Tom, Rozdzial
1 I,1 | W początkach roku 1878, kiedy świat polityczny zajmował
2 I,1 | na tym...~- Wcale nie! Bo kiedy po Warszawie rozeszła się
3 I,1 | odwiedzała magazyn, od chwili zaś kiedy Wokulski opuścił Warszawę,
4 I,2 | jestem, ale cóż zrobię, kiedy matka mi zachorowała i musiałem
5 I,2 | hiszpanka...~- Do Napoleona, kiedy chorował na kamień - odparł
6 I,3 | bardzo wczesnym dzieciństwie, kiedy mi jeszcze zza pleców wyglądała
7 I,3 | koledzy. Nieraz pan Raczek, kiedy mu dokuczył ból w nodze,
8 I,3 | przyjął ostatnie sakramenta, kiedy, w parę dni później wbiegł
9 I,3 | chyba na mnie pluć zacznie, kiedy brata nie stało... Oj! nieszczęśliwa
10 I,3 | to nowych.~Pamiętam, że kiedy po lewej stronie sklepu
11 I,3 | dyscyplinami aniżeli znowu kiedy usłyszeć ten drżący głos
12 I,3 | żyła jeszcze długi czas; kiedy w roku 1853 wróciłem z zagranicy,
13 I,4 | ale ta pustka w nim samym, kiedy z kraju nie wyniósł ani
14 I,5 | była gra jej fizjognomii. Kiedy mówiła, mówiły jej usta,
15 I,5 | swoją duszę w słuchacza. Kiedy słuchała, zdawało się, że
16 I,5 | gdzie bohaterowie rzadko kiedy jedzą i pracują, ale za
17 I,5 | swej pani, rumienił się, kiedy ją spotkał, a nawet niejeden
18 I,5 | tyranizowała mężczyzn chłodem. Kiedy Wiktor Emanuel raz pocałował
19 I,5 | kochającą kobietę głaz ożył. A kiedy pewnej nocy zapłakana usnęła,
20 I,5 | dziewiątej wieczór do północy.~I kiedy w ten sposób pan Tomasz
21 I,5 | hrabiny Karolowej, która kiedy wezbrał jej zły humor, przychodziła
22 I,6 | czyta powieść, ten rozdział, kiedy podczas gwiaździstej nocy
23 I,6 | Odebrać je będziesz mogła, kiedy zechcesz, a w razie mojej
24 I,6 | przynajmniej nie teraz, kiedy ich stan majątkowy jest
25 I,8 | myśl jego własna historia. Kiedy dzieckiem będąc łaknął wiedzy -
26 I,8 | do sklepu z restauracją. Kiedy zabijał się nocną pracą,
27 I,8 | w sklepie inteligencji. Kiedy nareszcie dostał się do
28 I,8 | miał dla niego dwie fazy. Kiedy patrzył na pannę Izabelę,
29 I,8 | Czym przyjadę, panie, kiedy jeszcze na Nowy Rok koń
30 I,8 | pieniędzmi.~I dopiero dziś, kiedy dziesięcioma rublami wydobył
31 I,8 | wydobył człowieka z niedoli, kiedy nikt nie mógł głosić przed
32 I,8 | tak kosztowne drobiazgi, kiedy kraj jest zrujnowany?...
33 I,9 | nam koń zachorował.~- Na kiedy jaśnie pani rozkaże? - spytał
34 I,9 | groźby albo litości i łaski. Kiedy pozytywka wygrywała Łucję
35 I,9 | Łucję z Lamermooru albo kiedy ze środka kościoła doleciał
36 I,9 | Chrystusa ciemniało. Ale kiedy do krucyfiksu zbliżył się
37 I,9 | Zmów pierwej paciorek.~- Kiedy nie pamiętam, gdzie skończyłam...~-
38 I,9 | I widać Bóg wysłuchał, kiedy ten pan chce mnie zabrać.~
39 I,9 | Więc zejdźmy się gdzie. Kiedy pan jesteś w domu?~- Nie
40 I,9 | bardzo dawnych czasach, kiedy aż do łez doszło. Prawda,
41 I,9 | niewdzięczna!... Byłżeś kiedy u niego?... Nie mówiłże
42 I,9 | że i on mnie trochę... kiedy tak pamiętał wszystko. Ale
43 I,9 | Mickiewicza. Pewnie czytałeś je kiedy.~Jak cień tym dłuższy, gdy
44 I,9 | nudy i niepokój... Właśnie kiedy mógłbym posiadać to, co
45 I,9 | Florentyna - pamiętam sezony, kiedy nasz świat zachwycał się
46 I,10| na nas w początkach maja, kiedy Anglia, Austria, a nawet
47 I,10| będziemy ze wszystkich kupców, kiedy nadejdą czasy pewniejsze.
48 I,10| nie jest...~Pamiętam, że kiedy Ludwik Napoleon (późniejszy
49 I,10| głowę na szerszy świat? A kiedy mnie ogarnęły wątpliwości
50 I,10| Dopiero w lutym roku 1848, kiedy Ludwik Napoleon już był
51 I,10| kufrem, na wypadek gdybym kiedy wrócił. Ale zwykła wojowniczość
52 I,10| razem - rzekł.~A potem, kiedy byliśmy już za Miłosną,
53 I,10| długie marsze na spiekocie, kiedy nieraz piliśmy wodę z kałuży;
54 I,10| noclegi w lasach i na polach, kiedy jeden drugiemu spychał głowę
