Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
skladzie 1
sklamal 1
skleic 1
sklep 123
sklepach 3
sklepem 16
sklepie 99
Frequency    [«  »]
124 swego
123 anizeli
123 caly
123 sklep
122 chwile
122 czym
122 musi
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

sklep

    Tom,  Rozdzial
1 I,1 | na S. Wokulskiego i jego sklep galanteryjny były tak jasne 2 I,1 | wyrzekł się restauracji, sklep zostawił na Opatrzności 3 I,1 | Deklewski - a tymczasem porządny sklep diabli wezmą. Na dostawach 4 I,1 | co to, panie, dziś znaczy sklep z reputacją i w doskonałym 5 I,1 | trzeźwo patrzących na rzeczy sklep galanteryjny pod firmą J. 6 I,1 | były płacone regularnie, a sklep roił się gośćmi, którym 7 I,2 | sklepie. W ciągu tego czasu sklep zmieniał właścicieli i podłogę, 8 I,2 | gaś światło i otwieraj sklep.~Służący wbiegł ciężkim 9 I,2 | O ósmej wieczór zamykano sklep; subiekci rozchodzili się 10 I,3 | wejście do zawodu kupieckiego.~Sklep Mincla znałem od dawna, 11 I,3 | mniej zabawnym niż od ulicy.~Sklep nasz był kolonialno - galanteryjno - 12 I,3 | myłem się i zamiatałem sklep. O szóstej otwierałem główne 13 I,3 | liści bobkowych...~Stopniowo sklep zapełniał się po największej 14 I,3 | przewinęło się przez nasz sklep paru subiektów i kilku uczniów, 15 I,3 | synowcy prowadzili wspólnie sklep na Podwalu i dopiero około 16 I,4 | przypomniałeś sobie, że masz sklep i przyjaciół? - dodaje, 17 I,4 | subiekta.~- Weźmiemy dwu, sklep rozszerzymy, będzie wspaniały.~- 18 I,4 | obchodzi cię twój własny sklep, taki piękny sklep ?... - 19 I,4 | własny sklep, taki piękny sklep ?... - zdziwił się Ignacy.~- 20 I,4 | przepuściwszy Wokulskiego zamknął sklep. W sieni znowu spotkał ich 21 I,6 | jednym z naszych dostawców.~- Sklep znam, bardzo ładny - mówiła 22 I,6 | wiem to, co wszyscy. Ma sklep, w którym kupujemy, zrobił 23 I,7 | jeszcze nie wykończony sklep o pięciu oknach frontu, 24 I,7 | mosiężne bariery.~- Cóż to za sklep budują? - spytała panny 25 I,7 | obszerniejszy lokal.~"Dla mnie ten sklep!"- pomyślała panna Izabela 26 I,7 | na krześle. Przez chwilę sklep zaległa cisza, którą dopiero 27 I,8 | na swój nowo wykończony sklep, przed którym już zatrzymywali 28 I,8 | chwili nie interesują.~"Sklep odstapię, nie zawiążę spółki 29 I,8 | najwygodniej. Adieu.~I opuściła sklep trzaskając drzwiami.~W kilka 30 I,8 | z brzegu.~Około siódmej sklep już stanowczo wyludnił się, 31 I,8 | pan Rzecki kazał zamknąć sklep, chociaż nie było jeszcze 32 I,8 | Przepraszam..." opuścił sklep.~Panowie Klejn i Lisiecki 33 I,8 | poważniej i taktowniej. Nim sklep zamknięto, już zaznajomił 34 I,9 | powodu święta kazał już sklep zamykać, Wokulski wziął 35 I,9 | w którym znajdował się sklep, i skręcił do pokoju Rzeckiego, 36 I,10| SUBIEKTA~ ~"...Mamy tedy nowy sklep: pięć okien frontu, dwa 37 I,10| przez kilka dni. Ale już sklep mi obrzydł. Nawet do śp. 38 I,10| ciasne, a ludzie posępni. Sklep J. Mincla na Krakowskim 39 I,10| odpocząć.