Tom, Rozdzial
1 I,10| węgierskiej piechoty, biedny mój Stach nie cieszy się sympatią.
2 I,10| nie przyszedł? - spytał Stach.~- Nie śmiałem... Bałem
3 I,10| gdyby nie troska o dzieci.~Stach wzruszył ramionami i natychmiast
4 I,10| podejrzane!~A swoją drogą Stach na tym cierpi. Nie tylko
5 I,10| socjalistów. Później jednakże Stach dał się ubłagać i zaraz
6 I,10| co do "prykaszczyków" - Stach tylko uśmiechnął się i odparł:~-
7 I,10| nic...~Z czego wnoszę, że Stach musi być grubo zaawansowany
8 I,10| serdecznie chcę, ażeby się Stach ożenił. Gdyby miał żonę,
9 I,10| bardzo pragnę, ażeby się Stach ożenił, i nawet myślę, że
10 I,10| miluchną jak cukiereczek. Stach, gdyby się z nią ożenił,
11 I,10| przyszło mi do głowy:~- Stach nihilista i Mraczewski nihilista...
12 I,10| jego życia.~Uważałem, że Stach najwięcej kręci się koło
13 I,18| nade wszystko z tym, że Stach zaniedbuje interesa..."~
14 I,18| jego Stachowi. Tymczasem Stach nie tylko nie wzruszył się
15 I,18| teatr po ostatnim akcie. - Stach przecie nie byłby aż tak
16 I,18| podejrzewać, że kochany Stach tylko dla zrobienia mu przyjemności
17 I,18| Rossiemu. ~"On wie, poczciwy Stach - myślał - że tylko przynaglony
18 I,18| kto ma tyle pieniędzy co Stach, może robić prezenta aktorom.
19 I,18| sobie zagłuszyć: "Dlaczego Stach tak dziwnie przypatrywał
20 I,18| Czyżbym naprawdę?... Po co ten Stach wysłał mnie do teatru!... ~
21 I,18| Niepodobna! - mruknął. - Stach nie jest aż tak głupi... ~
22 I,18| sprzedać przez licytację... ~- Stach... to jest... pan Wokulski
23 I,18| zamętu w interesach narobi Stach, który marnuje dziś dnie
24 I,18| wzdychając. ~"To jest okropne, że Stach ma więcej zaufania do Żydów
25 I,18| ale - zabrakło mu odwagi. "Stach - mówił w sobie - wdaje
26 I,18| a wszystko dlatego, że Stach więcej ufa Szlangbaumom
27 I,18| dziesięć tysięcy rubli. ~- Stach... to jest nasz pryncypał
28 I,18| myślał. - Dlaczego ten Stach nie jedzie darmo do Paryża
29 I,18| jednocześnie myślał sobie, że jego Stach znajduje się na jakiejś
30 I,18| dnie duszy - to darmo!... Stach wklepał się w grubą awanturę...
31 I,18| to znaczy, że go naprawdę Stach podstawił i już jest skończonym
32 I,18| skończonym wariatem... A może też Stach nie kupuje kamienicy, może
33 I,18| swój dom, to znaczy, że Stach nie zapłaci za niego dziewięćdziesięciu
34 I,18| przecie nie Wokulski... Stach nie zrobiłby takiego głupstwa...
35 I,19| mruknął pan Ignacy. - Gdzież Stach... to jest, pan Wokulski? -
36 II,1 | tylko kobietą i dla niej Stach nie popełniałby tylu szaleństw...
37 II,1 | mieszkania nie zamknięte, a sam Stach przy świetle lampy pakuje
38 II,1 | domem. Siedliśmy do powozu, Stach i ja, ale przez drogę do
39 II,1 | pociągiem jedzie pan Starski. ~Stach wstrząsnął się. ~- Co to
40 II,1 | tłoczyli się do wagonów; Stach uścisnął nas za ręce. ~-
41 II,1 | nigdy - odpowiedział Stach i usiadł do pustego przedziału
42 II,1 | więcej gwiazd. A ponieważ Stach mówił mi, że w Bułgarii
43 II,1 | domów. ~"Będzie deszcz!... Stach już jest około Grodziska" -
44 II,1 | samemu przychodzi na myśl, że Stach... naprawdę już nic dba
45 II,1 | Nie zaprzeczysz jednak, że Stach mógł zostać czymś lepszym
