Tom, Rozdzial
1 I,3 | pan Domański. - Wszyscy przecież znamy Mincla.~Pan Raczek
2 I,6 | opędzenie pierwszych potrzeb, i przecież - nie od kupców. Ach, gdyby
3 I,8 | rodzin. Nieprawdopodobne, a przecież - tak jest."~Wokulski doszedł
4 I,9 | Wokulski uczuł niepokój.~"Przecież muszę na nią spojrzeć...
5 I,9 | wrócić i pożegnać ją?... Przecież zastępowała miejsce gospodyni..." -
6 I,10| słyszę? - odparłem.~- Głupiś. Przecież słyszysz, co mówię...~-
7 I,10| czterech i piąty furman. Przecież powinno być pięciu. Nie,
8 I,10| kampanię, i tłumaczył im, że przecież powinni ratować kolegę w
9 I,10| kościuszkowskiego porucznika. Jaki by przecież istniał związek między tymi
10 I,10| Jak to wziąłeś? - pytam. - Przecież muszę umówić się o cenę
11 I,10| odparłem surowo.~- Ja przecież nic nie mówię! - odpowiada
12 I,11| chemią i technologią... Przecież skończyłem wydział przyrodniczy
13 I,11| aspiracje. To kłamstwo. Ja przecież mam niepowszednie pragnienia,
14 I,11| ramionami.~- Jak to?... Przecież kuzynka pańska podoba się
15 I,11| mną na każdym polu, choć przecież ja mam te same uczucia,
16 I,11| głupota... Dostałem się przecież między arystokrację, a co
17 I,12| dobrze; nie wyjdzie - to przecież nie umrę."~Rozłożył list
18 I,12| bliżej zalety konia. Oni przecież nie zetkną się, ani baron
19 I,12| uderzyły Wokulskiego. On przecież zdobywał pannę Izabelę mądrością
20 I,12| kupiłem klacz?... Bagatela!... przecież kupiłem ją od pani Krzeszowskiej
21 I,13| wtrąciła prezesowa.~- Przecież nie mówię nic złego... Mówię
22 I,13| stron pudło... Nie, mamy przecież strzelać się do krwi. Niech
23 I,13| ciągnął odpocząwszy adwokat że przecież wyścigi są takim dobrym
24 I,14| że ona wygląda ich?...~A przecież istotnie ona do nich wyglądała!...~
25 I,14| którzy go tak surowo sądzą? Przecież ojciec pierwszy poznał się
26 I,14| taką drobnostkę? Wszyscy przecież wiemy, że Krzeszowski jest
27 I,14| nie zechce przeprosin?... Przecież ten sam hrabia Liciński
28 I,14| mój ojciec nie potrzebuje przecież łaski Wokulskiego; powierzyłby
29 I,14| wtrąciła panna Izabela - przecież nawet wierną służbę dopuszczamy
30 I,15| pytanie: czy pokocha ciebie?"~"Przecież tak wstrętny nie jestem."~"
31 I,15| przykład na Syriuszu? A przecież Kopernik nie jest dziś w
32 I,15| śladu kobiety: przychodzę przecież w rozmaitych godzinach... ~
33 I,15| ani kawałka wstążki! A przecież nawet raz u jednego kanonika
34 I,18| gniewu za swój postępek. Był przecież tak zażenowany, że chętnie
35 I,18| cóż znowu...Wokulski ma przecież zbyt wiele rozumu, ażeby
36 I,18| węgierskiej piechoty, która przecież porządnie biła Niemców.
37 I,18| roześmiał się Mraczewski. - Przecież ona ma męża... ~- Męża? ~-
38 I,18| honoru, że zgłupiał. Bo przecież wiem, że jedzie na wystawę
39 I,18| starym romantykiem, ale przecież takich głupstw nie robiłbym...
40 I,18| rozcina jego wahania: ~- Przecież, do diabła, muszę oddać
41 I,18| odpowiada adwokat. ~- Ja przecież nie grożę, ale nie opuszczaj
42 I,18| mówi pan Łęcki. - Przecież pan adwokat musisz znać
43 I,18| pan adwokat dopomóc... Są przecież jakieś sposoby, których
44 I,19| nie stracisz?... ~- Ja?... Przecież jestem kupcem. ~- Kupiec!...
45 I,19| wobec bankructwa. Pomimo przecież jej panowania nad sobą Mikołaj
