Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
trzyrublówke 1
trzysta 21
trzystu 1
tu 410
tualete 1
tualety 1
tube 1
Frequency    [«  »]
422 jezeli
420 kiedy
412 pana
410 tu
404 nim
393 tego
384 u
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

tu

    Tom,  Rozdzial
1 I,1 | ajent handlowy, który bywał tu rzadkim gościem.~- Nic nie 2 I,2 | parasole, sakwojaże... A tu - albumy, neseserki... Szafirowy 3 I,2 | odezwał się Lisiecki. - Co tu bawić się w morały.~- Nigdy 4 I,3 | myśląc, że ojciec bredzi. Jak tu myśleć inaczej, jeżeli śmierć 5 I,3 | stronie prawej sklepu, u Jana. Tu kupowano talerze, szklanki, 6 I,3 | drzewo. Patrz na globus - tu leży Indii. Daj mnie za 7 I,3 | zostały kupcami. Nie mówię tu o Stasiu Wokulskim, który 8 I,4 | rachunek.~- Więc bierze... - Tu Wokulski odetchnął. - Jakże 9 I,4 | pokoju. Pamiętasz, ilem ja tu spędził wieczorów i nocy... 10 I,4 | Zapewne - chociaż dużo tu tłumaczy samotność, nudy...~- 11 I,4 | niecierpliwie Wokulski. - Umrzeć tu czy tam, wszystko jedno... 12 I,4 | Prawie. Chcesz zobaczyć ?... Tu jest porcelana. Zwracam 13 I,5 | się, na fotelu marzyć.~Kto tu wszedł, miał swobodę ruchu; 14 I,5 | stosunków z familią. Lecz gdy i tu zauważył zniżenie się uczuciowej 15 I,5 | zawołanie, ale - którego tu wybrać ?... jak przytłumić 16 I,5 | i widziadła osób, które tu kiedyś bywały. Tu drzemie 17 I,5 | które tu kiedyś bywały. Tu drzemie stara księżna; tu 18 I,5 | Tu drzemie stara księżna; tu dwie hrabiny informują się 19 I,5 | dziecko ochrzcić wodą różaną? Tu rój młodzieży zwraca ku 20 I,5 | zły humor, przychodziła tu i szeroko zasiadłszy na 21 I,6 | wszystko musi być nowe, a tu tak niewiele czasu i nie 22 I,6 | ale nawet nie wybrane...~Tu przypomina sobie, że jej 23 I,6 | kilkadziesiąt barw... Co tu wybrać, o Boże?... Niepodobna 24 I,6 | Zaraz do niej pójdę, tylko tu zrobię porządek - odpowiedziała 25 I,7 | 80, a 78 - to... to..."~Tu urwał i spod oka spojrzał 26 I,7 | Wracamy do domu.~- Kasa jest tu - odezwał się Rzecki podbiegając 27 I,8 | zaletą jest wczesna śmierć.~Tu nie poradzi jednostka z 28 I,8 | dziesięciu miesięcy nie widział. Tu jest błotnista ulica Radna, 29 I,8 | Wysocki?... - rzekł - Co ty tu robisz?~- Tu mieszkamy, 30 I,8 | rzekł - Co ty tu robisz?~- Tu mieszkamy, wielmożny panie, 31 I,8 | wydobył portmonetkę.~Masz tu - rzekł - dziesięć rubli 32 I,8 | przestrzeni wznosił się tu pagórek najobrzydliwszych 33 I,8 | niby postacie ludzkie. Było tu kilku drzemiących na słońcu 34 I,8 | uśmiechnął się.~" Gdybm tu przyszedł w nocy, na pewno 35 I,8 | potomstwa.~Strach, co się tu stanie za kilka generacji... 36 I,8 | wszelki ruch z dołu. Co się tu łudzić: ona i ja to dwa 37 I,8 | drogie, tamto za tanie; tu plusz stracił barwę, tam 38 I,8 | panicza, który przyszedł tu na chwilkę, ale zaraz wyjdzie. 39 I,9 | srebrnych kandelabrach. Tu i ówdzie na posadzce świątyni 40 I,9 | kościołów umacnia wiarę. Tu wszystko urządzone jest 41 I,9 | rzekła prędko - siądź tu na chwilę, bo delegowany 42 I,9 | Belu, że nie posiedzimy tu.dłużej?~Służący podszedł 43 I,9 | strapiona matka. - Masz tu książkę i oglądaj obrazki, 44 I,9 | spotkał rok temu.~I jestże tu ład na świecie?... O krok 45 I,9 | sobie, że z okazji twego tu przybycia... Słyszysz, panie 46 I,9 | zbladłeś?... Znajdziesz tu wielu znajomych.... Nie 47 I,9 | spełniłeś moją prośbę... Jest tu właśnie osoba, która pragnie 48 I,9 | hrabia - skąd wziął się tu ten jakiś Wokulski?~- Zaprosiła 49 I,9 | odparła hrabina. - Macie tu panowie wolny stolik... 50 I,9 | opanowała desperacja.