Tom, Rozdzial
1 I,3 | szafirowe lub pąsowe. Nabywcy, kobiety i mężczyźni, byli dobrze
2 I,5 | że troszczyła się tylko o kobiety. Więc szybko dodała:~- A
3 I,5 | najsławniejszego tenora, któremu kobiety rzucały kwiaty pod nogi,
4 I,5 | niej wszystko bladło; inne kobiety były jej tłem, a mężczyźni
5 I,5 | zapewnić, że położenie pięknej kobiety, mającej starego męża, nie
6 I,6 | dlaczego zwłóczą?...~"Te kobiety, które zdają się tak gorąco
7 I,7 | honoru daję, że nie znam kobiety, która by na mnie tak piekielne
8 I,8 | para, złożona z trędowatej kobiety i suchotniczego mężczyzny,
9 I,8 | subiekta. Chłopak piękny, kobiety go pasjami lubią...~- Piękny? -
10 I,9 | rubli nie byłoby dla tej kobiety szczęściem? Ale ona ich
11 I,10| nade wszystko tamtejsze kobiety, które mają mieć więcej
12 I,10| byłem młody, uważałem, że kobiety miały mniej przesądów aniżeli
13 I,10| przecie szkoda byłoby takiej kobiety dla takiego Mraczewskiego.~
14 I,11| zaczynają mężczyźnie obojętnieć kobiety?...~Drugi cios. Był moment,
15 I,11| zobaczymy, kto mocniejszy.~- Kobiety, panie Ochocki.~- Jak dla
16 I,11| mówić jakby do siebie.~- Kobiety, ważna rzecz. Kochałem się
17 I,11| tonu!... Co mnie żeniaczka, kobiety, a nawet mikroskopy, stosy
18 I,12| moich oczach. Pamiętaj Pan: kobiety tak lubią być ściskane,
19 I,12| klaczy. Pamiętaj Pan, że kobiety są niewolnicami tylko tych,
20 I,12| piętrze wychyliła się głowa kobiety wołającej:~- Marysiu!...
21 I,12| zależeć od kaprysu jednej kobiety?... Czy nie znajdę stu innych?...
22 I,13| znajdzie.~Opanował go pesymizm. Kobiety wydawały mu się brzydkimi,
23 I,13| Znajomi kłaniali mu się, kobiety uśmiechały się do niego,
24 I,13| się tłum, galerie, powozy; kobiety w barwnych strojach były
25 I,13| bliżej poznać Pana. Wola kobiety jest świętą: ja więc proszę
26 I,14| się takich ustępstw dla kobiety, której się nie czci.~Szkoda
27 I,15| zbliżyć się do wybranej kobiety - ja też zbliżyłem się.
28 I,15| kobietą?"~"Trafiają się kobiety z defektem moralnym, niezdolne
29 I,15| nie spostrzegłem ani śladu kobiety: przychodzę przecież w rozmaitych
30 I,17| rozkoszna żona może być z takiej kobiety! Naturalnie, że powinienem
31 I,17| który korzystając z afektu kobiety postanowił zarobić na klaczy...
32 I,18| nie mieć męża... Biedne te kobiety!... My byśmy, panie Ignacy,
33 I,18| jak on nie wariowałby dla kobiety, choćby nawet była nią sama -
34 I,18| młode, piękne i eleganckie kobiety, które przypędziła tu żądza
35 I,19| ciebie, duszko) żadnej innej kobiety. Chyba poczciwą swoją babkę
36 II,1 | masz praw do żadnej zgoła kobiety... Podła wasza cywilizacja!...
37 II,1 | rzeczach, staje się łupem kobiety, którą tylko w tym kierunku
38 II,1 | cywilizacją naprawdę rządzą kobiety!... ~- Czy w tym jest co
39 II,1 | pedagogiki stworzonej przez kobiety. A nasze znowu kobiety są
40 II,1 | przez kobiety. A nasze znowu kobiety są owocem klerykalno - feudalno -
41 II,2 | jakieś trzaskanie i głos kobiety wołającej: ~- A gałgany!...
42 II,2 | w oknach i na balkonach kobiety... Jakie kobiety, panie
43 II,2 | balkonach kobiety... Jakie kobiety, panie Rzecki!...Każda ma
