Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
tegi 2
tegiego 2
tegiej 1
tego 393
tegom 1
tegoroczny 1
tegosc 1
Frequency    [«  »]
412 pana
410 tu
404 nim
393 tego
384 u
379 no
378 odparl
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

tego

    Tom,  Rozdzial
1 I,1 | członkiem - opiekunem jednego i tego samego Towarzystwa Dobroczynności, 2 I,1 | Żydzi i Niemcy; nasi do tego nie mają głowy.~- A może 3 I,2 | pokoiku przy sklepie. W ciągu tego czasu sklep zmieniał właścicieli 4 I,2 | dymisji...~- Niech pan od tego zacznie - wybuchnął Rzecki - 5 I,2 | stanowczego upadku Napoleonidów i tego, że wszystkie nadzieje, 6 I,2 | Gdzież prawda?.. "~Ponieważ tego rodzaju zdania wypowiadał 7 I,3 | odpowiednim kierunku za ogon tego ubrania.~Była to najdokładniej 8 I,3 | ojciec.~- Nie doczekamy tego.~- Ja doczekam - odparł 9 I,3 | byś chciał kupca? ~- Do tego na Podwalu, co ma we drzwiach 10 I,3 | się na nogach, podobno z tego, że nasze schody były bardzo 11 I,3 | sklepu, prawie wstydząc się tego, że doświadcza ludzkich 12 I,4 | że Turcja nie może jej tego zabronić.~- A cóż Anglia?~- 13 I,4 | pięćdziesiąt tysięcy rubli, z tego dużą część w złocie - rzekł 14 I,4 | przez pół wieku. Na zdobycie tego, com ja zdobył pomiędzy 15 I,4 | chodzę.~- To prawda. A ja tego dnia dałbym - bodaj - dziesięć 16 I,4 | szepnął pan Ignacy.~- Od tego dnia uległem dziwnej chorobie - 17 I,5 | zbuntowanych olbrzymach, o końcu tego pięknego świata, w którym 18 I,5 | rękę, uprosiła ojca, że tego samego dnia wyjechali z 19 I,5 | zakochaną. Przyczyniał się do tego jej chłodny temperament, 20 I,5 | martwić, biedne dziecko! I bez tego czekają cię ciosy, które 21 I,6 | Będąc wczoraj w sklepie tego sławnego Wokulskiego przymówiłam 22 I,6 | potrzebujesz obawiać się tego. Jutro wpłynie nam pięć 23 I,6 | jeszcze majątku. Wszyscy tego zdania...~Panna Izabela 24 I,6 | Może właśnie ojciec chce tego...~- Czy i tego chce, ażebyś 25 I,6 | ojciec chce tego...~- Czy i tego chce, ażebyś mu co rano 26 I,6 | triumfować i bodaj czy nie tego boi się moja siostra i jej 27 I,6 | Trostiego, pamiętasz, Belu, tego pułkownika strzelców w Paryżu - 28 I,6 | Pamiętasz, Belu, we Florencji, tego z podniesionym mieczem? 29 I,6 | Zdaje mi się, że składa tego dowody.~- Wszystko to 30 I,6 | kawałek pończoszki, ale tego nikt nie widzi ani ona o 31 I,6 | prosząc, ażeby je przegrał do tego pana Wokulskiego, ażeby 32 I,6 | sobie nawet fizjognomię tego człowieka, który w sklepie 33 I,6 | Kiedyż nareszcie wyjedziemy z tego miejsca?..."~Ale choć powóz 34 I,6 | domyślasz się, jak ja dawno znam tego człowieka, a raczej - od 35 I,6 | śmiechem panna Izabela. - Tego nawet nie myślałabym mu 36 I,6 | Zbawcy: "Komu wiele dano, od tego wiele żądać będą."~- Zresztą - 37 I,6 | gwałtem, jeżeli nie zmusić do tego, ażebym mu się sama oddała... 38 I,6 | ciotce, która gotowa popierać tego pana, ażeby mnie zmusić 39 I,6 | choćbym miała... zabronić mu tego w imieniu zmarłej matki...~ 40 I,7 | obojętną... Jak ona patrzy na tego osła... No, jest to widocznie 41 I,7 | kokietuje nawet subiektów, a czy tego samego nie robi z furmanami 42 I,7 | blada. Zdawało się, że widok tego człowieka wywiera na nią 43 I,7 | nabyłem od jubilera. Sekretu z tego nie robię. Osób trzecich 44 I,7 | Belu?...~- Tak i nie żałuję tego. On wszystko skłamał, ale...~- 45 I,8 | epoki. A cały pożytek z tego stosu cegieł i tysiąca innych 46 I,8 | dozy strychniny, a coś ci z tego pomoże, nawet na - nosaciznę."~ 47 I,8 | i mikroskopu.