~"Po com ja tu wchodził?..." - pomyślał.~ 51 I,9 | oczy ręką.~"Ach, po com ja tu przyszedł, nieszczęśliwy..." - 52 I,9 | Pierwszy raz słyszę!... Siądźmy tu - mówił książę ciągnąc go 53 I,9 | prezesowa.~- Zostawiam was tu, moi państwo - rzekła hrabina. - 54 I,9 | bladoniebieskiej sukni.~"Tu jej nie ma" - pomyślał.~- 55 I,9 | idąc do ostatniego salonu.~Tu pochwycił go pan Łęcki z 56 I,9 | oddać rękę Wokulskiemu. Tu garbarz, tam dwaj subiekci 57 I,10| twoja ciotka, mówię ci - tu zniżył głos - tak okrutnie 58 I,10| marcową podróż.~- Co ty tu robisz. Auguście? - spytałem.~- 59 I,10| Niebo było czyste, ledwie tu i ówdzie bielił się nieruchomy 60 I,10| się w połowie wzgórza i tu dopiero spostrzegliśmy, 61 I,10| odtrącił mu bagnet.~- Czego się tu mieszasz?... - krzyknął 62 I,10| że był na wojnie. Co się tu pytać, gdzie był? - wtrącił 63 I,10| nie od plamy...~Ale co ja tu będę wypowiadać własne opinie; 64 I,10| sieni.~- Ależ - mówię - tu lokal zajęty...~Zamiast 65 I,10| ścianą biblioteka...~- Masz tu - mówi Staś pokazując bogato 66 I,10| każdym razem mówi:~- Ma tu Polska nie ginąć, mój Boże, 67 I,10| sprowadzał perkaliki z Moskwy? Tu jest drugi sęk: zabija przemysł 68 I,10| ażeby mi go przysłał, i... (tu dodała szeptem) i... powiedz 69 I,10| Lisiecki do Klejna:~- Co tu, u diabła, tak czosnek zalatuje, 70 I,10| drobnych przycinków, bo my tu sobie po koleżeńsku wszyscy 71 I,11| wiejskich gości przyjeżdżają tu z wełną na jarmark, drudzy 72 I,11| Wszyscy patrzymy na las, a tu coś skwierczy pod kopytami. 73 I,11| Wokulski - ale nie chodzi tu o spółkę dobroczynną, tylko 74 I,11| interes, który nas zgromadził tu, do gościnnych salonów księcia, 75 I,11| Europą zachodnią i wschodnią. Tu zbiera się i przechodzi 76 I,11| każdym milionie kupionych tu łokci ogół oszczędziłby 77 I,11| nienawidzącej magnatów. - Mówicie tu o handlu perkalami, który 78 I,11| mówił książę.- Czwartą...~Tu zaciął się.~- Czwartą i 79 I,11| Spojrzyj pan na ławkę... Tu, w początkach czerwca, około 80 I,11| to głupie?...~"Więc oni tu przepędzają wieczory przy 81 I,11| byśmy siedli, choćby o! tu...~Usiedli na stoku wzgórza, 82 I,11| Przeszedł do Łazienek i tu znalazł spokojniejsze ustronie. 83 I,11| Meliton.~- Ta pani była tu dziś dwa raży - rzekł wierny 84 I,12| Zaraz pójdę, tylko był tu jeszcze pan - odparł służący.~- 85 I,12| podobnych przedsiębiorców. Tu i ówdzie pod bramą ziewał 86 I,12| kamienicę, nawet psy, częściej tu niż na jakimkolwiek innym 87 I,12| skręcił w Aleję Jerozolimską. Tu wziął dorożkę i pojechał 88 I,12| służący.~- Nie wpuszczać tu nikogo, dopóki nie zawołam - 89 I,12| zdusić przeciwnika; ależ tu zdobyczą miała być panna 90 I,12| gramatyczna." - Proszę pana: co tu jest z polityki? Żebym ja 91 I,13| tyle pieniędzy, jeżeli jej tu nie będzie! A może pani 92 I,13| uśmiechały się do niego, tu i owdzie szeptano: "Patrz! 93 I,13| próchniejących ławach zasiadają tu co noc wszyscy zmarli bankruci, 94 I,13| z tych korektorów... Mam tu paręset cyfr o trzech znakach 95 I,13| co pomogę...~- Przyślę ci tu zaraz Rzeckiego - odezwał 96 I,13| zaś, na nasze żądanie...~Tu hrabia spojrzał na swego 97 I,13| hrabia-Anglik pomyślał:~"Tu chyba nie chodzi ani o klacz, 98 I,13| przywiozę kwit barona... Pan tu będzie?~- Będę...~Maruszewicz 99 I,14| jaki zadano jej dumie.~Tu zaszła zmiana dekoracji. 100 I,14| Mam przeczucie, że go tu gdzieś spotkamy...~Panna 101 I,14| ciotka jej potakuje, bo tu chodzi o mój dom, o moje 102 I,14| pokładał nadzieję mój ojciec."