~Spojrzałem na sklep - prawie taki jak na Podwalu ; 40 I,10| taki majątek, że mógłby sklep zwinąć: po co zaś rozszerzył . 41 I,10| szczegóły. On kazał przenieść sklep, on zrobił go ogniskiem 42 I,10| Szperlingowa wzdychając. - Piękny sklep, duży majątek, ale - wszystko 43 I,10| przewijają się przez nasz sklep. Niektóre matki, ciotki 44 I,10| jeżeli opuścisz kiedy ten sklep; to chyba razem ze mną.~ 45 I,10| No... te spółki..: ten sklep... ten obiad... Wszystko 46 I,12| loterii S. Szlangbauma."~Sklep był otwarty; za kontuarem, 47 I,13| taki sposób, jakby cały sklep oddawał mu do rozporządzenia. 48 I,13| człowiek prędko opuścił sklep, zapomniawszy nawet zwrócić 49 I,13| Co mi tam jakiś głupi sklep albo spółka!... Ja chcę 50 I,14| że Wokulski sprzedał swój sklep, a kupił dobra ziemskie, 51 I,15| kawaler, wierzący tylko w sklep i w Bonapartych, zarzucał 52 I,17| ich rodzinę, potem jego sklep i wszystkich ludzi, którzy 53 I,17| gdy ona tego zechce!..."~Sklep jego był już zamknięty, 54 I,18| kiedy Wokulski opuścił nagle sklep nawet nie patrząc na niego. ~ 55 I,18| Wokulski umilknął i opuścił sklep z goryczą w duszy. ~"Wszyscy 56 I,18| Dama właśnie patrzy na ich sklep, a Rzecki w jej zapadłych 57 I,18| panów" donosząc mu, że sklep spalił się lub zawalił. 58 I,19| konie. Niech zajedzie przed sklep. ~- Kochany... kochany jesteś... - 59 II,1 | wyjeżdżał. Już zamknęliśmy sklep i właśnie przy tym oto stoliku 60 II,1 | przesadza. Bo choć i ja wolę sklep aniżeli Krakowskie Przedmieście, 61 II,1 | Przedmieście, jednakże co sklep, to nie piwnica. Zdziwaczał 62 II,1 | który może odziedziczyć sklep po Hopferze, chce zmarnować 63 II,1 | polityce. Czasami opuszczał sklep przed ósmą i zabrawszy jejmość 64 II,2 | ale cóż robić?... Zdałem sklep Lisieckiemu i Szlangbaumowi, 65 II,2 | pana w sklepie... Piękny sklep! - westchnął. - Z takich 66 II,3 | Przypomina sobie swój sklep, ozdobę miasta, rumieni 67 II,3 | co zostawię?... Chyba mój sklep, który dziś upadłby, gdyby 68 II,3 | niewracania do kraju.~"Sprzedam sklep - myślał - wycofam moje 69 II,4 | we wspomnieniach. Widział sklep Hopfera, stołowe pokoje 70 II,5 | arsenału, tylko zwyczajny sklep bławatny, więc nie widzi 71 II,8 | wypadek sprzedam kamienicę i sklep, a zostanę przy spółce do 72 II,9 | zmartwiony, że zamknąwszy sklep poszedłem na piwo. Spotkałem 73 II,9 | znaczy. Wokulski sprzedaje sklep...~Męko Chrystusowa!... 74 II,9 | Po cóż by Wokulski miał sklep sprzedać i komu?~- Komu?... - 75 II,9 | Ale po co by sprzedawał sklep? - pytam szczypiąc się w 76 II,9 | Wiesz, co mówią?... Że sklep sprzedajesz?...~- A choćbym 77 II,9 | kupcami wzrasta niechęć, że sklep nasz będzie sprzedany i 78 II,10| sprzeda kamienicę, sprzeda sklep... Wszystko sprzeda...~Mocny 79 II,10| tak jak i my; cały zaś jej sklep, majątek, kredyt zależał 80 II,10| tu na mnie jeszcze jeden sklep z jego właścicielką, wdową. 81 II,10| przystojny... Jak to on sklep uratował od bankructwa, 82 II,11| jakby miał zamiar albo nasz sklep kupić (co wydaje mi się 83 II,11| rozumiesz - on mówi - tego, że sklep sprzedany?...