Tom, Rozdzial
1 I,1 | godzinę umierał na suchoty, drugi szatyn z brodą filozofa
2 I,2 | ROZDZIAŁ DRUGI:~RZĄDY STAREGO SUBIEKTA~
3 I,2 | wysoko.~Do sklepu wszedł drugi gość i zażądał kaloszy.
4 I,3 | jeden Napoleon w Egipcie, drugi pod Wagram, trzeci pod Austerlitz,
5 I,3 | Napoleonie znajdzie się jakiś drugi, a gdyby i ten źle skończył,
6 I,3 | fakt niezwykły, wpadł nam drugi kamień do sklepu. Przestraszeni
7 I,4 | dla podobnego rezultatu drugi raz powtórzyłbym moją grę!
8 I,5 | straszna burza, raz w Alpach, drugi - na Morzu Śródziemnym.
9 I,5 | męża w piątym akcie, na drugi dzień zmartwychwstaje w
10 I,5 | kilku tysięcy walecznych. Drugi raz przypominał twarzą najsławniejszego
11 I,6 | sfery. Myśleli, że zejdę na drugi plan, a widzą, że mogę wysunąć
12 I,6 | drżącymi rękoma dzwoni. Dzwoni drugi raz, nie odpowiada nikt,
13 I,8 | bok stanowi ulica Dobra, drugi - linia od Garbarskiej do
14 I,8 | Izabeli. Dziś przybył mu drugi: wydobyć z niedostatku Wysockiego.~"
15 I,8 | tam nie zastał. Przyszedł drugi raz o jedenastej w nocy,
16 I,8 | do siebie zgnębiony.~Na drugi dzień w Wielki Czwartek,
17 I,9 | raz... Na pogrzebie żony drugi raz..."~Lecz i w tym, i
18 I,9 | chwałę Boga potężne gmachy. Drugi, ubogi i pokorny, który
19 I,9 | pan... jeden tytuł: pracę, drugi: uczciwość, trzeci: zdolności,
20 I,9 | należał do jenerała, a drugi, z czerwonym, do biskupa.~"
21 I,9 | potężnym rozmachu. Potem drugi szereg - szybko kręcących
22 I,10| Mincel jakoś posmutniał. Na drugi dzień wypłacił mi pieniądze,
23 I,10| jeden na prawo od nas, drugi na lewo. W mały kwadrans
24 I,10| zrównały się z nami, przez drugi kwadrans wypoczęły i - ruszyliśmy
25 I,10| poleciał warczący granat. Drugi dym... trzeci dym... czwarty...~-
26 I,10| rzekł stary podoficer.~Drugi granat pękł nad naszymi
27 I,10| wyciągnięty jak struna, drugi siedział trzymając się rękoma
28 I,10| sam Żydek odciągnął mnie drugi raz na stronę.~- Może pan
29 I,10| za czasów szwedzkich, a drugi do Milera, kościuszkowskiego
30 I,10| kretony, jedwabie i aksamity. Drugi pokój zajęty jest w połowie
31 I,10| miłosierny!... ależ ten drugi pokój to mój pokój, w którym
32 I,10| perkaliki z Moskwy? Tu jest drugi sęk: zabija przemysł krajowy!...~-
33 I,10| jednak zrozumiałem, gdy na drugi dzień przyszły telegramy
34 I,10| Taż sama jejmość wpada drugi raz, zdaje mi się, pierwszego
35 I,10| mój gniew, kiedy zaraz na drugi dzień po swoim przyjeździe
36 I,10| więc pierwszy ożeni, to drugi zaraz mu zaprowadzi wspólność...
37 I,11| W rzeczywistości jeden i drugi jest tylko lichym aktorem.~-
38 I,11| odezwał się jakby z piwnicy drugi hrabia, który siedział sztywnie
39 I,11| pomocnika.~Książę chrząknął drugi raz, marszałek zmieszał
40 I,11| opuściłem kuzynkę!... Na drugi dzień panna Flora nazwała
41 I,11| mężczyźnie obojętnieć kobiety?...~Drugi cios. Był moment, że Wokulski
42 I,11| osiemnaście lat wcześniej, drugi później; jeden w nędzy,
43 I,11| później; jeden w nędzy, drugi w dostatku; jeden nie mógł
44 I,11| pierwsze piętro wiedzy, drugi lekkim krokiem przeszedł
45 I,11| wierny sługa. - Raż o piąty, drugi raz o ószmy...~
46 I,12| obie wiadomości były ważne. Drugi raz przeczytał list, podziwiając
47 I,12| plecami, ma minę łobuza, że drugi z nich pragnie zająć na
48 I,12| batem aniżeli sam dyrektor. Drugi bowiem pan aż syknął, a
49 I,12| konserwują się takie rzeczy?~Drugi pomocnik dyrektora ukazał
50 I,13| do wyścigów i wygrałam, a drugi raz założyłam się z panią
51 I,13| porwać w objęcia.~Odbył się drugi wyścig, muzyka znowu zagrała.
52 I,13| a gniady tuż za nim.~- Drugi... Znowu wysunął się...~-
53 I,13| odzyskiwała równowagę.~Na drugi dzień, około piątej po południu,
