Tom, Rozdzial
1 II,5 | narzeczona. Dalej - jest pani Wąsowska, milutka wdóweczka, lat
2 II,5 | rozumem i gustem jak pani Wąsowska może znajdować przyjemność
3 II,6 | wolnym kłusem. ~- O, panią Wąsowską rekomenduję panu - mówił
4 II,6 | Wokulski. ~- A, to pani Wąsowska. Ciekawym, czy jest i moja
5 II,6 | zapytała Wokulskiego pani Wąsowska. ~- Z czego pani wnosi? ~-
6 II,6 | ostatni raz jeździli z panią Wąsowską, w ciągu dwu godzin sześć
7 II,6 | przy stole zaś między panią Wąsowską i baronem siedziała prezesowa
8 II,6 | furmanem - zawołała pani Wąsowska. ~- Ci zawsze kłócą się! -
9 II,6 | jak ci się podoba pani Wąsowska? ~- Wygląda na dzielną i
10 II,6 | że kiedyś obecna pani Wąsowska, jeszcze jako panna, miała
11 II,6 | coś się zepsuło. Pani Wąsowska po prostu kpi sobie z Kazia,
12 II,6 | panie Wokulski - dodała pani Wąsowska wyciągając do niego rękę.
13 II,6 | wsadzony na bakier, że pani Wąsowska nie mogła pohamować nadmiaru
14 II,6 | prezesowa poszła spać, a pani Wąsowska zaproponowała spacer po
15 II,6 | co tak na nim używa pani Wąsowska?... Zapewne ma do niego
16 II,6 | zebrali się na śniadanie, pani Wąsowska odezwała się: ~- Babcia
17 II,6 | parę minut ukazała się pani Wąsowska. Miała obcisłą amazonkę,
18 II,6 | Wokulski siadł na konia, pani Wąsowska niecierpliwie uderzyła swego
19 II,6 | jechali kłusem. Potem pani Wąsowska położyła rękojeść szpicrózgi
20 II,6 | ukazał się tuman kurzu. Pani Wąsowska chwilę popatrzyła, potem
21 II,6 | nie wiedział. ~Ale pani Wąsowska nie zachwycała się. Pędziła
22 II,6 | tylko to, com słyszał. Pani Wąsowska przygryzła usta. Jechali
23 II,6 | znowu zabrała głos pani Wąsowska. ~- Już określiłam sobie
24 II,6 | powiedziałeś! - krzyknęła pani Wąsowska ściskając szpicrózgę. ~-
25 II,6 | skazuje obdartego?... ~Pani Wąsowska wydobyła chustkę z kieszeni
26 II,6 | o kilka kroków za panią Wąsowską, Wokulski rozmyślał: "Więc
27 II,6 | było dwór prezesowej. Pani Wąsowska nagle zawróciła konia i
28 II,7 | kiedy Wokulski z panią Wąsowską kłócił się albo galopował
29 II,7 | przed bawiącą u niej panią Wąsowską, że przyjedzie do Zasławka
30 II,7 | pannie Izabeli... ~Pani Wąsowska bardzo obojętnie słuchała
31 II,7 | dotknięty ostrogą. ~Pani Wąsowska była najlepszą kobietą,
32 II,7 | interesu ma prawo; pani Wąsowska gotowa mu była nawet pomagać,
33 II,7 | Izabela dziś przyjeżdża, pani Wąsowska gwałtem zabrała na spacer
34 II,7 | No i wyobraź sobie: pani Wąsowska kazała mu jechać ze sobą
35 II,7 | pojechał na spacer z panią Wąsowską. To w przykry sposób dotknęło
36 II,7 | baron, którego kokietowała Wąsowska... ~Ledwie panna Izabela
37 II,7 | przynajmniej szanują ludzie. Kazia Wąsowska zna się na tym, toteż wzięła
38 II,7 | Wokulski wracał z panią Wąsowską z przejażdżki i na folwarcznym
39 II,7 | taką samą kobietą jak pani Wąsowska, panna Felicja, panna Ewelina...
40 II,7 | mnie - odezwała się pani Wąsowska.~- Z największą chęcią,
41 II,7 | manowcach - wtrąciła pani Wąsowska. ~- Po manowcach jeździć
