Tom, Rozdzial
1 I,9 | odparł jenerał.~- Mój książę - mówił inny hrabia - skąd
2 I,9 | Zaprosiła go gospodyni - odparł książę.~- Nie mam przesądu co do
3 I,9 | Tak... tak... - przerwał książę. - Ten rodzaj majątków bywa
4 I,9 | hrabiemu powiem - ciągnął książę - że Wokulski, który swoją
5 I,9 | byłby dziś tutaj - odparł książę i kiwnąwszy głową hrabiemu
6 I,9 | przedstawię pana. A... książę...~- Witam pana - odezwał
7 I,9 | Witam pana - odezwał się książę do Wokulskiego. - Kuzynka
8 I,9 | panie Wokulski - mówił książę. - Wybornie zdarzyło się,
9 I,9 | straszna cyfra! - szepnął książę. - Czy nie widzisz pan w
10 I,9 | jako obywatel?... - rzekł książę ściskając go za rękę- My
11 I,9 | do nich, panna Izabela.~Książę i Wokulski powstali.~- Jakże
12 I,9 | piękna, kuzynko - rzekł książe ściskając ją za rękę. -
13 I,9 | przepraszam!... - spostrzegł się książę. - Pozwolisz, kuzynko, przedstawić
14 I,9 | panie Wokulski - mówił książę. - Musisz pan zbliżyć się
15 I,9 | Zbliżyła się hrabina.~- Pozwoli książę?... - rzekła. - Panie Wokulski...~
16 I,9 | szeptów. Ale zabiegł mu drogę książę mówiąc:~- Pewnie rozmawialiście
17 I,9 | słyszę!... Siądźmy tu - mówił książę ciągnąc go do obszernej
18 I,9 | mało wydaje na siebie.~- I książę bardzo na niego łaskaw...~-
19 I,9 | warto!... - mówił zadowolony książę. - Takiego nie było jeszcze
20 I,9 | A, jesteś pan - zawołał książę. - Już wiem, jaki ułożyliście
21 I,9 | nie posiada się z radości, książę mówi tylko o tobie... A
22 I,9 | ciotka jest nim oczarowana, książę nieledwie mu się narzuca,
23 I,10| się też dwu hrabiów, jeden książę i sporo szlachty. O trunkach
24 I,10| wśród ogólnej ciszy powstał książę i wypił zdrowie Stacha,
25 I,11| Wyciągnął rękę po kapelusz.~- Książę!... - zameldował służący.~
26 I,11| pociemniało w oczach.~- Proś.~Książę wszedł.~- Dzień dobry, panie
27 I,11| doskonałe wiadomości.~- Raczy książę spocząć?...~- Na chwilkę.
28 I,11| pan sobie wyobrazi - mówił książę siadając - że dopóty dokuczałem
29 I,11| jesteśmy gotowi? - spytał książę powstając z fotelu.~Sekundy
30 I,11| trwało to tylko chwilę.~Książę przypatrywał mu się spod
31 I,11| W swoim towarzystwie książę nosił tytuł zagorzałego
32 I,11| Prometeusz, od biedy - Orfeusz. ~Książę miał we Francji przyjaciela,
33 I,11| ma rozprawy! - wybuchał książę i uciekał. Biegł do siebie,
34 I,11| zwyczajnych śmiertelników książę nie tylko nie gardził, ale
35 I,11| sympatię dla maluczkich i książę rumienił się na samą myśl,
36 I,11| podobnego zjazdu skorzystał książę, ażeby zbliżyć Wokulskiego
37 I,11| Wokulskiego z ziemiaństwem.~Książę we własnym pałacu, na pierwszym
38 I,11| męskich zebrań, na których książę przedstawiał swoje lub cudze
39 I,11| głośniej, bo nic nie słychać...~Książę z Wokulskim przyjechali
40 I,11| zjeżdżać inni uczestnicy sesji. Książę witał każdego z uprzejmą
41 I,11| Anglik z "Tournal Amusant".~Książę powstał z fotelu i chrząknął;
42 I,11| sekretarza i jego pomocnika.~Książę chrząknął drugi raz, marszałek
