Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
potege 4
potegi 1
poteguje 2
potem 230
potepiac 1
potepiaj 1
potepiaja 1
Frequency    [«  »]
237 nad
236 chce
230 bez
230 potem
224 panu
221 które
220 wiem
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

potem

    Tom,  Rozdzial
1 I,1 | Szkoły Przygotowawczej, a potem do Szkoły Głównej, rozumie 2 I,1 | została wdową, i - w rok potem ożenił się z babą grubo 3 I,1 | Przedtem była szósta, potem siódma... - mruczał zasłaniając 4 I,2 | godności żądany przedmiot. Potem zapisał cenę spluwaczki 5 I,2 | wracał do sklepu o drugiej; potem obaj z Rzeckim zostawali 6 I,2 | wątpliwej wartości tenorem.~Potem śniły mu się obszerne węgierskie 7 I,3 | trząsł Europą za Napoleona I, potem za Napoleona III, a i dzisiaj, 8 I,3 | pierwej chłopca do terminu, a potem... może się odważę - odparła 9 I,3 | wypchnęła za drzwi pana Raczka, potem pana Domańskiego i wyrzuciła 10 I,3 | zagłębiając się w studni, potem umilkł na schodach, lecz 11 I,3 | cegiełek mydła żółtego. Potem drzwiami od podwórka wbiegał 12 I,3 | kubek kawy z trzema bułkami.~Potem przychodził Franc Mincel, 13 I,4 | binokle, które mu spadają, potem wydobywa spod łóżka trumienkowate 14 I,4 | się, że mam przyjemność...~Potem gościa prowadzi do okna 15 I,4 | i schował je na powrót, potem rozłożył na stole szynkę 16 I,5 | czasie obiadu i po obiedzie. Potem jechano na koncert lub do 17 I,5 | który jadł ludzkie mięso. Potem zasiadano do kolacji, gdzie 18 I,5 | marzeniach głów niezawrotnych. A potem - rozjeżdżano się, ażeby 19 I,5 | zgrzyt i sapanie machin. Potem widziała piece, jak wieże 20 I,5 | przeglądała wieczność, a potem objął w potężnym uścisku 21 I,6 | do wielkich sopli śniegu. Potem zapomina, o czym myślała 22 I,6 | Kładzie na biurku nożyk, potem kopertę, rozwija papier 23 I,6 | ażeby zaniepokoić rodzinę, a potem śmiać się...~- Za cóż chciałby 24 I,6 | strojami damskimi, czy futrami. Potem mówiono, że także jakiś 25 I,7 | na wystawę do Paryża, a potem w Alpy..."~W tej chwili 26 I,7 | otrzymam wonny bilecik. Potem - pierwsza schadzka, potem: " 27 I,7 | Potem - pierwsza schadzka, potem: " dla pana łamię zasady, 28 I,7 | jakich mnie wychowano ", a potem: " czy nie gardzisz mną?" 29 I,7 | wieku chcący nabyć kapelusz, potem młody człowiek żądający 30 I,8 | obchodzi" - rzekł do siebie. Potem myślał o tych kilkunastu 31 I,8 | dni otrzymam bilecik, a potem - schadzka!'... Ha, sama 32 I,8 | Postoją jakiś czas, a potem będą walić się, zarośnięte 33 I,8 | w pustej walce - o nic."~Potem w wielkich konturach przyszła 34 I,8 | poleżał jeszeze z kwadrans, potem podniósł się, postawił w 35 I,8 | zagłodzoną lub chorą."~A potem, nie wiadomo z jakiej racji, 36 I,8 | ziemi swój własny cień. Potem przypomniał sobie, że ten 37 I,8 | za nimi jeszcze kilku, potem olbrzymi tłum borykający 38 I,8 | swego towarzysza pożegnać. Potem znowu wszedł i znowu cofnął 39 I,9 | konfesjonału stanęła, a potem uklękła osoba młoda, ubrana 40 I,9 | zatrwożona panna Izabela, potem hrabina, wzięły prezesową 41 I,9 | ona go parę razy w głowę; potem dotknęła dzwonka. Wszedł 42 I,9 | wahadła o potężnym rozmachu. Potem drugi szereg - szybko kręcących 43 I,9 | dachami w różnokolorowe pasy. Potem trzeci szereg - bud zielonych, 44 I,10| gdzie ty idziesz?...