46 II,1 | rogatek. Pomyślałem, że Stach musi już być około Rudy
47 II,1 | kazał odwieźć się do domu. ~Stach był już chyba około Rogowa.
48 II,1 | Głowę dałbym sobie uciąć, że Stach niczym więcej nie zajmuje
49 II,1 | łbem i miną zbója. To był Stach Wokulski i jego ojciec.
50 II,1 | ze sobą nie najgorzej... Stach był jeszcze ze trzy lata
51 II,1 | uniwersytetu? - zapytał Stach. ~- Jestem pewien - odparł
52 II,1 | tam zrobię!... - westchnął Stach. ~- Ty jeden niewiele. Ale
53 II,1 | powtórzył pan Leon. ~Już to Stach w przyjmowaniu teorii pana
54 II,1 | W początkach roku 1861 Stach podziękował Hopferowi za
55 II,1 | Wyjdźże, kiedyś taki mądry... Stach z głębi znowu wysunął ręce,
56 II,1 | zawołał drugi stołownik. ~Stach zaczepił nogą o podłogę
57 II,1 | ulicę nie mówiąc do siebie. Stach przygryzał wargi, a mnie
58 II,1 | wypadek!... bo i do dziś dnia Stach ciągle tylko wydobywa się
59 II,1 | wolny od nauki poświęcał Stach na próby z balonami. Wziął
60 II,1 | o ścianę. ~W takim razie Stach znowu łatał swój balon,
61 II,1 | wieczór mnie i Wokulskiego. Stach zwykle szybko wypijał herbatę,
62 II,1 | zostałem zaproszony, tylko Stach. Nie wiem, dalibóg, o czym
63 II,1 | To przecie jest pewne, że Stach wracał do domu coraz więcej
64 II,1 | przytomność. ~Po uczcie w piwnicy Stach przez kilka dni nie pokazał
65 II,1 | indziej zjawiał się sam Stach i siedział w pokoju parę
66 II,1 | Nareszcie pewnego dnia Stach Wokulski całkiem zniknął
67 II,1 | Hopfera - został uczonym!... Stach Wokulski ma podziękowania
68 II,1 | W pół roku zaś później Stach powiedział mi, że... żeni
69 II,1 | młodych - garncami!...), Stach sprowadził się na górę,
70 II,1 | mnie zaś było przykro, że Stach tak od ręki zerwał ze swoją
71 II,1 | konkurenci pani Małgorzaty. ~Stach jednakże bardzo prędko zamknął
72 II,1 | uśmiechać przekonawszy się, że Stach w sklepie więcej pracuje
73 II,1 | atramentem, krzesełko złamane, Stach zły i zmieszany... Podnieśliśmy
74 II,1 | kramem obaliła je na siebie. ~Stach z wielkim spokojem przyjmował
75 II,1 | osobliwie podczas zimy, Stach wymykał się na tydzień z
76 II,1 | emeryturę i grający w wista. ~Stach jeszcze z nimi nie grał;
77 II,1 | panowie nie mają wina... ~Stach podnosił się, wydostawał
78 II,1 | przekazać swemu Stasiulkowi. Stach i po tym nieszczęściu milczał,
79 II,1 | w starcu ocknął się mój Stach Wokulski: Wyprostował się,
80 II,1 | Meliton) powiedziała mi, że Stach jest zakochany... ~Roześmiałem
81 II,2 | politykę! I kto wie, czy Stach Wokulski nie ma racji, że
82 II,2 | jest taka. Pisze do mnie Stach z Paryża (prosił mnie o
83 II,2 | się pan - przerwałem mu. - Stach, to jest pan Wokulski, zapewne
84 II,2 | mnie niektórym lokatorom... Stach... to jest pan Wokulski...
85 II,2 | Wirski! - zawołałem - jeżeli Stach nie odda panu darmo tego
86 II,2 | Boże miłosierny! dlaczego Stach nie jest jego ojcem. Może
87 II,2 | do października. Właśnie Stach... - to jest pan Wokulski,
88 II,2 | czego są rozwody?... na co Stach ma taki majątek?... ~Znowu
89 II,2 | rocznie. Ha! może tym rychlej Stach opatrzy się i sprzeda swój
90 II,9 | mówiąc, kto wie, czy poczciwy Stach nie był mimowolną przyczyną
91 II,9 | Zaraz, niech zbiorę myśli.~Stach przez wrzesień był na wsi
