Tom, Rozdzial
1 I,3 | zdejmował dyscyplinę i ćwiknął nią którego ze swych synowców.
2 I,3 | się do niej tyłem), a za nią - matka naszego pryncypała,
3 I,4 | głowie swoją dłoń wykonywa nią taki ruch, jakby mu chciał
4 I,5 | łóżka, długo patrzył na nią oczyma, z których przeglądała
5 I,5 | Wszyscy interesują się nią, mówią o niej, składają
6 I,5 | Izabela. - Ale mniejsza o nią... Na pokrycie paru tysięcy
7 I,6 | wrócę. Tymczasem czuwaj nad nią, kochana Florciu, proszę
8 I,6 | który w sklepie nie chciał z nią mówić, tylko cofnąwszy się
9 I,6 | jej posępnie. Jak on na nią patrzył...~Jednego dnia
10 I,6 | dzieci. Dzieci spoglądały na nią, na czekoladę i na ciastka
11 I,6 | ten kupiec - tak samo na nią patrzył.~Lekki dreszcz przebiegł
12 I,6 | człowiek w koszuli patrzy na nią jakimś szczególnym wzrokiem,
13 I,6 | Panna Florentyna patrzy na nią z najwyższym zdumieniem,
14 I,6 | zapewniam cię, że dobrze się nią bawię. Cha! cha! cha!...
15 I,6 | Panna Florentyna patrzy na nią z zachwytem...~- Doprawdy,
16 I,7 | że nogi zachwiały się pod nią. Przez chwilę chciała wrócić
17 I,7 | tego człowieka wywiera na nią wpływ magnetyczny.~- Czy
18 I,8 | że cały świat można by nią zatruć.~"Chwilowa apatia,
19 I,8 | jest tak coś - jakby na nią od dawna czekał.~" Tyżeś
20 I,8 | projekt:~" Zapoznam się z nią i wprost zapytam: czy ty
21 I,8 | szczerze rozmówić się z nią, należało:~Nie być kupcem
22 I,8 | może istnieć między mną i nią?..~No, gąsienica jest także
23 I,8 | nieokreślonego wieku. Przed nią leżał stos neseserek: drewnianych,
24 I,8 | tylko Mraczewski rozmawiał z nią jak z osobą znajomą.~W tej
25 I,9 | Wokulski spojrzał na nią zdumiony.~- W takim razie
26 I,9 | grzechu, niech rzuci na nią kamieniem", padła na posadzkę
27 I,9 | pomyślał Wokulski i wyszedł za nią.~W kruchcie spostrzegł,
28 I,9 | Na ulicy zrównał się z nią i zapytał:~- Dokąd idziesz?~
29 I,9 | gardzący resztą i przez nią pogardzani.~Gdy Wokulski
30 I,9 | że Wokulski patrząc na nią skamieniał.~"Nawet marzyć
31 I,9 | niepokój.~"Przecież muszę na nią spojrzeć... Kto wie, jak
32 I,10| cukiereczek. Stach, gdyby się z nią ożenił, od razu musiałby
33 I,10| Wszystko dla niej... I ja przez nią wyleciałem ze sklepu... -
34 I,10| pijany. - Wyleciałeś przez nią ze sklepu, więc może i przez
35 I,10| sklepu, więc może i przez nią dostałeś się do Moskwy?..~-
36 I,10| przeszkodę rozbijają sobie łeb o nią. Dotychczas wiodło mu się,
37 I,11| mnie kiedyś oceni. A jeżeli nią nie jest, zawsze będę miał
38 I,11| prowadzi ciotkę i o czymś z nią rozmawia.~Wokulski przypatruje
39 I,11| nie znam jej... Mówiłem z nią raz w życiu... - tłumaczył
40 I,11| panie: cała klasa jest nią dotknięta... Wszystko mają:
41 I,11| bogini!... Kiedy rozmawiam z nią, zdaje mi się, że potrafiłaby
42 I,11| nie umiałbym siedzieć z nią cały dzień w salonie ani
43 I,11| nigdy nie dostaniemy się na nią. Człowiek jest przykuty