55 I,10| siebie.~Była blisko siódma, kiedy w stronie południowo-zachodniej
56 I,10| w szeroki parów i tylko kiedy niekiedy błysnęła fala jego
57 I,10| i austriackiej piechoty, kiedy spoza niej wynurzył się
58 I,10| cofających się Austriaków. Kiedy niekiedy jakaś zbłąkana
59 I,10| wyraz na twarzy jak wówczas, kiedy to chciał przebić leżącego
60 I,10| postawiłem nogę na stopniu fury, kiedy ten sam Żydek odciągnął
61 I,10| jednakowo. Choruje tylko wtedy, kiedy stłuką jej dzbanek do kawy.~-
62 I,10| oburzył się Jan.~Nawet kiedy opowiedziałem ostatnie chwile
63 I,10| A jaki on sprytny... Kiedy dowiedziałem się na giełdzie
64 I,10| Polska nie ginąć, mój Boże, kiedy tacy jak Wokulski nie żenią
65 I,10| wszystko gadają wówczas, kiedy ja drżę z obawy o jego przyszłość,
66 I,10| obawy o jego przyszłość, kiedy wstając i kładąc się spać
67 I,10| największy dobrodziej...Jakby kiedy zechciał, żebyś. sobie uciął
68 I,10| jednak wyobrazić nasze miny, kiedy przyszedł telegram donoszący...
69 I,10| reputacja. Ja bowiem od chwili, kiedy Lisiecki zwraca się do mnie
70 I,10| jest siedmiu subiektów (czy kiedy marzył o czymś podobnym
71 I,10| groszy nie dałbyś za niego, kiedy siedzi za kantorkiem. Ale
72 I,10| gdzieś pod sufitem na lewo. Kiedy zacznie rzucać sztuki, zdaje
73 I,10| człowiek, ale machina parowa; kiedy zacznie rozwijać i mierzyć,
74 I,10| był moim kolegą wówczas, kiedy działo mi się bardzo źle.
75 I,10| mu kolegować ze mną dziś, kiedy mam się trochę lepiej?...~
76 I,10| także, że jeżeli opuścisz kiedy ten sklep; to chyba razem
77 I,10| teraz znowu Szlangbaumem, kiedy jego stary ma astmę.~- Kpiliście -
78 I,10| wyobrazić moje zdziwienie, kiedy zaprosiwszy raz Klejna i
79 I,10| wówczas nastanie raj na ziemi, kiedy wszystko będzie wspólne:
80 I,10| koniecznie chcą robić rewolucję, kiedy i bez niej ludzie miewali
81 I,10| jagódki... A co za biust!... Kiedy wchodzi ubrana do figury,
82 I,10| sobie wyobrazić mój gniew, kiedy zaraz na drugi dzień po
83 I,10| dostałbym chyba apopleksji.~Kiedy w parę godzin wrócił do
84 I,10| osób był zaiste okazały. Kiedy zaś wśród ogólnej ciszy
85 I,10| i wypił zdrowie Stacha, kiedy zagrała muzyka, nie wiem
86 I,10| nigdy nic nie będę wiedział.~Kiedy przyszliśmy do mego mieszkania
87 I,11| rumieńce.~- Czy spotkałeś kiedy, kuzynie - odparł - prefekta
88 I,11| jednak spytano, czy zasadził kiedy drzewo, którego cień ochroniłby
89 I,11| ziemię od spiekoty? albo czy kiedy usunął z drogi kamień raniący
90 I,11| Niech pan jednak wstąpi kiedy do mnie...~Na środku gabinetu
91 I,11| Powiedz pan: bogini!... Kiedy rozmawiam z nią, zdaje mi
92 I,11| to znaczy?... Razem nic. Kiedy pomyślę, że w dwudziestym
93 I,11| współzawodniczyć?... A jeżeli stanie kiedy kwestia: który z nas dwu
94 I,11| się obdarty człowiek.~- Kiedy grzecznie pytają, to trzeba
95 I,12| mówił. Tylko pytał się: kiedy pan jest w domu? A .ja powiedziałem:
96 I,12| znowu energię jak wówczas, kiedy wyjeżdżał do Bułgarii. Wtedy
97 I,13| czy go panna Izabela kiedy pokocha? czy się coś nie
98 I,13| Wokulski sam nie wiedział, kiedy zbiegł z galerii i kiedy
99 I,13| kiedy zbiegł z galerii i kiedy wszedł do koła. Kogoś potrącił,
100 I,13| strzela przynajmniej wtedy, kiedy idę na spacer, ale nie w
101 I,13| wymyślać teraz fajn spekulację, kiedy gada tak, że go sam diabeł
102 I,13| zaprzedałem się... A dziś, kiedy rozwinęły mi się skrzydła,
103 I,14| jeszcze tak zachowywaną, że kiedy panna Izabela poszła z wizytą
104 I,14| pobłażliwie.~W takiej chwili (kiedy już zaczęto spoglądać na
105 I,14| należałoby tego pana zaprosić kiedy na obiad... Chciałabym go
106 I,15| miał tylko jeden pistolet, kiedy przed półgodziną przychodzi
107 I,16| I CI INNI~ ~Tego dnia, kiedy Wokulski miał przyjść na
