Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
zdziwiona 11
zdziwiony 23
zdziwionym 1
ze 3815
zeba 3
zebami 4
zeber 1
Frequency    [«  »]
5036 nie
4905 w
4220 na
3815 ze
3785 z
3075 do
2798 a
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

ze

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-3815

     Tom,  Rozdzial
2001 II,5 | rozmowę. Nie miał wątpliwości, że Ignacy znowu posądza go 2002 II,5 | się do służby u Hopfera, że dziś dobrowolnie wdziewa 2003 II,5 | złego życia, inny donosił, że pani Stawska jest kokietką 2004 II,5 | zwracać uwagę, spostrzegł, że jest przedmiotem ogólnego 2005 II,5 | Warszawie odpisał Suzinowi, że propozycje przyjmuje i że 2006 II,5 | że propozycje przyjmuje i że w połowie października będzie 2007 II,5 | Na dworcu spostrzegł, że i tu jego osoba robi wrażenie. 2008 II,5 | prowadząc go do wagonu rzekł, że to on właśnie miał zamiar 2009 II,5 | szeptał - wyjadę!... Chyba że ona mnie zatrzyma...Bo co 2010 II,5 | Przymknął oczy i zdawało mu się, że widzi pannę Izabelę, która 2011 II,5 | Wokulski przypomniał sobie, że baron jest członkiem spółki 2012 II,5 | członkiem spółki do handlu ze Wschodem i jednym z niewielu 2013 II,5 | Najmocniej przepraszam, że niepokoję panaĺ - rzekł 2014 II,5 | samotności, gdyby nie to, że chcę zapytać: czy pan nie 2015 II,5 | Baron tak zmieszał się, że przez chwilę siedział bez 2016 II,5 | miałem zamiaru... Ale sądzę, że moja przyjaźń dla czcigodnej 2017 II,5 | z wyjaśnieniami - rzekł ze śmiechem Wokulski ściskając 2018 II,5 | pan uwierzy, była chwila, że za radą szanownej prezesowej 2019 II,5 | brylantowy - mówił baron. -Ale że w Wiedniu trafiły mi się 2020 II,5 | na siedzeniu, ale poczuł, że nie może podnieść ręki ani 2021 II,5 | nagle baron spostrzegłszy, że jego towarzysz nie odpowiada. ~- 2022 II,5 | zdziwienia. - Sądziłem, że prezesowa wspomniała panu 2023 II,5 | zanim Wokulski skombinował, że panna Ewelina Janocka nie 2024 II,5 | jest panną Izabelą Łęcką, że baron nie oświadczył się 2025 II,5 | oświadczył się pannie Izabeli i że nie dla niej wiezie szafiry. ~- 2026 II,5 | jestem tak rozstrojony, że po prostu nie wiedziałem, 2027 II,5 | chciał wychodzić, ale widząc, że Wokulski istotnie orzeźwił 2028 II,5 | się, usiadł zapewniając, że tylko na parę minut. Czuł 2029 II,5 | wygadania się przed kimś ze swoim szczęściem. ~- Bo 2030 II,5 | fiksatuarować się; powiedziała, że ona ma szczególne upodobanie 2031 II,5 | upodobanie do siwych włosów i że dla niej prawdziwie pięknym 2032 II,5 | pani myśli?" - zapytałem. "Że tylko interesującymi" - 2033 II,5 | doktorzy. No i projektowałem, że wezmę sobie, panie, kobietę 2034 II,5 | Serce mi drętwiało z obawy, że... a nuż porzuci mnie?... 2035 II,5 | to - mówiła - on myśli, że wyrzeknę się go dla jakichś 2036 II,5 | przecie powinien rozumieć, że za pięćdziesiąt tysięcy 2037 II,5 | musiałaby zdradzić się, że gra komedię, a baron musiałby 2038 II,5 | to samo: siła tak wielka, że wszystko za sobą porywa, 2039 II,5 | sobą porywa, a tak płodna, że tryska z niej wszelkie życie. 