Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
niby 42
niby-anglik 1
nic 348
nich 185
nici 2
nicosc 1
nicosci 1
Frequency    [«  »]
193 domu
193 miedzy
187 by
185 nich
185 reke
184 ty
182 spytal
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

nich

    Tom,  Rozdzial
1 I,3 | Beaconsfielda i - któż dziś o nich pamięta? Tymczasem ród Bonapartych 2 I,3 | Co za młodych! Lepsi z nich przed nami poszli w ziemię, 3 I,4 | Ależ ja do żadnego z nich nie mam pretensji. Może - 4 I,4 | świetne żywe obrazy. Kto to w nich występował ?...~- No, ja 5 I,4 | wyszli. W sieni wionął na nich mokry śnieg. Rzecki otworzył 6 I,5 | wzbić się można i stale na nich przebywać tylko za pomocą 7 I,5 | Co najgorsze, że każdy z nich przed ślubem był gorącym 8 I,5 | Wprawdzie wiedziała, że każdy z nich wróci na pierwsze zawołanie, 9 I,5 | go nie może, i - każdy z nich za sprawą bóstwa ukazywał 10 I,6 | drzwi gabinetu; staje w nich panna Florentyna, wysoka, 11 I,6 | śmiesznymi, że myśląc o nich nieznacznie wzruszyła ramionami.~ 12 I,6 | surowe oblicze; tonie wśród nich - nie ma go. Tylko spoza 13 I,7 | miał nazwisko, stanowi dla nich dobre towarzystwo, choćby 14 I,8 | gdzie oni ?... Zostały po nich spękane mury, jak skorupa 15 I,8 | bawią się, ty pracuj; dla nich istnieje wolna przestrzeń 16 I,8 | ich zniszczyć, wyssać z nich ludzkie, dusze i wypędzić 17 I,8 | choć kilkanaście rodzin z nich skorzysta?..."~Wokulski 18 I,8 | ulicami nie spotykał na nich nic szczególnego. Snuli 19 I,8 | sam nie przywiązywał do nich żadnej wagi. Rzucał tysiące 20 I,8 | drzwi sklepu i ukazał się w nich jeszcze oryginalniejszy 21 I,9 | stoły okryte dywanami, na nich tace pełne bankocetli, srebra 22 I,9 | srebra i złota, a dokoła nich damy siedzące na wygodnych 23 I,9 | pójdziesz.~- Jakże ja do nich pójdę?~- Dam ci list, który 24 I,9 | rezultacie mógłbym między nich wszystkich wejść w kapeluszu 25 I,9 | bankier sam zbliżył się do nich i przywitawszy Wokulskiego 26 I,9 | nagle, zbliżywszy się do nich, panna Izabela.~Książę i 27 I,9 | Niech tylko pani spojrzy na nich obu...~- Sądziłabym, że 28 I,9 | posagu nie strwoni...~Koło nich szybko przeszła hrabina.~- 29 I,9 | dawniej zbliżyli się do nich, nasz nieszczęśliwy kraj 30 I,9 | szereg pokojów. W jednym z nich, z dala od zaproszonych 31 I,9 | jadącym. Wielu spomiędzy nich znał osobiście. Oto rymarz, 32 I,9 | biedaków, a ja, bogacz przy nich, cóż mam?... Niepokój i 33 I,10| jednocześnie. Co gorsze, spoza nich rozlegał się jakiś stłumiony 34 I,10| cztery armaty z należącymi do nich jaszczykami. Idący ze mną 35 I,10| objuczonego pakami. Naprzeciw nich wybiegli nasi podoficerowie 36 I,10| kasków, z połyskującymi obok nich bagnetami. Nad tamtą kolumną 37 I,10| jacyś ludzie składali na nich niektóre z owych skrawków. 38 I,10| ostatecznym rachunku wspomniałem o nich furmanowi, wytrzeszczył 39 I,10| Spostrzegłszy jednak, że mam na nich zwrócone oko, ile razy przyszli 40 I,11| miała trochę pieniędzy i z nich żyła.~W początkach nowej 41 I,11| ławki i szedł naprzeciw nich jak lunatyk, bez tchu. Tak, 42 I,11| niebieskiej i że żadna z nich - nie należy do panny Izabeli.~" 43 I,11| takich panów znamy, nic w nich nadzwyczajnego... Jedzą, 44 I,11| i historycy opowiadali o nich bajeczne legendy. To wszystko 45 I,11| gardził, ale owszem: miał dla nich życzliwość, a nawet stykał 46 I,11| pierwszej, a w kwadrans po nich zaczęli schodzić się i zjeżdżać 47 I,12| Ja onegdaj posłałem do nich szaradę. Pan zgaduje szarady?. 