108 I,16| złośliwości: ~- Musi mnie papa kiedy nauczyć, jak się jada ryby
109 I,16| skończył swoją filiżankę, kiedy Mikołaj przyniósł panu Tomaszowi
110 I,16| kroków odległy. ~Wokulskiemu, kiedy znalazł się z nią sam na
111 I,17| do dziewiątej wieczorem, kiedy Wokulski wracał do domu.
112 I,17| życzę ci, abyś potrzebował kiedy wystawiać na próbę ich współczucia... ~-
113 I,17| dobrotliwy pan - pisała - kiedy z łaski Boga ma takie duże
114 I,17| nawet szpać nie można iść, kiedy się chce... ~Zabrał list
115 I,17| kartkę do Wysockiego. A kiedy ona wahała się, czy ma brać,
116 I,17| mogłem go przecie nachodzić, kiedy był chory. A bilet posłałem." ~
117 I,17| człowiek, alem go wygnał, kiedy tak pan baron kazał... ~-
118 I,17| błażnie, odzywasz się, kiedy cię nie pytają?... ~- Naturalnie,
119 I,17| Była to jedna z tych chwil, kiedy natura hamuje swoje wielkie
120 I,17| drogi do Pomarańczarni, kiedy panna Izabela, widać już
121 I,17| tylko wtedy są przyjemne. kiedy można chodzić po nich szybko
122 I,18| otworzył usta, ażeby wybuchnąć, kiedy Wokulski opuścił nagle sklep
123 I,18| Spostrzegł jeszcze inne rzeczy. Kiedy piękne oblicze panny Izabeli
124 I,18| trzeciego aktu, w chwili kiedy fabrykant Pifke miał podać
125 I,18| Naturalnie. Ale cóż, kiedy tak już zgłupiał... ~- No,
126 I,18| pan będzie miał reputację, kiedy się dowiedzą, że pan dobrodziej
127 I,18| wołając: ~- Na bok, parchy, kiedy ja idę na licytację!...~
128 I,18| dziesięciu... I zdaje mi się, że kiedy jak kiedy, ale w tym razie
129 I,18| zdaje mi się, że kiedy jak kiedy, ale w tym razie powinien
130 I,18| Krakowa nie ma im zapysać, kiedy ona jest chora?.. ~- Ja
131 I,18| słucham, co ludzie dają. I kiedy, mówię tobie, już nabrałem
132 I,19| Była pierwsza w południe, kiedy pan Ignacy zbliżał się do
133 I,19| jeszcze mówi, że - nie wie, kiedy pojedzie. On nie wie, a
134 I,19| dni? - Nie wiem jeszcze, kiedy pojadę. ~- To źle, Stachu.
135 I,19| kupcowi?... Ale widzisz... kiedy w nieszczęściu jedni sprzysięgli
136 I,19| chory. ~- Co ja zrobię, kiedy pan jak ma pieniądze, to
137 I,19| przechadzał się po sypialni, kiedy weszła córka. Spostrzegła,
138 I,19| twarz panny Izabeli. ~- Kiedy? skąd?... - zapytała zmieszana. ~-
139 I,19| interesantów nie przyjmuje, kiedy pan chory. ~- Rozumiem,
140 I,19| fatalność, że właśnie w chwili, kiedy mamy z Belcią i... z tobą
141 II,1 | mnie samego), że nie wie, kiedy pojedzie, a na drugi dzień -
142 II,1 | się z baronami i wyjeżdża, kiedy chce. A wy, moi płatni oficjaliści,
143 II,1 | przyzwyczajenia.) ~Pamiętam, kiedy wyjeżdżał. Już zamknęliśmy
144 II,1 | Zapewne od czasu - odparł - kiedy to dentysta źle wyrwał mi
145 II,1 | uścisnął nas za ręce. ~- Kiedy wracasz? - zapytał go doktór. ~-
146 II,1 | się nie rozpłakałem... ~Kiedy woźni poczęli zamykać drzwi
147 II,1 | trafiały się coraz rzadziej. Kiedy nie-kiedy w Alei zaturkotał
148 II,1 | Miłość jest wtedy piękną, kiedy ma wdzięki motyla; ale gdy
149 II,1 | upadku. Higiena woła: "Jedz, kiedy masz apetyt!", a wbrew niej
150 II,1 | wolno!... będziesz jadł, kiedy my cię upoważnimy, kiedy
151 II,1 | kiedy my cię upoważnimy, kiedy spełnisz tyle a tyle warunków
152 II,1 | ciasne i brudne. Dopiero kiedy pokazano mi jako osobliwość
153 II,1 | Niegłupim chodzić po mieście, kiedy jest taka piwnica. ~Oto
154 II,1 | teraz jesteś, tylko proces. Kiedy go wygram i odzyskamy nasze
155 II,1 | mu tam nie przeszkadzam; kiedy jest w piwnicy, nie napędzamy
156 II,1 | politycznej edukacji Wokulskiego: kiedy bowiem ja opowiadałem o
157 II,1 | spłakaliśmy się wszyscy, kiedy pan Leon opowiadał o tym
158 II,1 | każdy oddałby życie. Dziś, kiedy przypominam sobie owe dzieje,
159 II,1 | został taki sam jak wówczas, kiedy go poznałem. Siadał przy
