Tom, Rozdzial
1 I,1 | Szkoły Przygotowawczej, a potem do Szkoły Głównej, rozumie
2 I,1 | została wdową, i - w rok potem ożenił się z babą grubo
3 I,1 | Przedtem była szósta, potem siódma... - mruczał zasłaniając
4 I,2 | godności żądany przedmiot. Potem zapisał cenę spluwaczki
5 I,2 | wracał do sklepu o drugiej; potem obaj z Rzeckim zostawali
6 I,2 | wątpliwej wartości tenorem.~Potem śniły mu się obszerne węgierskie
7 I,3 | trząsł Europą za Napoleona I, potem za Napoleona III, a i dzisiaj,
8 I,3 | pierwej chłopca do terminu, a potem... może się odważę - odparła
9 I,3 | wypchnęła za drzwi pana Raczka, potem pana Domańskiego i wyrzuciła
10 I,3 | zagłębiając się w studni, potem umilkł na schodach, lecz
11 I,3 | cegiełek mydła żółtego. Potem drzwiami od podwórka wbiegał
12 I,3 | kubek kawy z trzema bułkami.~Potem przychodził Franc Mincel,
13 I,4 | binokle, które mu spadają, potem wydobywa spod łóżka trumienkowate
14 I,4 | się, że mam przyjemność...~Potem gościa prowadzi do okna
15 I,4 | i schował je na powrót, potem rozłożył na stole szynkę
16 I,5 | czasie obiadu i po obiedzie. Potem jechano na koncert lub do
17 I,5 | który jadł ludzkie mięso. Potem zasiadano do kolacji, gdzie
18 I,5 | marzeniach głów niezawrotnych. A potem - rozjeżdżano się, ażeby
19 I,5 | zgrzyt i sapanie machin. Potem widziała piece, jak wieże
20 I,5 | przeglądała wieczność, a potem objął ją w potężnym uścisku
21 I,6 | do wielkich sopli śniegu. Potem zapomina, o czym myślała
22 I,6 | Kładzie na biurku nożyk, potem kopertę, rozwija papier
23 I,6 | ażeby zaniepokoić rodzinę, a potem śmiać się...~- Za cóż chciałby
24 I,6 | strojami damskimi, czy futrami. Potem mówiono, że także jakiś
25 I,7 | na wystawę do Paryża, a potem w Alpy..."~W tej chwili
26 I,7 | otrzymam wonny bilecik. Potem - pierwsza schadzka, potem: "
27 I,7 | Potem - pierwsza schadzka, potem: " dla pana łamię zasady,
28 I,7 | jakich mnie wychowano ", a potem: " czy nie gardzisz mną?"
29 I,7 | wieku chcący nabyć kapelusz, potem młody człowiek żądający
30 I,8 | obchodzi" - rzekł do siebie. Potem myślał o tych kilkunastu
31 I,8 | dni otrzymam bilecik, a potem - schadzka!'... Ha, sama
32 I,8 | Postoją jakiś czas, a potem będą walić się, zarośnięte
33 I,8 | w pustej walce - o nic."~Potem w wielkich konturach przyszła
34 I,8 | poleżał jeszeze z kwadrans, potem podniósł się, postawił w
35 I,8 | zagłodzoną lub chorą."~A potem, nie wiadomo z jakiej racji,
36 I,8 | ziemi swój własny cień. Potem przypomniał sobie, że ten
37 I,8 | za nimi jeszcze kilku, potem olbrzymi tłum borykający
38 I,8 | swego towarzysza pożegnać. Potem znowu wszedł i znowu cofnął
39 I,9 | konfesjonału stanęła, a potem uklękła osoba młoda, ubrana
40 I,9 | zatrwożona panna Izabela, potem hrabina, wzięły prezesową
41 I,9 | ona go parę razy w głowę; potem dotknęła dzwonka. Wszedł
42 I,9 | wahadła o potężnym rozmachu. Potem drugi szereg - szybko kręcących
43 I,9 | dachami w różnokolorowe pasy. Potem trzeci szereg - bud zielonych,
44 I,10| gdzie ty idziesz?...~A potem rzucił się na moje łóżko
45 I,10| Jedziemy razem - rzekł.~A potem, kiedy byliśmy już za Miłosną,
46 I,10| dwoma lekkimi armatami, potem nasz batalion, a potem cała
47 I,10| potem nasz batalion, a potem cała brygada z artylerią
