Tom, Rozdzial
1 I,1 | możność uczęszczania do tej oto tak przyzwoitej restauracji,
2 I,2 | wydaniu, nieraz mówiły:~- Oto do czego prowadzi mężczyznę
3 I,3 | człowiek miał jedną wadę, oto - nienawidził Napoleona.
4 I,3 | Katza. Wytężam słuch i - oto co mówi Jan:~- Baje stary,
5 I,5 | a ludzie prości mówili: oto musi być pan z panów.~Istotnie,
6 I,5 | wyjście za mąż dla stanowiska. Oto panna Izabela nigdy. nie
7 I,6 | przeglądać z największą uwagą. Oto jest toaleta obiadowa; oto
8 I,6 | Oto jest toaleta obiadowa; oto ubiory wiosenne dla panienek,
9 I,6 | młodych mężatek i ich matek! oto suknie wizytowe, ceremonialne,
10 I,6 | podał pannie Izabeli.~- Oto - zawołał - cała Joasia
11 I,8 | zielskiem i odrapane, jak te oto ściany. Ludzie, którzy je
12 I,8 | kobiet niezwykle brudnych.~" Oto miniatura kraju - myślał -
13 I,8 | jednak nie wytępiłby takich oto Mohikanów; przenieśliby
14 I,8 | słodyczami, bez których giną - oto ich zajęcie. A ty, robaku,
15 I,9 | słuchając jej Wokulski pobladł.~"Oto zwierzę!" - szepnął.~- Poszłam
16 I,9 | Wokulski zdumiał się.~"Oto fagas! -.przemknęło mu przez
17 I,9 | propozycje. W styczniu tego oto roku dawano mu dwakroć sto
18 I,9 | do fotelu prezesowej.~- Oto jest, prezesowo, pan Stanisław
19 I,9 | spomiędzy nich znał osobiście. Oto rymarz, który dostarcza
20 I,9 | którą chciano go swatać. Oto syn rzeźnika, który do sklepu,
21 I,9 | Hopfera, dostarczał wędlin. Oto bogaty cieśla z liczną rodziną.
22 I,9 | mularz, jubiler, piekarz, a oto - jego współzawodnik, kupiec
23 I,10| nami wieczne wygnanie - oto byli nasi towarzysze. Mimo
24 I,10| zadyszany:~- Eljen Magyar!... Oto będziemy spali... Żeby tak
25 I,10| nie lubił o tym rozmawiać. Oto chodził on do różnych jenerałów,
26 I,10| flaków i ćwiartka porteru - oto bal! Zapłaciłem niecałego
27 I,10| ażeby modlić się za pana:.."~Oto ludzie prości, oto dziewczyny
28 I,10| pana:.."~Oto ludzie prości, oto dziewczyny występne; czyliż
29 I,10| a nawet pomaga im Zięba, oto: jeżeli chodzi o dokuczenie
30 I,11| nad nieszczęśliwym krajem, oto jego zdaniem były obowiązki
31 I,11| Opanował go żal i szyderstwo.~"Oto są szczęśliwi zakochani! -
32 I,12| Millera.~- A dokumenta?~- Oto są - odpowiedział już weselej
33 I,12| przyrodnik i psycholog:~"Oto - szeptał mu gdzieś w głębi
34 I,12| mu gdzieś w głębi mózgu - oto jak mści się natura za pogwałcenie
35 I,13| Panie Wokulski - rzekł - oto są pieniądze. Trzysta rubli
36 I,16| wielkim psem czytałaby tę oto skargę Romea przed Laurentym: ~"
37 I,16| rozkazujecie - my zawsze spełniamy, oto wszystko. Ludzie należący
38 I,17| Byłem egoistą. Ochocki - oto wspaniała dusza: chce przypiąć
39 I,17| się pani z tej roboty. - Oto adres Wysockich. Proszę
40 I,17| przyślę pani jutro... A oto pieniądze na zagospodarowanie
41 I,17| całujące się w powietrzu te oto dwa białe motyle. ~Byli
42 I,17| jeździć dorożką albo tym oto trajkoczącym omnibusem z
43 I,17| pięciorublówek i słyszał takie oto wyrazy: ~- W Teatrze Wielkim...
44 I,18| nędzny Pifke wrzeszczy: "Oto jest dar panów: Stanisława
45 I,18| jeden straszny symptom, oto: nie chciało mu się iść
46 I,18| łajdaczy się po mieście... Oto los!..." Przez pozostałą
47 I,19| Wokulskiego panience. ~"Oto jest moja nagroda... Moje
48 II,1 | sklep i właśnie przy tym oto stoliku piłem herbatę (Ir
49 II,1 | kiedy jest taka piwnica. ~Oto prawdziwy kiper dawnej daty!...
50 II,1 | serce rozgniewane na nas, oto ja... klękam przed tobą
51 II,2 | na środku włosieniem. ~- Oto los rządcy - odezwała się
52 II,2 | mielibyśmy co włożyć w usta. Oto nasze mieszkanie, niech
53 II,2 | majątków ziemskich - takie oto mieszkania... ~- Pan dobrodziej
54 II,2 | Ani mi się rusz z domu!... Oto ma pan... - mówiła baronowa-tak
55 II,2 | na mnie wielkimi oczyma. Oto dopiero oczy!... i jak ona
56 II,2 | westchnęła, ale tak cicho... ~- Oto los młodej i niebrzydkiej
57 II,3 | Polak?... Znam Polaków!... Oto plac Opery, obywatelu, a