160 II,1 | bądźże ty głupi i zajdź kiedy do Hopfera. Stary ma duże
161 II,1 | prawie tyle co ja... I kiedy ja już od dawna uważam się
162 II,1 | trzydziestego roku... Ja sama, kiedy byłam w wieku Kasi, byłam
163 II,1 | branży pracują. A znowu kiedy indziej zjawiał się sam
164 II,1 | nie narzekał. Raz tylko, kiedy mu powiedziano, że dla takich
165 II,1 | rzekła jękliwym głosem: ~- Kiedy zgasł mój anioł, myślałam,
166 II,1 | jakiego interesu, wyszedł kiedy na miasto, biegła za nim...
167 II,1 | Machalskiego zawołał: ~- Ja... ~Kiedy Kochanowski pisał: "Na lwa
168 II,2 | dzisiejsi Węgrzy diabła warci. Kiedy ich w roku dusił szwarcgelber,
169 II,2 | jak przyjmowali cesarza, kiedy wracał z kampanii włoskiej... ~-
170 II,2 | słońce... Pan zna to uczucie, kiedy człowiek niepewny jutra
171 II,2 | Rozumie się - rzekłem. - Kiedy nieprzyjaciel w sąsiedztwie... ~-
172 II,2 | wyrzucać takiego oryginała. ~Kiedy szczególny młodzieniec ostatecznie
173 II,2 | lecz prawie pociągała. ~Ale kiedy stanęliśmy pode drzwiami
174 II,2 | kobietka... Aż mi zimno, kiedy o niej pomyślę. ~- Mniejsza
175 II,2 | samowarze... Oni chcą tu kiedy przynieść całego nieboszczyka ... ~
176 II,2 | piętrze. ~Nie pamiętam nawet, kiedy zeszliśmy ze schodów frontowych,
177 II,2 | ze schodów frontowych, a kiedy minęliśmy podwórko i weszliśmy
178 II,2 | para; ale i cóż z tego, kiedy ona ma męża. Chociaż są
179 II,2 | niewinność Ludwika, ale i cóż, kiedy on już od dwu lat nie pisał... ~
180 II,2 | Nawet jeżeli Helunia potnie kiedy papierki i rzuci je na podłogę,
181 II,2 | Ono skończyło się w dniu, kiedy twój mąż uciekł przed sądem,
182 II,2 | jakiś dobry człeczyna. Ale kiedy wróciwszy do siebie zastanowiłem
183 II,3 | dzieckiem z owej epoki, kiedy to jego ojciec naradzał
184 II,3 | nie ustępować z drogi. I kiedy myśli, że dopiero teraz
185 II,3 | żeby był aż tak dziwny..." ~Kiedy Wokulski spojrzał na zegarek,
186 II,3 | złoconych pająków i myślał: ~"Kiedy ona dosięgnie wieku baronowej...
187 II,4 | Napoleona I nad Berezyną, kiedy lokaj w błękitnym fraku
188 II,4 | patrząc mu w oczy. - Gdyby ci kiedy jeszcze raz przyszła ochota
189 II,4 | widzę - odparł Geist. ~- I kiedy można by przyjść?... ~-
190 II,4 | można by przyjść?... ~- Kiedy zechcesz. Daj mi tylko kilkadziesiąt
191 II,4 | magnetyzował mnie wówczas, kiedy oszalałem dla tej kobiety?..."~
192 II,4 | mózgi. Baw więc się i ty, kiedy masz pieniądze. Ale ja tobie,
193 II,4 | dosięgnął jej, czy ja jej kiedy uwierzę?... czy nawet mógłbym
194 II,4 | mój fluid i zaśniesz pan, kiedy na nią spojrzysz. Tym więc
195 II,4 | nowością. Cóż, jakże tam?... ~- Kiedy widzę okazy, wierzę - odparł
196 II,4 | wierzę - odparł Wokulski - kiedy pana słucham, rozumiem.
197 II,4 | nalegam. Przyjdziesz tu, kiedy ci już nic nie zostanie
198 II,4 | podobno nawet w Paryżu, kiedy zapominasz o swoich przyjaciołach.
199 II,5 | subiekta i dwu ekspedytorów. Kiedy Wokulski skończył przeglądać
200 II,5 | Myślę tylko o niej, kiedy śpię - śni mi się, kiedy
201 II,5 | kiedy śpię - śni mi się, kiedy jej nie widzę - jestem,
202 II,5 | mnie?... Lecz co pan powie? Kiedy jej prezesowa wspomniała
203 II,5 | tysięcy nie oddam miliona..." ~Kiedy mi to powtórzyła prezesowa,
204 II,5 | panie! - zawołał baron - kiedy trafi się dobra niedziela,
205 II,6 | czwórki. Już wolałam go, kiedy sobie po całych dniach łapał
206 II,6 | co czyta... Zgłupiałem, kiedy raz zażądała, abym jej objaśnił
207 II,6 | mówić o swobodzie uczuć, kiedy się ma dwadzieścia tysięcy
208 II,6 | porcję cukru... ~- On babcię kiedy skaleczy - odezwał się niezadowolony
209 II,6 | panie, prawda? A jeszcze kiedy na jej buzi ukaże się ten
210 II,6 | Wiesz pan co?... Wydaj kiedy sześćdziesiąt, no - sto
211 II,6 | jej poprawia siodło?..."~Kiedy dojechał do pani Wąsowskiej,