46 I,19| Szpigelman przyjdzie jutro...Przecież pan Szpigelman wie, że są
47 I,19| rację - na hipotece, ale przecież handel to nie hipoteka...
48 I,19| siedemdziesiąt parę tysięcy. Przecież co dzień od kilku dni sprzedają
49 II,1 | to siedzi w Anglii; ale przecież z Londynu do Paryża bliżej
50 II,1 | stąd?... Machina parowa przecież nie młynek do kawy, to wielka
51 II,1 | Grają dziś Violettę; przecież byliście na niej z nieboszczką
52 II,1 | Roześmiałem się z tej gawędy, bo przecież kto się kocha, nie wyjeżdża
53 II,2 | natychmiast wyrzucić za okno... ~- Przecież baron na wsi... tak daleko
54 II,2 | wszystkim zawadzam... A przecież ja stąd nie mogę wyprowadzić
55 II,2 | odstąpi ze trzy pokoje: przecież są dwa frontowe wejścia. ~-
56 II,2 | pretensje gospodarza... Ale przecież nie mogę płacić siedmiuset
57 II,2 | krzyknęła baronowa. ~- Przecież jestem... Czego pani chce? -
58 II,2 | są oni źli i zepsuci, to przecież gorszą od nich jest ta...
59 II,2 | u niej bywał.~- Mamo!... przecież ci panowie są obcy... -
60 II,3 | taką jak ona kobietę. ~"Przecież chyba zasługuję na to -
61 II,3 | nie pilnował Rzecki... A przecież nie próżnowałem: szarpałem
62 II,4 | nie marzy, ale czuwa. ~"A przecież faktem jest - myślał - że
63 II,4 | mogła oczarować go; miała przecież dosyć czasu. Ale znowu Geist
64 II,5 | to dlaczegóż bym ja... Bo przecież go nie oszukuje... Kobiety
65 II,6 | mogło stać się złego?.,. Przecież jedzie z nami pan Wokulski... -
66 II,6 | gdzie oboje będziemy młodzi. Przecież ona - dodał zadumany - będzie
67 II,6 | to, w co sam wierzy. On przecież mówi otwarcie, że sam ożeni
68 II,6 | czy pan zawsze taki nudny? Przecież nic po to wzięłam pana na
69 II,8 | Ale tylko trochę... ~"No, przecież nie zabronię jej - myślał -
70 II,8 | biorą takie żakowskie myśli. Przecież panna Izabela ma prawo jechać,
71 II,8 | a jeżeli fakt... No, to przecież nie będę rywalem tego uwodziciela
72 II,8 | panny Izabeli? - myślał. - Przecież nie mówiła, że mnie kocha;
73 II,9 | pannę Izabelę Łęcką?... Eh! przecież nią się już chyba nie zajmuje.
74 II,9 | najzwyczajniejszy sposób - odparł. - Przecież chyba nie składasz jej wizyt
75 II,9 | się głupowato i mówi:~- Przecież pan wie lepiej aniżeli ja,
76 II,10| pan, żeby nie wyglądać!... Przecież ona, biedactwo, ciągle czeka,
77 II,10| szczęścia do kobiet?~- No, przecież nie jest piękny...~- On?...
78 II,10| także bardzo przystojny), przecież takiego jak Wokulski widzę
79 II,10| Wokulskiego za rękę. - Wszyscy przecież żyjemy z ludźmi ; oni nam
80 II,10| który jest pan Wokulski? Przecież ten, co u was bywa z tym
81 II,10| łba strzeliło, bo płacę przecież regularnie... A ona mi wymawia
82 II,10| Oszalałeś, panie Wirski. Lalka przecież u nas...~- Wiem, wiem, ale
83 II,10| wściekają się za tobą.~- To przecież nie dlatego... - mruknął
84 II,10| dlaczego ten pan rozbiera Mimi? Przecież ona będzie się wstydzić...~
85 II,11| ma jeszcze i serce...~- Przecież słyszałam, że się żeni,
86 II,11| najzakamienialszym sercu tli się przecież iskra sumienia.~- Dawnoś
87 II,11| mówią ze środka - ale przecież dziurką od klucza nie wyjdziemy.
88 II,12| się znajomości z nią, co przecież mógł zrobić, ale jeszcze