~Tu odezwała się w pannie Izabeli 103 I,14| nade wszystko przyjeżdżał tu parę razy książę z prośbą 104 I,14| odsyła jego właścicielowi.~Tu już nie można było wątpić, 105 I,15| Warszawie, ani w naturze. Tu i ówdzie na ulicy kłębił 106 I,16| Gdyby też nagle wszedł tu Rossi?"~Nawet byłoby lepiej 107 I,16| Rossi?"~Nawet byłoby lepiej tu niż u hrabiny. Bez świadków 108 I,16| Laurentym: ~"Niebo jest tu, gdzie mieszka Julia. Lada 109 I,16| miał takiego plenipotenta (tu westchnął), nie pozbyłbym 110 I,16| Widzę, że odkocham się tu przed końcem obiadu..." - 111 I,16| zapomina, i doprawdy... - tu zaczęła mówić wolniej i 112 I,17| słyszał... ~- Tylko żeby mi tu przyszedł z rana... ~- O!... 113 I,17| zgubił wielkie pieniądze? Był tu z wieczora i przysięgał, 114 I,17| mi choć trochę strącą, a tu syn idzie na medyka, a tu 115 I,17| tu syn idzie na medyka, a tu starość chwyta człowieka 116 I,17| łatwiej dostać robotę, a tu... któż mnie przyjmie? - 117 I,17| szepnęła. ~- A gdyby tu jaki skład brał u pani bieliznę, 118 I,17| zostać? ~- O tak... Ale tu trzeba mieć własną maszynę 119 I,17| pańskim, nie ja, tylko obecny tu (ukłonił się) pan S. Szlangbaum ~- 120 I,17| ja miał tyle tysięcy, ile tu w Warszawie, można wynająć 121 I,17| panny Izabeli. ~- Bywam tu, ile razy przepracuję się... 122 I,17| Pomarańczarni, a ci państwo niech tu odpoczywają... ~- Belu, 123 I,17| prześlizgujące się promienie światła. Tu i owdzie, w przesiąkłych 124 I,17| ładny dzień? W mieście upał, tu przyjemny chłód. Bardzo 125 I,17| spuchłyby mi od oklasków...Tu zaś oklaski dość skąpe, 126 I,17| bucików panny Izabeli. Coś się tu zmieniło. Wiatr dął silniej, 127 I,17| przyćmiewały blask słońca. ~"Jak tu nudno!" - szepnął i zawrócił 128 I,17| pieniądzmi?... Dużom ja tu śliny żepszuł ażeby stary 129 I,18| jęcząc pojechał do teatru. ~Tu - naprzód nie miał z kim 130 I,18| pierwszym rzędzie krzeseł (masz tu bilet) i po trzecim akcie 131 I,18| rumiany fabrykant. - Cóż, źle tu panu?... Pyszne miejsce!... ~- 132 I,18| znalazł krzesło i odetchnął. Tu przynajmniej nie zwracano 133 I,18| rubli w murach?...Skąd się i tu znowu biorą ci Łęccy?... 134 I,18| chciałem zobaczyć, jak panu tu idzie - odpowiedział pan 135 I,18| pan miewasz?... Skądeś się tu wziął?...No, gadaj prędko - 136 I,18| fotel. - Przyjechaliśmy tu dziś z Suzinem o jedenastej... 137 I,18| dostaje się na Miodową. Tu przechodząc około składu 138 I,18| sobą dawny pałac Paca. ~"Tu będzie licytacja!" - mówi 139 I,18| że w tej chwili toczy się tu sprawa przed sądem, że przemawia 140 I,18| salę; nie dla tej sprawy tu przyszedł. ~Znalazłszy się 141 I,18| kobiety, które przypędziła tu żądza wysłuchania sławnego 142 I,18| prawą stronę kościoła. ~Tu znajduje się tylko parę 143 I,18| otwarte okna wlewają się tu potoki słonecznych blasków 144 I,18| potem - zachodzę ja sobie tu i słucham, co ludzie dają. 145 I,18| kamienicy położonej tui tu, mającej trzy oficyny i 146 I,19| godziny czekam na pana! Wyście tu wszyscy głowy potracili... ~ 147 I,19| gabinetu, gdzie stała kasa. ~Tu osiwiałego w swoim zawodzie 148 I,19| Nie gniewasz się, że ci tu gospodaruję jak u siebie? ~- 149 I,19| przekąsem pan Ignacy. - Jest tu list od... tych... od Łęckich... ~ 150 I,19| się z panem widzieć. Może tu wejść? - zapytał subiekt. ~- 151 I,19| wiedziałem, że jego syn tu jest... Zwróci mi dom za 152 I,19| odparła hamując się. - Był tu jakiś Żyd...