43 I,11| Szanowni panowie - odezwał się książę. - Poważyłem się fatygować
44 I,11| naszych idei... to jest...~Książę zdawał się być zakłopotany;
45 I,11| kąta.~- Właściwie - ciągnął książę - chodzi nie o handel zbożem,
46 I,11| człowiek fachowy - zakończył książę. - Pamiętajmy jednak, panowie,
47 I,11| dobroczynne, bo kochany nasz książę mówi cudownie!... z rozumu
48 I,11| Hrabio - przerwał słodko książę - pan Wokulski ma głos.~-
49 I,11| zawołał wzruszonym głosem książę. - Kwestia zarysowuje się
50 I,11| mecenasie... - zwrócił się książę do adwokata, czując potrzebę
51 I,11| nieszczęśliwy kraj - zakończył książę.~- Proszę panów - mówił
52 I,11| cudnie mówi ten kochany książę - zawołał marszałek.~- Słuchamy...
53 I,11| panowie - ciągnął wzruszony książę - proponuję jeszcze następujące
54 I,11| kredytu dla rolników - mówił książę.- Czwartą...~Tu zaciął się.~-
55 I,11| nieszczęśliwego kraju - dokończył książę prawie ze łzami w oczach.~-
56 I,11| Brawo!... niech żyje książę!... - zawołano przy akompaniamencie
57 I,11| arystokracją krzyczała najgłośniej.~Książę zaczął ściskać swoich gości
58 I,11| razy tyle, co... kochany książę. Jak Boga kocham!... - rzekł
59 I,11| tylko obcinamy kupony...~Książę poprosił o głos.~- Zresztą -
60 I,11| triumfu - rzekł półgłosem. - Książę formalnie zakochany w panu,
61 I,13| innych. Ani zaś ja, ani książę, ani ci hrabiowie nie po
62 I,14| streścić w jednym zdaniu. Książę był to patriota, jego adwokat -
63 I,14| angielskich przemysłowcach, a książę - tylko zacierał ręce i
64 I,14| kto wyjdzie lepiej: czy książę na swoim wielkim adwokacie,
65 I,14| przyjeżdżał tu parę razy książę z prośbą do pana Tomasza,
66 I,14| mu też kuzyn - zakończył książę - wyperswaduje pojedynki.
67 I,19| opiekuna może nosić tylko książę, zresztą nasz kuzyn i dawny
68 I,19| obiad...To samo baron i książę... Jeszcze baron dowiedziawszy
69 II,7 | Starski ani marzyciel jak książę, ani półgłówek jak Krzeszowski...
70 II,7 | tutaj słowa, które często książę powtarzał mi o panu: "Gdyby
71 II,7 | jest dzisiaj..."~- Myli się książę - odparł sucho Wokulski. -
72 II,7 | i złe rasy, tak samo jak książę. On również przytaczał pana
73 II,10| Warszawy. Był nawet u nas książę i zaprosił Stacha na sesję
74 II,10| nieszczęśliwa kobieta - mówił książę. - Chce kupić ten dom raz
75 II,10| nieszczęśliwym!... - zakończył książę z westchnieniem.~Wyznaję,
76 II,10| szanowny panie - rzekł książę ściskając Wokulskiego za
77 II,10| chłodno. Zauważyłem nawet, że książę był niekontent.~Osobliwi
78 II,11| Łęcka. I czy pan wiesz, że książę do tej chwili nie zaprosił
79 II,11| dzień truje się, że go jakiś książę nie zaprosił na bal... On,
80 II,11| rocznie od kapitału, który książę ma w spółce. Zaprosi go,
81 II,11| Stach gryzie się, że go książę na bal nie zaprosił!~Gdy
82 II,11| famulusowi.~"Aha! - myślę - więc książę spostrzegł, że Stach może
83 II,11| niedaleko domu, w którym mieszka książę.~Na ulicy stało kilka karet,
