1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-3815
Tom, Rozdzial
1501 I,19| to nieprawda, co on mówi, że Wokulski nie zrobił na kamienicy
1502 I,19| Florentyną. Oświadczyli, że nie ruszą się, dopóki nie
1503 I,19| dopóki nie dostaną pieniędzy, że panna hrabianka dała wczoraj
1504 I,19| hrabianka wczoraj dała słowo, że będziemy dziś spłaceni wszyscy,
1505 I,19| Tomasz przywitał Wokulskiego ze wzruszeniem; trochę drżały
1506 I,19| Nie. Im jestem winien ze dwa tysiące, może trochę
1507 I,19| to jednak za fatalność, że właśnie w chwili, kiedy
1508 I,19| zesłał... ~- Sądzi pan, że mogę robić inaczej?... -
1509 I,19| Bardzo jestem szczęśliwy, że podobał się pani wieniec
1510 I,19| Wokulski tak był zaskoczony, że w pierwszej chwili stracił
1511 I,19| stracił mowę. Zdawało mu się, że w nim nagle zatrzymał się
1512 I,19| naszymi sprawami. Zdaje się, że w kwietniu... tak, w kwietniu
1513 I,19| prześladuje? ~Można było myśleć, że rozpłacze się. Wokulski
1514 I,19| Jakżem kontent, kuzynko, że cię znowu mogę przywitać!... ~
1515 I,19| zaakcentowane w taki sposób, że Starski kiwnąwszy mu głową
1516 I,19| i jeszcze ciągle myślę, że jestem w okręcie - odpowiedział
1517 I,19| angielsku. ~- Spodziewam się, że tym razem kuzynek zabawi
1518 I,19| to zależy?... ~- Myślę, że kuzynka nie potrzebuje się
1519 I,19| komplimentów, gdyż wiedzą, że pod każdą szerokością jeograficzną
1520 I,19| jednak nie uśmiecha to, że kuzyn ma zamiar sprawdzać
1521 I,19| uwagą przeglądał album, że żyły nabrzmialy mu na czole.~-
1522 I,19| zemsta, tylko przypomnienie, że jestem wierzycielem kuzynki. ~-
1523 I,19| lepiej ; bo zdawało mi się, że nie był zadowolony z naszego
1524 I,19| W przedpokoju usłyszał, że Wokulski oburącz ściskając
1525 I,19| kieszeni gruby pakiet - że oddam pieniądze. ~- Ehe...
1526 I,19| otwierając oczy. ~- Dlatego, że nie wiem, co będzie od dziś
1527 I,19| Co też mówią w mieście: że to ty, panie Wokulski, kupiłeś
1528 I,19| mówił, lekko łkając - widzę, że najlepsze stosunki... mogą
1529 I,19| nie zapomni pan? - rzekła ze słabym uśmiechem. ~- O,
1530 I,19| papo? Wokulski pożegnał się ze mną bardzo chłodno i powiedział,
1531 I,19| bardzo chłodno i powiedział, że - dziś w nocy wyjeżdża do
1532 I,19| rozumiem... Naturalnie, że się obraził... No - dodał
1533 I,19| ale kto mógł przypuścić, że jest tak obraźliwy?... Taki
1534 II,1 | firmy, która ma w obrocie ze cztery miliony rubli rocznie,
1535 II,1 | mówił (do mnie samego), że nie wie, kiedy pojedzie,
1536 II,1 | Wokulski jest kapitalistą, ma ze sześćdziesiąt tysięcy rubli
1537 II,1 | jakieś duże P. ~Będzie już ze dwa tygodnie, jak wyjechał
1538 II,1 | mnie tak nurtuje smutek, że nieraz, dalibóg, miejsca
1539 II,1 | odpowiedział. ~- Wczoraj mówiłeś, że jeszcze nie tak prędko pojedziesz?... ~-
1540 II,1 | projektu? - spytałem czując, że nie o to pytam, co bym chciał
1541 II,1 | odparł - alboż ty nie wiesz, że nieraz jedno słowo zmienia
1542 II,1 | uchylone drzwi zobaczyłem, że stoi oparty o poręcz krzesła
1543 II,1 | Nie rób już sekretu, że ja kupiłem kamienicę Łęckich.
1544 II,1 | Spojrzał na zegarek, a widząc, że ma jeszcze czas, położył
1545 II,1 | co ci jest. Z góry wiem, że nie pomogę, ale widzisz...
1546 II,1 | To znaczy, mój stary, że ponieważ ja nic chcę z ciebie
1547 II,1 | walizę Stacha i dał znać, że konie stoją przed domem.
1548 II,1 | przez zęby, a ja myślałem, że jadę - chyba na pogrzeb. ~
1549 II,1 | wszystko wiem. Nawet to, że tym samym pociągiem jedzie
1550 II,1 | ponieważ Stach mówił mi, że w Bułgarii często patrzył
1551 II,1 | się we mnie podejrzenie, że niespodziewany wyjazd Stacha
1552 II,1 | rzekłem: ~- Coś mi się zdaje, że Wokulski jest... jakby zakochany?... ~
1553 II,1 | wprawnych ode mnie (zdaje się, że mu troszkę dogryzłem). Ale
1554 II,1 | tradycji i już nie wiem czego, że ona umarła, a ja próbowałem
1555 II,1 | kończył schrypniętym głosem - że nawet między zwierzętami
1556 II,1 | samemu przychodzi na myśl, że Stach... naprawdę już nic
1557 II,1 | sukienki tej panny. Zdaje się, że mu nawet coś o tym wspomniałem
1558 II,1 | tym wspomniałem onegdaj i że to, co on mi odpowiedział,
1559 II,1 | Nie zaprzeczysz jednak, że Stach mógł zostać czymś
1560 II,1 | ażeby Szuman nie myślał, że żądam informacji.) ~- Na
1561 II,1 | od rogatek. Pomyślałem, że Stach musi już być około
1562 II,1 | modę..." Trzeba przyznać, że w tym razie najbardziej