48 I,12| minę łobuza, że drugi z nich pragnie zająć na koniu stanowisko 49 I,12| jakby mu dopiero co wyjęto z nich rękę, a zaraz po nim ukazał 50 I,12| czarodzieje i że jeden z nich rzucił na niego klątwę. 51 I,13| wlokły mu się, jakby do nich zaprzężono woły. Wokulski 52 I,13| że Wokulski wygra. Dokoła nich kipiały śmiech i radość. 53 I,13| Uderzyło go to, że przy nich nikt nie stał. Wprawdzie 54 I,13| Ależ Yung nic sobie z nich nie robi...~- Gniady dopędza...~- 55 I,13| jeszcze będę musiał którego z nich opatrywać?... Ani myślę 56 I,13| były silne wzruszenia; przy nich dopiero dusza szarpana namiętnością 57 I,13| Hrabia-Anglik czekał na nich w towarzystwie innego dżentelmena, 58 I,13| odważnych; staje tylko naprzeciw nich jak zły pies i patrzy zielonymi 59 I,13| wydobywał pieniądze. Ale żaden z nich nie wydał mu się tak wstrętnym 60 I,13| interesach publicznych, może do nich przylgnie, a za rok, za 61 I,14| parweniusz, odrzynał się od nich jak ogień od dymu. Chodził 62 I,14| przecież istotnie ona do nich wyglądała!...~Wówczas gorące 63 I,14| sama przed sobą rzucić na nich jakiś ostrzejszy epitet, 64 I,14| Wokulskiego, że nie zbliża się do nich w czasie spaceru i choć 65 I,14| gabinetu pana, gdyby do nich przyszedł z interesem. Lecz 66 I,14| wcale nie zapraszał się do nich, zarumieniła się ze wstydu.~ 67 I,14| już zaczęto spoglądać na nich z innych powozów) przyszedł 68 I,14| pojedynek. O tym żadne z nich nie wątpiło; prezesowa wprost 69 I,14| godzinę - już nie myślała o nich. Gdy zaś ojciec późno w 70 I,14| majątku, który służył u nich trzydzieści lat i którego 71 I,14| było na obrazie) jeden z nich padł uderzony kulą w głowę. 72 I,16| odparł Wokulski. - Ja na nich nie zyskam ani jednego rubla. ~- 73 I,16| prosić o podobną łaskę; dla nich jest ona codziennym obowiązkiem, 74 I,17| troskliwością wyszukując w nich śladu niechęci albo dumy. 75 I,17| stołować się będzie pani u nich, a maszyna i wszystko, co 76 I,17| lichwiarzom i zabezpiecza się od nich czterema sposobami zamknięć..." ,~ 77 I,17| albo poświęcenie to nie dla nich. Oni koniecznie muszą wysuwać 78 I,17| kiedy można chodzić po nich szybko i daleko. ~- W takim 79 I,18| pieniądze! - mruczy jeden z nich do swego sąsiada. ~Pan Ignacy, 80 I,18| tak puste, że nie widać w nich ani krzesła na podłodze, 81 I,18| dziesięciorublówek i jedną z nich daje zakrystianowi, który 82 I,19| ze zdumieniem patrzyli na nich, pędem zaciągnął Rzeckiego 83 I,19| uchyliły się i stanął w nich Klejn z listem w ręku. ~- 84 I,19| próżnują, a jeden względem nich ma obowiązki!... Czy słyszano 85 I,19| tysięcy. A że obiecujesz mi od nich dwadzieścia procent, więc 86 I,19| trzydzieści tysięcy rubli, a od nich dziesięć tysięcy rubli procentu... 87 I,19| mogłoby cię to zrazić do nich... Ale masz przecie rozum. 88 I,19| Starski nie spotkał się u nich z Żydami. Alabastrowa Matka 89 I,19| wieczorem i że może wpaść do nich lada chwilę. ~"Pamiętajże; 90 II,1 | jacyś studenci; bierz od nich, ile dadzą, byle płacili 91 II,1 | dziejów. No - i dobrze z nich skorzystał... ~- Cóż to 92 II,2 | tyle za korepetycje, żeby z nich wystarczyło na komorne... 