42 II,7 | kłócić? - zapytała pani Wąsowska. ~- Nie mamy zamiaru nigdy
43 II,7 | Ładnie! - rzekła pani Wąsowska. - Na pańskim miejscu, panie
44 II,7 | Wokulski!... - zawołała pani Wąsowska. Lecz spojrzawszy na niego
45 II,7 | Meteorologii?... - powtórzyła pani Wąsowska. ~- A tak... Właśnie zaraz
46 II,7 | wykładać? - spytała pani Wąsowska. - Na wszelki jednak wypadek
47 II,7 | Wyszli. W pierwszą parę pani Wąsowska z panną Izabelą, za nimi
48 II,7 | z Ewelinką albo z panią Wąsowską. ~- Dobrze, dobrze... Dajmy
49 II,7 | dniem, panie, traci. Pani Wąsowska żartuje z niego, panna Izabela
50 II,7 | Jest moja babka, pani Wąsowska... Wokulski zawahał się,
51 II,7 | wtrąciła nieco zadąsana pani Wąsowska. ~- Dajże mu spokój - przerwała
52 II,7 | Niewdzięcznicy! - szepnęła pani Wąsowska podając rękę prezesowej.
53 II,7 | wkrótce znikły za furtką. Pani Wąsowska obejrzała się, lecz spostrzegłszy,
54 II,7 | dzisiejsze rozmowy, jedną z panią Wąsowską, drugą z panną Izabelą. ~"
55 II,7 | prawidło o kobietach... Pani Wąsowska to przede wszystkim piękna
56 II,7 | Wokulski spostrzegł, że pani Wąsowska zamiast kokietować go, do
57 II,7 | pałac zajechał brek i pani Wąsowska dała hasło do wsiadania. ~-
58 II,7 | koźle, bo ja powożę.~- Pani Wąsowska nie pozwala, bo pan wywróci! -
59 II,7 | wywraca... - rzekła pani Wąsowska. - Jestem dziś w takim usposobieniu,
60 II,7 | głowy - odpowiedziała pani Wąsowska. ~- Już jej dawno nie mam... ~-
61 II,8 | Pyszny widok! - zawołała pani Wąsowska. ~- Jak z balonu, którym
62 II,8 | Wokulskiego! - zgromiła ją pani Wąsowska. ~- Istotnie jeździłem... -
63 II,8 | zakomenderowała pani Wąsowska. - Panie Starski, ostrzegam,
64 II,8 | polanki ukazała się pani Wąsowska ze Starskim. ~- Czy nie
65 II,8 | i patrząc w ziemię.~Pani Wąsowska i Starski znikli na wzgórzu,
66 II,8 | Wracajmy do domu - rzekła pani Wąsowska - bo mnie te rydze znudziły
67 II,8 | oryginalnej formy latawce: Pani Wąsowska z panną Felicją czytały
68 II,8 | piłem za wiele...'~Pani Wąsowska parsknęła króciutkim śmiechem,
69 II,8 | począł rozmawiać z panią Wąsowską. ~Gdy zaś wrócili do Zasławka
70 II,8 | odparł Starski. ~Pani Wąsowska spod spuszczonych brwi przypatrywała
71 II,8 | sam, a jeszcze lepiej z Wąsowską... To kobieta dużo warta,
72 II,8 | chce wyswatać go z panią Wąsowską, więc chyba romansować z
73 II,8 | której Wokulski poznał panią Wąsowską. ~- Hop! hop!... - zawołała
74 II,8 | ażebyśmy wracali do domu. Panią Wąsowską oblał mocny rumieniec. ~-
75 II,8 | żywo zaprotestowała pani Wąsowska. - Jest w niej materiał
76 II,8 | wsiadł na swego konia. Pani Wąsowska była rozdrażniona. Jakiś
77 II,12| że w salonie czeka pani Wąsowska. Panna Izabela natychmiast
78 II,12| być wesoły - wtrąciła pani Wąsowska - gdyż przez całą drogę,
79 II,12| pan w obie - odparła pani Wąsowska.~- Czy mogę złożyć uszanowanie
80 II,12| rano - odpowiedziała pani Wąsowska. - Ale dwa razy musiałam
81 II,12| Słyszałam również - mówiła pani Wąsowska - że Wokulski oświadczył