1563 II,1 | wynika w rezultacie?... Że mężczyzna, zwykle mniej
1564 II,1 | spostrzegłeś, panie Ignacy, że jeżeli mężczyzna pod względem
1565 II,1 | ten próżnujący dziwoląg, ze skrzywionymi stopami, ze
1566 II,1 | ze skrzywionymi stopami, ze ściśniętym tułowiem, czczym
1567 II,1 | zawsze wydawało mi się, że jest ono tylko ciasne i
1568 II,1 | opisem!), nagle spostrzegłem, że Stare Miasto jest piękne...
1569 II,1 | samo z Wokulskim. Znam go ze dwadzieścia lat i ciągle
1570 II,1 | dwadzieścia lat i ciągle myślałem, że on jest z krwi i kości polityk.
1571 II,1 | Głowę dałbym sobie uciąć, że Stach niczym więcej nie
1572 II,1 | zbudziły we mnie podejrzenia, że on może być zakochany. O
1573 II,1 | sporo kochanek, a słyszę, że i syn wstępuje w jego ślady
1574 II,1 | sprawy. Czasem zdaje mi się, że jest to człowiek skrzywdzony
1575 II,1 | o wyrównywaniu rachunków ze swymi najbliższymi. Lepiej
1576 II,1 | Takeś już zhardział, że nie poznajesz ludzi?... ~
1577 II,1 | nie ludzie. ~Zdaje mi się, że przesadza. Bo choć i ja
1578 II,1 | wtedy przypomną sobie, że Wokulscy stara szlachta,
1579 II,1 | mówił: ~- On tu jest u nas ze cztery lata. Do sklepu albo
1580 II,1 | obejrzał pompę i powiedział, że na nic się nie zda, ale
1581 II,1 | na nic się nie zda, ale że chłopak zdolny i powinien
1582 II,1 | nauką? - rzekłem.~- Mówi, że pojedzie do Kijowa, do uniwersytetu.
1583 II,1 | Zaraz wówczas pomyślałem, że chłopak z tak otwartą głową,
1584 II,1 | tego dnia zapoznałem się ze Stachem i od tej pory żyjemy
1585 II,1 | Stachem i od tej pory żyjemy ze sobą nie najgorzej... Stach
1586 II,1 | najgorzej... Stach był jeszcze ze trzy lata u Hopfera i przez
1587 II,1 | porobił dużo znajomości ze studentami, z młodymi urzędnikami
1588 II,1 | z zaiskrzonymi oczyma - że gdybyś choć przez chwilę
1589 II,1 | krótkim czasie: tyle umiesz, że mógłbyś dzisiaj zdawać egzamin... ~-
1590 II,1 | A wiecież wy - mówił - że Chrystus mocą poświęcenia
1591 II,1 | subiektów, którzy drwią ze mnie? - pytał Wokulski. ~-
1592 II,1 | Niech nie wie świat, że miecze były wśród was, lecz
1593 II,1 | jak Demostenes. ~Pamiętam, że pewnego wieczora na licznym
1594 II,1 | sposób: ~- Abyś zaś uwierzył, że jesteś nam równym i że cię
1595 II,1 | że jesteś nam równym i że cię kochamy jak brata, abyś
1596 II,1 | Stacha i Leona i przysięgli, że za takich ludzi, jak oni,
1597 II,1 | chwilami zdaje mi się, że to był sen. Co prawda, nigdy
1598 II,1 | Dziwne było jego pożegnanie ze sklepem; pamiętam to, bo
1599 II,1 | tej samej izbie) widzę, że z piwnicy wydobywa się para
1600 II,1 | zachciewa się od razu skoczyć ze sklepu do uniwersytetu!...
1601 II,1 | połowy ciała. Myślałem, że mu krew tryśnie z policzków. ~-
1602 II,1 | wówczas przyszło na myśl, że to wydobywanie się z piwnicy
1603 II,1 | upłynęło na wydzieraniu się ze sklepu Hopfera w szerszy
1604 II,1 | zmienił się tylko o tyle, że nosił tabaczkowy surdut
1605 II,1 | balonu chciał "wydobyć się" ze swej marnej pozycji. ~Od
1606 II,1 | Mincla? Bo dziewczyna miała ze dwadzieścia norymberskich
1607 II,1 | pół godziny i rozmawiała ze mną. ~- Dlaczego to panowie
1608 II,1 | dowodziłem pannie Kasi, że zbyt mało znam jej ojca,
1609 II,1 | nożyczek. Co zaś najgorsze, że z tygodnia na tydzień mizerniało
1610 II,1 | sprawunki, zdawało mi się, że wygląda trochę lepiej. Ale
1611 II,1 | wzruszenia, przekonywałem się, że jest coraz bledsza, a jej
1612 II,1 | Wokulski nie domyślając się, że tu tęsknią za nim, siedział
1613 II,1 | Po to masz chodzić, że Kasia jest w tobie zakochana -
1614 II,1 | szesnaście lat później i dalibóg, że nie ma się czym cieszyć!...) ~
1615 II,1 | Wokulskiego; ale pamiętaj, że ja za to płacić nie będę. ~
1616 II,1 | mówiła. - Ma pan, o ile wiem, ze dwadzieścia osiem lat, prawie
1617 II,1 | ładne... (choć zdaje mi się, że ma skazę na lewym czy prawym?)
1618 II,1 | To przecie jest pewne, że Stach wracał do domu coraz
1619 II,1 | więcej znudzony, narzekając, że mu baba czas zabiera, a
1620 II,1 | Małgorzata tłomaczyła mężowi, że ten Wokulski jest bardzo
1621 II,1 | Wokulski jest bardzo głupi i że niemało jeszcze musi napracować
1622 II,1 | Wokulskiego. Strach pomyśleć, że taki porządny chłopak, który
1623 II,1 | jest chory, i dziwiąc się, że się jeszcze nie kochał,
1624 II,1 | starszy od niej (myślę, że ona była trochę starsza
1625 II,1 | występować z pretensjami do mnie, że jestem niedołęga, że nie