~A potem rzucił się na moje łóżko 45 I,10| Jedziemy razem - rzekł.~A potem, kiedy byliśmy już za Miłosną, 46 I,10| dwoma lekkimi armatami, potem nasz batalion, a potem cała 47 I,10| potem nasz batalion, a potem cała brygada z artylerią 48 I,10| utworzyły białą linię, a potem białą plamę. Jednocześnie 49 I,10| Szliśmy tak kilka minut; potem pół obrotu w lewo i zaczęliśmy 50 I,10| badylami spostrzegłem kilka, a potem kilkanaście dymków, jakby 51 I,10| lśniących jak igły w papierku. Potem zadymiło się, zgrzytnęło 52 I,10| na chwilę wytrzeźwiony.~A potem dodał:~- Z Węgier wypędzili, 53 I,10| Nakarmił mnie rosołem z gęsiny, potem gotowaną, a potem pieczoną 54 I,10| gęsiny, potem gotowaną, a potem pieczoną gęsiną, której 55 I,10| zaraz po Wielkiejnocy...~Potem wyciągnął do mnie obie ręce 56 I,10| wysuwa naprzód prawą nóżkę, potem lewą nóżkę, potem wystawia 57 I,10| nóżkę, potem lewą nóżkę, potem wystawia rączki... Wszystko 58 I,10| Aha!... I oskubać ich, a potem zemknąć - wtrącił dychawiczny.~- 59 I,10| zwabiała gości, a dopiero potem - myślano o przekąsce, zwykle 60 I,10| potrzeba kucharzy i lokajów, a potem : ile butelek szampana, 61 I,11| pierwszego śniadania do kolacji. Potem czytała dużo romansów, w 62 I,11| na ławkę, zalany zimnym potem, i siedział bez ruchu, z 63 I,11| Poznajesz, kochasz, cierpisz... Potem jesteś znudzony albo zdradzony... 64 I,11| a pięć razy zdradzony... Potem znajdujesz nową kobietę, 65 I,11| doskonalszą od innych - a potem ona robi to samo, co mniej 66 I,11| Aha, Pomarańczarnia...~Potem doszedł do jakiegoś mostka, 67 I,12| bowiem, że może zachorować. Potem objął za szyję, a gdy 68 I,12| kochać... - mówił Wokulski. A potem dodawał: - Jeżeli klacz 69 I,12| ulepieni z innej gliny..."~A potem dodał:~"I dziwić się, że 70 I,13| obiedzie nie mógł jeść, potem poszedł do Saskiego Ogrodu 71 I,13| Naprzód nieco pobladł, potem chciał oprzeć znużone oczy 72 I,13| nareszcie, oblany zimnym potem, uczuł, że nie może wyrwać 73 I,14| i na ochronę jej ciotki; potem ktoś grał z jej ojcem w 74 I,14| resursie i co dzień przegrywał; potem ktoś, który wykupił weksle 75 I,14| którymi go zasypywano. Potem wezwała go do siebie najczcigodniejsza 76 I,14| oczyma nie myśląc o niczym; potem przyszły jej do głowy niesłychanie 77 I,14| do siebie z pistoletów.~Potem (czego już nie było na obrazie) 78 I,14| względu na kondycję...~A potem odprowadziwszy córkę do 79 I,14| pocałował naprzód w rękę, potem w czoło.~ 80 I,15| zbliżyć się do panny Izabeli? Potem jeszcze zrobił rachunek 81 I,15| Izabela. -Niechże sobie potem idzie za mąż, choćby za 82 I,16| razy panu Tomaszowi, że potem owionęła go jakaś miła woń, 83 I,16| pąsową różą przy ramieniu, a potem - innej damie wysokiej i 84 I,16| chłodniku, zapił portweinem, potem spróbował polędwicy i zapił 85 I,16| ojca" - "znieważył mnie", a potem: "kocha mnie" - "kupił konia 86 I,16| chciała go pocałować w czoło. Potem ogarniał bezprzyczynowy 87 I,16| z łagodnym uśmiechem. ~- Potem miał pan pojedynek, który... 88 I,16| zaniepokoił...