92 II,9 | że interes, do którego Stach należał, musiał być uczciwy.~
93 II,9 | tedy na pierwszą porcję: Stach jest złym patriotą, ponieważ
94 II,9 | listopada, rzekł do mnie Stach:~- Podobno bywasz u tej
95 II,9 | już nowy garnitur mebli.~Stach niedbale rozejrzał się po
96 II,9 | komornem i rządcą - mruknął Stach.- Idźmy już do tej pani
97 II,9 | zapach gotowanych kalafiorów; Stach zmarszczył się, a ja zapukałem
98 II,9 | Misiewiczowa.~Ale safanduła Stach, zamiast poprosić panie,
99 II,9 | pewnym wieku.)~W kuchni Stach zatrzymał się na sekundę,
100 II,9 | pani Stawskiej przychodzi Stach do sklepu i podaje mi list,
101 II,9 | widzę jej adwokata - rzekł Stach.~Istotnie, w tej chwili
102 II,9 | konferencję na osobności? ~Stach mrugnął na mnie i poszliśmy
103 II,9 | Dziwnym bowiem trafem ani Stach, ani ja nie czuliśmy ochoty
104 II,9 | Litwinowi - przerwał mu Stach że sprzedam kamienicę, ale
105 II,9 | będźie lepiej dysponowany...~Stach zamknął mu drzwi przed nosem.~
106 II,9 | Alem jakoś zasnął. A gdy Stach przyszedł na drugi dzień
107 II,9 | nasz będzie sprzedany i że Stach żeni się z panną Łęcką.
108 II,10| pochwałom. Bo choć wiem, że Stach jest bardzo przystojny,
109 II,10| ją głowa boli. Ot, osioł Stach! Taka kobieta szaleje za
110 II,10| Nieprawda - odpowiedział Stach. - Chcę sto tysięcy i nie
111 II,10| dobroczynność z cudzej kieszeni. Stach uczuł to jeszcze mocniej,
112 II,10| wielu przeszkadza - odparł Stach.~Pożegnali się bardzo chłodno.
113 II,10| pięć tysięcy. A ponieważ Stach odmówił, więc zapewne niedługo
114 II,10| z tego Wokulskiego (PS. Stach nie widział od nich ani
115 II,10| Zaraz pójdę po pryncypała...~Stach pracował za szafami, lecz
116 II,10| już prawie zgadywałem, co Stach zrobi dla pani Stawskiej...~
117 II,10| Dopieroż bym...~Wszedł Stach. Pani Helena wysunęła się
118 II,10| ważniejszym interesie - rzekł Stach do pani Stawskiej (pilno
119 II,10| rubli, które posiada kochany Stach.~Zaraz po Bożym Narodzeniu
120 II,10| zaczęła pani Misiewiczowa.~Ale Stach podał jej rękę, adwokat
121 II,10| sędzia prosi go na śniadanie. Stach wyszedł, a pani Misiewiczowa
122 II,11| powinna być szczęśliwą; Stach jest wyższym nad wszelką
123 II,11| być szczęśliwy. Tymczasem Stach jest ciągle rozdrażniony
124 II,11| Myślę: "Tam do diabła, czy Stach nie dał mu dymisji?.." Więc
125 II,11| chodzi, ale słyszałem, że Stach sklep sprzedaje Żydom...
126 II,11| ścisnęła go za rękę i mój Stach był taki szczęśliwy przez
127 II,11| zrobi to.~- Bodajby.~- I Stach będzie szczęśliwy.~- Oho!...~
128 II,11| czy uwierzyłbyś pan, że Stach chory z tego powodu?...~
129 II,11| kochany, ten nasz podziwiany Stach...~- I on sam powiedział
130 II,11| zamknięciu sklepu, zjawił się Stach. Zdawało mi się, że przez
131 II,11| Więc Szuman miał rację: Stach gryzie się, że go książę
132 II,11| sobie dobre czasy, kiedy Stach przepędzał u mnie prawie
133 II,11| araku z herbatą, na odwagę. Stach tymczasem usłyszawszy kroki
134 II,11| od księcia!... - zawołał.~Stach przygryzł wargi i nie podnosząc
135 II,11| idź spać.~Służący wyszedł. Stach powoli otworzył kopertę,
136 II,11| Na dobranoc powiedział mi Stach:~- Człowiek niekiedy głupieje,