44 I,11| wszystko. Ożeniłbym się z nią, gdybym miał pewność, że
45 I,11| Inni już pracują nad nią; mnie ona dopiero nasyca,
46 I,12| Nawet Rzecki zwracał mi na nią uwagę i mówił, że ma śliczne
47 I,12| drugiego za głowę i uderzał nią o ścianę. Niebawem zaś przez
48 I,12| klacz cukrem i pieścił się z nią. Czuł, że w jego realnym
49 I,13| odparł Wokulski patrząc na nią ze zdumieniem... Nigdy nie
50 I,13| Łęckich. Bo gdy włożysz w nią dziewięćdziesiąt tysięcy
51 I,14| się do którego, patrzył na nią z wyraźnym przestrachem
52 I,14| maszyną (co za obłęd!) aniżeli nią. Za to asystowali jej, zresztą
53 I,14| wiedząc, że jednak szaleje za nią człowiek niepospolity, o
54 I,14| prezesowej, że pojedzie z nią i z hrabiną do Łazienek
55 I,14| świecie aniżeli widzenie się z nią; gdyby się zaś spóźnił,
56 I,14| pomyślał o ożenieniu się z nią, zubożałą panną znakomitego
57 I,14| zdziwiona, że opłakany przez nią Wokulski nie zginął.~Wstawszy
58 I,14| Wokulskiemu baron pojednał się z nią i prosił o przebaczenie.
59 I,15| Jerozolimskiej i skręcił nią ku Wiśle. Owiał go rześki
60 I,15| przededniu do zrobienia z nią znajomości. ~"Więc cóż zyskałem -
61 I,15| prawdopodobieństwa, że się z nią ożenisz, a za rok możesz
62 I,15| wezmę utrzymankę i będę z nią siadał w teatrze obok loży
63 I,16| niebie, może patrzeć na nią; tylko - Romeo nie może!
64 I,16| powiernikiem; on chyba wie, jak za nią można rozpaczać, bo on narażał
65 I,16| cierpiałby za siebie i za nią, ona opowiadałaby mu bolejąc
66 I,16| Wokulskiemu, kiedy znalazł się z nią sam na sam, krew uderzyła
67 I,16| się, a dzisiaj błagam o nią, gdyż spełnianie zleceń
68 I,17| że powinienem zasłużyć na nią... Tak... niezawodnie tak
69 I,17| Naturalnie, że powinienem na nią zasłużyć. Jeszcze jak!..." ~
70 I,17| rubli!... dał bowiem za nią tylko sześćset... ~- Miał
71 I,18| wyszła z łoży, a Wokulski za nią, wciąż patrząc jak człowiek
72 I,18| ratuszową wieżę, a Wokulski za nią, wciąż patrząc jak człowiek
73 I,18| Wokulski chcąc lecieć za nią, runął z wysokości dziesięciu
74 I,18| kobiety, choćby nawet była nią sama - panna... Ach, do
75 I,18| Krzeszowskiej; nie patrząc na nią zajmuje miejsce przed stołem
76 I,19| ciotki już oczekującej na nią w salonie. ~Zobaczywszy
77 I,19| powtórzył Wokulski patrząc na nią jak wylęknione dziecko. -
78 II,1 | Kasi? - spytałem. ~- Ani na nią spojrzy, dzika bestia! -
79 II,1 | swej gotówki kupując za nią dużo książek, ale mało jedzenia.
80 II,1 | Myślałem, że będziemy mówili z nią o interesach sklepowych,
81 II,1 | zabrawszy jejmość szedł z nią do teatru albo z wizytą,
82 II,2 | ma racji, że przestał się nią zajmować (jeżeli przestał?...). ~
83 II,2 | baronowa - że utrzymuje z nią stosunki. Onegdaj przysłał
84 II,2 | nie miałem odwagi mówić z nią o podwyższeniu komornego.