48 I,10| utworzyły białą linię, a potem białą plamę. Jednocześnie
49 I,10| Szliśmy tak kilka minut; potem pół obrotu w lewo i zaczęliśmy
50 I,10| badylami spostrzegłem kilka, a potem kilkanaście dymków, jakby
51 I,10| lśniących jak igły w papierku. Potem zadymiło się, zgrzytnęło
52 I,10| na chwilę wytrzeźwiony.~A potem dodał:~- Z Węgier wypędzili,
53 I,10| Nakarmił mnie rosołem z gęsiny, potem gotowaną, a potem pieczoną
54 I,10| gęsiny, potem gotowaną, a potem pieczoną gęsiną, której
55 I,10| zaraz po Wielkiejnocy...~Potem wyciągnął do mnie obie ręce
56 I,10| wysuwa naprzód prawą nóżkę, potem lewą nóżkę, potem wystawia
57 I,10| nóżkę, potem lewą nóżkę, potem wystawia rączki... Wszystko
58 I,10| Aha!... I oskubać ich, a potem zemknąć - wtrącił dychawiczny.~-
59 I,10| zwabiała gości, a dopiero potem - myślano o przekąsce, zwykle
60 I,10| potrzeba kucharzy i lokajów, a potem : ile butelek szampana,
61 I,11| pierwszego śniadania do kolacji. Potem czytała dużo romansów, w
62 I,11| na ławkę, zalany zimnym potem, i siedział bez ruchu, z
63 I,11| Poznajesz, kochasz, cierpisz... Potem jesteś znudzony albo zdradzony...
64 I,11| a pięć razy zdradzony... Potem znajdujesz nową kobietę,
65 I,11| doskonalszą od innych - a potem ona robi to samo, co mniej
66 I,11| Aha, Pomarańczarnia...~Potem doszedł do jakiegoś mostka,
67 I,12| bowiem, że może zachorować. Potem objął ją za szyję, a gdy
68 I,12| kochać... - mówił Wokulski. A potem dodawał: - Jeżeli klacz
69 I,12| ulepieni z innej gliny..."~A potem dodał:~"I dziwić się, że
70 I,13| obiedzie nie mógł jeść, potem poszedł do Saskiego Ogrodu
71 I,13| Naprzód nieco pobladł, potem chciał oprzeć znużone oczy
72 I,13| nareszcie, oblany zimnym potem, uczuł, że nie może wyrwać
73 I,14| i na ochronę jej ciotki; potem ktoś grał z jej ojcem w
74 I,14| resursie i co dzień przegrywał; potem ktoś, który wykupił weksle
75 I,14| którymi go zasypywano. Potem wezwała go do siebie najczcigodniejsza
76 I,14| oczyma nie myśląc o niczym; potem przyszły jej do głowy niesłychanie
77 I,14| do siebie z pistoletów.~Potem (czego już nie było na obrazie)
78 I,14| względu na kondycję...~A potem odprowadziwszy córkę do
79 I,14| pocałował ją naprzód w rękę, potem w czoło.~
80 I,15| zbliżyć się do panny Izabeli? Potem jeszcze zrobił rachunek
81 I,15| Izabela. -Niechże sobie potem idzie za mąż, choćby za
82 I,16| razy panu Tomaszowi, że potem owionęła go jakaś miła woń,
83 I,16| pąsową różą przy ramieniu, a potem - innej damie wysokiej i
84 I,16| chłodniku, zapił portweinem, potem spróbował polędwicy i zapił
85 I,16| ojca" - "znieważył mnie", a potem: "kocha mnie" - "kupił konia
86 I,16| chciała go pocałować w czoło. Potem ogarniał ją bezprzyczynowy
87 I,16| z łagodnym uśmiechem. ~- Potem miał pan pojedynek, który...
88 I,16| zaniepokoił...-dodała ciszej. - A potem... baron przeprosił mnie -
89 I,17| ogarnia naprzód dom Łęckich, potem dalszą ich rodzinę, potem
90 I,17| potem dalszą ich rodzinę, potem jego sklep i wszystkich
91 I,17| którzy w nim pracowali, potem wszystkich kupców, którzy
92 I,17| ogółu - to grunt... - A potem dodał z uśmiechem: - Ta
93 I,17| większej części zapisany, potem książkę z polsko-angielskimi
94 I,17| procentem, ceduję jej..." ~Potem przyszło mu na myśl, że