1626 II,1 | mnie, że jestem niedołęga, że nie rozumiem życia, że przyjmuję
1627 II,1 | że nie rozumiem życia, że przyjmuję na lokatorów ludzi
1628 II,1 | się takie awantury w domu, że Jaś Mincel schudł, pomimo
1629 II,1 | Jaś Mincel schudł, pomimo że coraz więcej pił piwa, a
1630 II,1 | nie mam świadomości. Dość, że wpadła raz wieczorem do
1631 II,1 | pokoju, powiedziała mi, że jestem jej wrogiem i że
1632 II,1 | że jestem jej wrogiem i że muszę być bardzo podły,
1633 II,1 | Wokulski... Potem dodała, że jej mąż jest podły, że Wokulski
1634 II,1 | że jej mąż jest podły, że Wokulski jest podły, że
1635 II,1 | że Wokulski jest podły, że wszyscy mężczyźni są podli,
1636 II,1 | opiekę, muszę więc przyznać, że od razu zaszumiało mi w
1637 II,1 | głowie. Marzyło mi się, że pan Leon mówi, jak zwykle,
1638 II,1 | pan Leon zaczął tłomaczyć, że należałoby nareszcie wypróbować
1639 II,1 | skoro przywidziało mi się, że pan Leon proponuje, ażeby
1640 II,1 | idącej pod nim ulicy, i że na to wszyscy umilkli jak
1641 II,1 | Machalskiego było tak mocne, że w tej chwili straciłem przytomność. ~
1642 II,1 | rana oblatywała kobieta ze trzy kościoły, widocznie
1643 II,1 | do kuchni. ~Nic dziwnego, że przy takim chaosie w domu
1644 II,1 | klepki. Zdawało mi się, że w Warszawie jest ciaśniej
1645 II,1 | Warszawie jest ciaśniej i że wszyscy są odurzeni. Co
1646 II,1 | skądeś się tu wziął? Chyba że jesteś duszą zmarłą... ~-
1647 II,1 | mówi - jeszcze przywiozłem ze sześćset rubli. ~- Fiu!...
1648 II,1 | Chyba nie wiesz - dodał - że jestem uczonym; mam nawet
1649 II,1 | Mieście i przez pół roku żył ze swej gotówki kupując za
1650 II,1 | tylko, kiedy mu powiedziano, że dla takich jak on nie ma
1651 II,1 | przez tydzień nie wychodziła ze swych pokojów, a po tygodniu
1652 II,1 | konferencję. ~Myślałem, że będziemy mówili z nią o
1653 II,1 | sklepowych, tym bardziej że spostrzegłem butelkę dobrego
1654 II,1 | zgasł mój anioł, myślałam, że tylko ja jestem nieszczęśliwa... ~-
1655 II,1 | Mincel?... Pozwoli pani, że choć byłem szczerym przyjacielem
1656 II,1 | nawet po śmierci ważyła ze dwieście funtów... ~- Za
1657 II,1 | funtów... ~- Za życia ważył ze trzysta... słyszałeś pan? -
1658 II,1 | co za cios!... Prawda, że nieboszczyk, dokładnie mówiąc,
1659 II,1 | Nieszczęśliwy mój Jaś był ze trzy lata chory, a z osiem...
1660 II,1 | już wrócił... Czy prawda, że dotychczas nie znalazł żadnego
1661 II,1 | mi się-dodała po chwili - że spełnię ostatnią wolę mego
1662 II,1 | w taki gniew zapalczywy, że nazwała mnie ze trzy razy
1663 II,1 | zapalczywy, że nazwała mnie ze trzy razy niedołęgą, człowiekiem
1664 II,1 | gdyż ona sama da sobie radę ze sklepem. Potem przeprosiła
1665 II,1 | później Stach powiedział mi, że... żeni się z panią Małgorzatą
1666 II,1 | Wiem - powiedział - że jestem świnia. Ale... jeszcze
1667 II,1 | mnie zaś było przykro, że Stach tak od ręki zerwał
1668 II,1 | Stach tak od ręki zerwał ze swoją bohaterską przeszłością
1669 II,1 | interesa. Mogę powiedzieć, że za jego rządów potroiły
1670 II,1 | obroty. ~Odetchnąłem widząc, że Wokulski nie myśli darmo
1671 II,1 | uśmiechać przekonawszy się, że Stach w sklepie więcej pracuje
1672 II,1 | Stasiulka. Dostrzegłszy zaś, że między kundmankami trafiają
1673 II,1 | półsłówek domyśliliśmy się, że to ona sama narobiła tego
1674 II,1 | nic zarzucić, poznałem, że stalowy ten człowiek zaczyna
1675 II,1 | chwilę wolną przepędzał ze mną na rozmowie o polityce.
1676 II,1 | mogłem wyobrazić sobie, że jest to ten sam Wokulski,
1677 II,1 | starannie od stóp do głów, że tej samej nocy wezwani na
1678 II,1 | zajmować się handlem, zerwał ze znajomymi i zagrzebał się
1679 II,1 | pani Małgorzaty) widząc, że mi chłopak w oczach dziadzieje,
1680 II,1 | Meliton) powiedziała mi, że Stach jest zakochany... ~
1681 II,1 | Zaczynam przypuszczać, że baba miała rację... ~Chociaż
1682 II,2 | polityczna jest tak niepewna, że wcale by mnie nie zdziwiło,
1683 II,2 | Ludziom ciągle się zdaje, że wojna może być tylko na
1684 II,2 | wiosnę; widać zapomnieli, że wojny: pruska i francuska,
1685 II,2 | Doprawdy, nieraz dziękuję Bogu, że mnie nie stworzył Moltkem;
1686 II,2 | Stach Wokulski nie ma racji, że przestał się nią zajmować (
1687 II,2 | zmiana. Kto by uwierzył, że już od tygodnia nie zajmuję
1688 II,2 | zarozumiałość pomiarkowawszy, że starsi zapytują go o informacje.) ~
1689 II,2 | Dopiero teraz spostrzegłem, że na parterze w dziedzińcu