~- Ach, pewnie 153 I,19| trzydzieści tysięcy, przyjdzie tu... dla ciebie. Bo pomyśli, 154 I,19| tysięcy rubli rocznie, wrócą tu wszyscy, a ty znowu będziesz 155 I,19| Floro, w imieniu ojca... O, tu jest papier, na moim biurku... ~ 156 I,19| Co to jest?... Co pan tu robisz, panie Szpigelman?.. ~ 157 I,19| mnie, a Mikołaj niechaj tu żadnych interesantów nie 158 I,19| Ehe... doprawdy... ~- Tu jest pięć tysięcy rubli 159 I,19| łaski swojej policzy. A tu jest kwit. ~Pan Łęcki kilka 160 II,1 | ale nie w takich czasach. Tu, panie, kongres berliński 161 II,1 | berliński nawarzył piwa - tu, panie, Anglia, panie, za 162 II,1 | Triest, bo będzie źle!..." Tu już słyszę, panie w Bośni 163 II,1 | bo możesz się ośmieszyć. Tu gotuje się jakaś gruba kabała: 164 II,1 | razem na Węgrzech, później tu, w Warszawie; ale od piętnastu 165 II,1 | kieliszek wina mówił: ~- On tu jest u nas ze cztery lata. 166 II,1 | odparł Machalski. - Był tu jeden profesor z gimnazjum 167 II,1 | Stanisław nigdy nie zachodzi tu do sklepu?..." Jak patrzyła 168 II,1 | Wokulski nie domyślając się, że tu tęsknią za nim, siedział 169 II,1 | drogę pytasz?... skądeś się tu wziął? Chyba że jesteś duszą 170 II,1 | heca..." - pomyślałem.~Co tu dużo gadać. Uplacował się 171 II,1 | dla takich jak on nie ma tu miejsca, szepnął: ~- Oszukano 172 II,1 | najmniejsza z tych, jakie tu u was cieszą się publicznym 173 II,2 | Gospodarza?... W tej chwili ja tu jestem gospodarzem i wcale 174 II,2 | względem niego. Zresztą co tu gadać, z zasady nie płacę 175 II,2 | rządcy: ~- Widzę, macie tu kolorowe szyby, co? ~- O, 176 II,2 | głową cały dzień. ~- Więc tu nikt nie płaci, a przynajmniej 177 II,2 | Ach, prawda, że baronowa tu mieszka...Chciała nawet 178 II,2 | odparł mężczyzna. ~- Ale ma tu przyjaciół - zawołała baronowa. - 179 II,2 | Jak mogłaś wprowadzić tu tych panów? - zapytała 180 II,2 | w samowarze... Oni chcą tu kiedy przynieść całego nieboszczyka ... ~ 181 II,2 | Stawska. ~- Pani Stawska tu mieszka? - spytałem mimo 182 II,2 | pokrowcach wydało mi się tu weselej. Pokój wyglądał, 183 II,2 | najniesłuszniej... Zamordowano tu jakąś straszną lichwiarkę... 184 II,2 | od dwu lat nie pisał... ~Tu pochyliła się do mnie z 185 II,2 | zagranicznych pismach, a tu nic i nic... Kobieta młoda. 186 II,2 | matka z uniesieniem. - My go tu wszyscy oczekujemy każdego 187 II,2 | Wszyscy... nawet ci, których tu nie ma!... ~Staruszka spojrzała 188 II,3 | horyzonty, wzgórza, winnice. Tu i ówdzie wielki dom piętrowy, 189 II,3 | zanadto wypychają się. Ale tu inszy smak... Na wszelki 190 II,3 | winda - mówi Suzin. - Ja mam tu dwa mieszkania. Jedno na 191 II,3 | Piotrowiczu. Chcesz jeść czy pić, tu czy w sali? No, pięćdziesiąt 192 II,3 | Bądź spokojny. Znajdziem tu inżynierów kolejowych i 193 II,3 | Wokulski. - No, już chyba tu mnie nie znajdzie w tak 194 II,3 | i pyta: ~"Czy nie ma go tu?..."~Istotnie ktoś chodził, 195 II,3 | sprawdziwszy własnymi oczyma, że tu, gdzie uważał się za zupełnie 196 II,3 | wyjechał z Warszawy, było już tu i stało za progiem. ~Umył 197 II,3 | pijących coś obok chodnika. Tu siedzi ze sto osób, jeżeli 198 II,3 | myśli Wokulski. - Ależ tu jest więcej marmurów i brązów 199 II,3 | przypatruje się kamienicom Cóż tu za sklepy!... Najlichszy 200 II,3 | zakończona kulą. Życie kipi tu tak silnie, że nie mogąc 201 II,3 | klimacie gwałtowny, poczuł się tu jak flegmatyczne dziecko, 202 II,3 | prawa?... Więc po cóż pan tu przyjechał?... - rzekła 203 II,3 | Dama podniosła się. ~- Tu - mówiła wzruszona - jest 204 II,3 | dwudziestu czterech godzin, a tu... notatka, która może panu 205 II,3 | jadalnej Grand Hôtel. Wszystko tu pyszne i ogromne, począwszy 206 II,3 | nietrwałe i płaskie, gdy tu siła ludzka, jakby dla rozrywki, 207 II,3 | opadła na dół. ~"Ach, to tu jest balon Giffarda? - pomyślał. - 208 II,3 | ulicach czwartego rzędu. I tu dopiero Wokulski poznawał 209 II,3 | się przed kilkoma dniami tu, na bruku paryskim, i że 210 II,3 | myślał Wokulski - ale gdzież tu jest jakiśkolwiek ład w 211 II,3 | tak jak on do szaleństwa? ~Tu zakochani nie rozpaczają, 212 II,3 | dzieci, oddają je na mamki. Tu miłość nigdy chyba nie doprowadziła 213 II,3 | krzywdzi samego siebie..."