-dodała ciszej. - A potem... baron przeprosił mnie - 89 I,17| ogarnia naprzód dom Łęckich, potem dalszą ich rodzinę, potem 90 I,17| potem dalszą ich rodzinę, potem jego sklep i wszystkich 91 I,17| którzy w nim pracowali, potem wszystkich kupców, którzy 92 I,17| ogółu - to grunt... - A potem dodał z uśmiechem: - Ta 93 I,17| większej części zapisany, potem książkę z polsko-angielskimi 94 I,17| procentem, ceduję jej..." ~Potem przyszło mu na myśl, że 95 I,17| bieliznę ja dam pieniędzy... Potem będziecie uważali, czy nie 96 I,17| postała na środku sali; potem otarła łzy i wyszła pełna 97 I,17| drugą lub trzecią wizytą; potem, spłacę lichwiarzy i biedny 98 I,17| pomyślał pan Tomasz z goryczą. Potem nasunęła mu się dziwna kombinacja: 99 I,17| lewo, do góry i na dół, a potem nagle roześmiał się przypomniawszy 100 I,18| naprzód nie miał z kim gadać, potem nie chciano z nim gadać, 101 I,18| szyderstwem, oblany zimnym potem, dostał się nareszcie pan 102 I,18| panie Pifke - szepnął zalany potem - usiądź pan na moim miejscu 103 I,18| ironicznymi uśmiechami. Potem musiał wejść do ósmego rzędu 104 I,18| kapustą, wypił kufel piwa, potem drugi kufel, potem trzeci 105 I,18| piwa, potem drugi kufel, potem trzeci i czwarty... nawet 106 I,18| zaczął śpiewać pod nosem. A potem przyszło mu do głowy, że - 107 I,18| albo w stronę kamienic. Potem (dla przekonania samego 108 I,18| człowiek zamagnetyzowany. A potem z ganku ratuszowej wieży 109 I,18| nieszczęsny pan Ignacy. Potem wydobył księgi, umaczał 110 I,18| odbywają się licytacje domów. Potem uprosił Lisieckiego o zastępstwo 111 I,18| wydłuża w tył jedną nogę, potem drugą nogę, potem na chwilę 112 I,18| nogę, potem drugą nogę, potem na chwilę siada naprzeciw 113 I,18| służącego, który go przyniósł. Potem biegnie do sklepu jeszcze 114 I,18| dwadzieścia tysięcy rubli..." Potem śpiesznie opuszcza kościół 115 I,18| kalkuluję ja sobie w głowie, a potem - zachodzę ja sobie tu i 116 I,19| Berlina zobaczyć Bismarcka, a potem - do Paryża na wystawę. 117 I,19| krawat i rozpiął koszulę. Potem zlał ręcznik wodą kolońską, 118 I,19| lepiej... Bóg zapłać... - a potem dodał półgłosem: - podobasz 119 I,19| pojadą na wystawę paryską, potem może do Szwajcarii, a na 120 I,19| dzwonek w przedpokoju, a potem niecierpliwy głos Mikołaja: ~- 121 I,19| ustąpiła miejsca zdziwieniu, a potem zmieszaniu. ~- Nie wypada 122 II,1 | walizki i pomyślał chwilę; potem dodał szczególnym tonem: ~- 123 II,1 | swoich wielkich czynach, a potem - bardzo uważnie słuchał 124 II,1 | dziesiątej biegł na kursa, potem znowu czytał. Po czwartej 125 II,1 | patrząc na panią Janowę; potem wsadziwszy ręce w kieszenie 126 II,1 | człowiekowi, jak Wokulski... Potem dodała, że jej mąż jest 127 II,1 | da sobie radę ze sklepem. Potem przeprosiła mnie i zaklęła 128 II,1 | malować... Zrazu nieznacznie, potem coraz energiczniej i coraz 129 II,2 | dopóki wam nie zaufa, a potem trwonicie jej majątek i 130 II,3 | dobrze ani źle; tak sobie. ~Potem wzięto od niego paszport, 131 II,3 | wzięto od niego paszport, potem zjadł śniadanie, kupił nowy 132 II,3 | niemiecku, dwoje, troje... Potem całkiem zniknęli ludzie 133 II,3 | ale jakby innym akcentem. Potem noc i sen... Nie, to nie 134 II,3 | zobaczysz Elizejskie Pola, a potem między Sekwaną i Rivoli... 