85 II,2 | Wokulski związaliście się z nią?... Ha!... zaczekam tedy
86 II,2 | Wokulskim, zaraz bym się o nią oświadczył... ~- Jesteśmy -
87 II,2 | odpuść... Helenka pracuje z nią przynajmniej półtorej godziny
88 II,2 | Stawska, błagalnie patrząc na nią.~(Gdybym był Wokulskim,
89 II,2 | był Wokulskim, już bym z nią wracał od ślubu. Co to za
90 II,2 | płacz... - mówiła grożąc za nią rozdrażniona staruszka. -
91 II,3 | bardziej. Nie było mu z nią dobrze ani źle; tak sobie. ~
92 II,3 | niedużą markizę, a pod nią gromadę mężczyzn i kobiet,
93 II,3 | kobieta była młodą, i za nią mógł szaleć taki wariat
94 II,3 | zobaczył niedługą ulicę, a za nią ogromny plac, na którym
95 II,4 | całował łopatkę, klękał przed nią i robił najczulsze miny.
96 II,4 | pod kanapę, popełznął za nią na czworakach jak pies,
97 II,4 | kobiecie bijących przed nią czołem, choćby dla zasłonięcia
98 II,4 | Izabeli, których widywał z nią lub o których tylko słyszał.
99 II,4 | i zaśniesz pan, kiedy na nią spojrzysz. Tym więc łatwiej
100 II,4 | Złożył książkę i cisnął nią w kąt pokoju, aż rozleciały
101 II,4 | niego własną duszę, razem z nią przelałeś cierpienia, jakimi
102 II,4 | Przypuśćmy wreszcie, żebym się z nią ożenił, a wtedy co?... Natychmiast
103 II,6 | kuchni zobaczył budę, a przed nią na łańcuchu psa, który spostrzegłszy
104 II,6 | stronę sadzawki, panowie za nią. Łowili ryby do piątej wieczorem,
105 II,6 | ramieniu, a później biegł za nią tak, że parobcy musieli
106 II,6 | narzeczoną wysunął się z nią naprzód. O czym mówili?
107 II,6 | czarująca, że... oddałbym za nią życie. Nikomu bym tego nie
108 II,6 | Niepodobna. Prędzej już się nią znudził i gwałtem namawia
109 II,6 | kapelusza chwiał się za nią jak popielate skrzydło. ~-
110 II,6 | drzewa pochylające się nad nią, czy pogodne niebo? Wokulski
111 II,7 | cicha westchnął spojrzał na nią przelotnie, więc panna Izabela
112 II,7 | biedak rumienił!... A ja za nią. Bo i ja chodziłam z nim
113 II,7 | że Wokulski patrzył na nią, szybko odwróciła głowę. ~-
114 II,7 | Wokulski uważnie spojrzał na nią. Była zamyślona i spokojna
115 II,7 | śmiertelny, ale... Ale o nią nie mam obawy, cienia obawy,
116 II,8 | mu się uszami, a teraz z nią tylko rozmawia... Oczywiście,
117 II,8 | wyciągnie i potem się z nią nie ożeni. Ale to rzecz
118 II,8 | ino potok jak szybę, a za nią pannę, której łzy płynęły.
119 II,8 | obudzi się, ożenisz się z nią i będziesz wielki pan, jakiego
120 II,8 | Wokulski nie śmiał spojrzeć na nią. Po długim milczeniu odezwał
121 II,8 | prędko opuściła ruinę. Za nią wyszedł Wokulski. ~- Cóżeście
122 II,8 | niosła kilka sukien, a za nią chłopak dźwigał kufer.~"
123 II,8 | Wokulski nie patrząc na nią mówił: ~- Nie dalej jak
124 II,8 | Mam czas. Poznam się z nią bliżej, a jeżeli mnie pokocha,
125 II,8 | pracowałem, o niej myślę, nią żyję. Co gorsze - dla niej
126 II,8 | panną Izabelą, ani nawet z nią. Diabli mi po żonie, która