~Tu Wokulski dosięgnął najwyższego 214 II,3 | Dzięki czemu spełnia się tu prawo doboru, wedle którego 215 II,3 | życia. Chorowity zginie tu przed upływem roku, nieudolny 216 II,3 | oni bojowników znajdują tu zaspokojenie wszelkich potrzeb. ~ 217 II,3 | treść życia paryskiego. Tu przeciw zmęczeniu zaprowadzono 218 II,3 | muzeów, bibliotek i odczytów. Tu troszczą się nie tylko o 219 II,3 | dając mu gładkie gościńce; tu dbają nawet o drzewa, przenoszą 220 II,3 | gospodarstwa, że nie marnuje się tu praca: każde pokolenie oddaje 221 II,3 | cywilizacji... Wszystko tu jest, zacząwszy od potwornych 222 II,3 | go coś nadzwyczajnego, że tu zacznie się nowa epoka jego 223 II,3 | znakomici ludzie, jakich tu spotykam, nie mają nawet 224 II,3 | którzy mnie nie chcą... Będę tu zwiedzał muzea, może wezmę 225 II,4 | po głowie. ~- Przyszedłem tu z czym innym - rzekł - a 226 II,4 | heretyka i zdrajcę... ~- Tu, w Paryżu? - szepnął Wokulski. ~- 227 II,4 | roześmiał się Geist - tu, w Paryżu. W jakimś Altdorfie 228 II,4 | przykazań i konstytucję pruską. Tu wolno kpić z Bismarcka i 229 II,4 | chciałem pana obrazić. Ale mam tu prawie co dzień wizyty różnego 230 II,4 | Za dwie godziny wrócę tu. Bodajbym stał ci się tak 231 II,4 | numeru, na trzecie piętro. Tu lokal urzędowy... ~- Wolę, 232 II,4 | dotychczas, nie dobijasz się... Tu musi być kobieta!... - zawołał. ~- 233 II,4 | odezwał się: ~- Przysuń się tu do stołu... Spojrzyj, co 234 II,4 | Weźże do rąk stal... ~Tu już podziw Wokulskiego przeszedł 235 II,4 | pierwszego rzędu krzeseł. Tu po kilku próbach Wokulski 236 II,4 | myśli, że chciałbyś kupować tu fałszywe bankocetle, a inny 237 II,4 | ona nie obchodzi, skoro tu ostanę, ale dlaczegóż nie 238 II,4 | gasnąca, a była ona... ~"Co tu wybrać? - myślał - jeżeli 239 II,4 | Geist.- Jak widzisz, łatwo tu o wypadek... Chodźmy na 240 II,4 | naśladować ich nie potrafisz. Tu nie ma ani cudów, ani oszustwa; 241 II,4 | ani cudów, ani oszustwa; tu rzeczy tak proste, że 242 II,4 | zrobić ze sobą? ~- Przyjdę tu - szepnął Wokulski. ~- O 243 II,4 | nie nalegam. Przyjdziesz tu, kiedy ci już nic nie zostanie 244 II,4 | tam wracać?... Po co?... Tu przynajmniej mam naród żyjący 245 II,4 | jakimi obdarowano człowieka. Tu naczelnych miejsc nie obsiada 246 II,4 | wiek dziewiętnasty. Co się tu wahać: metale Geista dadzą 247 II,4 | prosto do mnie. Bela zabawi tu jeszcze kilka dni i może 248 II,5 | dworcu spostrzegł, że i tu jego osoba robi wrażenie. 249 II,5 | mogę; nie pochodzi stąd. Tu znajdowałem tylko upokorzenie, 250 II,5 | Dalski pyta się, czy może tu przyjść. Jedzie tym samym 251 II,5 | ziemią i słońcem? Co się tu dziwić szaleństwom ludzi, 252 II,5 | kłamią..."~- Proszę pana, tu panowie wysiadają... Pan 253 II,5 | płaska i prawie bezleśna; tu i ówdzie widać było kępę 254 II,6 | przyjaciela... Ponieważ zabawi tu dłużej, więc w tej chwili 255 II,6 | zawołała wdówka. - Czy nie ma tu nikogo, który by się za 256 II,6 | poprzecinana ścieżkami, tu i ówdzie ozdobiona klombem, 257 II,6 | Przypomniawszy jednak sobie, że jest tu z wizytą, szybko począł 258 II,6 | wrażenie. ~- Siadajże, o, tu, koło Kazi. A ty, proszę 259 II,6 | łaskawy. ~- A wy, ojcze, co tu robicie? ~- Jo jestem pasiecznik, 260 II,6 | Zdawało mu się, że przyjechał tu nasycony, zatruty zgiełkiem 261 II,6 | ramieniu dwie wędki.