54 I,13| fotelu i wskazał gościowi drugi.~- Przychodzę przeprosić
55 I,13| Boga kocham!..."~Mimo to na drugi dzień przyjechał znowu z
56 I,13| usiąść. Przeczytał list drugi, trzeci, czwarty raz...
57 I,14| ramionami i zasnęła.~Na drugi dzień do południa ojciec,
58 I,15| jeden zupełnie rozsądny, drugi wariat. Który zaś zwycięży?...
59 I,15| kochanków: raz mego subiekta, drugi raz jakiego oficera, trzeci
60 I,16| pannę Izabelę. Miał być dziś drugi raz i hrabina specjalnie
61 I,16| usiadła na fotelu wskazując mu drugi, zaledwie o parę kroków
62 I,17| taki grosz... Musiałbym się drugi raz urodzić, ażeby znowu
63 I,17| jeden pisany elegancko, drugi - jakby go kreśliła dziecinna
64 I,17| Zabrał list i wyszedł. ~Na drugi dzień około dziewiątej rano
65 I,17| z otwieraniem. Zadzwonił drugi raz. Chodzenie, a nawet
66 I,17| jeden miał złamaną nogę, a drugi gęsto zapisane sukno, tudzież
67 I,17| jeden od pani Meliton, drugi od książęcego adwokata. ~
68 I,18| facet i muszę zobaczyć go drugi raz... Zresztą - dodał po
69 I,18| wypił kufel piwa, potem drugi kufel, potem trzeci i czwarty...
70 I,18| małym pokoiku znajduje się drugi, jeszcze ciemniejszy kąt,
71 I,18| wpada w kolor granatowy, drugi łysy, z tak długimi faworytkami,
72 I,18| jeden czerstwy i siwy, drugi kędzierzawy, wyglądający
73 I,18| odzywa się do zakrystiana drugi komornik. - Kupisz pan dom
74 I,18| Dziewięćdziesiąt tysięcy po raz drugi!... - woła komornik. ~Pan
75 I,19| i osłupiał. Wystawa już drugi tydzień nie odnowiona!...
76 I,19| czytał... czytał... Raz, drugi i trzeci przeczytał list.
77 I,19| platoniczny kochanek, Ochocki jako drugi, a Wokulski jako plenipotent
78 I,19| pięknego Kazia Starskiego. ~Drugi list był od Wokulskiego,
79 II,1 | wie, kiedy pojedzie, a na drugi dzień - szast... prast...
80 II,1 | się jak bliźnięta, raz, drugi, i trzeci... ~- Kiedyżeś
81 II,1 | ukazuje się głowa Stacha raz i drugi. Goście i chłopcy w śmiech. ~-
82 II,1 | się wydobywa!... - zawołał drugi stołownik. ~Stach zaczepił
83 II,1 | mówić o Stachu, gdyż na drugi dzień zbiegła na dół pani
84 II,1 | jesteś przecie młody i możesz drugi raz ożenić się... ~Na nic
85 II,1 | Poszedł do teatru i... na drugi dzień nie mogłem go poznać:
86 II,2 | ROZDZIAŁ DRUGI:~PAMIĘTNIK STAREGO SUBIEKTA~ ~
87 II,2 | chcę powtarzać tego po raz drugi. Niech sam Bóg radzi o swej
88 II,2 | dzwonił, ale zapukał raz i drugi. Nagle drzwi otworzyły się
89 II,3 | siedem ulic. Liczy raz i drugi - siedem ulic... Gdzie iść?
90 II,3 | chodnika - wózek z bukietami, drugi z owocami, naprzeciw pasztetnik,
91 II,3 | miasto!" - mruknął Wokulski. ~Drugi, jeszcze ciekawszy list
92 II,3 | wyszedł. ~Lokaj przyniósł drugi bilet i niebawem ukazał
93 II,3 | bilet i niebawem ukazał się drugi gość. Był to człowiek pulchny
94 II,3 | i na co je wydają. Numer drugi - ci, o których wiem, skąd
95 II,3 | jednego końca Paryża na drugi i jak szaleniec garściami
96 II,3 | myślał; ~"Starski to jest ten drugi kochanek, Ochocki trzeci...
97 II,4 | metal cięższy od platyny, drugi metal przeźroczysty, trzeci
98 II,4 | jeden cięższy od platyny, drugi znakomicie lżejszy od sodu.
99 II,4 | wyjeździe Suzina Wokulski po raz drugi odczytał dziś wręczony mu
100 II,4 | szybko niknął w powietrzu, drugi przypominał manometr, którego
101 II,4 | kilogramów... ~Podał mu drugi sześcian tej samej wielkości,
102 II,4 | ssać glinę i mierzwę, a ten drugi albo przytakuje dzikim pretensjom,
103 II,4 | liczyć: ~"Geist jeden, ja drugi, Ochocki trzeci... Ze dwu
104 II,4 | Rzeckiego?... Przysyła mi jakiś drugi list... Ach, od prezesowej!...
105 II,4 | w nim chwilę przeczytał drugi raz list prezesowej; oczy