~- A jaki z tego sens moralny dla ostatniej 48 I,8 | racji, pomyślał:~" Cóż z tego, że trochę kokietuje?... 49 I,8 | co wyszedł?...~- Rachunki tego pana ze mną, szanowna pani, 50 I,8 | przyzwoitości. Poza obrębem tego - co pan każe?...~- Przyszedłem 51 I,8 | rzekł półgłosem:~- Matka tego Mraczewskiego, Staśku, jest 52 I,9 | a jednocześnie lękał się tego i wstydził się swoich półimperiałów.~" 53 I,9 | siła, która wydźwignęła tego rodzaju budowle. Patrząc 54 I,9 | cioci, że przyjdzie, i do tego z workiem złota odezwała 55 I,9 | zysku.~- Domyślałam się tego - szepnęła panna Izabela 56 I,9 | rzekła hrabina. - Znam matkę tego chłopca, i wierz mi, że 57 I,9 | hrabiny:~- Cioteczka kokietuje tego pana. Ej! ciociu, to zaczyna 58 I,9 | wyraz jej twarzy, jakby do tego grobu przyszła nie z modlitwą, 59 I,9 | zarumieniła się i oczy jej nabrały tego dziwnego wyrazu, który zawsze 60 I,9 | mózgu wypala mu się obraz tego towarzystwa. Kosztowny dywan, 61 I,9 | zawołała - pan pewnie od tego starego pana!... On kilka 62 I,9 | Cóż?~- Pewno nic z tego nie będzie... Wyjdę dziś, 63 I,9 | Rzecki. - Domyślałem się tego.~Wokulski pożegnał go. Doświadczał 64 I,9 | powozy i konie aniżeli na tego rodzaju - nieszczęścia!..."~ 65 I,9 | ponętne propozycje. W styczniu tego oto roku dawano mu dwakroć 66 I,9 | prezesowej wprowadzając tego jegomościa.~- Przypuszczasz 67 I,9 | nieszczęście bogata, i do tego jeszcze bliska krewna dwu 68 I,9 | nie zdawał sobie sprawy z tego, o czym rozmawiali z prezesową. 69 I,9 | Przejdzie i to.~- Boję się tego człowieka - szepnęła panna 70 I,10| przypatrzę... Bo to, mówię ci, z tego balu nie każdy wraca... 71 I,10| człowiek nie wziąłby do ust tego paskudztwa, gdyby, rozumie 72 I,10| kapitulowała.~Pamiętam, że tego dnia Katz kręcił się około 73 I,10| Ażeby się choć wygoić do tego czasu...~- Moi kochani!... - 74 I,10| odbioru, bliższych szczegółów tego wypadku nie pamiętam.~Zdaje 75 I,10| chwytając mój tłumoczek. - Tego jeszcze brakowało, ażeby 76 I,10| Wicek. Uważałem, że surdut tego młodzieńca połyskuje od 77 I,10| unika kupców, którzy mu tego darować nie mogą?~A w jakim 78 I,10| Nie mógłby się, panie tego, taki, panie tego, Wokulski 79 I,10| panie tego, taki, panie tego, Wokulski żenić?...~Chłop, 80 I,10| Żeby mnie piorun, panie tego, trzasł, sam oddałbym mu 81 I,10| dziesięć tysięcy, panie tego, rubli towaru... No?~Albo 82 I,10| nasłuchał!... Wystarczy mi tego na parę lat.~W dusznym i 83 I,10| nie należy. Kupiec jest od tego, ażeby sprowadzał tańszy 84 I,10| robi? po co robi? i co z tego wyniknie?..." I to wszystko 85 I,10| szachrajstwo.~Słuchając tego, czasem myślę, że na ludzkość 86 I,10| się gorąco zrobiło wobec tego, com ujrzał... Ach, miałby 87 I,10| butelek, tym dalej uciekała z tego zgromadzenia powaga, a w 88 I,11| niech pani sobie nie zadaje tego trudu.~- Myślisz pan, że 89 I,11| zabawnym.~- Nie dostrzegłam tego - zdziwiła się hrabina.~- 90 I,11| albo na kolej. Ale nic z tego. Aresztuję pana i zabieram 91 I,11| pani Meliton. Pod wpływem tego aforyzmu chciał porwać księcia 92 I,11| kiedyś przed boskim sądem bez tego rodzaju zasługi.~Więc aby 93 I,11| byłbym przysiągł, że nim z tego pagórka zejdę do studni, 94 I,11| od dawna szanuję pana z tego powodu... To za mało; powiem 95 I,11| barierze myślał :~"Więc do tego doszedłem?... Niebezpieczny 96 I,12| warstwami, może... byłby z tego jaki pożytek, bo jużci 97 I,12| imieniu stanąć do licytacji tego domu?~- Stanę, lecz ponad 98 I,12| goni,~Niech nas Pan Bóg od tego zabroni.