82 II,12| Bardzo źle - odparła pani Wąsowska. - Starski już prawie nie
83 II,12| cóż dalej? - badała pani Wąsowska nie bez odcienia niecierpliwości.~-
84 II,12| przywiąże mnie do niego.~Pani Wąsowska nieznacznie przygryzła usta.~-
85 II,12| Powiem ci coś - ciągnęła pani Wąsowska tonem niezwykłego u niej
86 II,12| sucho zakończyła pani Wąsowska czując, że rozmowa zaczyna
87 II,12| wejście Ochockiego. Pani Wąsowska znowu bardzo serdecznie
88 II,12| że nie pojedzie z panią Wąsowską. Nachmurzywszy się jednak
89 II,12| nie zdało - rzekła pani Wąsowska.~- Bardzo proszę, moja pani -
90 II,12| obrzydliwa? - spytała pani Wąsowska.~- Nam wolno.~- Wam wolno...
91 II,12| odpowiedziała drwiąco pani Wąsowska.~- Co to za szczęście?...
92 II,12| pan - rzekła dumnie pani Wąsowska.~- No, to pocałuję w rączkę -
93 II,13| Warszawie z tą ładną panią Wąsowską, dla której więcej znaczy
94 II,13| odpowiedziała pani Wąsowska patrząc na Wokulskiego.~
95 II,13| stoliczku, siedziała pani Wąsowska z Ochockim.~- Moja kuzynka
96 II,13| Od godziny - odparła pani Wąsowska. - Ale zdaje mi się, że
97 II,13| wzdycha do Wokulskiego.~Panią Wąsowską oblał mocny rumieniec; zmieszała
98 II,13| że mogę się mylić.~Pani Wąsowska uśmiechnęła się.~- Podobno -
99 II,13| cierpień - odpowiedziała pani Wąsowska. - Wiesz pan co - dodała -
100 II,13| mistrza? - spytała ją pani Wąsowska.~- Ależ to jest impertynent! -
101 II,13| panie Ochocki - rzekła pani Wąsowska - że prędzej zostaniesz
102 II,13| jest zdrowa! - rzekła pani Wąsowska, pogardliwie obwodząc wzrokiem
103 II,13| zadowoleniem przywitał panią Wąsowską.~- Cóż, mości książę, Molinari?... -
104 II,13| musiała puścić gości.~Gdy pani Wąsowska rozmawiając po drodze ze
105 II,13| oburzyła się pani Wąsowska.~- Nigdy! Jestem przecie
106 II,13| panią Wywrotnicką, pani Wąsowska zbliżyła się do panny Izabeli,
107 II,13| impertynentem? - zapytała pani Wąsowska.~- Przeprosił mnie - odparła
108 II,13| tu Wokulski - mówiła pani Wąsowska - i dosyć nagle wyszedł.~-
109 II,13| ja Izabelkę, a potem... Wąsowską.~- Jak one tulą się do siebie...
110 II,13| znaczy? - ciągnęła pani Wąsowska. - Wyglądasz pan okropnie,
111 II,13| ostre! - zgromiła go pani Wąsowska. - Cóż to, więc biedna kobieta,
112 II,13| się wytłumaczyłem?...~Pani Wąsowska rzuciła się na poduszkach
113 II,13| tej samej godzinie pani Wąsowska była z wizytą u panny Izabeli
114 II,13| Nareszcie..: - rzekła pani Wąsowska. - Myślałam, że nigdy się
115 II,17| trzeciej po południu ; ~Wąsowska"~"Czego ona może chcieć
116 II,17| panem!... - rzekła pani Wąsowska wydzierając mu rękę~- W
117 II,17| Wokulski siadł milcząc; pani Wąsowska wciąż chodziła po salonie.~-
118 II,17| naprawdę nie jestem zdrów.~Pani Wąsowska zaczęła mu się pilnie przypatrywać.~-
119 II,17| podać wina - rzekła pani Wąsowska. - Wiesz, tego maślacza...
120 II,17| wino i dwa kieliszki; pani Wąsowska nalała oba.~- Pij pan -
121 II,17| Doprawdy?... - zawołała pani Wąsowska. - A to coś zupełnie nowego...