212 II,6 | daje nam same zawody!... Kiedy kładziemy pierwszą suknię
213 II,6 | pierwszą suknię z trenem, kiedy idziemy na pierwszy bal,
214 II,6 | idziemy na pierwszy bal, kiedy pierwszy raz kochamy - zdaje
215 II,6 | nam sprzedawali winogrona, kiedy ja myślałam o bandytach.
216 II,6 | te kobiety, przy których, kiedy im człowiek w najlepszej
217 II,6 | Wszyscy jesteście nędznicy. Kiedy kobieta, w pewnej epoce
218 II,6 | kropli krwi węgierskiej, więc kiedy wsiądę na konia, szaleję
219 II,7 | DACHEM~ ~W tej samej porze, kiedy Wokulski z panią Wąsowską
220 II,7 | On dla niej wtedy dobry, kiedy sypie pieniądze na jej ochronę...
221 II,7 | swego pokoju. I właśnie kiedy miał zapytać, kto przyjechał?
222 II,7 | Alboż mi ją wolno było kiedy mieć! - westchnął Starski. ~-
223 II,7 | trochę mniej ufać poetom, kiedy zachwalają miłość jako najwyższe
224 II,7 | najdzikszej stronie parku. Kiedy niekiedy spomiędzy starych
225 II,8 | powtórzył. - Gdzie?... Kiedy?... ~- W Paryżu, ale tym
226 II,8 | przystoi nawet wynalazcom. Kiedy na niego patrzę, przychodzi
227 II,8 | tak, panie?... Ale i cóż, kiedy jednego dnia siedząc przy
228 II,8 | tylko wtedy jest piękny, kiedy w nim widzę ludzi. W tej
229 II,8 | ulic, kościołów i buduarów. Kiedy jestem sama, las mnie przeraża.
230 II,8 | Czas ogromnie wydłuża się, kiedy o kimś myślimy ciągle, na
231 II,8 | jest wtedy najszczęśliwszy, kiedy dokoła siebie widzi to,
232 II,8 | chciała. ~- I cóż tu robisz, kiedy nie ma szyldów do malowania? ~-
233 II,8 | Byli już pod górą zamkową, kiedy z sąsiedniej odezwał się
234 II,8 | zaczął: ~- W dawnych czasach, kiedy jeszcze mój dziaduś łapał
235 II,8 | Zwyczajnie zamroczyło go. Kiedy już całkiem nie mógł wytrzymać
236 II,8 | doczekać świętego Jana i kiedy się kamień odłoży, musisz
237 II,8 | poradziłam. I to se spamiętaj: kiedy cię strachy otoczą, a zaczniesz
238 II,8 | zaplątał mu się między nogi, a kiedy kowal ciapnął go, wąż zaczął
239 II,8 | do wycięcia napisu?... ~- Kiedy nie wiem, co mam wyciąć? ~-
240 II,8 | niebie pokazały się chmury, kiedy Starski kazał służbie sprzątnąć
241 II,8 | zatrzymała mnie. Dopiero kiedy wczoraj przybył umyślny
242 II,8 | Izabela ma prawo jechać, kiedy chce, gdzie chce i z kim
243 II,8 | złożył się szereg cudów?...~Kiedy dziś myślę o tych rzeczach,
244 II,8 | Nie dalej jak teraz, kiedy byłem w Paryżu, miałem przed
245 II,8 | sobie pana całkiem inaczej. Kiedy mi powiedziano, że pan jest
246 II,8 | rozczarowania. Otóż gdyby ono kiedy nadeszło, przypomnij sobie
247 II,8 | oddałbym, że mnie rozumie. A kiedy skończyłem, zapytała: ~-
248 II,8 | Słówko - rzekł Wokulski. - Kiedy pan wróci do Warszawy, niech
249 II,8 | skrzynką.~- A czy wiesz, kiedy tu wrócisz? - zapytał go
250 II,8 | zapytał go Wokulski. ~- Kiedy Bóg da, panie - odparł Węgiełek. ~-
251 II,9 | pisałem do Wokulskiego, kiedy był w Paryżu, ażeby zasięgnął
252 II,9 | myślę; osobliwie od czasu, kiedy przekonałem się, że ona
253 II,9 | właśnie w tym samym dniu, kiedy zawalił się dom na ulicy
254 II,9 | patrzył na tego człowieka, kiedy był inny niż dziś), ale...
255 II,9 | gałgan, choć w tym czasie, kiedy on nabijał kieszenie rublami
256 II,9 | październiku, jakoś w tym czasie, kiedy Matejko skończył malować
257 II,9 | wypytywały się: czy ich kiedy nie odwiedzi?... a gdy jeszcze
258 II,9 | tego lornetowania wyniknie kiedy skandal.~Modliłem się nie
259 II,9 | paryskiej pralni.~Właśnie kiedy zastanawiałem się, że zamach,
260 II,9 | śledczy, zapytał Klejna, kiedy będzie pan Wokulski, potem
261 II,9 | się przy ulicy Wspólnej, kiedy naraz Węgrowicz trąca swoim
262 II,10| westchnęła pani Misiewiczowa - kiedy to nasza jedyna przyjemność.
263 II,10| to bryftrygier. A jeżeli kiedy do nas wstąpi bryftrygier (
