Tom, Rozdzial
1 I,19| propos: wiesz, że Kazio Starski wrócił?... ~Silny rumieniec
2 I,19| ciebie. No, przypuszczam, że Starski jest trochę zadłużony. W
3 I,19| szezlongu - powrócił Kazio Starski i jutro ma być u nas. ~-
4 I,19| ojciec jest chory i że... Starski wrócił.... ~Panna Florentyna
5 I,19| śnił się pannie Izabeli Starski jako mąż, Rossi jako pierwszy
6 I,19| obrzydliwych Żydów zastał u nas Starski... ~- Zna on ich dawniej
7 I,19| Wokulskiego w domu i ażeby Starski nie spotkał się u nich z
8 I,19| lekarze na konsylium, że Kazio Starski wyjeżdża przed wieczorem
9 I,19| tej porze nie wpadł do nas Starski - rzekła panna Izabela biorąc
10 I,19| do salonu i rzekł: ~- Pan Starski. ~Jednocześnie ukazał się
11 I,19| Pan... Wokulski... Pan Starski... ~Nazwisko Wokulskiego
12 I,19| zaakcentowane w taki sposób, że Starski kiwnąwszy mu głową usiadł
13 I,19| w okręcie - odpowiedział Starski, dość wyraźnie kalecząc
14 I,19| odparł również po angielsku Starski. ~- Kto jest ten?.. - dodał
15 I,19| stracić na wakacjach - rzekł Starski, znacząco spoglądając jej
16 I,19| rozmawiali?... - spytał Starski. ~- O, nie - odpowiedziała
17 II,1 | samym pociągiem jedzie pan Starski. ~Stach wstrząsnął się. ~-
18 II,3 | Wokulski pił i myślał; ~"Starski to jest ten drugi kochanek,
19 II,5 | Jeżeli go nie uprzedził ten Starski..."~W korytarzu wagonowym
20 II,5 | się, że krąży około niej Starski. Zna pan Starskiego?...
21 II,6 | zbliżyli się do nich. - Pan Starski... - dodał. ~- Już miałem
22 II,6 | przyjemność... - odezwał się Starski uchylając kapelusz. ~- I
23 II,6 | Ochocki. ~- Albo ja? - dodał Starski. ~- Bo pan Ochocki źle powozi,
24 II,6 | Ochocki źle powozi, a pan Starski jest nieznośny - odpowiedziała
25 II,6 | dymisję! - westchnął komicznie Starski. ~- Pan wie, że ja zawsze
26 II,6 | zajęła miejsce obok barona, Starski obok narzeczonej, a panna
27 II,6 | panią pomszczę - wtrącił Starski dosyć lichą polszczyzną. -
28 II,6 | smutku i obawy.~Podczas gdy Starski przekomarzał się z wdową,
29 II,6 | wdowa. - Cóż to znowu, panie Starski?... ~Wokulski spojrzał na
30 II,6 | pokładała się ze śmiechu, Starski upadł twarzą na kolana pięknej
31 II,6 | podobnych wypadków - odezwał się Starski, wymownie patrząc na wdówkę. ~-
32 II,6 | wszystko pozwalają. Nie, panie Starski, pan musi oduczyć się swoich
33 II,6 | wszechświatowe - odparł Starski. ~- W każdym razie nie z
34 II,6 | manierami - odezwał się Starski. - Niech pani spróbuje,
35 II,6 | niej, drugimi drzwiami, Starski.~Powitali prezesowę, która
36 II,6 | rozmawiała tylko z baronem, a Starski umizgał się do czarnookiej
37 II,6 | Cóż tu robi ten pan Starski? ~- Jakże co? Mieszka u
38 II,6 | co dotychczas robił pan Starski? ~- No, przede wszystkim
39 II,6 | której zacznie się umizgać Starski, natychmiast dostanie męża.
40 II,6 | wszystkie panie, którym Starski coś wykładał. Siedział rozparty
41 II,6 | kochana babciu - odparł Starski z westchnieniem - łatwo
42 II,6 | Za pozwoleniem - przerwał Starski - nie robię panu zarzutu,
43 II,6 | mówił z ironicznym chłodem Starski. - Wyjąwszy, rozumie się,
44 II,6 | prawo, o którym mówi pan Starski... ~- A co? - wtrącił Starski
45 II,6 | Starski... ~- A co? - wtrącił Starski patrząc na babkę. ~- I dlatego,
46 II,6 | Wokulski zdziwił się... Ale Starski wciąż uderzał szpicrózgą
47 II,6 | odpowiedział jej tym samym tonem Starski. ~Wokulski teraz dopiero
48 II,6 | odezwał się niezadowolony Starski. - Kto widział przyzwyczajać
49 II,6 | za mąż dla pieniędzy, a Starski swymi teoriami umacnia ją
50 II,6 | głupie przypuszczenie!... Starski może istotnie być jej przyjacielem