135 II,3 | przytłumione i odległe. ~Potem przywidziało mu się, że 136 II,3 | przez psa, mija go omnibus, potem dwaj ludzie z tragami, potem 137 II,3 | potem dwaj ludzie z tragami, potem większy wóz na dwu kołach, 138 II,3 | większy wóz na dwu kołach, potem dama i mężczyzna konno i 139 II,3 | hałaśliwą rozmowę przechodniów, potem głuchnie na krzyki handlarzy 140 II,3 | wreszcie na turkot kół. Potem zdaje mu się, że już gdzieś 141 II,3 | jakąś sprawę kryminalną, a potem cały szereg krótkich uliczek 142 II,3 | powozów publicznych..." ~Potem przejrzał długi spis najznakomitszych 143 II,3 | upamiętni mu się na całe życie. ~Potem marzyło mu się, że to morze 144 II,3 | teatru, i oblany zimnym potem, depcząc po nogach sąsiadów, 145 II,3 | kościoła Magdaleny i Opery. Potem idzie (wciąż ku ogonowi) 146 II,3 | i kierowaniem balonami, potem za zdobyciem stanowiska, 147 II,3 | odpowiadało swemu celowi, a potem - ażeby było piękne. I jeszcze 148 II,3 | marzenia zamiast programu, a potem - zapomniano o nim. Gdy 149 II,4 | jak najuboższy wyrobnik, potem na jego sprzęty, z których 150 II,6 | sam usiadł naprzeciw niej. Potem wdówka zajęła miejsce obok 151 II,6 | ukryła twarz w dłonie, a potem spojrzała na Wokulskiego 152 II,6 | dziewczyna z koszykiem, potem wdówka z panną Felicją, 153 II,6 | Wokulskiemu, prawda? - A potem zwróciwszy się do Wokulskiego 154 II,6 | Wokulskiego naprzód z gniewem, potem ze wzgardą, a nareszcie 155 II,6 | Kilka minut jechali kłusem. Potem pani Wąsowska położyła rękojeść 156 II,6 | Wąsowska chwilę popatrzyła, potem nagle zacięła konia i skręciła 157 II,6 | pan nieoceniony!... - A potem zaczęła mówić niskim, metalowym 158 II,6 | nim, marzę o nim... ~- A potem? ~- Robię przegląd następnej 159 II,6 | dziesiątą, robisz pan rachunki, potem idziesz spać, ale przed 160 II,6 | rozgniewałby mnie do łez, potem sam śmiertelnie obraziłby 161 II,6 | obraziłby się na mnie, a potem - naturalnie musiałby przepraszać. 162 II,6 | naprzód obdziera z ideałów, a potem skazuje obdartego?... ~Pani 163 II,7 | ostrzegał!" - rzekł w duchu. A potem dodał, że takie zadowolenie 164 II,8 | taki zły!... ~Machnął ręką, potem obie włożył do kieszeni 165 II,8 | panna Izabela cofając się. Potem zaczęła iść ze stromej ściany 166 II,8 | z głowy nie wyciągnie i potem się z nią nie ożeni. Ale 167 II,8 | mięła kartkę w palcach, potem z wolna odwróciła głowę 168 II,8 | z początku oddalał się, potem skręcił za stawem, znikł 169 II,8 | wydał mu się bardzo pusty; potem chciał iść do parku, ale 170 II,8 | go stamtąd odepchnęło... Potem przywidziało mu się, że 171 II,8 | jeszcze widać ślady kół... Potem, również machinalnie, zawrócił 172 II,9 | przysiągł jak się należy, a potem... Może sobie w łeb palnę, 173 II,9 | dowiedział się nie stanowczego. Potem odwiedzałem , ażeby z 174 II,9 | Pani Stawska pobladła, a potem równie szybko zarumieniła 175 II,9 | chwili cofnął się zdziwiony; potem objął Helunię za ramiona, 176 II,9 | kiedy będzie pan Wokulski, potem nagle udał, że dopiero nas 177 II,11| niezwykłego wzruszenia. Potem zaczął mówić o interesach 178 II,11| wieki miał stać pustkami.~Potem, jak mi mówiono, z wielkim 179 II,12| przelatywały mu nad głową, a potem widział laboratorium Geista, 180 II,12| należy do pana Wokulskiego. Potem mówiła, że Helunia robi 181 II,12| dziecko zaraz się uspakaja. Potem jeszcze napomykała o panu 182 II,12| ale nic nie obchodził. Potem Wokulski zniknął z Warszawy, 183 II,12| Łęcka zgubi Wokulskiego, potem, że tylko inna kobieta mogłaby 184 II,12| kobieta mogłaby go otrzeźwić; potem wyznał, że Wokulski jest 185 II,13| nie gorszą od sklepu, a potem strwoni majątek. Albo ten 186 II,13| się najlepsze towarzystwo. Potem Szegedyn uległ powodzi, 187 II,13| naprzód szeroko otworzył oczy, potem zmarszczył brwi, w końcu 188 II,13| najpierwej przysyła mu list, potem bukiet, a nareszcie sama 189 II,13| przeciągły grzmot oklasków. Potem znowu zapomniał, gdzie jest, 190 II,13| spostrzegła Wokulskiego. Potem usiedli we czworo przy jednym 191 II,13| Obie.