~Pan wie, co to?... 99 I,12| stary jestem, żem od razu tego nie pomiarkował. Pan panu 100 I,13| że ośmieliłem się robić tego rodzaju uwagi... Jestem 101 I,13| roztratują, jeżeli nie wolałbym tego osła przeprosić, choćby 102 I,13| dziwił się, skąd człowiek tego fachu tak dobrze strzela, 103 I,13| damom na ochronkę, a oprócz tego Bóg wie ile zapłacił Yungowi 104 I,13| Millerowi..."~- Czy mi nawet tego robić nie wolno! - wtrącił 105 I,14| mogłaby przebaczyć, oprócz tego ciosu, jaki zadano jej dumie.~ 106 I,14| paryskich salonach.~"Widzi pani tego - szczebiotała jakaś hrabianka, 107 I,14| pewnym kierunku - widzi pani tego pana, który wygląda, na 108 I,14| towarzystwa ciekawą jest rozmowa z tego rodzaju ludźmi, a pannie 109 I,14| kupiec galanteryjny, a do tego jeżdżący własnym powozem, 110 I,14| pan Łęcki - że przy pomocy tego człowieka uwolnię się od 111 I,14| A jednak cóż za gbur z tego człowieka. Nie przyszedł 112 I,14| pomocą owej klaczy.~- Nic z tego nie będzie - wtrąciła ze 113 I,14| wyjdzie za swego lokaja. Tego było dosyć, ażeby pamiętać 114 I,14| rogatek, nie mogła sobie tego darować.~"Jak można było 115 I,14| razy płakała. Żal jej było tego nadzwyczajnego parweniusza, 116 I,14| nadzwyczajnego parweniusza, tego wiernego niewolnika, który 117 I,14| ufać w opiekę boską? Śmierć tego człowieka byłaby dla mnie 118 I,14| przywiązania. I nie będzie tego żałował, gdy odzyskam stanowisko...~ 119 I,14| narażał się, ile razy była tego potrzeba. On wreszcie wyszukał 120 I,14| Myślę, ojcze, że należałoby tego pana zaprosić kiedy na obiad... 121 I,15| zasługi Kopernika.~"Wiele mu z tego - myślał - że w kilku książkach 122 I,15| Wokulski. ~- Domyślałem się tego - westchnął fryzjer. - W 123 I,16| ONA" - "ON" - I CI INNI~ ~Tego dnia, kiedy Wokulski miał 124 I,16| lepiej nadawałby się do tego Wokulski. Patrzyłby jej 125 I,16| nim coś niby pogarda dla tego towarzystwa. Na domiar odezwała 126 I,16| przestrzega się zawsze. ~- Tego nie wiem. Ale widziałem 127 I,16| Wokulski był tak ciekawy tego, co mu powie, i tak stracił 128 I,16| W liście napisanym z tego powodu do mnie baron mówi 129 I,17| Naturalnie, że oddam, gdy ona tego zechce!..."~Sklep jego był 130 I,17| zwracać; ja sam nie żądałbym tego., Ale ze sto rubli, tytułem 131 I,17| także furmana Wysockiego, tego z Tamki, wiesz?... ~- O 132 I,17| mieszkanie; i wszystko... Kto tego nie ma, musi iść w służbę. ~ 133 I,17| Tek...~- Nie bierz pan tego, co mówię, w jakimś hańbiącym 134 I,17| zirytowany. ~- Pan ma słabość do tego Maruszewicza? - spytał hrabia. ~- 135 I,17| grubego płótna... ~- O ciociu, tego już za wiele!... - przerwała 136 I,18| Pifke, jakiś wielbiciel tego... tego Rossiego... ~- Ba, 137 I,18| jakiś wielbiciel tego... tego Rossiego... ~- Ba, któż 138 I,18| mógł przypuszczać, że coś z tego być może... Każde dziecko 139 I,18| Rzecki. ~- Bah!... gdybym tego nie robił, zapomniałbym, 140 I,18| ciągnie pan Tomasz - z tego, co powiem (bo wy lubicie 141 I,18| dwadzieścia pójdzie na dług tego nieszczęśliwego Seliga Kupferman, 142 I,18| domu... to ja jezdem od tego... Desz pani jeden procent 143 I,18| podbije panu ceny domu... Od tego ja jezdem... Desz pan hrabia 144 I,18| wszyscy głupi. I oni zgubią tego Wokulskiego, a on im nie 145 I,18| plac, ogród itd. W trakcie tego ważnego aktu pan Łęcki robi 146 I,19| No, ona stworzona do tego, ażeby jej usługiwano... ~ 147 I,19| Szlangbaum, właśnie syn tego "podłego" lichwiarza, na 148 I,19| pan coś... jakby trochę