106 II,4 | wypieki. ~Zadzwonił raz, drugi, trzeci... Wreszcie sam
107 II,5 | Warszawy, Wokulski zastał drugi list prezesowej. ~Staruszka
108 II,5 | dostali bzika?..."~Na drugi dzień swego pobytu w Warszawie
109 II,6 | oryginalna!... Ani myśli iść drugi raz za mąż, choć lubi pasjami,
110 II,6 | dla mnie... Zresztą - mamy drugi dowód w osobie uroczej pani
111 II,6 | ale - na to ja musiałabym drugi raz się urodzić. To człowiek
112 II,7 | między nimi przepaście. Drugi jej konkurent, baron, wykreślił
113 II,7 | Wokulski już po raz drugi tego wieczora zarumienił
114 II,8 | pływają pod powierzchnią wody? drugi raz - dlaczego obłoki mają
115 II,8 | zapomniał o wszystkim. ~Na drugi dzień istotnie całe towarzystwo
116 II,8 | Coś lepszego. Dobranoc. Na drugi dzień około południa Wokulski
117 II,9 | nawet zastanowiło. Więc na drugi dzień pobiegłem do naszego
118 II,9 | A gdy Stach przyszedł na drugi dzień do sklepu, zapytałem
119 II,10| państwo coś podobnego?...~Na drugi dzień zjawia się właścicielka
120 II,10| sama przejechałaby się drugi raz za mąż, naturalnie za
121 II,10| w lewo czy w prawo?~Na drugi dzień (sprawa miała być
122 II,10| niezwykle obfitą wymową; drugi miał jeszcze mocniej wytarty
123 II,10| pierścionkiem bez oczka.~Drugi młodzieniec milczał posępnie
124 II,10| rzeczywiście u tej pani. Na drugi dzień więc udałam się do
125 II,11| uważ, co się dzieje.~Na drugi dzień po procesie Wokulski
126 II,11| spytał Szuman. - Już drugi dzień truje się, że go jakiś
127 II,11| złapać sanki przeszedłem na drugi chodnik i... prawie otarłem
128 II,11| energicznie. Więc zaraz na drugi dzień wybrałem się do Szumana
129 II,11| przeszkadzać, to zaraz na drugi dzień wszystko opowiada
130 II,12| i dość wyraźną łysiną, a drugi powłóczystymi spojrzeniami
131 II,12| kiedy była w tyfusie. ~Na drugi dzień był u niej Rzecki;
132 II,13| towarzyszyć mu na fortepianie, drugi przyniósł mistrzowi skrzypce,
133 II,13| druga... trzecia...~Na drugi dzień wstał późno i do południa,
134 II,13| jeden mieszkał w Odessie, a drugi w Tobolsku; nie widzieli
135 II,14| baron kłaniając się po raz drugi - że składam pani uszanowanie
136 II,14| spytał Rzecki podając drugi papier.~Baron obejrzał dokument
137 II,15| rozległ się świst jeden... drugi i pociąg zatrzymał się na
138 II,15| sobą wariata.~Odezwał się drugi dzwonek, podróżni tłumem
139 II,15| ojca; Starski odszedł w drugi kąt saloniku.~"No... no...
140 II,15| Wysocki i zdjął czapkę.~- A na drugi raz... - dodał Wokulski
141 II,15| mu rękę na ramieniu - na drugi raz... Gdybyś spotkał takiego
142 II,16| byle z góry płacili.~Na drugi dzień z rana wprowadzili
143 II,16| wrócił nie za miesiąc, ale na drugi dzień, taki sponiewierany,
144 II,16| odebrałem z kolei dopiero na drugi dzień, gdyż zajechały aż
145 II,17| północy znowu poszedł spać.~Na drugi dzień odwiedził go Rzecki,
146 II,17| milion rubli, ażeby zrobić drugi milion, trzeci... i stać
147 II,17| trzymać: raz gardzisz Żydami, drugi raz oceniasz ich zbyt wysoko...~-
148 II,17| zwiększenie dywidend, a drugi, który by nauczył ich pisać
149 II,17| jeżeli mi to czas zapełni"~Na drugi dzień zakupił wagę precyzyjną
150 II,17| za moje...~Wokulski wypił drugi kieliszek.~- A teraz wypije
151 II,17| szczytów, a nawet zeszedł na drugi skłon, gdzie ujrzał jeszcze
152 II,17| do Suzina do Moskwy.~Na drugi dzień, około pierwszej,
153 II,17| nadzieję zakochania się po raz drugi i jak by pragnął uzdrowić
154 II,19| do radcy i Szprota - a na drugi raz nie otwierajcie mi tu
155 II,19| Wysocki, furman z Warszawy, i drugi Wysocki, jego brat, dróżnik
156 II,19| zawiązała z nim spółkę ; drugi do Lisieckiego zapytując :
|