~- Przeżegnaj 84 II,11| radco - ja mówię - jaki sklep?~Poczciwy radca był już 85 II,11| jak gadają, Żydzi wasz sklep kupili...~Myślałem, że dostanę 86 II,11| wszystkim powtarzam, że sklep wasz kupują Żydzi...~- Jacy 87 II,11| No - mówię - jeżeli nasz sklep kupią Żydzi, to i ja się 88 II,11| mi się, że Żydzi naprawdę sklep nasz kupili i że ja, aby 89 II,11| Stachem i jeżeli istotnie sklep sprzedaje, wystarać się 90 II,11| ale słyszałem, że Stach sklep sprzedaje Żydom... No, a 91 II,11| myśli przychodzą? Jeżeli sklep zostanie sprzedany, pan 92 II,11| na bal nie zaprosił!~Gdy sklep zamknięto i panowie wyszli, 93 II,11| odezwałem się -- że sprzedajesz sklep.~- Już go prawie sprzedałem - 94 II,11| że nie mają pieniędzy? Sklep wart ze sto dwadzieścia 95 II,11| pomyślałeś, że gdy twój sklep przejdzie w ich ręce, kilkudziesięciu 96 II,11| stosunki, domagają się, ażebym sklep sprzedał. Prawda, że społeczność 97 II,11| dla których sprzedajesz sklep, ocenią cię lepiej?...~- 98 II,11| szyldem żydowskim. Co mi tam sklep! byle Stach był szczęśliwy, 99 II,11| nieszczęśliwy, on, który ma taki sklep, spółkę, taki straszny majątek?... 100 II,12| ludzie dowiedzieli się, że sklep ten w większej części należy 101 II,12| się, że Szlangbaum kupuje sklep, natychmiast wobec niego 102 II,13| panną Łęcką, więc sprzedał sklep doskonale procentujący, 103 II,13| Może wolałbyś pan, ażeby sklep zmarniał nie znalazłszy 104 II,13| rzekł Wokulski - jak oddam sklep Stawskiej, a zrobię kasjerką.~- 105 II,13| sama na siebie założyła sklep, a my jej dostarczymy funduszów. 106 II,13| Wokulski. Każe mi otworzyć sklep otworzę; każe zostać u Milerowej, 107 II,13| na Szlangbauma, że śmiał sklep kupić?..~Stary subiekt pokręcił 108 II,14| zdarzył się następny wypadek.~Sklep Wokulskiego w lipcu miał 109 II,15| wyrządził im sprzedając sklep Szlangbaumowi. Przeznaczył 110 II,16| wymyśla, że Stach sprzedał sklep Żydom. Radca narzeka, że 111 II,17| złamany przez swoich... Sklep sprzedałeś, spółkę porzucasz... 112 II,17| towary... I ledwie zagarnęli sklep, już wkręcają się między 113 II,17| będzie uratowana, a może i sklep... Paruset ludzi, których 114 II,17| uratujesz spółkę, a może i sklep ocalisz. Co tam wynalazki!... 115 II,18| sobie Mraczewski, otworzyli sklep w Warszawie, wszedłbym do 116 II,19| rozmyślał, jak to on urządzi sklep Mraczewskiemu, ażeby zakasować 117 II,19| Cóż on sobie myśli, że sklep to trupiarnia?... - rzekł 118 II,19| nie miał zajęcia?... Taki sklep, spółka to fraszki? A nie 119 II,19| przez głowę.~"Dlaczego nasz sklep upadł?... - mówił do siebie. - 120 II,19| myślał, ażeby posiadać własny sklep. On walczył za interesa 121 II,19| możemy otworzyć porządny sklep choćby pod bokiem Szlangbaumowi..."~ 122 II,19| otworzymy mu przed nosem sklep konkurencyjny... he!... 123 II,19| nowego sklepu... Oto stary sklep, a w nim panna Łęcka rozmawia


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License