tego... Panna Izabela, która 149 I,19| interes, bo jaśnie pan... tego... Panna Izabela zmarszczyła 150 I,19| opiekuna... Opiekuna tego mająteczku, jaki by ci pozostał... ~- 151 I,19| nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, nagle weszła do 152 I,19| trzydzieści tysięcy rubli... Prócz tego (mówiła, sama nie wiedząc 153 I,19| hipotece. Ale co mnie do tego... Mój interes jest, żebym 154 I,19| taki chory... ~- Zapewniłam tego człowieka, że wszystkie 155 I,19| Belu, módl się za zdrowie tego Żyda, który dał wam dziewięćdziesiąt 156 I,19| upominała ciotka - tego nie rób. Ja właśnie chcę 157 I,19| właśnie zachorował z gniewu na tego Żyda... ~- On wiecznie w 158 I,19| za mąż... Wielbicielom tego, co Wokulski, gatunku wystarcza 159 I,19| uścisk ręki... ~- Czy jesteś tego pewna? ~- Najzupełniej. 160 I,19| wszystkie jego zabiegi nie do tego były skierowane... ~- A 161 I,19| nie możemy obejść się bez tego człowieka?... mówiła w duszy. - 162 I,19| zmieszaniu. ~- Nie wypada mi tego czytać - szepnęła oddając 163 I,19| Wami, choćby w zesłaniu Wam tego Wokulskiego? Człowiek ułomny 164 I,19| przepłaca kamienice. Od tego on kupiec, żeby wiedział, 165 I,19| Ja, co najwyżej, mogę mu tego nie brać za złe, że staje 166 I,19| umiałam tylko zdać sobie z tego sprawy. Takie podstawienie 167 II,1 | ciemności. Nie powiedziałbym tego nikomu nigdy, ale nieraz 168 II,1 | sztuczne warunki. A co z tego wynika w rezultacie?... 169 II,1 | politvkiem; więc jeszcze tego dnia zapoznałem się ze Stachem 170 II,1 | śniadania... ~- Wokulski tego nie przyjmie - odezwałem 171 II,1 | które jej żal dyktuje. ~Od tego dnia bardzo rzadko widywałem 172 II,1 | że to ona sama narobiła tego rwetesu usiadłszy niespodzianie 173 II,1 | Przez dwa pierwsze lata tego rygoru Wokulski milczał. 174 II,1 | jejmości nie zacząwszy nawet tego, co chciał mi powiedzieć. ~ 175 II,2 | sąsiedztwie pralni, i do tego paryskiej.~- Gdzie stróż? - 176 II,2 | idź do sali i uważaj na tego pana... ~Istotnie, weszła 177 II,2 | Stach nie odda panu darmo tego mieszkania. ~- Sto osiemdziesiąt 178 II,2 | ażebym mianował plenipotentem tego pana... ~Odpowiedź była 179 II,2 | córkę. ~- A cóż mnie do tego?... Ja nie jestem jej ojcem. 180 II,2 | hycel i da pałką w łeb... Do tego macie prawo, ale nie do 181 II,2 | właściciel domu nie budował tego domu; nie wypalał cegieł, 182 II,2 | salonu. ~Dziwny był widok tego salonu. Meble okryte ciemnopopielatymi 183 II,2 | albo ja wyprowadzę się z tęgo mieszkania, za które płacę 184 II,2 | ze wsi bukiety... Rządca tego domu kocha się w niej i 185 II,2 | piękna para; ale i cóż z tego, kiedy ona ma męża. Chociaż 186 II,2 | i już nie chcę powtarzać tego po raz drugi. Niech sam 187 II,3 | Wokulski czuł, że musi uciec z tego pokoju. Widmo, przed którym 188 II,3 | idzie w lewo i za węgłem tego samego hotelu, w tymże samym 189 II,3 | się przez monokl. ~"Gdybym tego franta uderzył w twarz? - 190 II,3 | zupełnie swobodny i używał tego czasu na najnieporządniejsze 191 II,3 | uleczyć z apatii, to chyba tego rodzaju badania. ~"Jestem 192 II,3 | przypadek, nie miałbym nawet tego majątku, jaki posiadam!.. "~ 193 II,4 | miał odwagi sformułować tego projektu. ~Gość nie spuszczał 194 II,4 | i zbrodniarzy... A jaki tego rezultat?... Oto ten, że 195 II,4 | Geist - nie chcę powtarzać tego błędu i jeżeli znajdę ostatecznie 196 II,4 | rozmaite czynności. Prócz tego uśpieni przez magnetyzera 197 II,4 | choćby dla zasłonięcia tego zucha, który nie bije pokłonów. 