58 II,3 | plac Opery, obywatelu, a oto Grand Hôtel... ~Wokulski
59 II,3 | wszystkich kierunkach - oto treść życia paryskiego.
60 II,4 | z drwiącym uśmiechem. - Oto masz platynę... ~I podał
61 II,4 | A jaki tego rezultat?... Oto ten, że głupota i występek
62 II,4 | potrzebnych preparatów. A oto mój adres - zakończył Geist
63 II,4 | powietrza jest możliwe!... ~"Oto miasto - myślał - w którym
64 II,4 | Warszawie przez całe życie... Oto miasto!..."~Przez kilka
65 II,4 | trzy tysiące franków? ~- Oto są cztery tysiące - odparł
66 II,4 | go Wokulskiemu mówił: ~- Oto jest decymetr sześcienny,
67 II,4 | pokolenia!.. szepnął. - Oto skutki waszych sentymentalnych,
68 II,4 | Chodził i myślał: ~"Oto dwie drogi: jedna wiedzie
69 II,4 | nieuregulowawszy moich interesów..."~"Oto zmieniły się czasy! - myślał. -
70 II,5 | kolei zaczął otwierać. ~- Oto bransoleta - mówił - prawda,
71 II,7 | spotkać się z Wokulskim, oto cały sekret..: - mówiła
72 II,7 | doznałam uczucia na widok pana? Oto żalu. Przypomniałam sobie,
73 II,7 | racji przywiązać się do tej oto..."~- Czy mogę zadać panu
74 II,8 | kiĺkudziesięciu takich jak ten oto...~"Pieniądz naprawdę jest
75 II,8 | ścianę olbrzymi granit. ~- Oto jest kamień - rzekł Wokulski. ~-
76 II,8 | tak mało słyszałem... I oto dziś odjeżdża pani nie zostawiając
77 II,8 | serce zaszargane z takimi oto Starskimi?... ~I pomyśleć,
78 II,8 | prowadził go za cugle. ~Oto ścieżka, którą wówczas szli
79 II,9 | mówiąc, chciałem na tym oto miejscu napisać historię
80 II,9 | Nikt by nie zgadł!... Oto tej pięknej, tej poczciwej,
81 II,9 | wyglądać na podwórze.~I oto, com zobaczył... W jednym
82 II,9 | kłamiesz, panie Szprot!... A oto mój adres... - dodałem rzucając
83 II,10| bardzo podobała się tej oto pani - wskazała na Stawską -
84 II,11| sprawie pani Stawskiej. Oto dlaczego...~Na świecie jest
85 II,11| mówić zirytowanym głosem:~- Oto patrz pan, do czego doprowadzają
86 II,11| uchronić się od zagłady. I oto jakich mamy dziś Żydów:
87 II,12| uszczęśliwić go same.~- Oto być żoną takiego człowieka! -
88 II,12| lekki rumieniec i umilkła.~"Oto skutki mego nietaktu - pomyślał
89 II,12| dostrzegła jedną rzecz: oto - miał oczy wielkie i rozmarzone,
90 II,13| opuścił go bardzo wzruszony.~"Oto logika prostych serc! -
91 II,13| podniosła na niego oczy.~- Oto obaj, szukając się, tego
92 II,14| pańskiej otrzymałem ten oto list...~Baron przeczytał
93 II,14| mistyfikacji, panie!... A oto dowód...~Wydobył z kieszeni
94 II,14| stanowczo nie mam szczęścia!... Oto i teraz. Myślałem, że osioł
95 II,15| coś gorszego.~Ale co?... Oto - jazda koleją, Jak ten
96 II,15| i Bóg wie ilu jeszcze... Oto skutki znajomości kobiet
97 II,15| nikomu, co się tu stało. A oto masz... dla dzieci...~Dróżnik
98 II,17| kiedykolwiek istniałem. Oto moje pragnienia, owoc wszystkich
99 II,17| coś się w nim zmieniło; oto na tle dotychczas bezwzględnej
100 II,17| żaden subiekt... Mraczewski, oto była perła!... Piękny, paplał
101 II,17| niewart nawet Starskiego... Oto moja recepta, pojmujesz?...
102 II,17| wiesz pan, com poznał?... Oto oni mają takie wyobrażenie
103 II,17| to minie... Ale... ale... Oto list - dodała wsuwając mu
104 II,17| zapisała ciotka Hortensja: oto sześćdziesiąt tysięcy rubli;
105 II,19| człowiek szerokiej duszy.~- Oto właśnie!... - odezwał się
106 II,19| Wokulskiemu, mógł... tak oto... zaawanturować się?..~-
107 II,19| już żadnej wątpliwości. Oto w dniu pierwszego października
108 II,19| pannie: adieu! i pojechał... Oto cały sekret. Byle wrócił
109 II,19| co patrzył przed chwilą. Oto obiad w Hotelu Europejskim
110 II,19| otwarcia nowego sklepu... Oto stary sklep, a w nim panna
111 II,19| rozmawia z Mraczewskim... Oto jego pokój z zakratowanym
112 II,19| widziałem..." - myślał.~Oto piwnica Hopfera, gdzie poznał
113 II,19| poznał się z Wokulskim... A oto pole bitwy, gdzie niebieskawy
114 II,19| i białych mundurów... A oto stary Mincel siedzi na fotelu
|