127 II,9 | Izabelę Łęcką?... Eh! przecież nią się już chyba nie zajmuje.
128 II,9 | czasu zaznajomienia się z nią, bywałem dosyć często. Nie
129 II,9 | stosunku do mieszkających nad nią studentów, na których ciągle
130 II,9 | Powiem nawet, że między nią a mieszkającymi nad nią
131 II,9 | nią a mieszkającymi nad nią studentami wytworzył się
132 II,9 | oni usiłowali wylewać na nią wodę jak najczęściej i w
133 II,9 | ramiona, wpatrywał się w nią ze wzruszeniem i pocałował
134 II,9 | baronowej w lufciku, ażeby na nią puścić śledzia.~Ale baronowa
135 II,9 | wcześniej, może bym się z nią ożenił:~Usłyszawszy to doznałem
136 II,9 | się i ożenię... Ale nie z nią.~Usłyszawszy zaś to, doznałem
137 II,9 | Już nie tylko miewasz z nią schadzki na mieście, nie
138 II,9 | nieszczęsny, że sam tylko romans z nią prowadzisz. Pomaga ci jeszcze
139 II,10| rozpłakała się i upadła przed nią na kolana wołając: takie
140 II,10| dlaczego byś ty się z nią nie miał ożenić?...Panna
141 II,10| słońce. Czy to wreszcie na nią jedną rzuca się ludzka podłość!~-
142 II,10| po cichu, a siedząca za nią Marianna płakała. Pani Krzeszowska
143 II,10| zdrowa była! - mruknął za nią gruby głos.~- Pan będziesz
144 II,10| umrę z żalu, i zaraz na nią powzięłam podejrzenie...
145 II,10| A ile pani dała za nią?... - syknęła baronowa.~-
146 II,10| ławki...~Sędzia patrzył na nią spod oka ; nagle rzekł :~-
147 II,11| panią Stawską i będzie z nią szczęśliwy.~Po trzecie -
148 II,11| co prawda, nie zaręczył z nią, jeszcze się nawet nie oświadczył,
149 II,11| do panny Łęckiej, ażeby z nią zamienić parę wyrazów, przysiągłbym,
150 II,11| modli się, padałby przed nią na twarz... Przykre go czeka
151 II,11| dalibóg! Stach spoglądał na nią z wielkim zajęciem przez
152 II,11| byli wczoraj, cóż się z nią działo... Ja, matka, poznać
153 II,11| jeżeli Denowa wpadła na nią z góry, że Wokulski przesiaduje
154 II,11| zawołałem. - Po cóż one z nią rozmawiały o Wokulskim?...
155 II,12| najwykwintniejszy aranżer, najczęściej z nią tańczył, nie z ojcem. Pan
156 II,12| manier i wyrocznia mody, z nią rozmawiał, nie z ojcem,
157 II,12| przez ojca, tylko przez nią czuł się nieszczęśliwym
158 II,12| czując, że lekceważony przez nią kupiec zwraca ku sobie wiele
159 II,12| Formalnie zajadamy się nią: ja, książę Kiełbik, hrabia
160 II,12| Wokulskim.~Wokulski patrzył na nią zdziwiony. W pierwszych
161 II,12| mieszkała. Wokulski spojrzał na nią ciekawie, a ją ogarnął taki
162 II,12| Wokulskiego, że tak ciekawie na nią spojrzał.~Od tej pory nie
163 II,12| panią Stawską i robił przed nią coraz poufniejsze zwierzenia.
164 II,12| wyparł się znajomości z nią, co przecież mógł zrobić,
165 II,12| rozsądna... Zresztą...~- Jestem nią, dopóki być mogę... Ale
166 II,12| Misiewiczowej, ażeby się z nią naradzić, i tu dowiedział