2040 II,5 | pan baron nie kazał, ale że pociąg zaraz idzie dalej... ~ 2041 II,5 | baron. - Całe szczęście, że o drugiej w nocy pchnąłem 2042 II,5 | rzekł nagle Wokulski - że u prezesowej zbiera się 2043 II,5 | ogromny majątek. Zdaje mi się, że krąży około niej Starski. 2044 II,5 | Dziwię się, doprawdy, że kobieta z takim rozumem 2045 II,5 | stacyjny donosząc baronowi, że zajechał powóz. ~- Wybornie! - 2046 II,6 | Tak działa jej na nerwy, że biedaczka traci humor w 2047 II,6 | spojrzy... ~- Zdaje mi się, że widzę coś pąsowego odparł 2048 II,6 | coraz wychylał się i drżał ze wzruszenia. ~Powóz stanął, 2049 II,6 | rzekł: ~- Pozwoli pani, że przedstawię pana Wokulskiego, 2050 II,6 | Teraz Wokulski spostrzegł, że dama ta ma pyszne kasztanowate 2051 II,6 | komicznie Starski. ~- Pan wie, że ja zawsze daję dymisję wielbicielom, 2052 II,6 | panny Felicji i spostrzegł, że dziewczynka patrzy na niego 2053 II,6 | się Ochocki. - Właśnie, że ja będę powoził. ~- Więc 2054 II,6 | Więc daję słowo honoru, że wybiję pana, jeżeli nas 2055 II,6 | wielbiciel był tak wzruszony, że pobladł i posiniały mu usta.~- 2056 II,6 | stanęły. ~- Czy nie mówiłam, że ten potwór wywróci nas! - 2057 II,6 | panna Felicja pokładała się ze śmiechu, Starski upadł twarzą 2058 II,6 | sposób, który miało oznaczać, że jest bardzo obrażona. ~- 2059 II,6 | wdówkę. ~- Pod warunkiem, że ja będę zabezpieczona od 2060 II,6 | sama pani dziś powiedziała, że wdowom wszystko wolno. ~- 2061 II,6 | ale jeżdżę. ~- Właśnie że musi pan dobrze jeździć, 2062 II,6 | dzisiejszego dnia daję panu urlop ze spacerów. ~- Bardzo się 2063 II,6 | powiedz temu człowiekowi, że z nim nie rozmawiam - odezwała 2064 II,6 | rozmawia... Ta pani mówi, że jesteście ordynarni. ~- 2065 II,6 | Felicji, która utrzymywała, że jak na początkującego, dobrze 2066 II,6 | początkującego, dobrze powozi i że najwytrawniejszym furmanom 2067 II,6 | wdówka - jesteś w tym wieku, że u ciebie każdy będzie dobrym 2068 II,6 | narzeczonej, lecz spostrzegłszy, że mówi za głośno, począł znowu 2069 II,6 | A niech pan pamięta, że o pierwszej śniadanie! - 2070 II,6 | Przypomniawszy jednak sobie, że jest tu z wizytą, szybko 2071 II,6 | Boże! jakie szczęście, że nie ożenię się z kobietą - 2072 II,6 | zawsze kłócą się! - rzekła ze śmiechem prezesowa. Weszła 2073 II,6 | prezesowa - jest taki zwyczaj, że schodzimy się wszyscy obowiązkowo 2074 II,6 | znam, chociaż dziwi mnie, że upodobała sobie barona, 2075 II,6 | prezesowa - i powiem ci, że zaczynam tracić dla niej 2076 II,6 | zazdrości, a wszyscy mówią, że robi świetną partię. Ale 2077 II,6 | dostał wścieklizny. Widząc, że mimo to pies ma wesołe oczy 2078 II,6 | zwierza wprawiło w taki humor, że nie pozwolił gościowi odejść 2079 II,6 | niczym. Zdawało mu się, że przyjechał tu nasycony, 2080 II,6 | dudnieniem kolei żelaznych i że wszystkie te niepokoje, 2081 II,6 | jest wieś? odpowiedziałby, że jest ciszą.~Wtem usłyszał 2082 II,6 | o wpół do trzeciej i iść ze mną na ryby... Ale taka 2083 II,6 | ochoty. To może pan woli grać ze Starskim w pikietę?... Do 2084 II,6 | i jak teraz, martwi się, że zapewne nieodziedziczy po 2085 II,6 | niej majątku. Ładny grosz, ze trzysta tysięcy rubli!... 