51 II,6 | dowodzi rozsądku. Nie, ten Starski sprytny człowiek; może trochę
52 II,6 | baronem zakochanym i chorym, a Starski odgrywa przy nim rolę przyjaciela
53 II,6 | Zaraz?... Dobrze. Pan Starski jest to bardzo zajmujący
54 II,6 | banalnego frazesu od pana... Pan Starski zajmujący... Dla kogo?...
55 II,6 | że prędko umarł, a pan Starski jest tak nieskomplikowany,
56 II,7 | nieszczęśliwe matki. ~Od tej chwili Starski w oczach hrabiny stracił
57 II,7 | przychodziło tym łatwiej, że Starski począł gwałtownie zalecać
58 II,7 | ciężkie." ~W taki sposób Starski, może najstosowniejszy dla
59 II,7 | To nie taki próżniak jak Starski ani marzyciel jak książę,
60 II,7 | przecie jej wielbiciel, pan Starski, z którym umawiali się,
61 II,7 | kiedy mieć! - westchnął Starski. ~- Prawdziwe szczęście
62 II,7 | jeżeli w tym towarzystwie Starski zajmuje się kimś, to tylko
63 II,7 | mówił baron - jak ten Starski traci?... Z każdym dniem,
64 II,7 | nadzieja zapisu prezesowej, Starski przestał być interesujący.
65 II,7 | Boczną ścieżką biegł do nich Starski, bardzo zaaferowany, mówiąc: ~-
66 II,7 | zaczął po chwili - ten Starski to obrzydliwa figura. Nikomu
67 II,7 | Kto wie, mój baronie, czy Starski nie ma racji. Nas nauczono
68 II,7 | niedołężniejsi, niż jesteśmy, a Starski musi triumfować. Ten jest
69 II,7 | kto wie jednak, czy taki Starski nie odkrył ogólnego prawidła. ~-
70 II,7 | Uderzyło go zaś, że gdy Starski chciał ją raz pocałować
71 II,7 | był tak szczery, że sam Starski zdziwił się i zmieszał,
72 II,7 | zbyt wielkiej uciechy,. Starski z takim zajęciem patrzył
73 II,7 | podskoczył do panny Eweliny, a Starski do pani Wąsowskiej, która
74 II,7 | pierwszy z nich - odezwał się Starski - jeżeli chodzi o zjedzenie...~-
75 II,8 | zwykle, szeptał z narzeczoną, Starski w gwałtowny sposób umizgał
76 II,8 | kieruje pan Ochocki - dodał Starski trzymając się poręczy. ~-
77 II,8 | jeździłem żadnym - westchnął Starski - ale w tej chwili wyobrażam
78 II,8 | zakomenderowała pani Wąsowska. - Panie Starski, ostrzegam, że jestem dziś
79 II,8 | mu się humor, jak tylko Starski wspomniał o balonach...~"
80 II,8 | Protestuję! - odezwał się Starski. - Panna Izabela jest całkiem
81 II,8 | Tak, tak! - zawołał Starski. ~- Niech będzie tak... -
82 II,8 | ziemię.~Pani Wąsowska i Starski znikli na wzgórzu, panna
83 II,8 | miejscowego proboszcza. Starski z prezesową i baronem grali
84 II,8 | przywidzeń. Zdawało mu się, że Starski w jakiś dziwny sposób spojrzał
85 II,8 | było mu trochę przykro, że Starski siedzi obok panny Izabeli.
86 II,8 | zobaczyć się z proboszczem, Starski zaś objął komendę. ~- Więc
87 II,8 | podnosząc się z dywanu.~Starski podskoczył do niej. ~- Sprowadzę
88 II,8 | hop!... - zawołał z dołu Starski. - A chodźcie już, państwo,
89 II,8 | robili? - pytał ze śmiechem Starski podając rękę pannie Izabeli,
90 II,8 | zamyślenie, w którym nie tylko Starski, ale całe towarzystwo zniknęło
91 II,8 | pokazały się chmury, kiedy Starski kazał służbie sprzątnąć
92 II,8 | O, bardzo ładny - odparł Starski. ~Pani Wąsowska spod spuszczonych
93 II,8 | baron był rozdrażniony, a Starski ironiczny i zuchwały. ~Po
94 II,8 | jadą ode mnie oni oboje czy Starski... Wszystko jedno... ~Wokulski
95 II,8 | w tej chwili!... akurat Starski dla niej dobry. ~- Cóż -
96 II,8 | prostu nie ostrzega mnie?... Starski bodajże umizga się nie tylko
97 II,8 | snują mi się po głowie!... Starski?... Ależ ona chce wyswatać
98 II,12| doszły aż: do mnie na wieś. Starski opowiadał mi, nie bez zazdrości,
