Tom, Rozdzial
1 I,2 | numerek, jeżeli wolno spytać? Ach, szanowny pan zapewne nie
2 I,4 | zdziwieniem pan Ignacy.~- Ach, tak!... Nawet dobrze bawiliście
3 I,4 | pytał: "Przechodniu nasz, ach! co się z tobą stało?..."~
4 I,4 | co się z tobą stało?..."~Ach, co się ze mną stało...~-
5 I,4 | A chciała wziąć tę...~- Ach, tę... - szepnął Wokulski
6 I,4 | sklepu? - spytał Ignacy.~- Ach, co mnie to ob...~- Nie
7 I,5 | nazywa go cher cousin... Ach, Boże!~- Myślę, ciociu,
8 I,5 | męża w średnim wieku...~- Ach, ciociu...~- Tylko bez egzaltacji,
9 I,5 | Izabela roześmiała się.~- Ach, ciociu... Więc mam wahać
10 I,5 | meble, nigdy nie pozwolę... Ach, ta Krzeszowska... to wykupywanie
11 I,6 | O czym ja myślałam?... Ach, prawda, o kweście wielkotygodniowej..."
12 I,6 | wstydu, że go sprzedaje.~"Ach, wszystko jedno!" - mówi
13 I,6 | Od pani Karolowej.~- Ach, w sprawie kwesty - odpowiada
14 I,6 | nieograniczenie ufać ojcu.~- Ach, tak!... - szepnęła panna
15 I,6 | które jej psują humor.~- Ach, papo, gdybyś wiedział,
16 I,6 | nadzwyczajnie uprzejmy... Ach, zdaje mi się, że kilka
17 I,6 | Można mu to przebaczyć.~- Ach, więc jest i bohaterem!...~-
18 I,6 | przecież - nie od kupców. Ach, gdyby można, upadłaby ojcu
19 I,6 | nie rzuca. Więc może... Ach!...~Panna Izabela zrywa
20 I,6 | zrujnowani...~- Przesadzasz...~- Ach, Floro, nie pocieszaj mnie,
21 I,7 | ona na mnie patrzyła, to ach!... - westchnął Mraczewski,
22 I,8 | póki nie zostanie motylem. Ach, więc to ty masz zostać
23 I,8 | małżonkami do mnie nie należą.~- Ach, więc tak?... Zapewne, że
24 I,9 | Zaraz... jeszcze chwilkę... Ach, co się ze mną stało!..." -
25 I,9 | jakby chciała powiedzieć: ach, kiedyż się to skończy!...~"
26 I,9 | poczyna sobie jak parweniusz.~"Ach, jakiż ja jestem głupi! -
27 I,9 | niebezpieczeństwa dla naszych fabryk?~- Ach, nie. Widzę tylko nieznaczne
28 I,9 | bardzo nieszczęśliwy... Ach, przepraszam!... - spostrzegł
29 I,9 | zasłaniając oczy ręką.~"Ach, po com ja tu przyszedł,
30 I,9 | Izabela wzruszyła ramionami.~- Ach, gdzież znowu z sercem.
31 I,9 | do oczu.~- Doprawdy?... Ach, ja niewdzięczna!... Byłżeś
32 I,9 | jakby to było wczoraj. Ach, gdyby nie wiara, że jest
33 I,9 | rozmowy i patrzył na łzy. Ach, jak ciężko wspominać...
34 I,10| trochę spokojniejszy...~Ach! bo trwożą mnie jego nowe
35 I,10| się, pierwszego czerwca.~- Ach! - woła - cóż to za piękny
36 I,10| nieraz mówi wzdychając:~- Ach, gdybym się nie bał, że
37 I,10| wobec tego, com ujrzał... Ach, miałby poczciwy Stasiek
38 I,10| bo ona szaleje za mną... Ach, panie, co to za temperament,
39 I,11| w rezultacie?... nic!... Ach, jakież ze mnie bydlę..."~
40 I,11| go z nieprzepartą siłą.~"Ach, gdybym wiedział, że śmierć