95 I,17| bieliznę ja dam pieniędzy... Potem będziecie uważali, czy nie
96 I,17| postała na środku sali; potem otarła łzy i wyszła pełna
97 I,17| drugą lub trzecią wizytą; potem, spłacę lichwiarzy i biedny
98 I,17| pomyślał pan Tomasz z goryczą. Potem nasunęła mu się dziwna kombinacja:
99 I,17| lewo, do góry i na dół, a potem nagle roześmiał się przypomniawszy
100 I,18| naprzód nie miał z kim gadać, potem nie chciano z nim gadać,
101 I,18| szyderstwem, oblany zimnym potem, dostał się nareszcie pan
102 I,18| panie Pifke - szepnął zalany potem - usiądź pan na moim miejscu
103 I,18| ironicznymi uśmiechami. Potem musiał wejść do ósmego rzędu
104 I,18| kapustą, wypił kufel piwa, potem drugi kufel, potem trzeci
105 I,18| piwa, potem drugi kufel, potem trzeci i czwarty... nawet
106 I,18| zaczął śpiewać pod nosem. A potem przyszło mu do głowy, że -
107 I,18| albo w stronę kamienic. Potem (dla przekonania samego
108 I,18| człowiek zamagnetyzowany. A potem z ganku ratuszowej wieży
109 I,18| nieszczęsny pan Ignacy. Potem wydobył księgi, umaczał
110 I,18| odbywają się licytacje domów. Potem uprosił Lisieckiego o zastępstwo
111 I,18| wydłuża w tył jedną nogę, potem drugą nogę, potem na chwilę
112 I,18| nogę, potem drugą nogę, potem na chwilę siada naprzeciw
113 I,18| służącego, który go przyniósł. Potem biegnie do sklepu jeszcze
114 I,18| dwadzieścia tysięcy rubli..." Potem śpiesznie opuszcza kościół
115 I,18| kalkuluję ja sobie w głowie, a potem - zachodzę ja sobie tu i
116 I,19| Berlina zobaczyć Bismarcka, a potem - do Paryża na wystawę.
117 I,19| krawat i rozpiął koszulę. Potem zlał ręcznik wodą kolońską,
118 I,19| lepiej... Bóg zapłać... - a potem dodał półgłosem: - podobasz
119 I,19| pojadą na wystawę paryską, potem może do Szwajcarii, a na
120 I,19| dzwonek w przedpokoju, a potem niecierpliwy głos Mikołaja: ~-
121 I,19| ustąpiła miejsca zdziwieniu, a potem zmieszaniu. ~- Nie wypada
122 II,1 | walizki i pomyślał chwilę; potem dodał szczególnym tonem: ~-
123 II,1 | swoich wielkich czynach, a potem - bardzo uważnie słuchał
124 II,1 | dziesiątej biegł na kursa, potem znowu czytał. Po czwartej
125 II,1 | patrząc na panią Janowę; potem wsadziwszy ręce w kieszenie
126 II,1 | człowiekowi, jak Wokulski... Potem dodała, że jej mąż jest
127 II,1 | da sobie radę ze sklepem. Potem przeprosiła mnie i zaklęła
128 II,1 | malować... Zrazu nieznacznie, potem coraz energiczniej i coraz
129 II,2 | dopóki wam nie zaufa, a potem trwonicie jej majątek i
130 II,3 | dobrze ani źle; tak sobie. ~Potem wzięto od niego paszport,
131 II,3 | wzięto od niego paszport, potem zjadł śniadanie, kupił nowy
132 II,3 | niemiecku, dwoje, troje... Potem całkiem zniknęli ludzie
133 II,3 | ale jakby innym akcentem. Potem noc i sen... Nie, to nie
134 II,3 | zobaczysz Elizejskie Pola, a potem między Sekwaną i Rivoli...
135 II,3 | przytłumione i odległe. ~Potem przywidziało mu się, że
136 II,3 | przez psa, mija go omnibus, potem dwaj ludzie z tragami, potem
137 II,3 | potem dwaj ludzie z tragami, potem większy wóz na dwu kołach,
138 II,3 | większy wóz na dwu kołach, potem dama i mężczyzna konno i
139 II,3 | hałaśliwą rozmowę przechodniów, potem głuchnie na krzyki handlarzy
140 II,3 | wreszcie na turkot kół. Potem zdaje mu się, że już gdzieś