1690 II,2 | tłusta i tak zasmolona, że nie mogę pojąć, jakim sposobem
1691 II,2 | wrzasnęła. - Za to, że mu gospodarz pensji nie
1692 II,2 | bym doprawdy nie sądził, że na stare lata wezmą mnie
1693 II,2 | dam ja ci... ~Odgadłem, że Wicek musi mieć żywy temperament
1694 II,2 | mieć żywy temperament i że ten, kto mu wymyśla, jest
1695 II,2 | zdobyć się na wywabienie plam ze swego surduta. Popatrzyliśmy
1696 II,2 | Rzecki... Zdaje mi się, że mam honor... ~- Tak, panie,
1697 II,2 | czym są chłopi. Dość, że w roku miałem z dziesięć
1698 II,2 | mówił ubogi eks-obywatel - że to są najpiękniejsze chwile
1699 II,2 | chłopi tamtejsi dają znać, że niedaleko stoi korpus austriacki.
1700 II,2 | gospodarz, żeby się tatko ze mną rachował - odpowiedział
1701 II,2 | była tak uderzająco prosta, że obaj z Wirskim osłupieliśmy.
1702 II,2 | temu zajęciu, jestem pewny, że przynajmniej połowa guzików
1703 II,2 | manewrując ręką w taki sposób, że nie wiedziałem, czy każe
1704 II,2 | uśmiechem rządca. - O cóż to? ~- Że panowie chodzą nago po pokoju... ~
1705 II,2 | panowie raczą uwzględnić, że on ma dorosłą córkę. ~-
1706 II,2 | się z gniewu. - Prawda, że Maleski chodzi bez koszuli,
1707 II,2 | tych głupstwach nie gadał ze mną, tylko albo z Patkiewiczem,
1708 II,2 | rządca. ~- A któż winien, że pan nie przychodzi we właściwej
1709 II,2 | Sto razy słyszałeś pan, że do Maleskiego należą miesiące
1710 II,2 | uwagę - odezwałem się - że takie nieuszanowanie umowy
1711 II,2 | zobowiązało się tym samym, że mi da pracę ubezpieczającą -
1712 II,2 | komornego, i basta: Tym bardziej że obecny właściciel domu nie
1713 II,2 | swoim niewolnikiem. Kpiny ze zdrowego rozsądku! ~- Pan
1714 II,2 | trzysta rubli na rok! A że wasza kamienica kosztuje
1715 II,2 | niechaj komornik przyprowadzi ze sobą dwu stójkowych, bo
1716 II,2 | ukłonem, myśląc w głębi duszy, że nie godzi się jednak wyrzucać
1717 II,2 | sposobem do zrozumienia, że konferencję z nami uważa
1718 II,2 | I myślę - dodałem - że ten młody człowiek pod względem
1719 II,2 | rządca - on to nic. On mówi, że nie zapłaci, no i nic płaci;
1720 II,2 | głową, choć przeczuwam, że gdybym był właścicielem
1721 II,2 | zawołałem. - Ach, prawda, że baronowa tu mieszka...Chciała
1722 II,2 | Czułem w sobie takie męstwo, że baronowa nie tylko nic trwożyła
1723 II,2 | już zirytowany rządca - że przychodzimy pogadać o lokalu... ~-
1724 II,2 | drzwi i odeszła. Upłynęło ze dwie albo trzy minuty, zanim
1725 II,2 | Przysięgłabym - mówiła baronowa - że utrzymuje z nią stosunki.
1726 II,2 | znała pana, przypuszczałbym, że pośredniczysz mu w tych
1727 II,2 | się dwa pocałunki, sądzę, że w rękę. ~- No, no, panie
1728 II,2 | plenipotentem, zdaje mi się, że pana Wokulskiego... Czy
1729 II,2 | Niechże mu pan powie, że albo ja wyprowadzę się z
1730 II,2 | baronowa - pan Wokulski usunie ze swego domu te brudy i niemoralność... ~-
1731 II,2 | rozdzierającym głosem. Spostrzegłem, że rządcy nos czerwienieje,
1732 II,2 | dziecku tak mnie rozbroiła, że nie miałem odwagi mówić
1733 II,2 | jej tak znowu denerwował, że gdyby nie wzgląd na drugie
1734 II,2 | moim było tyle współczucia, że rządcy nos jeszcze bardziej
1735 II,2 | płakała drugim, na znak, że nie uważa swojej akcji za
1736 II,2 | Niech pani komu odstąpi ze trzy pokoje: przecież są
1737 II,2 | stanowczo - gdyż jestem pewna, że mój zbłąkany mąż lada dzień
1738 II,2 | tak płakać, iż myślałem, że dostanie spazmów. ~- Panowie
1739 II,2 | naturalnie - przerwała mi - że musicie ich wypędzić...Lecz,
1740 II,2 | Mój mąż (jestem pewna, że to on) przysyła jej ze wsi
1741 II,2 | że to on) przysyła jej ze wsi bukiety... Rządca tego
1742 II,2 | I pomyśleć - jęczała - że taka kobieta ma córkę, córkę...
1743 II,2 | podobał. Dałem znak rządcy, że wychodzimy, i kłaniając
1744 II,2 | Pozwoli pani baronowa, że w tej sprawie zadecyduje
1745 II,2 | nawet za co. Chyba za to, że jest piękna i ma córeczkę
1746 II,2 | pamiętam nawet, kiedy zeszliśmy ze schodów frontowych, a kiedy
1747 II,2 | zawołała. - Myślałam, że. znowu jaki tam... ~- Cóż,
1748 II,2 | przysłał dziś bukiet. Mówią, że to ten Marusiewicz z przeciwka... ~-
1749 II,2 | śledczy. ~- Widzisz przecie, że stary!... - odparł rządca. ~-
1750 II,2 | pończoszki. (Jak to zaraz znać, że w mieszkaniu jest dziecko!) ~
1751 II,2 | Pięknych, na stole lampa ze szkłem w formie tulipana.