~- Nie było tu panny Felicji? - zapytał. - 262 II,6 | komplet do preferansa. ~- Cóż tu robi ten pan Starski? ~- 263 II,6 | jak prosięta... Ale kiedym tu pierwszy raz zajechał, przetarłem 264 II,6 | ubóstwianie kobiety.~Jest tu wreszcie między nami przedstawiciel 265 II,6 | Tymczasem moja czcigodna babka, tu obecna, wyszła za mąż wbrew 266 II,6 | Widzisz, mówiłem ci, że tu jest pani... ~- No, to w 267 II,6 | wieku, składali jej raporta. Tu o mało nie zdarzył się wypadek. 268 II,6 | leżało szare pole, a na nim tu i ówdzie widać było sterty 269 II,6 | przypasany.- Ależ nie tam... O, tu... Tu coś psuje się, około 270 II,6 | Ależ nie tam... O, tu... Tu coś psuje się, około strzemienia. 271 II,7 | się nad nimi. ~Przyjechała tu na wyraźne żądanie ciotki, 272 II,7 | podobny do raju. Bo już mamy tu bardzo przyjemnego towarzysza 273 II,7 | opowiadać: ~- Wiesz, przyjechał tu pan Wokulski... Ach, gdybyś 274 II,7 | z nim na ryby, ale tylko tu, do sadzawki, i jeszcze 275 II,7 | rozdrażnienie, ale coś innego. Jadąc tu panna Izabela czuła niechęć 276 II,7 | chodząc po pokoju. - Jest tu przecie jej wielbiciel, 277 II,7 | ciężkim westchnieniem. -Siądę tu - dodała głośno - a pan 278 II,8 | kolumny, tam boczna nawa, a tu wielki ołtarz... Widzi pan, 279 II,8 | nadzwyczajna rozmaitość widoków! Tu ma pan buduar damski, a 280 II,8 | czasem bywa okropny. Gdybym tu była sama, z pewnością nie 281 II,8 | Izabela była rozdrażniona. ~- Tu może mi pan mówić - rzekła - 282 II,8 | rzekła - co pan chce, tu uwierzę we wszystko, bo 283 II,8 | o tej cukrowni, którą mi tu radzą budować?... ~- Jeszcze 284 II,8 | Następnie brek wróci się tu po pana Wokulskiego... ~- 285 II,8 | ułatwieniem tej sprawy. ~- Jest tu - rzekł - niejaki Węgiełek, 286 II,8 | żydowskimi... Przecie ja tu, nie chwaląc się, wszystkie 287 II,8 | by nie chciała. ~- I cóż tu robisz, kiedy nie ma szyldów 288 II,8 | Felicji: ~- Panie Wokulski, my tu jesteśmy!... ~Wokulski podniósł 289 II,8 | ten.., Ciekawam, jak go tu wnieśli?... Mój człowieku, 290 II,8 | dziaduś opowiadał... Wreszcie tu wszyscy o niej wiedzą. ~- 291 II,8 | było na świecie)przyszedł tu do zamku młody kowal z Zasławia. 292 II,8 | Ano - mówi baba - nie ma tu inszej rady, tylo musisz 293 II,8 | przed człowiekiem. "Zginiesz tu, kowalu!..." - wołały strachy, 294 II,8 | Wyrzekłem się tamtej, bo mnie tu przykuwa niewidzialny łańcuch: 295 II,8 | mówiła, wreszcie kazała mi tu przyjechać... Mam czas. 296 II,8 | tym miejscu śmiała się, tu rozmawiała z nim, tu spoglądała 297 II,8 | się, tu rozmawiała z nim, tu spoglądała na okolicę... ~ 298 II,8 | pan śmiesznie, ale jak by tu powiedzieć?... niespodziewanie. 299 II,8 | jedź z Bogiem... nie masz tu co robić. A w Warszawie 300 II,8 | skrzynką.~- A czy wiesz, kiedy tu wrócisz? - zapytał go Wokulski. ~- 301 II,9 | Nadziei, z jakimiś Zulusami. Tu zaś, w Europie, ani mniej 302 II,9 | zdaniu i... jeżeli ja...~Tu dostał lekkiego kaszlu.~- 303 II,9 | rzekł do mnie:~- Trzeba by tu urządzić jaki wentylator 304 II,9 | wytrzymać i zawołałem:~- Gdybyś tu bywał częściej, sam byś 305 II,9 | rękę. - Jestem adwokat...~Tu wymienił nazwisko i - tak 306 II,9 | nawet nie pytają: jaki mnie tu interes sprowadza ~- Domyślamy 307 II,9 | Otóż mówię krótko. Jest tu jeden bogaty, ale bardzo 308 II,9 | słodkim tonem :~- To ja tu przyjdę za parę dni. Może 309 II,9 | taki... nowator, co nam tu nowe towary sprowadza ?...