~- A ja Izabelkę, a potem... Wąsowską.~- Jak one tulą 192 II,13| do sklepu po pieniądze, potem siadł w dorożkę i kazał 193 II,13| której mu nie broniła, potem odszedł do okna i coś zdjął 194 II,14| spokojnym tonem wyjść za drzwi. Potem zawoławszy Kacpra rzekła~- 195 II,15| Izabela... Iza... Bela... a potem palił, ażeby nazwisko ukochanej 196 II,15| potężniał i nareszcie ucichł.~Potem słyszał stąpanie rozchodzącej 197 II,15| przesuwanie stołków w bufecie; potem w bufecie zaczęły gasnąć 198 II,16| bestia - mruknął Klejn, a potem rzekł mi do ucha:~- Czy 199 II,16| z początku wahał się, a potem powiedział, że otrzymał 200 II,16| że otrzymał telegram, że potem zniknął sprzed stacji i 201 II,16| miesięcy...~Był w Paryżu, potem w Lyonie; z Lyonu wpadł 202 II,16| przyjechał do Warszawy. Potem odwiózł pod Częstochowę, 203 II,17| ich trzy, a z nim cztery. Potem zaczął rozmyślać: dlaczego 204 II,17| do piątej po południu, a potem, umywszy się i ubrawszy 205 II,17| twarzą bardzo zafrasowaną.~Potem zupełnie stracił rachubę 206 II,17| zbadać?~- Spodziewam się.~- A potem?~- Będę cię leczył.~- Z 207 II,17| blask fosforycznego światła, potem stał się różowym... żółtawym... 208 II,17| zupełnie czarnym jak aksamit. Potem zniknął na kilka chwil i 209 II,17| sobie tabliczkę mnożenia, potem mnożyć liczby dwucyfrowe 210 II,17| zapisywał rezultaty działań, a potem sprawdzał je... Mnożenia 211 II,17| wcale o nich nie myślał, potem, gdy mu coraz częściej wpadały 212 II,17| władzę nad siłami natury.~Potem kolejno wpadali do niego 213 II,17| opiekuje się głupcami..."~Potem znowu wypadek przyniósł 214 II,17| prostu trzeba się wyleczyć, a potem na odmianę jadać polędwicę 215 II,17| Wokulskiemu przez powstanie.~Potem podniósł się adwokat Wokulskiego 216 II,17| odprawił interesantów z niczym.~Potem przyszła druga fala odwiedzających, 217 II,17| były szczęśliwe czasy!... Potem przyszły mu na myśl balony 218 II,17| myśl balony jego pomysłu, a potem Geist, który utrzymywał, 219 II,17| dowieść, jak nią gardzę..."~Potem przyszło mu na myśl, że 220 II,17| pokojach zamiast ośmiu."~Potem przychodziły chwile, że 221 II,17| z cudzym kochankiem..."~Potem przypomniał sobie swoje 222 II,17| nieograniczenie ufali, a potem nawet poczciwy książę wszystkie 223 II,17| naprzód z lekką trwogą, potem z oburzeniem, w końcu wzruszyła 224 II,17| stan zdrowia Rzeckiego, potem na politykę, w końcu Szuman 225 II,17| się czółnom i łabędziom. Potem skręcił w aleję ku Pomarańczarni, 226 II,17| Najdalej pojutrze do Moskwy, a potem... gdzie Bóg przeznaczy...~- 227 II,19| wysmukłych butelek i trzy kufle. Potem zniknął, jak gdyby był istotą 228 II,19| Ignacego. Opuścił łóżko, potem szlafrok zamienił na surdut, 229 II,19| Dąbrowie, jak kupował naboje, potem widziano go w okolicach 230 II,19| talerz, później jak spodek, a potem zmalał do rozmiarów srebrnej


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License