84 II,12| wpłynął na postanowienia jej książę.~Książę, na którego prośbę
85 II,12| postanowienia jej książę.~Książę, na którego prośbę Wokulski
86 II,12| protegowanych przez niego ubogich, książę na chwilę stracił serce
87 II,12| zrobił księciu przykry zawód. Książę sądził i wierzył, iż ma
88 II,12| powinien lubić to, co lubi książę, nienawidzieć tego, co nienawidzi
89 II,12| nienawidzieć tego, co nienawidzi książę, służyć tylko księcia celom
90 II,12| egoista!..." - myślał książę, ale coraz mocniej dziwił
91 II,12| Wokulskim i o radę.~Otóż książę, pomimo rozmaitych słabości,
92 II,12| polityk!...", czego znowu książę w żaden sposób nie mógł
93 II,12| pospólstwa...~Toteż kiedy książę w oznaczonym terminie przyszedł
94 II,12| Ależ Starski, Szastalski, książę, Malborg... no wszyscy,
95 II,12| Formalnie zajadamy się nią: ja, książę Kiełbik, hrabia Śledziński...
96 II,13| panią Wąsowską.~- Cóż, mości książę, Molinari?... - zapytała.~-
97 II,14| później był u baronowej książę w swojej własnej osobie.
98 II,15| tak Rzecki, jak baron, jak książę i paru hrabiów, którzy dowiedzieli
99 II,15| bardzo piękny czyn - mówił książę - ale... nie w stylu Wokulskiego.
100 II,17| przyjechał do Wokulskiego książę.~- Słyszę nieprawdopodobne
101 II,17| nieprawdopodobne rzeczy! - zaczął książę ściskając go za rękę. -
102 II,17| zamiar nas opuścić...~- Czy książę myślał, że żartuję?...~-
103 II,17| pochwycił Wokulski. - Nie, książę, usuwam się zupełnie na
104 II,17| godzinę po rozwiązaniu spółki.~Książę upadł na fotel.~- Spółka
105 II,17| naszej spółce!... - westchnął książę. - Oni nawet na posiedzeniach
106 II,17| kilka frazesów w żargonie.~Książę zarumienił się.~- Ależ starozakonni,
107 II,17| dość zdolnych - wtrącił książę.- To są subiekci, nie finansiści...~-
108 II,17| obchodzić się bez Żydów.~Książę zasłonił rękoma oczy.~-
109 II,17| pieniądze - odparł już obrażony książę. - Ludzie żyją około nas...~-
110 II,17| Wokulski. - My obaj, mości książę, znamy takich protektorów
111 II,17| nawet w naszej spółce...~Książę zerwał się z fotelu.~- Aaa!...
112 II,17| śmiejąc się Wokulski. - Czy książę sądzi, że nie zrozumiałem,
113 II,17| wyrosły pośród was, a to, co książę nazywasz występkiem, jest
114 II,17| mówi przez pana... - odparł książę zabierając się do wyjścia. -
115 II,17| rzekł Wokulski z ironią.~Książę miał łzy w oczach.~- Myślałem -
116 II,17| pan mówisz?... - zapytał książę blednąc. - A więc ja...
117 II,17| przygnębiające. Korzystając z przerwy książę poprosił o głos i zawiadomił
118 II,17| szepnął przyjaciel.~Książę spojrzał na niego z góry.~-
119 II,17| wiejskie et caetera... A książę, Dalski i ja należymy do
120 II,17| testamentu. Naturalnie, książę ani ja nie chcemy o tym
121 II,17| przemówiliśmy się parę razy, a książę wprost zerwał z nim stosunki...~
122 II,17| a potem nawet poczciwy książę wszystkie pańskie dziwactwa
123 II,18| bieżącego roku zginął w Afryce książę Ludwik Napoleon, syn cesarza.
124 II,18| nie miałem przeczuć, że książę Ludwik Napoleon zostanie
|