1752 II,2 | dokoła stołu świadczyły, że gość jeszcze nie przyjechał.
1753 II,2 | sobie obaj w oczy. Wyznaję, że byłem trochę zdziwiony naszym
1754 II,2 | Teraz dopiero spostrzegłem, że popielata suknia staruszki
1755 II,2 | ma o czym mówić... Dosyć, że ktoś z bliskich ostrzegł
1756 II,2 | z bliskich ostrzegł go, że na niego pada posądzenie...
1757 II,2 | rujnuje się... szczerze mówię, że się rujnuje na ogłoszenia
1758 II,2 | panie Wirski, przysięgam; że nigdy od niej o tym nie
1759 II,2 | Cierpi i milczy, ale że cierpi, domyślam się. Ja
1760 II,2 | Muszę sobie przyznać, że ja na jej widok zachowałem
1761 II,2 | Stawska kłaniając mi się ze spuszczonymi oczyma. Ale
1762 II,2 | jej twarzy upewniły mnie, że nie jestem przyjemnym gościem. ~"
1763 II,2 | myślę. I wyobraziłem sobie, że na moim miejscu jest w tym
1764 II,2 | Poczekaj, zaraz cię przekonam, że nie masz się nas czego lękać."~
1765 II,2 | krześle była tak zmieszana, że zaczęła coś poprawiać około
1766 II,2 | takie błagalne spojrzenie, że... że gdybym był Wokulskim,
1767 II,2 | błagalne spojrzenie, że... że gdybym był Wokulskim, zaraz
1768 II,2 | pan Wokulski, pisze mi, że to istny rozbój brać trzysta
1769 II,2 | kazał mi zawiadomić panie, że ten lokal od października
1770 II,2 | patrzeć!... Przysięgam, że gdybym był Wokulskim, oświadczyłbym
1771 II,2 | dawnych, znanych nam już ze spokojności i porządku -
1772 II,2 | chcesz, a ja ci powiadam, że Ludwik już nie żyje... ~-
1773 II,2 | mniejsza o jej nazwę. Dość, że było w mojej twarzy i całej
1774 II,2 | całej postaci coś takiego, że gdy poprawiłem się na krześle,
1775 II,2 | ręce babci i matce i wyszła ze swymi drutami. ~- Proszę
1776 II,2 | stosunkach z lichwiarką. Że był niewinny, wiem, na to
1777 II,2 | nam Bóg zeszle, ale czuję, że gdyby ten człowiek wrócił,
1778 II,2 | Przysięgnę - dodała ciszej - że ona go już nie kocha, choć
1779 II,2 | o tym, ale jestem pewna, że... pojechałaby do niego,
1780 II,2 | sprawy ułożą się tak, że... wszyscy będziemy zadowoleni...
1781 II,2 | byliśmy w kuchni. Naturalnie, że będę zaglądał... Czy uda
1782 II,2 | uda mi się moja kombinacja ze Stachem? Bóg raczy wiedzieć.
1783 II,2 | otóż uregulowałem je tak, że na pewno dochód zmniejszył
1784 II,3 | interesował się niczym; nawet tym, że jego sąsiad z prawej strony
1785 II,3 | przymknął oczy i myślał, że ta osobliwa apatia skończy
1786 II,3 | osobliwa apatia skończy się ze wschodem słońca. Ale nie
1787 II,3 | sam nie wie. ~Na jednej ze stacji Wokulski pisze kartkę
1788 II,3 | dalej;. Wokulski spostrzega, że znowu jest noc, i znowu
1789 II,3 | zamknięte, pomimo to myśli, że śpi i że ten dziwny stan
1790 II,3 | pomimo to myśli, że śpi i że ten dziwny stan zobojętnienia
1791 II,3 | jeszcze raz. - Myślałem, że się skręcę w tym Paryżu
1792 II,3 | waszą parszywą szlachtą, że o mnie już nie dbasz. Ale
1793 II,3 | ukazują się znowu i mówią im, że już mogą jechać. Suzin bierze
1794 II,3 | gładka jak posadzka. Widzi, że jest w samym środku Paryża,
1795 II,3 | śmiechem. ~- Ot, za to samo, że się pytasz!... Inny nie
1796 II,3 | pewien czas zdawało mu się, że jej niema, że została tam
1797 II,3 | zdawało mu się, że jej niema, że została tam i że dopiero
1798 II,3 | niema, że została tam i że dopiero szuka go stroskana,
1799 II,3 | Potem przywidziało mu się, że jakiś cień zagląda do jego
1800 II,3 | do jego okna, a później, że po długim korytarzu ktoś
1801 II,3 | sprawdziwszy własnymi oczyma, że tu, gdzie uważał się za
1802 II,3 | miasto. ~Wokulski czuł, że musi uciec z tego pokoju.
1803 II,3 | chwili przelatuje około niego ze sześć powozów i żółty omnibus,
1804 II,3 | obok chodnika. Tu siedzi ze sto osób, jeżeli nie więcej;
1805 II,3 | nieco mniejsze marmurowe, ze złoconymi kapitelami. Na
1806 II,3 | się i idzie dalej. Czuje, że Paryż na pierwszym kroku
1807 II,3 | szybko, lecz pomimo to widzi, że wszystko go wyprzedza: powozy
1808 II,3 | uśmiechają się mężczyźni. Czuje, że on, Wokulski, który tyle
1809 II,3 | Niepodobieństwo!..."~Mimo to czuje, że siły go opuszczają. Na szczęście,
1810 II,3 | Życie kipi tu tak silnie, że nie mogąc zużyć się w nieskończonym
1811 II,3 | kamienia, jeszcze wytryskuje ze ścian w formie posągów lub
1812 II,3 | Wokulskiemu zdaje się, że wydobyty z martwej wody
1813 II,3 | kół. Potem zdaje mu się, że już gdzieś widział takie
1814 II,3 | kawiarnie; później myśli, że ostatecznie jest to nic