~- 310 II,10| Wzruszyłem ramionami, bo i jakże tu bronić dziewczynce, ażeby 311 II,10| tym tak ładnie bawi!~- Jak tu nie wyglądać oknem - westchnęła 312 II,10| a kiedy nacisnąć ... tu, pod gorsem - dodała zarumieniona.~- 313 II,10| matka, a nawet jej obecne tu przyjaciółki naprawdę 314 II,10| Państwo także nie jesteście tu potrzebni.~Nastąpił nowy 315 II,10| głowy chustkę.~- Przyszedłem tu w ważniejszym interesie - 316 II,10| Wybornie. Otóż spadł tu na mnie jeszcze jeden sklep 317 II,10| świecie człowiek! I jak go tu nie kochać? Co prawda, może 318 II,10| nie wrzaśnie:~- Dżuma?... tu?... w Warszawie?... A co, 319 II,10| halucynacje - rzekł Maleski. Kto tu jest podobny do nieboszczyka?... 320 II,10| opuszczenie lokalu przed 8 lutym.~Tu zdarzył się fakt nadzwyczajny. 321 II,10| słabo?~- Jeszcze nie, choć tu jest zaduch... Ale strasznie 322 II,10| odetchnęłam, a od chwili kiedy tu jestem, czuję się zupełnie 323 II,10| czego ten pan kazał mamie tu przyjść?... Ja coś powiem 324 II,10| niej, zabrałam lalkę, którą tu widzę na stole, i podałam 325 II,10| Rzecki?... - rzekł sędzia.~Tu właśnie była pora wypowiedzieć 326 II,11| jest porządek, zapisuję tu następujące proroctwa :~ 327 II,11| a zresztą niech obecny tu pan Szprot pana objaśni.~- 328 II,11| Stawska! - mówił doktór. - Tu chodzi o grubszą rybkę, 329 II,11| spytałem.~- Czy nie było tu listu od księcia?... - odparł 330 II,11| wynagradza krzywdy... A tu...~Machnął ręką.~Jednym 331 II,11| jestem pewny, że Stach będzie tu przychodził jak najczęściej, 332 II,11| Misiewiczowa trzęsąc ręką. Znamy tu jedną magazynierkę, której 333 II,11| osobą, z panną Łęcką?~- Tu jest nieszczęście; Wokulski 334 II,11| kobiecisko, a kiedyście tu byli wczoraj, cóż się z 335 II,11| tym, ażeby Wokulski bywał tu jak najczęściej, a pani... 336 II,11| obraziła się staruszka. - Tu... tu... - dodała stukając 337 II,11| obraziła się staruszka. - Tu... tu... - dodała stukając się 338 II,11| stukając się w piersi - tu każda tajemnica leży jak 339 II,11| staruszka powiedziała jej, że tu nie chodzi o figle, ale 340 II,11| ciągle czeka na schodach, tu wpada do niego Maruszewicz. " 341 II,11| rządzić takim domem... umrę tu w ciągu roku..."~W tym widzę 342 II,12| Szastalskiego; myślał:~"Co ja tu robię?..: Skąd ja modlę 343 II,12| pozbyciu się tego sklepu (tu oblał rumieniec); który 344 II,12| mężczyzn, więc czym się tu drożyć?~- Toteż pańskie 345 II,12| być u pani na obiedzie... tu wysiadam...~- Zatrzymaj 346 II,12| No, jeżeli chcesz tu wysiąść...~- Właśnie, że 347 II,12| wysiąść...~- Właśnie, że tu nie wysiądę... O, ja nieszczęśliwy 348 II,12| panu Rzeckim, który bywa tu niekiedy i jest bardzo lubiany 349 II,12| ażeby się z nią naradzić, i tu dowiedział się z ust matki, 350 II,12| wcale o niej nie myśli. Tu jest awantura!... Ha, trzeba 351 II,13| Wąsowskiej.~- Kto wie, gdzie tu naprawdę jest miłość nieszczęśliwa, 352 II,13| Wiem, panie. Ledwiem tu przyjechał z łaski pańskiej, 353 II,13| łapią i mówią: "Albo siedź tu, albo oddamy cię do kryminału 354 II,13| doktór mnie pokrajał. tu panna i Marianna jak nie 355 II,13| zauważył Ochocki.~- Która tu jest zdrowa! - rzekła pani 356 II,13| potrzebował się poprawiać.~- Był tu Wokulski - mówiła pani Wąsowska - 357 II,13| Wie pani, Stach będzie tu dzisiaj... Zdaje mi się ( 358 II,14| stracisz miejsce, jeżeli mi tu zakradnie się jaki student. 359 II,14| przedpokoju i zapytał:~- Gdzie tu gabinet jaśnie pana?...