264 II,10| siedzieć w oknie, osobliwie kiedy jest ładny dzień i czyste
265 II,10| jak mi się zrobiło smutno, kiedy z powodu marnego wyglądania
266 II,10| rozbroiła mnie w jednej chwili, kiedy zobaczywszy Helunię rozpłakała
267 II,10| rozpustnic i złodziejek.~Kiedy ją zapytała pani Stawska,
268 II,10| pełno. Czy się w nie będzie kiedy ubierać? - pani Stawska
269 II,10| Ha, nie jestem kobietą!~Kiedy około dziesiątej wieczór
270 II,10| szybkością uderzenia piorunu.~Kiedy znowu zaszedłem wieczorem
271 II,10| historii z Nobilingiem), kiedy zaszedłem tam, moje bóstwo,
272 II,10| która ma ciemne włosy, a kiedy nacisnąć ją... tu, pod gorsem -
273 II,10| chciała mieć. Nazywa się Mimi. Kiedy Helunia zobaczyła ją pierwszy
274 II,10| ręce i stanęła jak posąg. A kiedy pani Krzeszowska dotknęła
275 II,10| iść do pani baronowej, a kiedy tam jest, gotowa przez cały
276 II,10| zawsze śliczna, i wtedy kiedy jest wesoła, i kiedy ma
277 II,10| wtedy kiedy jest wesoła, i kiedy ma minę zakłopotaną). Patrzy
278 II,10| Helcia będzie zachwycona.~Kiedy przyszło do płacenia, panią
279 II,10| 1878 jestem w sklepie, kiedy po południu odbieram od
280 II,10| ale co to wszystko znaczy, kiedy już jest skandal - mówił
281 II,10| zginęła tego samego dnia, kiedy Stawka była ostatni raz
282 II,10| wyjścia razem z nimi.~- Kiedy sekret, to sekret - rzekła
283 II,10| tej cudnej pani Stawskiej, kiedy, jakoś w końcu stycznia,
284 II,10| ostatni wieczór przed sprawą, kiedy właśnie najpotrzebniejsza
285 II,10| odetchnęłam, a od chwili kiedy tu jestem, czuję się zupełnie
286 II,11| Opatrzności Boskiej. Nieraz też, kiedy źle idą polityczne interesa
287 II,11| polityczne interesa albo kiedy patrzę na nędzę ludzką i
288 II,11| spóźnione amory, osobliwie, kiedy trafią na takiego diabła
289 II,11| Stachu obudził się lew i kiedy przyszedł do panny Łęckiej,
290 II,11| pozwolę!" Taką miał minę, kiedy szedł do niej. Ale i cóż
291 II,11| przypomniałem sobie dobre czasy, kiedy Stach przepędzał u mnie
292 II,11| Łzami się nieraz zalewa, kiedy od nich wraca. Ile się trzeba
293 II,11| najlepiej zapamiętałam, kiedy pan w lecie był w tej kamienicy,
294 II,11| się w sieni. I dopiero, kiedy stróż zamknął bramę, usłyszałem
295 II,11| go spuszczali.~"Ale ba! kiedy nam się sznur zerwał..." -
296 II,11| angielskiego zatrzasku. Kiedy już skończył swoją czynność
297 II,11| panią Heleną.~O, bo ja, kiedy uwezmę się na co, to mam
298 II,12| śmiech i stanowcze zdania, kiedy widział jej ogniste spojrzenia
299 II,12| wśród pospólstwa...~Toteż kiedy książę w oznaczonym terminie
300 II,12| za niego...~Pewnego dnia, kiedy pan Łęcki był trochę niezdrów,
301 II,12| To niech się nic umizga, kiedy nie umie. W podobnych wypadkach
302 II,12| tej kobiety! - pomyślał. - Kiedy ona jest sobą, z kim ona
303 II,12| grzeczniejsza, a jeżeli jest kiedy niegrzeczną, wówczas babcia
304 II,12| nigdy nie zajmuje się sobą. Kiedy skończy ze sklepem, myśli
305 II,12| nie mogli. Gdy zaś i tych kiedy zabrakło, wówczas zagląda
306 II,12| Wie pani, co mi się zdaje, kiedy patrzę na panią?~Spojrzała
307 II,12| niebo spada jej na głowę, kiedy z ust tej gołębicy bryzgnęły
308 II,12| przeszły przez myśl, nawet kiedy była w tyfusie. ~Na drugi
309 II,12| demokratą, ale co pocznę, kiedy wobec głupich ludzi salon
310 II,13| jest wielki: on triumfuje, kiedy wasz bankrutuje.~- A gdzież
311 II,13| dla panny Łęckiej; a dziś, kiedy jej dosięga, co wreszcie
312 II,13| systematowi. Dziś aż cierpnę, kiedy pomyślę, że albo mogłem
313 II,13| I ten pański ideał, kiedy prosił Stacha o posadę,
314 II,13| zajmować - ofuknął go doktór. - Kiedy jedni zbogacają się i rosną
315 II,13| zyskała przydomek okrutnej. Kiedy panowie powymykali się na
316 II,13| przesiadywał u niego jak cień.~Kiedy zwierzył się z kłopotu przed