122 II,17| zupełnie spokojnym tonem.~Pani Wąsowska zerwała się z fotelu.~-
123 II,17| pierwej żonie majątek.~Pani Wąsowska wybuchnęła gniewem.~- Z
124 II,17| mniej rozumiem - rzekła pani Wąsowska.- Uznajesz pan, że kobiety
125 II,17| się?... - zapytała pani Wąsowska blednąc i rumieniąc się.~-
126 II,17| Okropność! - szepnęła pani Wąsowska patrząc w ziemię.~- Tak,
127 II,17| siedzieli milcząc. Pani Wąsowska była zirytowana, Wokulski
128 II,17| do pana Starskiego.~Pani Wąsowska przygryzła usta.~- A baron
129 II,17| tego w nim szukano.~Pani Wąsowska uśmiechnęła się.~- Wyborny
130 II,17| pieniężne - przerwała pani Wąsowska.~- Aha!... A więc co sama
131 II,17| Okropność!... - wybuchnęła pani Wąsowska. - Ale mniejsza...~Powiedz
132 II,17| Krótko mówiąc - rzekła pani Wąsowska - mężczyźni nie zrzekną
133 II,17| Wokulski nagle schwycił panią Wąsowską za obie ręce i umieścił
134 II,17| dotrzymywać zobowiązań?~Pani Wąsowska przypatrywała mu się naprzód
135 II,17| To, co powiedziałem.~Pani Wąsowska znowu się zadziwiła.~- Wie
136 II,17| zaczęła go interesować pani Wąsowska.~- Trzeba jej było - ciągnęła -
137 II,17| samego to zaniepokoiło. Pani Wąsowska mówiła dalej:~- Śmiejesz
138 II,17| pan!... - zawołała pani Wąsowska. - Nie przeczę, że Bela
139 II,17| Prędzej byłaby nią pani.~Pani Wąsowska podniosła się z fotelu z
140 II,17| nami wojna - odparła pani Wąsowska.~- Ostrzegam, żebym ją wygrał.~-
141 II,17| swego niewolnika...~Pani Wąsowska odwróciła się i wyszła z
142 II,17| i zobaczył w oknie panią Wąsowską, która wyglądała spoza firanki.~"
143 II,17| przypomniał sobie panią Wąsowską i musiał przyznać, że spomiędzy
144 II,17| między nimi najczęściej pani Wąsowska; to znowu widział gromady
145 II,17| Tamtą wyrugowała pani Wąsowska, a panią Wąsowską może zastąpić
146 II,17| wyrugowała pani Wąsowska, a panią Wąsowską może zastąpić każda inna
147 II,17| Gdy wybiegł na ulicę, pani Wąsowska kazała mu wsiąść.~- Zabieram
148 II,17| Wokulski - zaczęła pani Wąsowska. - Musi ocknąć się pan ze
149 II,17| Proszę?... - zawołała pani Wąsowska. - Myślałby kto, że naprawdę
150 II,17| się zrobić majątek.~Pani Wąsowska zatrzymała się w alei. ~-
151 II,17| Mianowicie?... - zapytała pani Wąsowska.~- Że jest gatunek kobiet,
152 II,17| zapytała ironicznie pani Wąsowska.~W Wokulskim zakipiał gniew...~-
153 II,17| wierność!... - szepnęła pani Wąsowska.~- Przynajmniej z góry zapowiada,
154 II,17| od niej spodziewać.~Pani Wąsowska przygryzła wargi i skręciła
155 II,17| kilka minut - pisała pani Wąsowska - gdyż mam bardzo ważny
156 II,17| zaczęła obrażonym tonem pani Wąsowska. - Wczoraj cały dzień czekałam
157 II,17| wszyscy! - zawołała pani Wąsowska.~- To niech pani kupi teraz.~-
158 II,17| niskie!... - zawołała pani Wąsowska. - Więc za jeden błąd, zresztą
159 II,17| surowo zapytała go pani Wąsowska.~- Ja już nic nie przypuszczam -
160 II,17| Jeszcze słówko - rzekła pani Wąsowska powstając. - Wolno wiedzieć,
|