1815 II,3 | krytyczne, i mówi sobie, że - jakkolwiek w Paryżu częściej
1816 II,3 | z drogi. I kiedy myśli, że dopiero teraz Francuzi zaczną
1817 II,3 | wytykać palcami, spostrzega ze zdziwieniem, że już coraz
1818 II,3 | spostrzega ze zdziwieniem, że już coraz mniej zwracają
1819 II,3 | ten cudzoziemiec i myślę, że tylko tacy powinni pokazywać
1820 II,3 | jesteście pewni, obywatelu, że mamy jechać do Grand Hôtel?... -
1821 II,3 | klapie surduta: ~- Wiem, że mało ma pan czasu - odezwał
1822 II,3 | miał tak zdziwioną minę, że Hannibal Escabeau sam począł
1823 II,3 | począł się dziwić. ~- Sądzę, że nie omyliłem się? - spytał
1824 II,3 | rzekł z naciskiem Escabeau - że panowie... ~- Źle pana poinformowano.~-
1825 II,3 | człowiek okazałej tuszy, ze sznurem miniaturowych orderów
1826 II,3 | Wokulskiemu zdawało się, że w poczekalni słyszy szelest
1827 II,3 | tak piękna i dystyngowana, że Wokulski mimo woli powstał
1828 II,3 | zaś usiadła, spostrzegł, że jest wzburzona i szarpie
1829 II,3 | takim razie pozwoli pan, że usiądę. Przedstawienie skończone,
1830 II,3 | pracę zbyć najkorzystniej. A że lubią zarobić, jeżeli się
1831 II,3 | koniem między końmi. A że wiem, skąd mam pieniądze
1832 II,3 | wydatków. O panu Escabeau wiem, że ma dochody z fabryki trykotaży,
1833 II,3 | głowę rękoma. - Wiedziałem, że Paryż jest dziwny, ale żeby
1834 II,3 | sesji" - mruknął czując, że ogarnia go trwoga na myśl:
1835 II,3 | wynalazków i ten Jumart ze swoją klasyfikacją człowieczego
1836 II,3 | jest niewyczerpana pracą, że jeszcze zalewa je ozdobami. ~
1837 II,3 | środku obszaru mającego ze dwie wiorsty długości i
1838 II,3 | ogromna brama. Wokulski czuł; że w tym miejscu może mu zabraknąć
1839 II,3 | Niech pan będzie ostrożny ze znajomościami w Paryżu. ~
1840 II,3 | Jumarta i powiedział sobie, że już zna źródło dochodów
1841 II,3 | I przypomniał sobie, że w Warszawie jest bardzo
1842 II,3 | siebie; zdawało mu się, że na tej drodze, kipiącej
1843 II,3 | Giffarda? - pomyślał. - Szkoda, że nie mam dziś czasu!..."~
1844 II,3 | powoli i z trwoga myślał, że ledwie po ośmiogodzinnym
1845 II,3 | najznakomitszych budowli paryskich i ze wstydem pomyślał, że chyba
1846 II,3 | paryskich i ze wstydem pomyślał, że chyba nigdy nie zorientuje
1847 II,3 | widziadłom usypiał i myślał, że jednak ten pierwszy dzień
1848 II,3 | Potem marzyło mu się, że to morze domów i las posągów,
1849 II,3 | drzew zwalają się na niego i że on sam już śpi w niezmiernym
1850 II,3 | czy obok niego, tak mała, że jej nie dojrzy ludzkie oko,
1851 II,3 | ludzkie oko, a tak gorzka, że mogłaby cały świat zatruć. ~
1852 II,3 | chcę.?... I okazywało się, że nie chciał niczego. Nic
1853 II,3 | Nieraz zdawało mu się, że jest istotą, która dziwnym
1854 II,3 | tu, na bruku paryskim, i że wszystko, co mu przychodziło
1855 II,3 | rzeczywistości. Wówczas mówił sobie, że jest zupełnie szczęśliwy,
1856 II,3 | których zdawało mu się, że na jego głowę wali się cały
1857 II,3 | wypadek, który przypominał mu, że on nie jest złudzeniem,
1858 II,3 | czterech!... - odezwał się ze śmiechem siedzący obok niego
1859 II,3 | powietrza, zdawało mu się, że ziemia rozstępuje się pod
1860 II,3 | pamięta. Wiedział tylko, że podano mu kawę i karafkę
1861 II,3 | niej?... Ja!..." ~Czuł, że oburzenie uspokaja go; gdy
1862 II,3 | rachunku, przekonał się, że... karafka była pusta... ~"
1863 II,3 | pannę Izabelę i dziwił się, że taki jak on człowiek mógł
1864 II,3 | zdziwieniu, spostrzegł, że ów Paryż budowany przez
1865 II,3 | Uderzyło go naprzód to, że Paryż jest podobny do olbrzymiego
1866 II,3 | i o jedynastu - długości ze wschodu na zachód. Półmisek
1867 II,3 | zresztą mówiły przewodniki), że w Paryżu istnieją całe dziedziny
1868 II,3 | nieprawidłowe, przeczuwał, że jeżeli co mogłoby go uleczyć
1869 II,3 | śpiewających jak dzieci wypuszczone ze szkoły. ~"Głupcy! głupcy!..." -
1870 II,3 | mobile przekonawszy się, że w tutejszych muzeach istnieje
1871 II,3 | jednym afekcie dlatego tylko, że ja jestem kupcem, a ona
1872 II,3 | podobnego gospodarstwa, że nie marnuje się tu praca:
1873 II,3 | Tak sobie mówiąc czuł, że wstyd go ogarnia. ~I znowu
1874 II,3 | rozpuście. ~Zdawało mu się, że w tym wulkanicznym ognisku
1875 II,3 | spotka go coś nadzwyczajnego, że tu zacznie się nowa epoka
1876 II,3 | jego życia. Zarazem czuł, że rozpierzchnięte dotychczas
1877 II,3 | gościniec do ożenienia się ze starszą kobietą dla pieniędzy.