141 II,3 | jakąś sprawę kryminalną, a potem cały szereg krótkich uliczek
142 II,3 | powozów publicznych..." ~Potem przejrzał długi spis najznakomitszych
143 II,3 | upamiętni mu się na całe życie. ~Potem marzyło mu się, że to morze
144 II,3 | teatru, i oblany zimnym potem, depcząc po nogach sąsiadów,
145 II,3 | kościoła Magdaleny i Opery. Potem idzie (wciąż ku ogonowi)
146 II,3 | i kierowaniem balonami, potem za zdobyciem stanowiska,
147 II,3 | odpowiadało swemu celowi, a potem - ażeby było piękne. I jeszcze
148 II,3 | marzenia zamiast programu, a potem - zapomniano o nim. Gdy
149 II,4 | jak najuboższy wyrobnik, potem na jego sprzęty, z których
150 II,6 | sam usiadł naprzeciw niej. Potem wdówka zajęła miejsce obok
151 II,6 | ukryła twarz w dłonie, a potem spojrzała na Wokulskiego
152 II,6 | dziewczyna z koszykiem, potem wdówka z panną Felicją,
153 II,6 | Wokulskiemu, prawda? - A potem zwróciwszy się do Wokulskiego
154 II,6 | Wokulskiego naprzód z gniewem, potem ze wzgardą, a nareszcie
155 II,6 | Kilka minut jechali kłusem. Potem pani Wąsowska położyła rękojeść
156 II,6 | Wąsowska chwilę popatrzyła, potem nagle zacięła konia i skręciła
157 II,6 | pan nieoceniony!... - A potem zaczęła mówić niskim, metalowym
158 II,6 | nim, marzę o nim... ~- A potem? ~- Robię przegląd następnej
159 II,6 | dziesiątą, robisz pan rachunki, potem idziesz spać, ale przed
160 II,6 | rozgniewałby mnie do łez, potem sam śmiertelnie obraziłby
161 II,6 | obraziłby się na mnie, a potem - naturalnie musiałby przepraszać.
162 II,6 | naprzód obdziera z ideałów, a potem skazuje obdartego?... ~Pani
163 II,7 | ostrzegał!" - rzekł w duchu. A potem dodał, że takie zadowolenie
164 II,8 | taki zły!... ~Machnął ręką, potem obie włożył do kieszeni
165 II,8 | panna Izabela cofając się. Potem zaczęła iść ze stromej ściany
166 II,8 | z głowy nie wyciągnie i potem się z nią nie ożeni. Ale
167 II,8 | mięła kartkę w palcach, potem z wolna odwróciła głowę
168 II,8 | z początku oddalał się, potem skręcił za stawem, znikł
169 II,8 | wydał mu się bardzo pusty; potem chciał iść do parku, ale
170 II,8 | go stamtąd odepchnęło... Potem przywidziało mu się, że
171 II,8 | jeszcze widać ślady kół... Potem, również machinalnie, zawrócił
172 II,9 | przysiągł jak się należy, a potem... Może sobie w łeb palnę,
173 II,9 | dowiedział się nie stanowczego. Potem odwiedzałem ją, ażeby z
174 II,9 | Pani Stawska pobladła, a potem równie szybko zarumieniła
175 II,9 | chwili cofnął się zdziwiony; potem objął Helunię za ramiona,
176 II,9 | kiedy będzie pan Wokulski, potem nagle udał, że dopiero nas
177 II,11| niezwykłego wzruszenia. Potem zaczął mówić o interesach
178 II,11| wieki miał stać pustkami.~Potem, jak mi mówiono, z wielkim
179 II,12| przelatywały mu nad głową, a potem widział laboratorium Geista,
180 II,12| należy do pana Wokulskiego. Potem mówiła, że Helunia robi
181 II,12| dziecko zaraz się uspakaja. Potem jeszcze napomykała o panu
182 II,12| ale nic ją nie obchodził. Potem Wokulski zniknął z Warszawy,
183 II,12| Łęcka zgubi Wokulskiego, potem, że tylko inna kobieta mogłaby
184 II,12| kobieta mogłaby go otrzeźwić; potem wyznał, że Wokulski jest
185 II,13| nie gorszą od sklepu, a potem strwoni majątek. Albo ten