~ 360 II,14| do piątej. - Cóż, nudno tu pannie? - dodał. - No, ale 361 II,14| zmiarkowawszy, że nie ma tu co robić dłużej, pożegnał 362 II,15| Tomasz.~- Ale po cóż ma pan tu zostawać? - zawołała panna 363 II,15| on zostaje?... Skąd się tu wziął telegram?.. " - mówiła 364 II,15| Niegdyś wierzyłem, że tu na ziemi,~Białe anioły z 365 II,15| Diabła. "Wy, co spoczywacie tu, pod zimnym śmierci głazem..." 366 II,15| Basta! - pomyślał - ja tu rozum stracę..."~I postanowił 367 II,15| wielmożny pan sam miejsce tu wyrobił jeszcze w przeszłym 368 II,15| mówże nic i nikomu, co się tu stało. A oto masz... dla 369 II,15| ani słowa o tym, co się tu stało...~- Tak mi Boże dopomóż, 370 II,16| słowa :~- Moi kochani! Macie tu Bonapartego, który wojował 371 II,16| wyrzekać przyszłości.~Jest tu Mraczewski i mieszka u mnie. 372 II,17| nagradzająca krzywdy...~I tu uderzył go jeden dziwny 373 II,17| i tutaj bywają ludzie, i tu jest niemało do zrobienia..."~ 374 II,17| mi w oczach stanęły... Co tu gadać... Pięknym jest Izrael 375 II,17| Przepraszam cię, żem tu przyszedł...~- Ty mnie przepraszasz, 376 II,17| tam!... Przypędziły mnie tu interesa i ciężki kłopot...~- 377 II,17| Ale spojrzyj tylko, co się tu dzieje?... Gdzie oni nie 378 II,17| się... Ale, ale... Mam tu urzędowe papiery o śmierci 379 II,17| podobnej kobiecie. Ale jest tu ktoś niebezpieczniejszy... 380 II,17| wielki cel, ale niepewny, tu paruset ludzi... Na których 381 II,17| z porządnej familii?... Tu już miałbym miliony zabaw. 382 II,17| jego, więc i ja nie mam tu co robić.~- Ale dywidenda?... - 383 II,17| pracowników, setki rodzin..."~Tu przerwał czekając na efekt. 384 II,17| kierownika na fotel prezydialny.~Tu znowu zrobiło się małe zamieszanie. . 385 II,17| A ja: "Pewnieście się tu spotykali?..." "Bogiem się 386 II,17| społecznych soków. Co się tu mścić nad nimi, po co ich 387 II,17| pominąwszy brak pracowni, tu przede wszystkim nie ma 388 II,17| pościeli i zapalił światło.~"Co tu jest snem?... - pytał się. - 389 II,17| bezcelowego życia. Więc lepiej tu zmarnować się w czterech 390 II,17| Ochocki zrywając się. - Cóż ja tu wysiedzę?... Chyba z desperacji 391 II,18| odjezdne powiedział mi, że tu niedługo zostaną tylko Żydzi, 392 II,19| czasów Wokulskiego było tu inaczej.~Martwiło go, ale 393 II,19| nowy gatunek piwa... Postaw tu, kochanku, i zgłoś się jutro - 394 II,19| zaciszne. Ehe, he!... my tu będziem mogli złazić się 395 II,19| drugi raz nie otwierajcie mi tu piwiarni, bo was zaskarżę 396 II,19| został uczonym i wrócił tu tak goły, że gdyby nie Minclowa, 397 II,19| na kilka dni przyjechał tu z Zasławka.~Na jego widok 398 II,19| dobry humor.~- Cóż pana tu sprowadza!... - zawołał, 399 II,19| śmiał się.~- I pomyśleć tu - dodał - że tego rodzaju 400 II,19| nagłej decyzji... Kiedym tu był ostatnim razem, obiecał 401 II,19| wyjechał w podróż, bo mu tu było źle... Jeżeli Ochocki 402 II,19| wynosić, bo dla niego nie było tu miejsca..."~Wobec tych medytacyj 403 II,19| nastawiła wieczerzę, tu w zamku dwa razy tak strasznie 404 II,19| Rzeckiego.~- Skądeś się pan tu wziął?... czego pan chcesz?... - 405 II,19| zrewiduje...~- Ale co pan tu robisz? - zapytał Rzecki. 406 II,19| Szlangbaum kazał zostać tu dziś na noc...~- Po co?...~- 407 II,19| Rzecki... z panem przychodzi tu do ustawiania ten Kazimierz... 408 II,19| ażeby nigdy nie puszczał tu Szlangbauma.~"Wyniosę się 409 II,19| Szumana!... - zawołał. - Ja tu nie chcę wchodzić...~W tej 410 II,19| wy wyjeżdżacie... Któż tu w końcu zostanie?...~- My!... -


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License