99 II,12| odparła pani Wąsowska. - Starski już prawie nie opuszcza
100 II,12| Ani przez chwilę. Więc Starski, Szastalski...~- Ależ Starski,
101 II,12| Starski, Szastalski...~- Ależ Starski, Szastalski, książę, Malborg...
102 II,12| Jest Fela Janocka i... Starski...~Twarz jej oblał lekki
103 II,12| Wokulski. - Spostrzegła, że ten Starski wydaje mi się niesmacznym,
104 II,13| pożyczyć, tam wykpiwa; zaś pan Starski siedzi przy dogorywającej
105 II,15| niej, że jest w Warszawie Starski...~- Biedny chłopak! - mówiła
106 II,15| się na kolej.~- Gdzież pan Starski? - zapytał Wokulski.~- Czy
107 II,15| Nareszcie po drugim dzwonku Starski ukazał się na peronie.~-
108 II,15| tego brakowało - odparł Starski witając się z panem Tomaszem. -
109 II,15| zarumieniła.~Pociąg ruszył. Starski usiadł po lewej stronie
110 II,15| z panem K?... - wtrącił Starski.~- O klacz wyścigową?... -
111 II,15| interesów - odparł z uśmiechem Starski.~- A baron ile razy uwalniał
112 II,15| kuzynko - mówił drwiącym tonem Starski.~Wokulski przycisnął się
113 II,15| I ten medalion - drwił Starski - jest całym prezentem przedślubnym?...
114 II,15| szukaliśmy medalionu? - szepnął Starski przytulając się do jej ramienia.~
115 II,15| stanowi moją siłę -- odparł Starski.~- Zlituj się... Ależ on
116 II,15| powiem mu wszystko...~Starski roześmiał się.~- Nie wejdę,
117 II,15| dziesięć minut!...~Co tam Starski albo i panna Izabela...
118 II,15| kieliszek nietknięty.~W wagonie Starski rozmawiał z panną Izabelą.~-
119 II,15| Niech mi dadzą wody sodowej.~Starski poszedł do bufetu; panna
120 II,15| spotężniał w jej oczach, a Starski wydał się małym i zabawnym.~"
121 II,15| panu jest?... - zawołał Starski wpatrując się w niego przy
122 II,15| pana to nie gniewa, panie Starski, co powiem - rzekł głuchym
123 II,15| wymiotów... Przepraszam pana...~Starski słuchał oszołomiony. Nic
124 II,15| jeszcze dam panu radę, panie Starski. Przy korzystaniu ze względów
125 II,15| i dla pańskich pupilek.~Starski wciąż nie rozumiał, o co
126 II,15| na ławkę naprzeciw ojca; Starski odszedł w drugi kąt saloniku.~"
127 II,15| fałszywy towar!... A ten Starski... Cóż Starski? taki pasożyt
128 II,15| A ten Starski... Cóż Starski? taki pasożyt jak i ona...
129 II,15| medalionu, kto chciał, nawet ten Starski, biedak, który z powodu
130 II,15| skrzydła!... Pan Molinari, pan Starski i Bóg wie ilu jeszcze...
131 II,15| święty depozyt, ażeby pan Starski miał jeden więcej powód
132 II,17| pan Niwiński, nawet... pan Starski, który nigdy nic nie robił
133 II,17| szepnął.~- Ten pan Starski, także wnuk po nieboszczce
134 II,17| rzeczywistą klęską, a taki Starski... licho wie, co to jest?...
135 II,17| głupota ich ofiar. A znowu ani Starski, ani panna Izabela, ani
136 II,17| miesiąc) wraca z Krakowa Starski i oświadcza nam, że w imieniu
137 II,17| bohater? - spytał Wokulski.~- Starski?... Dmuchnął za granicę,
138 II,17| spodziewał, że taki cymbał Starski może zrobić tyle dobrego...
139 II,17| przecież tak jest. Gdyby Starski był człowiekiem przyzwoitym
140 II,17| tym i jego żona. Ale że Starski jest cymbał, więc naraził
141 II,17| A cóż pan sądzisz, czy Starski nie ma zasługi, że uwolnił
142 II,17| w mózgu, bo dziś, kiedy Starski połaskotał go po sercu i
143 II,17| losu, ażeby takie zero jak Starski, taki gatunek publicznego
144 II,17| zazdrości!... Wszakże ten Starski kochał się w baronowej,
145 II,17| piękna rzecz! Ale jeżeli pan Starski otrzymuje miłość za swoje
146 II,17| majątku... Gdyby nie ona i nie Starski, za pierwszym razem nie
147 II,17| komu ma przebaczać?... Pan Starski chyba nigdy nie obrazi się
|