198 II,4 | spodziewać się odpowiedzi?... ~- Tego nie jestem w stanie oznaczyć - 199 II,4 | Czuł, że lada dzień coś z tego musi wybrać: albo ciężką 200 II,4 | co?... Cha! cha! Nic z tego wszystkiego. Prawa natury, 201 II,4 | tej samej wielkości i z tego samego materiału, które 202 II,4 | czy głupocie?... Po roku tego życia spodliliby mnie tak, 203 II,5 | za rozum!... Nikomu bym tego nie powiedział, co teraz 204 II,5 | zacząłem siwieć i nie bez tego, ażebym od czasu do czasu 205 II,5 | jestem szalony... Nikomu bym tego nie powiedział, ale panu, 206 II,5 | jakieś ciągłe lękanie się...~Tego, co panu teraz powiem, panie 207 II,5 | wyszli na peron. Okolica z tego punktu wydawała się płaska 208 II,6 | Rozumiem, ale nic z tego - odezwała się pięknym kontraltem 209 II,6 | melancholijnie spojrzenia. Ale za co? tego nie wiedział. ~- Pan dobrze 210 II,6 | spacerów. ~- Bardzo się z tego cieszę - odparł Ochocki. ~- 211 II,6 | przejażdżkach, to wiążcie tego człowieka. On jest po prostu 212 II,6 | nim w rozmowę. ~- Po co wy tego psa trzymacie na łańcuchu? ~- 213 II,6 | Starskim w pikietę?... Do tego on zawsze gotów, wyjąwszy, 214 II,6 | za nią życie. Nikomu bym tego nie powiedział, wyjąwszy 215 II,6 | urodzić. To człowiek nie z tego świata, do którego ja należę 216 II,6 | śmiechu. ~- I co by pani z tego przyszło, gdybym odpowiedział 217 II,6 | jeden triumf więcej. ~- A z tego co pani przyjdzie? ~- Zapełniam 218 II,6 | nowego człowieka... ~- A z tego co by pani przyszło? ~- 219 II,6 | szpicrózgę. ~- Tylko powtórzenie tego, co słyszałem od pani: Jeżeli 220 II,6 | Notabene - nie cofam nic z tego, com powiedziała, ale mylisz 221 II,7 | panny Izabeli; nie sprawiło tego jednak świeże powietrze 222 II,7 | cię... proszę cię, tylko tego mi nie mów. Nie przyjedzie, 223 II,7 | Wokulski nie sprzedawał tego, co dziadek twojej ciotki... 224 II,7 | człowiek zużyty i śmieszny, tego przynajmniej szanują ludzie. 225 II,7 | nawet i ona, więc cóż z tego?... jest taką samą kobietą 226 II,7 | zakochać... ~- Więc cóż z tego? Niech się kocha... Czy 227 II,7 | męża... Nieraz zmusza do tego obawa skandalu, dzieci, 228 II,7 | nauczyłem się być dumnym z tego, że pracuję. ~- Niech mi 229 II,7 | odparł sucho Wokulski. - Tego, co posiadam i co umiem, 230 II,7 | Wokulski już po raz drugi tego wieczora zarumienił się 231 II,7 | Nikomu nie powiedziałbym tego, ale... wie pan, jak on 232 II,7 | straciłem rozumu, ażeby tego nie oceniać...Młody, piękny, 233 II,7 | ażeby nigdy nie ważył się tego robić. Gniew jej był tak 234 II,7 | spacer na rydze. ~Prezesowa tego dnia kazała podać wcześniej 235 II,8 | chwilę. ~"Wesoły ptaszek z tego Ochockiego! - myślał Wokulski. - 236 II,8 | wysokości wzroku. Skutkiem tego ziemia wydaje się wklęsłą 237 II,8 | palcem!... No, jeżeli do tego prowadzi geniusz, dziękuję 238 II,8 | Belu - wołała - wziąć sobie tego kawalera? ~- Protestuję! - 239 II,8 | pani za obrazę dla siebie tego, że ja myślę o pani, nic - 240 II,8 | zyskać sympatii pani... Do tego bardzo daleko... Ale wiem 241 II,8 | spojrzenia, nie robiliby tego tak jawnie. Szaleniec jestem..."~ 242 II,8 | malowałem w mieście. ~- I tego krakowiaka, co wisi nad 243 II,8 | towarzystwa walącym się murem. Z tego miejsca widać było dziedziniec 244 II,8 | legend. Nad Renem pełno tego...