93 II,2 | gościa, który przychodzi do nich wizytą, i każde ziarno kaszy, 94 II,2 | dniach. A wieczorem chodzą do nich praczki... Panie! - zawołała 95 II,2 | zepsuci, to przecież gorszą od nich jest ta... ta Stawska!... ~ 96 II,2 | chęcią! - zawołał. - A co o nich plecie ta wariatka, niech 97 II,2 | dość gwałtownie i stanęła w nich gruba i niska służąca z 98 II,2 | skrzypnęły drzwi i ukazała się w nich może dwunastoletnia dziewczynka, 99 II,3 | wojskowych... Mnie nie o nich chodzi, ale o człowieka, 100 II,3 | jeszcze wyżej, a jeden z nich impertynencko przypatruje 101 II,3 | sklepy!... Najlichszy z nich lepiej wygląda aniżeli jego, 102 II,3 | przemysł i rzemiosła; naprzeciw nich, po drugiej stronie Sekwany, 103 II,3 | dorobkiewiczów, a naprzeciw nich, po lewej stronie Sekwany, 104 II,4 | Wokulski. ~- Nie. Niektórzy z nich wprost mówili, że mając 105 II,4 | media - szepnął Jumart. -Na nich Palmieri pokazuje swoje 106 II,4 | gatunki, nowe narody, a w nich ludzie i serca, które szarpią 107 II,4 | miłość i boleść. Któraż z nich najgorsza? Nie boleść, bo 108 II,4 | otworzyły się i stanął w nich Geist. Był ubrany w podarte 109 II,4 | że byłeś umęczony przez nich, ale jeszcze miałbyś odpowiadać 110 II,5 | prośbę Rzeckiego wziął się do nich w parę godzin po powrocie 111 II,6 | wzniesień furman zwrócił się do nich i wskazując batem przed 112 II,6 | którzy już zbliżyli się do nich. - Pan Starski... - dodał. ~- 113 II,6 | propozycją?... Ażeby kupić od nich winogron!... Panie! Oni 114 II,6 | złudzenia!" A któż z nich okradł, jeżeli nie pańscy 115 II,7 | wszystkie oczy zwrócą się na nich i że on musi skompromitować 116 II,7 | powiedziałem jej, że jestem dla nich wiernym sługą... jak pies!... 117 II,7 | nawet zdolniejsi; żaden z nich jednak nie powiedział mi 118 II,7 | Boczną ścieżką biegł do nich Starski, bardzo zaaferowany, 119 II,7 | przerzuca skały, jak i rzeźbi z nich coś subtelniejszego od koronek.~- 120 II,7 | że dla utrzymania się na nich apostołują w społeczeństwach 121 II,7 | dlatego, ażeby inni mieli w nich żywe wzory, a po wtóre, 122 II,7 | Jestem pierwszy z nich - odezwał się Starski - 123 II,8 | niekontent, że zbliża się do nich panna Felicja. ~- Jak to, 124 II,8 | Tak często teraz słyszę o nich, że kiedyś mogę uwierzyć 125 II,8 | zostawił tyle pieniędzy, że z nich wybudowali nową dzwonnicę... ~ 126 II,8 | skarby?... Zaraz bym wlazł do nich, choćby przez najciaśniejszą 127 II,8 | pomyśleć, że prawie każda z nich musi przejść podobną szkołę, 128 II,8 | w nim wygasło. ~Zamiast nich począł wpływać mu do serca 129 II,9 | dnia, gdy choćby jeden z nich był w domu, a zawsze był 130 II,9 | Znam te środki! Jednym z nich był ów list anonimowy, w 131 II,10| oświetlone, że układa się z nich jakby abecadło... Heluniu! - 132 II,10| choć rzadko układają się z nich literki) Helunia nabrała 133 II,10| tysięcy i nie odstąpię od nich.~- Baronowa to jakaś dziwaczka, 134 II,10| PS. Stach nie widział od nich ani grosza za lokal) i sprzedał 135 II,10| rzekła najrezolutniejsza z nich. Państwo także nie jesteście 136 II,10| ręce tak, że mi kości w nich trzeszczały, i ze spokojną 137 II,10| prawo dwaj studenci. Jeden z nich odznaczał się bardzo wytartym 138 II,10| rozłożył w taki sposób, jakby w nich trzymał książkę albo obrazek.~- 139 II,11| Żydom... No, a ja już do nich w służbę nie pójdę.