41 I,11| spytał zdziwiony.~- Ach, czym ja się nie zajmuję!... -
42 I,11| powietrza, ryba wody... Ach, jaki piękny wieczór!... -
43 I,11| Od doktora Szumana.~- Ach, od Szumana. Ale do czego
44 I,11| samo, co mniej doskonałe... Ach, jakiż podły gatunek zwierząt
45 I,11| Ochocki... samobójstwo!... Ach, głupota... Dostałem się
46 I,12| powiedzą moi wspólnicy?,.. Ach, dużo mnie to obchodzi!...
47 I,12| zawołał pięknym basem :~- Ach, to pani dobrodziejka!...
48 I,12| zsunął okulary na oczy.~- Ach, to pan dobrodziej?... -
49 I,12| panna Izabela pokocha... Ach! stary głupcze, wariacie,
50 I,13| gniewa się na wyścigi... Ach, panie, pan musi wygrać...~-
51 I,13| panie baronie - rzekł.~- Ach, to pan - odparł baron przypatrując
52 I,13| baron szukając biletu. - Ach, do licha! Nie wziąłem biletów...
53 I,13| we frak i biały krawat. Ach, podłe czasy liberalne!...
54 I,13| Gdzie moje binokle?... Ach, są... Panie Wokulski, proszę
55 I,13| Baron cofnął się o krok.~- Ach... c'est ca!... - rzekł. -
56 I,13| młodzieńcowi i myślał:~"Ach, więc to on jest tym porządnym
57 I,13| nie zabił Krzeszowskiego. Ach, nędzny zuchwalec!... on
58 I,13| odetchnął i począł myśleć:~"Ach, podły kupczyk!... Ośmielił
59 I,13| przyszłego właściciela sklepu?... Ach, wy kochani ludzie!..."~
60 I,13| Rzecki rozłożył ręce.~- Ach, Boże, co mówią...~- Gadaj
61 I,14| rzucił rulon półimperiałów. Ach, jakież to było kupieckie!...
62 I,14| więcej nad sześćdziesiąt...~- Ach, ciotka!... - oburzył się
63 I,14| naprawdę ten człowiek?... Ach! już wiem..."~Zdawało jej
64 I,14| zauważyła pani Meliton.~- Ach, cóż bym dała za to, ażeby
65 I,14| klacz i nic nie wskórał!... Ach, Boże, co też mi się snuje
66 I,14| dlaczegóż by... kupiec (ach, jakie to niesmaczne!) nie
67 I,15| społeczeństwa i bliźnich?... Ach, ci kochani bliźni i to
68 I,15| Który zaś zwycięży?... Ach, o to się już nie troszczę.
69 I,15| i będzie panu wierna.:. Ach, te kobietki!... Dostałem
70 I,15| znajomość z panną Izabelą. ~"Ach, mój stary Hopferze! - mówił -
71 I,16| cząstką ciebie, weź mnie... ach!... całą..."~Jakież było
72 I,16| odpowiedź, jaśnie panie. ~- Ach, od hrabiny... - rzekł pan
73 I,16| zasługiwać na ten zaszczyt? ~- Ach, o tym pan mówi?... Dawać
74 I,17| Będę na każdym... ~- Ach, jak to dobrze! Przekona
75 I,18| Co to jest siedm?... Ach, siedem kufli piwa... Czyżbym
76 I,18| tak podobała panu... ~- Ach, ta!... wiem... Nie mnie
77 I,18| posądzali go o zabicie tej... ~- Ach, pamiętam!... Więc to on?...
78 I,18| była nią sama - panna... Ach, do diabła! omyliłem się...
79 I,18| niecierpliwie potrząsa ręką. ~- Ach, pani dobrodziejko - mówi -
80 I,18| wrzeszczy zakrystian. ~- Ach! ach! ach!... - wybucha
81 I,18| wrzeszczy zakrystian. ~- Ach! ach! ach!... - wybucha płaczem