~Weszła na dziedziniec, 245 II,8 | zabulgotało w potoku. Od tego dnia mój kowal nie mógł 246 II,8 | ręce mu opadły. Strachom tego tylko było trzeba. Który 247 II,8 | Kaziu, już nie dręczyć tego biedaka... ~- Kogóż to? ~- 248 II,8 | przecież nie będę rywalem tego uwodziciela z operetki i 249 II,8 | dla niej jest - samcem tego co ona gatunku?... ~Stopniowo 250 II,9 | nadchodzą dobre, lękałbym się tego roku 1879. Bo jeżeli jego 251 II,9 | Naturalnie, że wyszliśmy z tego błota jak triumfatorowie. 252 II,9 | słusznie, boś patrzył na tego człowieka, kiedy był inny 253 II,9 | grabarz, żeby robić ludziom tego rodzaju przyjemności? - 254 II,9 | stanowczych wiadomości.~Słuchając tego pani Misiewiczowa kilka 255 II,9 | Ale... nie powiedział tego; spuścił głowę i wpadł w 256 II,9 | rzekłem do siebie, pewny, że z tego lornetowania wyniknie kiedy 257 II,9 | tej Stawskiej. Skutkiem tego dom twój już nic niewart, 258 II,9 | i nieprzyjemnym:~- Znam tego Litwina, nazywa się baronowa 259 II,9 | nastąpiły.~Otóż po wizycie tego adwokata tknęło mnie złe 260 II,9 | mnie najgorsze przeczucia.~Tego samego wieczora chciałem 261 II,9 | ażeby nie wybuchnąć na tego dziada.~- Dobrze robi, że 262 II,9 | Szprocinie.)~Naturalnie, ponieważ tego wieczora musiałem pójść 263 II,10| nankinowe spodnie, zupełnie tego koloru co nasza kamienica...~ 264 II,10| Zimno mi się zrobiło, kiedym tego słuchał. Nie chcąc jednak 265 II,10| zajechała ci w głowę... Bodajbyś tego nie żałował.~Od tej pory, 266 II,10| jeżeli wstawi się za mną do tego pana w ważnym dla mnie interesie. 267 II,10| Taki był dobry gospodarz z tego Wokulskiego (PS. Stach nie 268 II,10| Przeżegnałem się.~- Śmiej się pan z tego - rzekłem - lalka u nas 269 II,10| Okradła mnie!... lalka zginęła tego samego dnia, kiedy Stawka 270 II,10| głowa boli.~Proszę dodać do tego przyćmione światło lampy, 271 II,10| Prawda, ale któż się tego spodziewał? - odparła pani 272 II,10| że w ciągu lata zrobi z tego raj. Raj, który można by 273 II,10| dzień - cóż wtedy?... Ona tego nie przeżyje ani ja... Gdybym 274 II,10| Ja nie mogę patrzeć na tego drugiego... bo on ciągle 275 II,10| pan, po co sędzia wezwał tego najszlachetniejszego z ludzi?.. 276 II,10| staruszka. - O, nie mów tego... Pan nawet nie wiesz, 277 II,10| sobą triumfującą złość i tego... uciśnioną...~Nagle tak 278 II,11| protegująca tylko dobrych, tego sobie wcale nie wyobrażaj... 279 II,11| jeszcze nawet on sam sobie z tego nie zdaje sprawy. Ale ja 280 II,11| nie rozumiesz - on mówi - tego, że sklep sprzedany?...~- 281 II,11| przeciw Żydom, bo już i bez tego panuje rozgoryczenie...~ 282 II,11| szedł do niej. Ale i cóż z tego?... Panna raz spojrzała, 283 II,11| uwierzyłbyś pan, że Stach chory z tego powodu?...~Doktór zaśmiał 284 II,11| ale też i społeczność chce tego.~- A obowiązki?..~- Jakie 285 II,11| i na przeprosiny wysłał tego niby teścia!... Szuman ma 286 II,11| wzdychając odparła:~- Cóż z tego, choćby nieszczęśliwy Ludwik 287 II,11| Radzę nie mieszać się do tego.~- Nie z panną Łęcką, ale 288 II,11| tajemnica mego dziecka i tego szlachetnego człowieka:~ 289 II,11| widać, w uniwersytecie uczą tego. Bo za moich czasów, na 290 II,12| Panna Izabela słuchała tego z uśmiechem. Nie chciała 291 II,12| bawiłam się w Warszawie jak tego roku.~- Bo jesteś zachwycająca - 292 II,12| lat jeszcze nie stanowią <<tego wieku>>... Co one mówią?..."~ 293 II,12| lubi książę, nienawidzieć tego, co nienawidzi książę, służyć 294 II,12| wspomniałam o pozbyciu się tego sklepu (tu oblał rumieniec); 295 II,12| wszystko powiedziano. Czyżbyś tego nie rozumiała?~- Owszem. 296 II,12| Łęckiej i że on, Rzecki, wcale tego nie pochwala.