1878 II,3 | położeniu bez wyjścia. Tak, że nie wie nawet, czy kobieta,
1879 II,3 | mapę Europy i zapamiętał, że średnia temperatura Paryża
1880 II,3 | aniżeli Warszawy. Znaczy, że ów Paryż ma rocznie więcej
1881 II,3 | ciepła aniżeli Warszawa. A że ciepło jest siłą, i to potężną,
1882 II,4 | uczucia. Przyszło mu na myśl, że żelazo za zbliżeniem się
1883 II,4 | jednak - dodał - mówiono mi, że panowie staracie się o coś
1884 II,4 | Wokulski. ~- I była chwila, że chciałeś pan wyskoczyć z
1885 II,4 | chemii związków wodoru?... ~- Że jej nie ma. ~- Owszem, jest -
1886 II,4 | Faktem jest jednak, że ten starzec, o niezdecydowanym
1887 II,4 | ale jeszcze tak nieśmiało, że sam przed sobą nie miał
1888 II,4 | charakterze i o moich wynalazkach, że z góry odpowiem na to, o
1889 II,4 | nawet sumiennie dzielili się ze mną zyskami. Ale od czasu
1890 II,4 | Wokulski ochłonął; był pewny, że ma do czynienia z maniakiem. ~
1891 II,4 | świecie. ~- A skąd pan wiesz, że ja nie jestem łotrem? ~-
1892 II,4 | łotrem? ~- A skąd pan wiesz, że koń nie jest krową? - odpowiedział
1893 II,4 | Co? może sądzisz pan, że pochlebiam ci dla wytumanienia
1894 II,4 | dopiero jutro? ~- Dlatego, że mieszkam daleko stąd, a
1895 II,4 | z góry powiedziałem ci, że jestem żebrakiem, i kto
1896 II,4 | odpowiedział Jumart - który sądzi, że uda mu się zmniejszyć ciężar
1897 II,4 | materiał wybuchowy. A myślałem, że połączymy się... ~- Pierwej
1898 II,4 | rzekł - do dzielenia się ze mną twoimi kłopotami. Mam
1899 II,4 | barwy. ~- Zdaje mi się, że to jest metal drukarski. ~-
1900 II,4 | wzrosło. ~- To jest chyba ze dwa razy cięższe od platyny?... -
1901 II,4 | nowej rzeczy, zaraz mówią, że ją wytłumaczyli na zasadzie
1902 II,4 | Przepyszne osły... najmędrsze ze wszystkich, jakimi roi się
1903 II,4 | przypatrz się... Prawda, że ciekawe szkło?... Cięższe
1904 II,4 | oczy. Nie ulega kwestii, że takiego szkła nie widziano
1905 II,4 | pokiwali głowami i powiedzieli, że to blaga i kuglarstwo, którym
1906 II,4 | Niektórzy z nich wprost mówili, że mając do wyboru między pogwałceniem "
1907 II,4 | zmysłom. I jeszcze dodawali, że robienie poważnych doświadczeń
1908 II,4 | tego rezultat?... Oto ten, że głupota i występek dostając
1909 II,4 | mieli prawo wypędzić wilków ze swej wyspy, istotny człowiek
1910 II,4 | odezwał się Wokulski - że, ja mógłbym panu dać pieniądze
1911 II,4 | pomocników... Lecz gdzie dowód, że pańskie metale nie są jakąś
1912 II,4 | pokoju dla przekonania się, że nie marzy, ale czuwa. ~"
1913 II,4 | przecież faktem jest - myślał - że człowiek ten pokazał mi
1914 II,4 | Nawet zapowiedział mi, że szuka metalu lżejszego od
1915 II,4 | złudzeń tak go gniotło, że uczuł konieczność podzielenia
1916 II,4 | powiedzieć, dobry Boże, nad to, że profesor Palmieri jeszcze
1917 II,4 | mogącej od biedy pomieścić ze sześćdziesiąt osób... Jest
1918 II,4 | wystąpił tak silny rumieniec, że oblał mu czoło, a nawet
1919 II,4 | godzin, polegało na tym, że Palmieri za pomocą wzroku
1920 II,4 | media, w taki jednak sposób, że mogły one chodzić, odpowiadać
1921 II,4 | Wokulski przekonał się, że zjawiska, na które patrzy,
1922 II,4 | korek od karafki mówiąc, że podał mu różę. W tej chwili
1923 II,4 | wycierając ręce i narzekając, że cuchną. Innemu podał chustkę
1924 II,4 | nosa, a gdy powiedział mu, że chustka waży sto funtów,
1925 II,4 | i wmówił w swoje medium, że jest to młoda i piękna kobieta,
1926 II,4 | Palmieri schował ją mówiąc, że umarła. młody człowiek wpadł
1927 II,4 | człowiek wpadł w taką rozpacz, że tarzał się po podłodze i
1928 II,4 | oczy i młodzian obudził się ze strumieniami łez na policzkach,
1929 II,4 | karafki, a pijąc myślał, że ten Paryż, w którym znalazł
1930 II,4 | było: ~"Nie ma kwestii, że Geist za pomocą magnetyzmu
1931 II,4 | już czekał na gości; ale że gości jeszcze nie było,
1932 II,4 | każdego może pan wmówić, że łopatka od węgli jest kobietą
1933 II,4 | od węgli jest kobietą i że chustka waży sto funtów?... ~-
1934 II,4 | uśpiony i miał złudzenie, że chustka waży sto funtów,
1935 II,4 | A czy nie sądzisz pan, że ktoś zręczniej może magnetyzować... ~
1936 II,4 | niezadowolony. Jeszcze nie wątpił, że panna Izabela mogła oczarować
1937 II,4 | Zresztą Palmieri twierdzi, że uśpieni nie pamiętają swoich
1938 II,4 | był ogromny - tak ogromny że cząstka przypadająca na
1939 II,4 | znowu wypił szampana. ~- Cóż ze mną? - spytał Wokulski. ~-