89 II,12| Heleno... dziecko moje ... Ty przecież nie jesteś...~- Jego kochanką ?...
90 II,13| pana poliszynelem?...~- Ona przecież nazwała go impertynentem...~-
91 II,13| kobieta, i to na łeb na szyję. Przecież dlatego kobiety wszędzie
92 II,13| toczy się wśród pustki.~"Przecież w łeb sobie nie wypalę -
93 II,14| niezwykłością, zasługuje przecież na to, aby je oszczędzano.~-
94 II,14| nazywać?). Śmiejesz się, a przecież sam na uczciwej drodze zdobyłeś
95 II,15| pełnym doświadczeń. Do niego przecież nie mogę mieć pretensji:
96 II,17| samego zaczął dziwić.~"Myślę przecież prawidłowo - mówił - no,
97 II,17| interesów cudzych i swoich. Przecież za kilka tygodni będzie
98 II,17| odstępujesz ją Żydom.~- No, przecież moi wspólnicy nie są starą
99 II,17| choć mam tak naiwną minę, przecież z góry przewidziałem wszystkie
100 II,17| najwierniejszą pomocnicą. Ona przecież zna pracę i biedę, i jest
101 II,17| narażał instytucji, która przecież jest jego dziełem. Wokulski
102 II,17| Panie! co to za majster... Przecież on ma ze sto tysięcy rubli
103 II,17| ciągnął Ochocki - a przecież tak jest. Gdyby Starski
104 II,17| Wiem! Wiem!... Wyrywali mi przecież bez chloroformu paznogieć
105 II,17| cenie, bądź na towarze. Przecież oni, dopóki myśleli, że
106 II,17| ciał wygląda mi na bajkę.~- Przecież pokazywałem panu blaszkę -
107 II,17| straszny afront bez powodu?...~Przecież kuzyni, i jeszcze znający
108 II,17| zmieniony.~- Ach, cóż znowu, przecież mi pan chyba nie zemdlejesz?.. -
109 II,17| Wokulski po namyśle. - Bo przecież, nie mówiąc nikomu, mógł
110 II,17| argumentów.~- Na co to?... Przecież oboje mamy równe prawa,
111 II,17| przeciw pogłoskom?... Chodzi przecież tylko o dwa zera...~- Wyłączmy
112 II,17| jeszcze dziś wieczorem.~"Przecież zaprosiła mnie na obiady
113 II,17| odparł szyderczo doktór. - Przecież ta sama dieta stosuje się
114 II,17| listy zastawne ziemskie, to przecież kupony od nich płacą parobcy;
115 II,17| Wąsowskiej.~"Głupstwo!... przecież jej nie oświadczę, że mam
116 II,17| zrobię głupstwa?... No, przecież zbadam rzeczy na miejscu...
117 II,17| pan ani się pokazał...~- Przecież zabroniła mi pani przychodzić
118 II,17| zamiłowanie do sportu... Przecież miała prawo przenosić nade
119 II,17| się ożenił ze Stawską?... Przecież to jakby twoja ofiara...~
120 II,17| odparł Rzecki - ja cię przecież za kark nie ciągnę!... Tylko,
121 II,19| znać o sobie. Uważał to przecież za zwykłe dziwactwo.~"Nie
122 II,19| najlepszego wyrabiasz?... Przecież od czasu jakeśmy pana ostatni
123 II,19| mieście nie mówi inaczej. Przecież człowiek, który ma pieniądze,
124 II,19| wszystko u Szlangbauma... Przecież to razem wyniesie ze dwakroć
125 II,19| projektach Wokulskiego. Ma mu przecież w początkach października
126 II,19| poznałeś Szlangbauma? On przecież mnie... mnie chciał okpić!~
127 II,19| Jeszcze nie.~- Jak to: nie?... Przecież widzę...~- Mniejsza!. -
128 II,19| Stach... No, cóż Stach?... przecież jedzie teraz do Indyj..."~
129 II,19| odparł pan Ignacy. - Przecież wyjechał do Indyj, Chin,
130 II,19| wzruszając ramionami. - Przecież znam jego życie i wiem,
131 II,19| jego wyjazdem do Bułgarii. Przecież to jasne, że Stach zabił
132 II,19| ważny interes... Chodzi przecież o mój honor... a ten tymczasem
|