~W pani Stawskiej 297 II,12| Tak, nie jestem, bo on tego jeszcze nie zażądał. Co 298 II,12| Wokulskiego, ponieważ on tego nie żądał...~Opuścił panią 299 II,13| pan skąd je masz?~- Mam tego dosyć. Szlangbaum namawia 300 II,13| zawsze - rzekł - byłeś pan tego zdania.~- Tempora mutantur 301 II,13| złudzeniami... Ale pan tego nie pojmujesz ani Wokulski... 302 II,13| niecierpliwie Rzecki.~- Nic, oprócz tego, że nigdy nie pilnował fachu, 303 II,13| rachunki sklepowe...~- Ma do tego prawo. Wszak od lipca zostanie 304 II,13| zatrzymał się przed nim.~- Tego się lękasz? - spytał. - 305 II,13| się do triumfalnego wozu tego pana...~Wtem spojrzał na 306 II,13| mogłeś wobec Izabeli nazwać tego pana poliszynelem?...~- 307 II,13| mężczyzną i kobietą zacznie się tego rodzaju walka...~- To przegra 308 II,13| Oto obaj, szukając się, tego samego dnia zjechali się 309 II,13| Pogardzałbym sam sobą, gdyby z tego świata miała mnie wymieść 310 II,13| com powiedział z powodu tego Molinariego... Przysięgam 311 II,13| Wokulski nie spostrzegł tego. Wyskoczył z karety i pobiegł 312 II,14| O czym by jednak mówili, tego nie wie nawet Marianna. 313 II,14| pani opiekę... Dla dopięcia tego celu zmuszony jestem prosić 314 II,14| Notatka, jak wszystkie tego rodzaju dokumenta, dostała 315 II,14| cztery godzin po wysłaniu tego listu w lokalu państwa Krzeszowskich 316 II,14| staliśmy się ofiarami intryg tego łotra Maruszewicza: Krzeszowscy, 317 II,14| nie zdając sobie sprawy z tego, co mówi pan Ignacy. Właśnie 318 II,14| mówił sobie. - No i co z tego?... Umrę patrząc na nią 319 II,14| mi się sprzeniewierzyć, a tego błazna czekają roty aresztanckie... 320 II,14| świat od hultaja nie zrobił tego, to znowu myślał, co działoby 321 II,15| panna Izabela.~- Niewiele do tego brakowało - odparł Starski 322 II,15| śmiałym... I pożałujesz tego, który zawsze gotów do uwielbiania 323 II,15| ośmieli się być nim. Zapytaj tego pana, czy on wpadłby kiedy 324 II,15| ośmieliłem się wejść do tego ogródka, gdzie pielęgnujesz 325 II,15| martwy świat nie zaznałby tego przez całą wieczność. Goniąc 326 II,15| nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, upadł na szyny. 327 II,15| Już zdawał sobie sprawę z tego, co robił, i już zrozumiał, 328 II,16| ruszajcie się, bo i bez tego Austria da wam Triest, jeśli 329 II,16| Tymczasem wziął się do tego Wirski i paf!... traf!... 330 II,16| przestawać z młodymi. ~- Ale ja z tego powodu nie chcę cierpieć!... 331 II,16| głowę, zupełnie... Gdyby raz tego jej męża diabli wzięli albo 332 II,16| Stawskiej. A Wokulski może tego żałować, bo, na mój honor 333 II,17| mój majątek, i nawet ślad tego, że kiedykolwiek istniałem. 334 II,17| potworom... Ja nie popełnię tego błędu i jeżeli ostatecznie 335 II,17| jaki dają papiery. Aaa... i tego za dużo.~- Więc chcesz odebrać 336 II,17| ludzi nieszczęśliwych z tego samego powodu nie mogą sobie 337 II,17| nie chce mi się załatwić tego interesu i zresztą żadnego... 338 II,17| co prawda, szykanowali tego... tego Maruszewicza... 339 II,17| prawda, szykanowali tego... tego Maruszewicza... On groził, 340 II,17| odparł. - Ale mniejsza... Z tego widzę, że Szuman należy 341 II,17| polityki...~- Może wynalazek tego Geista?... - pytał Rzecki.~- 342 II,17| korzystnym dla kraju...~Wobec tego poczuł taki wstręt do handlu, 343 II,17| ogółu...~- No, ja nie uważam tego za pełnienie obowiązków, 344 II,17| zysku. Wspólnicy słuchając tego byli wzruszeni i na wniosek 345 II,17| że czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal; ale jak raz 346 II,17| jak ten pies. No, ale co z tego?.. Dopótym był spokojny, 347 II,17| strony.., A wszystko tylko z tego idzie, żem do niej przywiązany. 