Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wokulskicmu 1
wokulskiego 423
wókulskiego 1
wokulskiemu 116
wokulskil 1
wokulskim 98
wól 3
Frequency    [«  »]
117 szlangbaum
116 coraz
116 jaki
116 wokulskiemu
115 dom
114 jakie
114 oto
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

wokulskiemu

    Tom,  Rozdzial
1 I,3 | oddała rękę swoją Stasiowi Wokulskiemu, który tym sposobem odziedziczył 2 I,4 | Rzecki już zwykłym tonem.~Wokulskiemu błysnęły oczy. Położył bułkę 3 I,4 | skoro tak rozwiązało usta Wokulskiemu.~Wokulski usiadł na kanapie 4 I,4 | kieliszek i mocno ściskając rękę Wokulskiemu, rzekł:~- Za pomyślność 5 I,4 | okna i podał je ze śmiechem Wokulskiemu. - Po strąceniu rabatu - 6 I,7 | sklepu, spojrzeć w oczy Wokulskiemu i zapłacić mu za parę drobiazgów 7 I,7 | ręku? - rzekła ironicznie.~Wokulskiemu drgnęły usta.~- Serwis i 8 I,8 | turkot i szmer wydał się Wokulskiemu nieznośnym, a wewnętrzna 9 I,8 | podwyższenie im pensji. Ale Wokulskiemu rzeczy te nie sprawiały 10 I,8 | przypatrując się spod oka Wokulskiemu. - Jest to baron Krzeszowski, 11 I,8 | Na nieszczęście spojrzała Wokulskiemu w oczy i... z wyrazem: " 12 I,9 | jak na raucie.~Zdawało się Wokulskiemu, że w tej chwili widzi przed 13 I,9 | otoczony kwiatami. Zdawało się Wokulskiemu, że pod wpływem migotliwych 14 I,9 | czym innym?"~W tej chwili Wokulskiemu zrobiło się gorąco... Do 15 I,9 | samymi spojrzeniami, które Wokulskiemu zachwiały rozum. Wreszcie 16 I,9 | przypatrzywszy się uważniej Wokulskiemu dodała:~- Ech! także zawracanie 17 I,9 | również gotowa oddać rękę Wokulskiemu. Tu garbarz, tam dwaj subiekci 18 I,9 | roił się rozbawiony tłum.~Wokulskiemu przypomniały się lata dziecinne. 19 I,10| czasem nie wspomni panu Wokulskiemu o tym, że ja mówiłam coś 20 I,10| tym. Niech pan powie panu Wokulskiemu, ażeby mi to przysłał, on 21 I,10| tym... Powiedz pan panu Wokulskiemu, ażeby mi go przysłał, i... ( 22 I,10| uwolniono.~Kiedym zakomunikował Wokulskiemu moje podejrzenia co do " 23 I,11| dostarczała ważnych informacyj Wokulskiemu, ale dotyczących tylko panny 24 I,11| figury, czarna i szara. Wokulskiemu krew uderzyła do głowy.~" 25 I,11| pani Meliton dała znać Wokulskiemu, że jutro w południe panna 26 I,11| Konie gotowe!" - błysnęło Wokulskiemu.~Wyciągnął rękę po kapelusz.~- 27 I,11| zameldował służący.~Wokulskiemu pociemniało w oczach.~- 28 I,11| przyjemność temu poczciwemu Wokulskiemu. Tak, trzeba zawsze podawać 29 I,11| zdrów, muszę iść...~Uścisnął Wokulskiemu rękę, zbiegł ze wzgórza 30 I,11| ciżbą osób. Zastępowano Wokulskiemu drogę, deptano po piętach, 31 I,12| rzekł adwokat, podsuwając Wokulskiemu fotel na kółkach i prostując 32 I,12| zmiarkuje, jaki jest interes...~Wokulskiemu było trochę przykro.~- W 33 I,12| jeździła śmiało i zręcznie, co Wokulskiemu nasunęło myśl, że na świecie 34 I,12| tysiąc dwieście rubli...