82 I,18| zakrystian. ~- Ach! ach! ach!... - wybucha płaczem baronowa
83 I,19| Był tu jakiś Żyd...~- Ach, pewnie ten Szpigelman...
84 I,19| urażona panna Izabela. ~- Ach, moje dziecko, że też nie
85 I,19| Ciociu! - szepnęła. ~- Ach, moje dziecko, tylko nie
86 I,19| Izabela roześmiała się. ~- Ach, pamiętam!... Rzeczywiście,
87 I,19| A ciebie przeprosił. ~- Ach, Floro, proszę cię, nie
88 I,19| jeden Żyd. ~- Szpigelman?... Ach, prawda!... Zapomniałam
89 I,19| twarz panny Izabeli. ~- Ach, prawda!... - zawołała rzucając
90 I,19| odwet z mojej strony. ~- Ach, więc walka?... - spytała
91 I,19| pewnością obraził się... ~- Ach... prawda!... Wspomniałam
92 II,1 | prędko pojedziesz?... ~- Ach, wczoraj!... - odparł. ~
93 II,1 | powiedzieć?... ~- Powiedzieć?... Ach, prawda... W banku mamy
94 II,1 | robotę i usiadł na zydlu. - Ach!... - machnął ręką. - Stary
95 II,1 | lata chory, a z osiem... Ach, panie Rzecki! Iluż nieszczęść
96 II,2 | listkami z róż jak śniegiem... Ach, panie Rzecki, gdybyś widział
97 II,2 | Co?!... - zawołałem. - Ach, prawda, że baronowa tu
98 II,2 | zaniosła się od łkania. ~- Ach! - płakała - ludzie są okrutniejsi
99 II,2 | trafiony kulą w piersi.~- Ach!... więc tak?... - szepnęła. -
100 II,2 | jakąś straszną lichwiarkę... Ach, Boże! nie ma o czym mówić...
101 II,3 | Jakieś ogromne miasto... Ach! to chyba Berlin... Znowu
102 II,3 | brodą, wreszcie mówi: ~- Ach, Suzin! ~Padają sobie w
103 II,3 | zarobisz takie pieniądze. Ach, ty gołąbku!... ~- To nie
104 II,3 | i... dobrze mu z tym... Ach, jakże pragnąłby znowu zostać
105 II,3 | Źle pana poinformowano.~- Ach, w takim razie przepraszam...
106 II,3 | powoli opadła na dół. ~"Ach, to tu jest balon Giffarda? -
107 II,3 | przespałby wieki, gdyby, ach! nie ta kropla żalu, która
108 II,3 | Wszystko jedno!" - mruczał. ~Ach, gdyby tylko nie ta kropla
109 II,4 | on tobie sto wyciągnie. Ach, ty ojcze rodzony... ~Wokulski
110 II,4 | piją i nawet zęby płuczą... Ach, Stanisławie Piotrowiczu,
111 II,4 | jeżeli prosi Rzecki... Ach! wybornie... Będę miał zaraz
112 II,4 | Zabawię jakiś czas. ~- Ach, zachwycił pana Paryż!... -
113 II,4 | o podobne indywidua... ~Ach, czy nie wolałbym rzucić
114 II,4 | Przysyła mi jakiś drugi list... Ach, od prezesowej!... Co, może
115 II,5 | zbiera się dużo gości. ~- Ach, panie! - zawołał baron -
116 II,6 | Z czego pani wnosi? ~- Ach, Boże! zaraz z czego? Pierwej
117 II,6 | najświętszym uczuciom. ~- Ach, kochana babciu - odparł
118 II,6 | dziewczyna z koszykiem w ręku. ~- Ach, głupia jesteś! - mruknął
119 II,6 | zawołała niecierpliwie: ~- Ach, panie, czy pan zawsze taki
120 II,6 | spojrzała Wokulskiemu w oczy. ~- Ach! - zawołała ze śmiechem -