186 II,13| się najlepsze towarzystwo. Potem Szegedyn uległ powodzi,
187 II,13| naprzód szeroko otworzył oczy, potem zmarszczył brwi, w końcu
188 II,13| najpierwej przysyła mu list, potem bukiet, a nareszcie sama
189 II,13| przeciągły grzmot oklasków. Potem znowu zapomniał, gdzie jest,
190 II,13| spostrzegła Wokulskiego. Potem usiedli we czworo przy jednym
191 II,13| Obie.~- A ja Izabelkę, a potem... Wąsowską.~- Jak one tulą
192 II,13| do sklepu po pieniądze, potem siadł w dorożkę i kazał
193 II,13| której mu nie broniła, potem odszedł do okna i coś zdjął
194 II,14| spokojnym tonem wyjść za drzwi. Potem zawoławszy Kacpra rzekła~-
195 II,15| Izabela... Iza... Bela... a potem palił, ażeby nazwisko ukochanej
196 II,15| potężniał i nareszcie ucichł.~Potem słyszał stąpanie rozchodzącej
197 II,15| przesuwanie stołków w bufecie; potem w bufecie zaczęły gasnąć
198 II,16| bestia - mruknął Klejn, a potem rzekł mi do ucha:~- Czy
199 II,16| z początku wahał się, a potem powiedział, że otrzymał
200 II,16| że otrzymał telegram, że potem zniknął sprzed stacji i
201 II,16| miesięcy...~Był w Paryżu, potem w Lyonie; z Lyonu wpadł
202 II,16| przyjechał do Warszawy. Potem odwiózł ją pod Częstochowę,
203 II,17| ich trzy, a z nim cztery. Potem zaczął rozmyślać: dlaczego
204 II,17| do piątej po południu, a potem, umywszy się i ubrawszy
205 II,17| twarzą bardzo zafrasowaną.~Potem zupełnie stracił rachubę
206 II,17| zbadać?~- Spodziewam się.~- A potem?~- Będę cię leczył.~- Z
207 II,17| blask fosforycznego światła, potem stał się różowym... żółtawym...
208 II,17| zupełnie czarnym jak aksamit. Potem zniknął na kilka chwil i
209 II,17| sobie tabliczkę mnożenia, potem mnożyć liczby dwucyfrowe
210 II,17| zapisywał rezultaty działań, a potem sprawdzał je... Mnożenia
211 II,17| wcale o nich nie myślał, potem, gdy mu coraz częściej wpadały
212 II,17| władzę nad siłami natury.~Potem kolejno wpadali do niego
213 II,17| opiekuje się głupcami..."~Potem znowu wypadek przyniósł
214 II,17| prostu trzeba się wyleczyć, a potem na odmianę jadać polędwicę
215 II,17| Wokulskiemu przez powstanie.~Potem podniósł się adwokat Wokulskiego
216 II,17| odprawił interesantów z niczym.~Potem przyszła druga fala odwiedzających,
217 II,17| były szczęśliwe czasy!... Potem przyszły mu na myśl balony
218 II,17| myśl balony jego pomysłu, a potem Geist, który utrzymywał,
219 II,17| dowieść, jak nią gardzę..."~Potem przyszło mu na myśl, że
220 II,17| pokojach zamiast ośmiu."~Potem przychodziły chwile, że
221 II,17| z cudzym kochankiem..."~Potem przypomniał sobie swoje
222 II,17| nieograniczenie ufali, a potem nawet poczciwy książę wszystkie
223 II,17| naprzód z lekką trwogą, potem z oburzeniem, w końcu wzruszyła
224 II,17| stan zdrowia Rzeckiego, potem na politykę, w końcu Szuman
225 II,17| się czółnom i łabędziom. Potem skręcił w aleję ku Pomarańczarni,
226 II,17| Najdalej pojutrze do Moskwy, a potem... gdzie Bóg przeznaczy...~-
227 II,19| wysmukłych butelek i trzy kufle. Potem zniknął, jak gdyby był istotą
228 II,19| Ignacego. Opuścił łóżko, potem szlafrok zamienił na surdut,
229 II,19| Dąbrowie, jak kupował naboje, potem widziano go w okolicach
230 II,19| talerz, później jak spodek, a potem zmalał do rozmiarów srebrnej
|