1940 II,4 | Najgorsze, co ty myślisz, że nikt nie wie, co tobie dolega?
1941 II,4 | Tymczasem wszyscy wiedzą, że masz jakieś moralne cierpienie,
1942 II,4 | cierpienie, tylko jeden myśli, że chciałbyś kupować tu fałszywe
1943 II,4 | bankocetle, a inny dogaduje się, że rad byś zbankrutować, jeżeli
1944 II,4 | Ty myślisz: ja nie wiem, że tobie chodzi o kobietę?...
1945 II,4 | kobieta smaczna rzecz i bywa, że nawet innemu solidniemu
1946 II,4 | szczęśliwemu wielbicielowi za to; że mnie wyleczył!..." ~Wrócił
1947 II,4 | odetchnął: zdawało mu się, że znalazł jakąś nitkę, która
1948 II,4 | Geista" - pomyślał czując, że już wpadło mu w serce pierwsze
1949 II,4 | antykwariusza. Wokulski rozmawiając ze szwajcarem mimo woli rzucił
1950 II,4 | Więc?... ~- Więc wyda pan ze trzy tysiące franków? ~-
1951 II,4 | jednak - dodała surowo - że o rzeczywistości poszukiwań
1952 II,4 | Tak dalece nie wątpię, że zostawię u Rotszylda kwit
1953 II,4 | swojego klienta, Wokulski, że jednym zamachem spełnił
1954 II,4 | rozumieć..."~Zdawało mu się, że widzi jakąś niezmierną fabrykę,
1955 II,4 | Z tym wszystkim czuł, że zbliża się chwila decydującej
1956 II,4 | serce do Warszawy. Czuł, że lada dzień coś z tego musi
1957 II,4 | która obiecywała chyba to, że spali go na popiół. ~"A
1958 II,4 | Więc twierdzisz pan, że mnie nie można zamagnetyzować? ~-
1959 II,4 | Geista, mam prawie dowód, że nie łudził mnie za pomocą
1960 II,4 | niej, nie mam pewności, że nie oczarowała mnie w ten
1961 II,4 | to, ażeby przekonać się, że ona nie dba o nas? ~"Bah! -
1962 II,4 | dokładniej?"~Zdziwiło go, że od Geista nie miał żadnej
1963 II,4 | otwarty lufcik świadczył, że nie była złudzeniem. Wreszcie
1964 II,4 | zmieniły moje położenie, że na parę lat nie potrzebuję
1965 II,4 | retortami, miseczkami i rurkami ze szkła, porcelany, nawet
1966 II,4 | kolorowymi płynami; wzdłuż jednej ze ścian ciągnęła się ława
1967 II,4 | wyzierała nędza, i pomyślał, że przecie ten człowiek za
1968 II,4 | Moje odkrycia są tak nowe, że... uważasz je pan za oszustwo!...
1969 II,4 | rezultacie jednak przekonał się, że przynajmniej pod względem
1970 II,4 | tu są rzeczy tak proste, że pojąć je mógłby uczeń szkoły
1971 II,4 | szkoły elementarnej. ~Wziął ze stołu stalowy sześcian i
1972 II,4 | sześcienny, pełny, odlany ze stali; weź go w rękę, ile
1973 II,4 | A ta sześcienna klatka ze stalowego drutu ile waży? -
1974 II,4 | najmniej. Wyobraź więc sobie, że udało mi się zamiast pełnych
1975 II,4 | namyśl się: co masz zrobić ze sobą? ~- Przyjdę tu - szepnął
1976 II,4 | ukończyłeś swoich rachunków ze światem; a że i ja mam na
1977 II,4 | rachunków ze światem; a że i ja mam na parę lat pieniądze,
1978 II,4 | przespacerować się, ale spostrzegł, że ruch uliczny męczy go; więc
1979 II,4 | ściany, spadła na umywalnię i ze smutnym szelestem stoczyła
1980 II,4 | najlepszego; lecz cóżeś winien, że przelewając w niego własną
1981 II,4 | Podniósł się z fotelu i ze czcią zebrał porozdzierane
1982 II,4 | porozdzierane kartki. ~"Nie dość, że byłeś umęczony przez nich,
1983 II,4 | występki?... To oni winni, oni, że twoje serce, zamiast śpiewać,
1984 II,4 | pospólstwo. Jeden mówi, że jest szlachetną rośliną,
1985 II,4 | wierzono w powagę rodu, że nawet synowie rzemieślników
1986 II,4 | drugi, Ochocki trzeci... Ze dwu jeszcze znajdziemy i
1987 II,4 | pancerny?"~Zdawało mu się, że szmer uliczny za jego oknami
1988 II,4 | Paryż, Francję i Europę. I że wszystkie głosy ludzkie
1989 II,4 | Bo jużci jest faktem, że każdy nowy a ważny materiał,
1990 II,4 | niezmiernych odkryć? Tak są ciemni, że nawet nie dziwiliby się
1991 II,4 | życia spodliliby mnie tak, że może zniżyłbym się do zazdrości
1992 II,4 | Stanisławie a nade wszystko żałuj, że nie widzisz rumieńca na
1993 II,4 | spiekła raczka usłyszawszy, że piszę do ciebie. Kochane
1994 II,4 | odwiedza. Domyślam się, że zrobiłeś jej jakąś dużą
1995 II,5 | Stanisławie - kończyła - że zapraszam cię z powodu twoich
1996 II,5 | napisawszy przy tym ostry list, że ponieważ on nie ma arsenału,
1997 II,5 | towarów był tak wielki, że pan Ignacy na własną odpowiedzialność
1998 II,5 | za ceremoniał? - spytał ze śmiechem Wokulski. ~- Korespondencje
1999 II,5 | spuszczając oczy - tak ci ufam, że gdybyś nawet spalił miasto,
2000 II,5 | miasto, jeszcze byłbym pewny, że zrobiłeś to w szlachetnym
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-3815 |