121 II,6 | należę sercem i duszą... Ach, jaki on naiwny, a jaki
122 II,6 | rozmowa z panem dręczy. Ach, ten świat daje nam same
123 II,6 | nie chce, jestem zmęczona. Ach... gdybym choć raz w życiu
124 II,6 | wiedzieć - przerwała wdówka. ~- Ach, więc mamy i mistyfikację,
125 II,6 | jedziesz?... nie tędy... Ach, prawda, gotów pan jesteś
126 II,7 | przyjechał tu pan Wokulski... Ach, gdybyś wiedziała, co to
127 II,7 | co do czystości krwi... Ach, Boże! wielkie to szczęście,
128 II,7 | Pamiętam te spojrzenia, ach..:"~Gniew w nim zakipiał. ~"
129 II,7 | Starskiego. ~- Służę... Ach, rozsypałem!... Pokłócimy
130 II,7 | nie była szczęśliwa?... ~- Ach, ja!... Owszem... Ale nie
131 II,7 | położeniem majątkowym. ~-Ach, mój kuzynek!... On chyba
132 II,8 | Wokulski. ~- Jeździł pan?... ach, jak to dobrze! - zawołała
133 II,8 | bujniej aniżeli nasze...~- Ach, niech pan tak nie mówi!...
134 II,8 | że ją oblał rumieniec. ~"Ach, głupstwo - mówił do siebie -
135 II,8 | kamień - rzekł Wokulski. ~- Ach, ten.., Ciekawam, jak go
136 II,8 | dasz na obiad, kuzynie? Ach, ten chłopak jest niezrównany!...
137 II,8 | głowy wszystkim paniom. ~- Ach, tak!... - odparł Wokulski
138 II,8 | jutro musi pan klęczeć!... Ach, niegodziwiec, ależ on niedługo
139 II,8 | Twego imiennika. ~- Ach, Starskiego... Zobaczymy.~
140 II,8 | to było tam w breku?... Ach, wolałbym w łeb sobie palnąć..."~
141 II,8 | Przywiąż go pan - rzekła. - Ach, jak ja pana już znam!...
142 II,8 | innym robi impertynencje. Ach, panie Wokulski, jakie to
143 II,9 | dziesięć tysięcy rubli... Ach, gdyby to ode mnie zależało,
144 II,9 | rewolucji francuskiej.~(Ach, jak ja się starzeję, jak
145 II,9 | Pan Wokulski jest?... Ach, pan Rzecki!... Na słówko...~
146 II,9 | rozdzierającym głosem krzyknęła: "Ach nihiliści...", i cofnęła
147 II,10| mieć szczęścia do kobiet.~- Ach, co też pan mówi, panie
148 II,10| rusza oczyma i woła mama!... Ach, jaka ona zabawna, sama
149 II,10| mówić,~Helunia zawołała :~"Ach, mamo, jaka ona piękna,
150 II,10| wtedy pani baronowa mówi... Ach, jak pański zegarek głośno
151 II,10| pani zwróciła należność?~- Ach!... - westchnęła pani Stawka
152 II,10| chyba już resztki łez.~- Ach, więc przyszedłeś, szlachetny
153 II,10| drzwiach i na schodach. Ach, te baby!... Czasem myślę,
154 II,10| takich razach mlaśnięcia.~- Ach, więc przyszedłeś, szlachetny
155 II,10| nie zwabiali do siebie... Ach, Boże!... - krzyknęła odwracając
156 II,10| równie delikatnego pukania.~- Ach, Boże!... - krzyknęła znowu
157 II,10| baronowa zabierze umeblowanie.~Ach, nic już nie chcę, nic...
158 II,10| oczyma i załamując ręce.~- Ach, to Mimi!... - zawołała
159 II,10| pani Stawskiej, zawołała:~- Ach, mamo, po co on ją kraje?...