348 II,17| spokojność dla zemsty nad tego rodzaju człowiekiem.~"Wolałbym 349 II,17| nimi, po co ich tępić..."~Tego wieczora Wokulski pierwszy 350 II,17| je wypuszczał. Coś mu z tego jednak ugrzęzło w mózgu, 351 II,17| trochę przecenia zasługi tego... pana, a już całkiem zapomina 352 II,17| doświadczeń chemicznych i tego samego dnia wybiegł na miasto, 353 II,17| oczyma zajechał do domu.~Tego dnia nie zajmował się niczym, 354 II,17| Stawską?... Ależ cokolwiek z tego wybierze, gdziekolwiek pójdzie, 355 II,17| tysiącowi rodzin ; ale co mi z tego, jeżeli jedne z nich będą 356 II,17| zdrowa, Warszawo!... Dosyć tego...~Wokulski był tak zahukany, 357 II,17| pani Wąsowska. - Wiesz, tego maślacza... Panie Wokulski, 358 II,17| panu nie spodziewałam się tego... Cha! cha! cha!... I to 359 II,17| Feblik?... Nie znałem tego wyrazu. Więc jeżeli miała 360 II,17| Więc pan nie pojmujesz tego, że kobieta może być zmuszoną 361 II,17| egzamin?~- Coś na kształt tego.~- Słucham panią.~Można 362 II,17| oszustem. Co prawda, nie tego w nim szukano.~Pani Wąsowska 363 II,17| oszalał.~- Coś na kształt tego.~- Wobec tak pięknej kobiety 364 II,17| osłupiał. Nie na dźwięk tego imienia, ale z powodu zmiany, 365 II,17| obok ciebie długie ucho tego patrona, na którym Chrystus 366 II,17| dosyć...~- A wie pan, że tego wykładu i ja gotów jestem 367 II,17| granicę? - nagle zapytał.~- I tego nie wiem - odparł kwaśno 368 II,17| jedno, byle wydobyć się z tego błota..."~Dopiero nazajutrz 369 II,17| cierpieniem?~- Ale obok tego miałeś pan i inne chwile.~- 370 II,17| mistyfikacją.~- Ale ona dziś tego żałuje i gdybyś pan zwrócił 371 II,18| uciecha doktora Szumana z tego fermentu.~- Dobrze tak parchom!... - 372 II,18| no!...~Dziwny człowiek z tego doktora. Uczciwy to on jest, 373 II,18| może z nałogu; a rozum ma tego gatunku, że łatwiej mu sto 374 II,19| jesteśmy u ciebie...~W ciągu tego wyjaśnienia pan Szprot ustawił 375 II,19| jest tylko półgłówkiem z tego typu, który ja nazywam polskimi 376 II,19| utopii. Choćby do wynalazków tego mitycznego Geista, który 377 II,19| pomyśleć tu - dodał - że tego rodzaju kobieta tylu ludziom 378 II,19| Ochocki jakby do siebie - tego można było spodziewać się, 379 II,19| Poznałeś pan bliżej tego człowieka?... - pytał natarczywie, 380 II,19| z siedmiu klas, bom się tego nigdy nie chciał uczyć. 381 II,19| Można powiedzieć, że od tego dnia zaczęła się rekonwalescencja 382 II,19| naboje dynamitowe... No, już tego głupstwa chyba i pan nie 383 II,19| ponieważ odkrył w nim wariata tego co sam gatunku... No i prezent 384 II,19| Ochockim zejdą się w Paryżu, u tego dziwnego Geista?... Jakieś 385 II,19| Dowiadywałem się w Paryżu o tego sławnego Geista myśląc, 386 II,19| wyszedł bardzo kontent z tego, że Wokulski może już nie 387 II,19| mówił Szuman. - Odnalazłem tego dróżnika Wysockiego w Skierniewicach, 388 II,19| wielmożny panie, we wrześniu, tego samego dnia, kiedy wielmożny 389 II,19| prostu dręczyły wspomnienia tego zamku, więc chciał go zniszczyć, 390 II,19| w możliwość ideałów. Kto tego nie rozumie, musi zginąć 391 II,19| pieniędzy, jeżeli chce się tego?~A jeszcze z takim kapitałem 392 II,19| nie mógł przypomnieć sobie tego, na co patrzył przed chwilą. 393 II,19| nim?... Czy może robisz z tego tajemnicę stanu?... - nalegał


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License