~- Cóż 140 II,11| bez konkurenta, pies do nich nie zaglądał. Ale gdy znalazł 141 II,11| nieraz zalewa, kiedy od nich wraca. Ile się trzeba naczekać 142 II,11| Misiewiczowej.~Spojrzała na nich i wzdychając odparła:~- 143 II,11| Wokulski wpadli w zastawioną na nich pułapkę. Ona w ciągu paru 144 II,11| że Wokulski przesiaduje u nich do rana, że to jakieś nieczyste 145 II,12| Malborga. Mieszkał blisko nich, z nimi jadał, z nimi sprowadzał 146 II,12| spostrzegła, że każdy z nich ma albo kapitalik, który 147 II,12| spostrzegł, że albo jedna z nich, albo obie mają do siebie 148 II,12| zapłaciłeś, kochaj się w nich, a one...~- Bo my jesteśmy 149 II,12| podziw, gdy począł bywać u nich Rzecki i opowiadać mnóstwo 150 II,12| Ktokolwiek przyszedł do nich, mówił jej wprost albo z 151 II,13| dochody... Najmądrzejszy zaś z nich, Ochocki, zamiast wyzyskać 152 II,13| że od kilku dni radzi o nich z Wokulskim. Zawsze znajdzie 153 II,13| swego stolika i podeszła do nich; była wzburzona.~- Porzucasz 154 II,13| sobie, że Wokulski nie był u nich od tygodnia.~Po raucie u 155 II,13| rzeczy, nie wiem nawet o nich i nic mnie to nie obchodzi.~ 156 II,14| baronowa, zamiast wpaść na nich z krzykiem, jak to zwykle 157 II,14| kieszeni dwa arkusze i jeden z nich podał Krzeszowskiemu. Baron 158 II,15| więc możesz pan stracić u nich kredyt, co byłoby nieszczęściem 159 II,15| kilkadziesiąt lat, a w ciągu nich tyle pragnął i tyle cierpiał, 160 II,16| Jeżeli okno otworzę, jeden z nich strzela do mnie grochem 161 II,16| Maruszewicz jest wściekły na nich; tym bardziej że baron na 162 II,16| się do kamienicy, bywa u nich, przyjmuje ich u siebie.~- 163 II,16| studentów, a może jednał u nich sympatię dla Maruszewicza! 164 II,16| sklepem..., Żyć bym bez nich nie potrafił...~Rzeczy odebrałem 165 II,17| zrobić.~Z początku wcale o nich nie myślał, potem, gdy mu 166 II,17| szepnął Wokulski.~- Ale ja do nich straciłem serce - odparł 167 II,17| kupiec i mówię ci, że u nich wszystko stoi na bladze, 168 II,17| rzekł - że wzrasta do nich niechęć, kiedy nawet ty...~- 169 II,17| stanowisko.~- Nie przez nich; oni ze mną uczciwie wychodzili.~- 170 II,17| ludzi i jak najdalej od nich.~- Eh, przestań!... - zawołał 171 II,17| wilczycą... A on był jednym z nich!...~Znowu ogarnął go ból, 172 II,17| racji ani szaleć za jednym z nich, ani gniewać się za to, 173 II,17| spytał adwokat.~- Dla nich już gotowe w banku; ja 174 II,17| Żydzi przychodzą albo wy do nich, ale chrześcijański parweniusz 175 II,17| grzechy, ale żadnego z nich nie popełniliśmy względem 176 II,17| kontrakty obstalunkowe, żeby na nich można było okpić kundmana 177 II,17| mi z tego, jeżeli jedne z nich będą nieszczęśliwymi jak 178 II,17| zamiast szpilki tkwił w nich wąski sztylecik ze złotą 179 II,17| wabiących spojrzeń. Kilka z nich spojrzały mu prosto w oczy 180 II,17| ziemskie, to przecież kupony od nich płacą parobcy; a jeżeli 181 II,18| wszedłbym do spółki i przy nich bym zamieszkał. I mój Boże! 182 II,19| i ajent Szprot... Spoza nich wychylała się jakaś kudłata 183 II,19| dla wkręcenia się pomiędzy nich?... A pięknie to sprzedawać 184 II,19| greckie, ale nawet myśleć o nich. Nie mogłem patrzeć na gmach 185 II,19| dzisiejszy świat nie dla nich... Powszechna jawność sprawia


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License