160 II,11| godnym człowiekiem?...~- Ach, dobry panie Rzecki, jak
161 II,12| pogardliwie rzuciła ręką.~- Ach, już chyba nigdy nie poznam
162 II,12| będzie w takiej gorączce... Ach, te kobiety z ich obrzydliwą
163 II,12| mnie pan w obie ręce? ~- Ach, jak Boga kocham!... Nie
164 II,12| Mikołaja, a choćby ten dom...~Ach, mogłaby pani spełnić uczynek
165 II,12| podobnego towarzystwa... Ach, jakiż ja jestem nikczemny,
166 II,12| zasługuję na potępienie... Ach, ale teraz wszystko mi jedno!... -
167 II,12| tylko nie wolno kochać... Ach, moja mamo, jeżeli ja nie
168 II,13| powtórzył Wokulski. - Ach, tak, widziałem go w Paryżu.~-
169 II,13| jesteś z nim związana...~- Ach, tak!... już pojmuję... -
170 II,13| kobietę podejrzywałem... Ach, nędznik..."~Kiedy wrócił
171 II,14| zawołała wzruszonym głosem. - Ach, to ty, Leonie... Gdzie
172 II,14| na własne utrzymanie... Ach, nawet na wykarmienie najuboższego
173 II,14| przysłać panu rachunek...~- Ach, tak... jestem coś winien
174 II,15| drugiego!... Ale ta kolej, ach, ta kolej... to drżenie...~
175 II,15| to ona lubi szampana?... Ach, cynizmu!... Szampan cynizmu -
176 II,15| to nie było złudzeniem... Ach, gdybym mógł o niej nie
177 II,15| własna dusza..."- mruknął.~"Ach, gdybym mógł nie myśleć..."~
178 II,15| czego nie dosięgnął!...~"Ach, gdyby już słońce weszło! -
179 II,16| nawet Stach Wokulski...~Ach, jaki ja jestem zmęczony...
180 II,16| kocham... rozbeczała się!... Ach, panie Ignacy, te łzy...
181 II,17| wspomnienia... Czuję prawidłowo... ach, nawet zanadto prawidłwo !
182 II,17| tamtych... Piękna rola!:.. Ach, jak mnie to nudzi i nuży..."~
183 II,17| przeszkody... Zeń się z nią... Ach, gdybyś wiedział, jak ona
184 II,17| skąd wiesz?~- Od Szumana.~- Ach, prawda!... Zapomniałem,
185 II,17| jakim mnie chcą zrobić... Ach, te Żydziaki !... zawsze
186 II,17| chciał puścić do pokoju.~- Ach, to ty! - rzekł Wokulski. -
187 II,17| nim na to wspomnienie.~"Ach - szepnął - chciałbym być
188 II,17| był strasznie zmieniony.~- Ach, cóż znowu, przecież mi
189 II,17| środkami...~- Cóż on zrobił?~- Ach, więć pan nic nie wiesz...
190 II,17| depczecie ją nogami... .Ach, jakie to oburzające, jakie
191 II,17| nie miała kochanków?...~- Ach, więc pani ich miała...~-
192 II,17| Wokulski puścił jej ręce.~- Ach, więc będziecie panie walczyć
193 II,17| byłoby to rzeczą naturalną.~- Ach, jakiż płaski kompliment!... -
194 II,17| najzwyklejsza flirtacja...~- Ach, więc to jest flirtacja?... -
195 II,17| jakie miny pełne godności... Ach, powiadam ci, to ze trzy
196 II,19| kryje się... nie pisze?..:~- Ach, jak ja rozumiem - zawołał
197 II,19| już powstał z siedzenia.~- Ach, wy kundle!... - zawołał
198 II,19| kompletnym niedołęgą... Ach, gdybym się był spostrzegł
|