~Wokulskiemu zrobiło się zimno; gdyby 35 I,13| huczał gwar tysiąca głosów, a Wokulskiemu zdawało się, że wszyscy 36 I,13| dżokej, a przypatrzywszy się Wokulskiemu dodał:~- Pan jest czysty 37 I,13| będzie - dodał kłaniając się Wokulskiemu - dokończyć rachunku za 38 I,13| wychyliła się i podając Wokulskiemu końce palców szepnęła:~- 39 I,13| głowy i nagle rozsunąwszy Wokulskiemu jedną i drugą powiekę zaczął 40 I,13| ruszyli. Baron zmierzył Wokulskiemu w prawy obojczyk i zniżając 41 I,14| powiedziano jej, że baron daje Wokulskiemu czterysta rubli odstępnego 42 I,14| wątpić, że tylko dzięki Wokulskiemu baron pojednał się z nią 43 I,15| mówił dalej głos, który Wokulskiemu przypominał zgryźliwe zrzędzenie 44 I,15| żurnala krawców. ~Zawiązał Wokulskiemu ręcznik na szyi i mydląc 45 I,15| plait .~Skończył golić, umył Wokulskiemu twarz i owinąwszy go w strój 46 I,16| jak się jada ryby nożem. ~Wokulskiemu wydało się to wprost niesmaczne. ~" 47 I,16| o parę kroków odległy. ~Wokulskiemu, kiedy znalazł się z nią 48 I,16| Patrząc na grę jej fizjognomii Wokulskiemu przypomniały się cudowne 49 I,17| całą ludzkość. Zdawało się Wokulskiemu, że każdy uliczny przechodzień 50 I,17| w Warszawie nie brak..."~Wokulskiemu przykro się zrobiło, że 51 I,17| się do łóżka i ucałował Wokulskiemu ręce. ~- Mój Wysocki, podobno 52 I,17| już całkiem miał za złe Wokulskiemu, że wdaje się z Maruszewiczem, 53 I,17| spotka mnie nic złego... ~Wokulskiemu uderzyła krew do głowy; 54 I,17| fala na lazurowej wodzie. Wokulskiemu zdawało się; że w tej chwili 55 I,19| chcę być przygotowany. Wokulskiemu wyjaśniła się twarz. ~- 56 II,1 | dlaczego miałaby uwłaczać Wokulskiemu?... ~I właśnie kiedym tak 57 II,2 | będę winien szanownemu panu Wokulskiemu... ~- Nie niepokój się pan - 58 II,2 | jesteśmy wdzięczne panu Wokulskiemu za warunki, na jakich zostawia 59 II,3 | z których jeden odbiera Wokulskiemu bilet na rzeczy. ~- Twoje 60 II,3 | trois francs!... ~Ktoś wsuwa Wokulskiemu książkę w rękę, on płaci 61 II,3 | nieprzeliczonych kiosków. ~Wokulskiemu zdaje się, że wydobyty z 62 II,3 | klapie surduta, proponował Wokulskiemu: dyplom doktora filozofii, 63 II,3 | nastąpiła paru minutowa przerwa. Wokulskiemu zdawało się, że w poczekalni 64 II,3 | Wojskowy chwilę przypatrzył się Wokulskiemu i rzekł z uśmiechem: ~- 65 II,3 | odbitych chyba od obłoków. Ale Wokulskiemu szumiało i dzwoniło w uszach, 66 II,4 | praktyki; wpatrywał się Wokulskiemu w oczy, dotykał mu czoła, 67 II,4 | stalowy sześcian i podawszy go Wokulskiemu mówił: ~- Oto jest decymetr 68 II,4 | spytał Geist podając Wokulskiemu. ~- Ta waży kilkanaście 69 II,4 | przypominającego mosiądz, podał Wokulskiemu ~- Weź sobie to jako amulet 70 II,4 | drzwi. Wszedł garson i podał Wokulskiemu duży list. ~"Z Warszawy - 71 II,6 | do prawej oficyny wskazał Wokulskiemu obszerny pokój, którego 72 II,6 | spotęgował się, a w tej chwili Wokulskiemu przywidziało się, że słyszy 73 II,6 | osiodłać dwa konie: mnie i panu Wokulskiemu, prawda? - A potem zwróciwszy 74 II,6 | i przeciągle spojrzała Wokulskiemu w oczy. ~- Ach! - zawołała 75 II,7 | nie wybierze... I posłała Wokulskiemu piorunujące wejrzenie.~- 76 II,8 | wyraz panny Izabeli padał Wokulskiemu na serce jak kropla słodyczy. ~" 77 II,8 | niecierpliwiej bawiła się parasolką. Wokulskiemu pulsa biły w skroniach jak 78 II,8 | dni następnych upłynęły Wokulskiemu w sposób dziwny; gdyby go 79 II,8 | włosy słoniną.