44 II,2 | usłyszeliśmy głos już starszej kobiety. ~- Z rządcą?... jakiś pan?.. -
45 II,2 | los młodej i niebrzydkiej kobiety! - zawołała starsza dama. -
46 II,3 | mówię, cud, nie miasto... Kobiety tylko trochę zanadto wypychają
47 II,3 | pięciopiętrowych domów; kobiety szczupłe, małe, śniade,
48 II,3 | książek, na niego patrzą kobiety, z niego w drwiący sposób
49 II,3 | groomem na koźle, wiozący dwie kobiety. Jedna całkiem mu nie znana,
50 II,3 | hoduje takie piękne i takie kobiety..."~W sali było mu ciasno,
51 II,4 | odparł żywo Geist. - Kobiety nigdy nie gubią ludzi od
52 II,4 | widzowie starzy i młodzi, kobiety i mężczyźni, ubrani elegancko
53 II,4 | kiedy oszalałem dla tej kobiety?..."~Nagle błysnął mu projekt,
54 II,4 | w karty pograć, i ładne kobiety znaleźć; i dowiedzieć się
55 II,4 | medium. ~- I wtedy do owej kobiety przywiązałbym się tak jak
56 II,4 | przypuśćmy, do zdobycia kobiety. Co wybrać?... Bo jużci
57 II,4 | duszę ludzką anioł w postaci kobiety. A dzisiaj... kto jest szatanem,
58 II,5 | mnie obchodzą młode i ładne kobiety! - mruknął Wokulski. W następnej
59 II,5 | wyższych pobudek w sercu kobiety, to przecie powinien rozumieć,
60 II,5 | oszukiwała. W ogóle biorąc, kobiety są szlachetniejsze od mężczyzn ;
61 II,5 | przecież go nie oszukuje... Kobiety są w ogóle szlachetniejsze
62 II,6 | dosyć czasu na ubóstwianie kobiety.~Jest tu wreszcie między
63 II,6 | potworna kombinacja. Tylko kobiety publiczne mają kochanków,
64 II,6 | wasz świat... I miłe są te kobiety, przy których, kiedy im
65 II,7 | Jak to, więc na świecie są kobiety, dla których można wyrzec
66 II,7 | niego jest inną niż inne kobiety i że gdyby zażądała, złożyłby
67 II,7 | wierniejszy, a wszakże dla kobiety przywiązanie męża jest wszystkim,
68 II,7 | społeczeństwie odgrywają kobiety. Im natura dała tkliwsze
69 II,7 | Izabelą. ~"Jakie to inne kobiety!... I czy nie miałem racji
70 II,7 | my nie zanadto ubóstwiamy kobiety, czy w ogóle nie traktujemy
71 II,8 | się mężczyźni. Dla żadnej kobiety, począwszy od Wąsowskiej,
72 II,8 | i nie poświęcę życia dla kobiety przewrotnej. Wolno jej romansować,
73 II,8 | ale czasami myślę, że kobiety to nas niekiedy zwodzą... ~-
74 II,8 | dziś, tylko zamiast pięknej kobiety panem moim byłby stary Niemiec.
75 II,8 | dziewiętnasty, w którym kobiety są inne, niż pan je sobie
76 II,8 | Dalibóg, nie znam ani jednej kobiety, w której ciągłym towarzystwie
77 II,9 | przedstawiać, jakie to zacne kobiety, jak wypytywały się: czy
78 II,9 | o twoich odwiedzinach u kobiety tak źle prowadzącej się
79 II,9 | jednak przypomniał, że te kobiety są ciągle szpiegowane przez
80 II,10| niemiłej powierzchowności kobiety, z którymi w przedpokoju
81 II,10| przystojny, Patkiewicz. Kobiety wściekają się za tobą.~-
82 II,11| żonaty człowiek to kaleka: kobiety na niego nie patrzą, chociaż...
83 II,12| ROZDZIAŁ DWUNASTY:~DAMY I KOBIETY~ ~W minionym karnawale i
84 II,12| takiej jak panna Izabela kobiety.~Bądź jak bądź, pod wpływem
85 II,12| rumieniąc się), nie brakło nawet kobiety upadłej, którą Wokulski
86 II,12| takiej gorączce... Ach, te kobiety z ich obrzydliwą kokieterią...~-