167 II,13| stało, że chcesz żenić się z nią?~- Bóg wie, panie, ani tak,
168 II,13| rozpowiedział mi, jak się z nią zrobił ten interes, niby
169 II,13| za kilka dni spędzonych z nią razem.~"I na co on się narażał
170 II,13| do krzesła i postępuje z nią jak z krzesłem, a ołtarz
171 II,13| ma nadzieję, jeżeli tak o nią chodzi...~- I to pani mówi,
172 II,13| pocierając czoło. - Mówiłeś z nią o sklepie?~- Owszem; pożyczyłem
173 II,14| zapowiedziała, że będę z nią jeździł na cmentarz do porządkowania
174 II,14| panną Izbelą, patrzeć na nią i zamienić choć parę wyrazów.
175 II,14| tego?... Umrę patrząc na nią i może przez całą wieczność
176 II,15| dusza sama odleciałaby za nią jak ptak, który tylko chwilę
177 II,15| Zresztą nawet nie mówił z nią o miłości, jak nie mówi
178 II,15| dodał spoglądając na nią.~Panna Izabela lekko się
179 II,15| panny Izabeli i zaczął z nią rozmawiać w połowie po polsku,
180 II,15| złość ludzka... Ale i na nią przyjdzie koniec. Bóg nierychliwy,
181 II,16| niego słabość, chociaż się z nią taiłem... To, panie, ziółko!...
182 II,16| Częstochowę do pani Stawskiej i z nią przyjechał do Warszawy.
183 II,16| mnie, a gdym upadł przed nią na kolana i przysiągłem,
184 II,17| byłaby historia, gdybym się z nią ożenił... Miałbym towarzystwo.
185 II,17| czy nie moda; jest mi z nią dobrze, zatem...~Właśnie
186 II,17| dotychczas nie wszedł na nią, to tylko z twojej winy.~"
187 II,17| przeszkody... Zeń się z nią... Ach, gdybyś wiedział,
188 II,17| zawołał Rzecki. - Ożeń się z nią, a zaraz inaczej spojrzysz...~
189 II,17| Mraczewski... Szaleje za nią, mówię ci, i już pojechał
190 II,17| stanął i rzekł:~- Żeń się z nią, Stachu, żeń... Uszczęśliwisz
191 II,17| rękę i gwałtownie targając nią zawołał: ~- Mam rację?...
192 II,17| Po cóżeś się, durny, z nią ożenił? Wiedziałeś przecie,
193 II,17| odpycha, jakby co między mną i nią stało... Nawet pocałować
194 II,17| stłumionym głosem.~- Cóż się z nią stało? - zdziwił się Ochocki.~-
195 II,17| ażebym mógł jej dowieść, jak nią gardzę..."~Potem przyszło
196 II,17| zapytała.~- Wariował za nią!~- Otóż nieprawda, on udawał,
197 II,17| ubóstwiamy ją, padamy przed nią na kolana...~- I słusznie,
198 II,17| pan nie ma racji dawać za nią nazwiska, majątku i swobody.~-
199 II,17| najwierniejszym jej sługą. Chodziłem z nią po kościołach, koncertach,
200 II,17| Może.~- Zapewne jest nią ta pani... pani Sta... Sta...~-
201 II,17| Nie. Prędzej byłaby nią pani.~Pani Wąsowska podniosła
202 II,17| no, a ja, dalibóg, mam na nią apetyt, który także coś
203 II,17| nie oświadczę, że mam na nią apetyt... A zresztą, choćbym
204 II,17| wyszła za innego, jak za nią rozpaczał, jak stracił nadzieję
205 II,17| pętami, jakie wkłada na nią małżeństwo. Ale ażeby kobieta
206 II,19| nawet bodaj czy nie przez nią...~- W imię Ojca i Syna... -
207 II,19| nieszczęście, to tylko przez nią...~Ochocki pokiwał głową.~-
|