~Ponieważ Wokulskiemu było pilno, więc pożegnał 80 II,8 | trafi prosto do Szmula.~Wokulskiemu coraz więcej podobał się 81 II,8 | na lewo, przypatrując się Wokulskiemu. Nagle przyszło mu na myśl, 82 II,8 | pana zostawił na drodze... ~Wokulskiemu zimny pot wystąpił na czoło; 83 II,8 | rozmawiała ze wszystkimi wesoło. Wokulskiemu znowu powrócił spokój. Nie 84 II,8 | Panna Izabela podała rękę Wokulskiemu. ~- Do widzenia! - szepnęła 85 II,8 | spuszczonych brwi przypatrywała się Wokulskiemu. Powoli rozeszli się wszyscy. 86 II,8 | Zeskoczyła z konia i oddała cugle Wokulskiemu. ~- Przywiąż go pan - rzekła. - 87 II,9 | tych wymysłów nie powtarzam Wokulskiemu; myślę jednak, że on sam 88 II,9 | zdziwiona przypatrywała się Wokulskiemu.~Z drugiego pokoju wyjrzała 89 II,10| posiedzenie i kiwnąwszy głową Wokulskiemu (skąd oni się znają?)" poszedł 90 II,10| oficjalista sądowy i szepnął Wokulskiemu, że sędzia prosi go na śniadanie. 91 II,11| zabawki, jak ona osładzała Wokulskiemu herbatę, jak go parę razy 92 II,11| że nie chcę przeszkadzać Wokulskiemu, a... i panu radzę to samo. 93 II,12| triumfy "temu wiekowi", albo Wokulskiemu, więc... poczęła zastanawiać 94 II,12| Łęckiej. Ale wówczas starczyło Wokulskiemu jedno spojrzenie panny Izabeli, 95 II,12| sądzić, że człowiek podobny Wokulskiemu, raz posiadłszy książęcą 96 II,12| uśmiechem lub spojrzeniem, że Wokulskiemu zaczęło robić się ciemno 97 II,12| postanowiła lepiej przypatrzeć się Wokulskiemu.~Z intencją nieraz zachodziła 98 II,13| notabene nie robiąc krzywdy, a Wokulskiemu płacąc gotówką?...~- Może 99 II,13| pierwszej chwili zdawało się Wokulskiemu, że zbliżenie się do genialnego 100 II,13| im bardzo dobrze razem.~Wokulskiemu znowu zdawało się, że z 101 II,14| krzywdę wyrządzoną panu Wokulskiemu... Tak, panie. Złożę wizyty 102 II,14| kiedy służący zameldował Wokulskiemu jakiegoś pana, który koniecznie 103 II,15| przytulając się do jej ramienia.~Wokulskiemu mgłą zaszły oczy.~"Tracę 104 II,15| światłem. I nagle ukazało się Wokulskiemu nowe widzenie. Był w cichym 105 II,15| wiadomo skąd przypomniały Wokulskiemu dawne lata.~Gdzie moje szczęście!..." - 106 II,17| Jakaś słaba otucha błysnęła Wokulskiemu.~"Czy tylko aby potrafię 107 II,17| ale przypatrzywszy się Wokulskiemu nabrał otuchy.~- Nie odwiedzałem 108 II,17| zarządowi i nieobecnemu Wokulskiemu przez powstanie.~Potem podniósł 109 II,17| pokaże!... - zawołał Ochocki.~Wokulskiemu wystąpił na twarz chorobliwy 110 II,17| Pewnego dnia służący oddał Wokulskiemu list zaadresowany kobiecą 111 II,17| podobnej mistyfikacji?...~Wokulskiemu zaczęło szumieć w uszach.~- 112 II,17| tkliwości i kokieterii; Wokulskiemu serce uderzyło śpieszniej, 113 II,17| ucałować moją rączkę..."~Wokulskiemu żyły nabrzmiały na czole... 114 II,19| Czy doktór powtórzy to Wokulskiemu, gdy wróci?... - spytał 115 II,19| sposobem człowiek, podobny Wokulskiemu, mógł... tak oto... zaawanturować 116 II,19| stało się, co przepowiadałem Wokulskiemu jeszcze przed jego wyjazdem


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License