317 II,13| im służył za pośrednika."~Kiedy Wokulski wrócił do domu,
318 II,13| sześćset rubli. Wystarczy?... A kiedy chcesz wracać? ~Chłopak
319 II,13| kondycji, to co?" "Eh mówi - kiedy już nie mam ciekawości do
320 II,13| Nie bądź głupi, bo..."~Kiedy nie śmiem mówić - dodał
321 II,13| późno, właśnie w chwili kiedy mistrz dał się uprosić do
322 II,13| zainteresował pannę Izabelę.~Kiedy późno wróciwszy do domu
323 II,13| nawet budziło się zdumienie, kiedy przypominała sobie zuchwałe
324 II,13| w tydzień po koncercie, kiedy bez światła siedziała w
325 II,13| które są wcale smaczne. (Kiedy to ja jadłem poziomki?...
326 II,13| Przychodził dosyć późno, kiedy Helunia już spała, a pani
327 II,13| zawiesiła medalion na szyi. A kiedy przyszło wsunąć go za stanik,
328 II,13| podejrzywałem... Ach, nędznik..."~Kiedy wrócił do siebie i wpadł
329 II,14| Niech trochę poczeka...~- Kiedy boję się, bo strasznie zła -
330 II,14| funtów mężowskich weksli, kiedy zdarzył się następny wypadek.~
331 II,14| wielu czy po latach wielu, kiedy mi każą mogiłę porzucić,
332 II,14| minut po wyjściu barona, kiedy służący zameldował Wokulskiemu
333 II,14| przyjdzie koncept podpisać kiedy mego nazwiska, bo wówczas...
334 II,15| Izabeli.~Prawie od chwili kiedy oświadczył się i został
335 II,15| obiecał być gotowym na jutro. Kiedy pożegnał pana Tomasza i
336 II,15| chciał powstać z siedzenia, kiedy wypadkiem spojrzał w przeciwległą
337 II,15| ale chciwy?... Już dosyć, kiedy nawet papo nazywa go zbyt
338 II,15| i powiedział, że jeżeli kiedy, to w tej sprawie pan, o
339 II,15| zmartwiona. Boże, gdyby on się kiedy dowiedział...~- Czy o tym,
340 II,15| tego pana, czy on wpadłby kiedy na myśl, że jego miłosne
341 II,15| przyprawi o szaleństwo. Kiedy się to jednak stało, musiał
342 II,15| człowiek, który zdjął czapkę.~- Kiedy jedzie pociąg do Warszawy? -
343 II,15| zostać niczym, i to w chwili, kiedy ów wyższy byt jako ostatnią
344 II,15| że w chwili nieszczęścia, kiedy go wszystko zdradziło, jeszcze
345 II,15| twardo zasnął.~Świtało, kiedy się obudził; usiadł, przetarł
346 II,15| spotkał, nie ratuj go... Kiedy kto chce dobrowolnie stanąć
347 II,16| dziadek, Napoleon Wielki. Kiedy zaś Anglicy skończą wojnę,
348 II,16| ale i bardzo z daleka.~I kiedy tak Szlangbaum zadziera
349 II,16| zaczynasz się znowu nawracać, kiedy cię połaskotali za kieszeń..."~
350 II,16| nigdy nie zrobił świństwa.~Kiedy Klejnowi opowiedziałem moją
351 II,16| o śmierci; ale mój Boże, kiedy z wody wyjmą rybę, choćby
352 II,16| okazywali mu dosyć szacunku.~Kiedy prosiłem za biedakami, odparł
353 II,16| Widziałeś go pan, jaki był, kiedy do nas nastał, a jaki jest
354 II,16| pogardliwy; dawniej milczał, kiedy go krzywdzono, dziś sam
355 II,16| zapowiedział, że nie wie, kiedy wróci, może dopiero za miesiąc.~
356 II,16| zatrzeszczało, i mówił:~- Kiedy ją spotkałem pierwszy raz
357 II,16| Warszawsko-Wiedeńskim siadłem do wagonu i kiedy już było po trzecim dzwonku,
358 II,17| pamięta. Tylko następnej nocy, kiedy obudził się na chwilę, zdawało
359 II,17| i po kolei zamykaj oczy. Kiedy ci powiem: lewe... prawe...
360 II,17| orzecha. już żałował apatii kiedy przyszło mu na myśl zdanie
361 II,17| cały świat... I w chwili kiedy już przekroczył wszelką
362 II,17| go jeden dziwny szczegół. Kiedy z własnej literatury wyniósł
363 II,17| ile propozycję... Właśnie kiedy dowiedziałem się, żeś chory,
364 II,17| kończył podróż do Chin, kiedy przyszło mu na myśl, że
365 II,17| jeżeli nie zerwałem z nimi, kiedy byli słabi, nie zerwę dziś,
366 II,17| byli słabi, nie zerwę dziś, kiedy są potężni.~- Mnie się zdaje,
367 II,17| milszym od umytego panicza; a kiedy po dwudziestu latach pierwszy
368 II,17| pogwizdując arię: "Rachelo, kiedy Pan w dobroci niepojęty..."~"