137 II,11| mój stary!~Złoty, kochany Stach!... Żebym miał pęknąć, ożenię
138 II,11| dzień balu u księcia ani Stach, ani Szlangbaum nie byli
139 II,11| żydowskim. Co mi tam sklep! byle Stach był szczęśliwy, a przynajmniej
140 II,11| wizyty nie miałoby nic być?..~Stach w gabinecie czytał angielską
141 II,11| Nie potrzeba - odparł Stach.~- Przecie nie uczesany
142 II,11| więc książę spostrzegł, że Stach może nie przyjść, i na przeprosiny
143 II,11| uprzedzać, ale dalibóg! Stach spoglądał na nią z wielkim
144 II,11| Dziś już jestem pewny, że Stach będzie tu przychodził jak
145 II,11| dworze wciąż sypał śnieg; Stach odwiózł mnie do domu i nie
146 II,11| lalki, nie byłoby procesu, Stach nie wzruszyłby się losem
147 II,12| bytnością opowiadał, że jego Stach jest nieszczęśliwy, że trzeba
148 II,13| całe lata tłomaczył mi to Stach. Lecz gdyby takiemu na przykład
149 II,13| zawołał uradowany. - Wie pani, Stach będzie tu dzisiaj... Zdaje
150 II,13| ale... żegnam panią... Stach będzie dziś wieczorem...~
151 II,16| nie zaznam, bo poczciwy Stach zapewnił mi półtora tysiąca
152 II,16| Nie warto żyć... Gdyby nie Stach i nie Napoleonek, to czasem
153 II,16| napada mnie i wymyśla, że Stach sprzedał sklep Żydom. Radca
154 II,16| niedalekie to czasy, bo nawet Stach Wokulski...~Ach, jaki ja
155 II,16| Posłałem mu Szumana, ale Stach i z Szumanem nie chciał
156 II,16| Szumanowi. Doktór twierdzi, że Stach musiał zerwać z panną Łęcką
157 II,16| nie brak kobiet i jeżeli Stach zechce, może się ożenić
158 II,16| Dalibóg, śmiałbym się, żeby Stach powrócił do niej Taka piękna,
159 II,18| połowie nie wystąpił tak jak Stach w roku zeszłym, jednakże
160 II,18| nigdy się nie rozgrzeje.~Stach wyjechał do Moskwy, zdaje
161 II,18| ani się domyślam.~Już to Stach był zawsze oryginał i robił
162 II,18| Zabawny człowiek!... A cóż to Stach nie jest pełnoletni albo
163 II,18| siedem lat? Lata minęły, Stach wrócił i znowu puścił się
164 II,19| prawie nie było dnia, ażeby Stach nie jadł z nim obiadu, wieczorem
165 II,19| do łóżka, mówił:~"Zapewne Stach jest u Suzina... To dopiero
166 II,19| ludziach już umarłych.~"No, a Stach, dzięki Bogu, jest zdrów!..." -
167 II,19| półgłosem:~"Mógłby jednakże Stach choć słówko napisać... Bo
168 II,19| Rzecki. - Czyby jednakże Stach zrobił coś podobnego?...~-
169 II,19| podobnego?...~- Ten nasz dawny Stach, pomimo romantyzmu, może
170 II,19| Napoleon III... mały Lulu... Stach... No, cóż Stach?... przecież
171 II,19| Lulu... Stach... No, cóż Stach?... przecież jedzie teraz
172 II,19| to tajemnicą, że jeżeli Stach wpadł w nieszczęście, to
173 II,19| mądry doktór Szuman mówi, że Stach jest wariat, polski romantyk.~-
174 II,19| cicho!... - przerwał. - Stach ma energię... o, ma!...
175 II,19| Kto wie - myślał - czy Stach pojechał do Indyj ze swoim
176 II,19| Wokulski może już nie żyje.~"Stach miał rację - myślał pan
177 II,19| jak to wspomniał Ochocki, Stach dusił się tutaj prawie od
178 II,19| Bułgarii. Przecież to jasne, że Stach zabił się w Zasławiu.~Rzecki
179 II,19| sobie ogromną energię.~"Stach - myślał - wziął się do
180 II,19| Mnie zrobili złodziejem!... Stach powierzał mi krocie, a ten,
|