87 II,12| ulicę.~"Nie rozumiem tej kobiety! - pomyślał. - Kiedy ona
88 II,12| że tak jak pani wyglądały kobiety święte.~- Pan Wokulski ma
89 II,13| nie tylko Wokulskiego, ale kobiety... Kobiety, panie Szuman,
90 II,13| Wokulskiego, ale kobiety... Kobiety, panie Szuman, a przeciw
91 II,13| do powiedzenia.~- Wasze kobiety są akurat tyle warte co
92 II,13| zdaniem najpiękniejszą rolą kobiety jest pielęgnować ranione
93 II,13| cudownego obrazu, ale najwięcej kobiety...~- Oho?...~- Tak, wielmożny
94 II,13| Dlaczego?~- Bo jeżeli kobiety kochają tylko tych, którzy
95 II,13| szyję. Przecież dlatego kobiety wszędzie są niewolnicami,
96 II,13| przez binokle.~- Piękne kobiety! - westchnął pan Malborg. ,~-
97 II,13| Pod słowem honoru (choć kobiety podobno nie mają honoru)
98 II,13| umizgać, bo dla zakochanej kobiety mężczyzna jest ołtarzem...
99 II,14| mam honor znać przeciętne kobiety, więc... moje świadectwo
100 II,15| Odurzające przywiązanie do jednej kobiety nie wykluczało jednak myśli
101 II,15| Jaka szkoda tej zacnej kobiety!... Dlaczego ja nie byłem
102 II,15| przykute są do tej jednej kobiety. Gdyby ona umarła, nie potrzebowałby
103 II,15| nie zdobyłby się na to... Kobiety lubią demonów...~Panna Izabela
104 II,15| Pańska śmiałość demaskuje kobiety. A że kobiety nie lubią
105 II,15| demaskuje kobiety. A że kobiety nie lubią być demaskowane,
106 II,15| Trzeba było poznawać kobiety nie przez okulary Mickiewiczów,
107 II,17| niego i dostrzegł - sylwetkę kobiety w objęciach mężczyzny...
108 II,17| mocniej zacierała się sylwetka kobiety spoczywającej w objęciach
109 II,17| uganiając się za ideałem kobiety - jak on, i zamiast królewny
110 II,17| czy czwarty raz... Serce kobiety nie kamień...~- O!... Mraczewski?...
111 II,17| chimera idealnej miłości, kobiety z anielską duszą... Takich
112 II,17| jadać polędwicę albo ładne kobiety i popijać to dobrym winem...
113 II,17| krzywiąc się Ochocki. - To może kobiety doświadczają czegoś podobnego
114 II,17| uczłowieczenia się jest miłość dla kobiety, której szlachetność, niewinność
115 II,17| piętno... Jeżeli jednak kobiety mają nas naśladować pod
116 II,17| Wąsowska.- Uznajesz pan, że kobiety są równe mężczyznom czy
117 II,17| nie śmiał patrzeć na inne kobiety. Niech więc pani przyzna,
118 II,17| że prędzej lub później kobiety muszą być równouprawnione.~-
119 II,17| tego.~- Wobec tak pięknej kobiety i przy takiej dyskusji byłoby
120 II,17| Nie znalazł pan czasem kobiety swego gatunku?..~- Może.~-
121 II,17| ogromne wrażenie robią na mnie kobiety... Jestem przestraszony...~
122 II,17| człowieka, jak miłość zacnej kobiety...~- On nie radził panu,
123 II,17| mnie trzeba jakiejś dziwnej kobiety, która by razem ze mną pracowała
124 II,17| jednak za pośrednictwem kobiety...~- A nade wszystko mojej
125 II,17| i nieznanej; a ponieważ kobiety widywałem tylko przez okulary
126 II,17| dziada, który lekceważy kobiety...~- To nie lekceważenie,
127 II,19| naturalnie, milczał, ale kobiety perswadowały pannie, że
128 II,19| drażnienia nerwów potrzebne są kobiety piękne, eleganckie, dowcipne,
|