369 II,17| czysta..."~Przez chwilę, kiedy patrzył na fałdy jej sukni,
370 II,17| wzrasta do nich niechęć, kiedy nawet ty...~- Ja nie jestem
371 II,17| polityczne w tych czasach, kiedy mogą zajść najdonioślejsze
372 II,17| ich bolesne rozczarowanie, kiedy przekonają się, że ani jestem
373 II,17| żarli między sobą wówczas, kiedy idzie o uratowanie tak świetnego
374 II,17| ale... jak ją wykonać, kiedy on sam nie czuł żadnego
375 II,17| nawet nie wiem, czy ona co kiedy czytała, czy na co patrzyła
376 II,17| ugrzęzło w mózgu, bo dziś, kiedy Starski połaskotał go po
377 II,17| przypomniało mu czasy akademickie, kiedy to wyrabiało się wodór we
378 II,17| którą tak łatwa jest zemsta, kiedy się ma za sobą majątek,
379 II,17| ciebie oddałbym życie... Kiedy zaś biedna ofiara uwierzy
380 II,17| Proszę pani, nam, jeszcze kiedy jesteśmy dziećmi, tłomaczą,
381 II,17| kobietą? Dziś jesteś zdrów, kiedy ci się wszystkie podobają,
382 II,17| kwartał kochanki, gdyby kiedy stanęli przed panem ci wszyscy
383 II,17| przeszedł się po pokoju.~- Kiedy pan jedziesz za granicę? -
384 II,17| byłbym bardzo wdzięczny.~- Kiedy pan wyjeżdżasz do Zasławka?~-
385 II,17| przyszłością a ową odległą epoką, kiedy jeszcze jako subiekt i student
386 II,17| dzień, około pierwszej, kiedy Wokulski jadł śniadanie,
387 II,17| dawne, bardzo dawne czasy, kiedy jeszcze zachęcała go do
388 II,17| piękna natura czy samotność. Kiedy jestem bardzo nieszczęśliwa,
389 II,17| chcę poradzić się pana: kiedy najlepiej kupić franki,
390 II,17| dziwiłbym się ani temu, gdybym kiedy narobił hałasu, ani temu,
391 II,18| dzieci i zabijają na mace.~Kiedy słyszę takie historie, dalibóg,
392 II,18| aniżeli jedną zbudować. Kiedy z nim rozmawiam, czasami
393 II,19| przypominał sobie te czasy, kiedy prawie nie było dnia, ażeby
394 II,19| rwał się on do pisania, kiedy był zdrów, więc cóż dopiero
395 II,19| więc cóż dopiero teraz, kiedy jest tak rozbity - myślał. -
396 II,19| siebie.~Pewnego wieczora, kiedy pan Ignacy siedząc w szlafroku
397 II,19| właśnie dziś - prawił radca - kiedy na pańskim przyjacielu wygrałem
398 II,19| styczniu roku zeszłego, kiedy to Wokulski awanturował
399 II,19| usta. Powiedzże sam: piłeś kiedy coś podobnego?...~Rzecki
400 II,19| nie działał przytomnie... Kiedy był subiektem, myślał o
401 II,19| wynalazkach i o uniwersytecie; kiedy wszedł do uniwersytetu,
402 II,19| Przychodził mu na myśl jego sen, kiedy po przedstawieniu Rossiego
403 II,19| Wyobraż pan sobie, że kiedy zdawałem w gimnazjum egzamin
404 II,19| Paskudziło się to z godzinę, ale kiedy ostatecznie kazałem popioły
405 II,19| to tylko ona!... Czy był kiedy człowiek bardziej szkalowany
406 II,19| umarłym i Bóg wie, czy go kiedy zobaczymy.~Mraczewskiemu
407 II,19| sto kilkadziesiąt rubli.~Kiedy pan Ignacy wspomniał o tym
408 II,19| momenta z życia Wokulskiego. Kiedy chciał uczyć się, jeszcze
409 II,19| Hopfera, wszyscy mu dokuczali. Kiedy wstąpił do uniwersytetu,
410 II,19| zażądano od niego poświęceń. Kiedy wrócił do kraju, nawet pracy
411 II,19| nawet pracy mu odmówiono. Kiedy zrobił majątek, obrzucono
412 II,19| obrzucono go podejrzeniami, a kiedy zakochał się, ubóstwiana
413 II,19| zwierzę... wtedy w maju, kiedy jechał z Łęckimi do Krakowa,
414 II,19| wrześniu, tego samego dnia, kiedy wielmożny pan idąc na zamek
415 II,19| zniszczył grecką gramatykę, kiedy się na niej przepracował.
416 II,19| taka ślepa jak one..."~Kiedy źle kierowany dżokej wywrócił
417 II,19| Posiedźże sobie do rana, kiedy ci niedobrze!... I zostaw
418 II,19| Nie odezwał się jednak, a kiedy przyszedł Kazimierz, zapowiedział
419 II,19| minę Szlangbauma - myślał - kiedy otworzymy mu przed nosem
420 II,19| chwilą wszedł Wokulski, kiedy powrócił z Bułgarii...~"
|