł się nawet zdrowszym.
548 II,19| dobrodziejstwa, które otrzymaliśmy z jego szczodrobliwej ręki, dziękujemy:
549 II,19| Wokulskiemu jeszcze przed jego wyjazdem do Bułgarii. Przecież
550 II,19| spać całą noc. A ponieważ jego lokal dzieliła tylko sień
551 II,19| następnie zaczął kołatać do jego drzwi. Nie odezwał się jednak,
552 II,19| powrócić i objąć posady w jego sklepie?...~Przez cały czas
553 II,19| rozmawia z Mraczewskim... Oto jego pokój z zakratowanym oknem,
554 II,19| chłopcem i że podczas gdy jego ojciec rozmawiał z panem
555 II,19| był Szlangbaum i jeden z jego subiektów.~Szlangbaum otworzył
1-500 | 501-555 |