2086 II,6 | Ale prezesowa uważa, że lepiej wesprzeć nim podrzutków 2087 II,6 | majstrując coś koło wędek - że kiedyś obecna pani Wąsowska, 2088 II,6 | para, co?... Zdaje się, że nawet pod wpływem tej idei 2089 II,6 | prezesowa!) .Byli nawet. ze sobą kilka dni dobrze i 2090 II,6 | podróżował (zdaje mi się jednak, że głównie po paryskich i londyńskich 2091 II,6 | tak ustaloną reputację, że mężatki wcale mu się nie 2092 II,6 | opierają, a panny wierzą, że do której zacznie się umizgać 2093 II,6 | parobcząt; bawi się ich ze trzydzieści sztuk, wszystkie 2094 II,6 | kraju i wszędzie widziałem, że parobcy mieszkają jak świnie, 2095 II,6 | przetarłem oczy. Zdawało mi się, że jestem na wyspie Utopii 2096 II,6 | dlatego tylko brzydzi się, że uznał walkę o byt za fundamentalne 2097 II,6 | Owszem, ale... myślałam, że panu będzie przyjemniej 2098 II,6 | wybuchnął między nimi spór o to, że młode panny nie mają pojęcia 2099 II,6 | tam w pół godziny. Myślał, że będzie pierwszy, tymczasem 2100 II,6 | małżeństwa, to bynajmniej nie te ze skłonności, ale te z rozsądku. 2101 II,6 | pieniędzmi, lecz każdy z nas wie, że jest to mierzwa, z której 2102 II,6 | tak byli zajęci miłością, że zapomnieli o majątku dla 2103 II,6 | na babkę. ~- I dlatego, że znam, żałuję tych, którzy 2104 II,6 | takim wyrazem rozpaczy, że Wokulski zdziwił się... 2105 II,6 | Widzisz, mówiłem ci, że tu jest pani... ~- No, to 2106 II,6 | Ależ słowo honoru daję, że tylko dla skrócenia drogi 2107 II,6 | tak wsadzony na bakier, że pani Wąsowska nie mogła 2108 II,6 | a za nim panna Ewelina ze Starskim. Przy furtce hałas 2109 II,6 | Wokulskiemu przywidziało się, że słyszy za sobą cichą rozmowę. ~- 2110 II,6 | Czasem zdaje mi się, że wolałabym w grobie leżeć... - 2111 II,6 | Mateuszowa, donosząc pani, że wszystko jest dobrze, tylko 2112 II,6 | wszystko jest dobrze, tylko że z rana krążył nad dziedzińcem 2113 II,6 | nie zdarzył się wypadek. Ze stajni bowiem nagle wybiegło 2114 II,6 | później biegł za nią tak, że parobcy musieli go zawracać 2115 II,6 | wie, tyle tylko widziano, że ona była blada, on miał 2116 II,6 | pan, jest tak czarująca, że... oddałbym za nią życie. 2117 II,6 | na mnie takie wrażenie, że nie wiem, czy ośmielę się 2118 II,6 | Gwałtownie zakaszlał się, tak że mu oczy krwią zabiegły. 2119 II,6 | Baranowskiego i ci mi powiedzieli, że bylem się szanował, będę 2120 II,6 | małżeństwie. Ale oni powiedzieli, że małżeństwo to taka rzecz 2121 II,6 | Zwróciłem ich uwagę, że lekarze berlińscy od dawna 2122 II,6 | to szkoda, wielka szkoda, że pan natychmiast nie spełnił 2123 II,6 | Ja na przykład rozumiem, że ani sam nie będę już tak 2124 II,6 | pociechę mam w tej myśli, że spotkamy się na innym, lepszym 2125 II,6 | niech pan jednak przyzna, że... czasem... wierzy pan 2126 II,6 | wcale nie dałby pan słowa, że tak nie będzie?... ~Zegar 2127 II,6 | każdego tutaj, jest jasne, że ta panna wcale go nie kocha. 2128 II,6 | przecież mówi otwarcie, że sam ożeni się tylko z bogatą 2129 II,6 | prezesowa mówiła kiedyś, że dzisiejsze pokolenie ma 2130 II,6 | Zapewne ma do niego słabość, a że ma i pieniądze, więc w rezultacie 2131 II,6 | Zasnął i marzyło mu się, że jest baronem zakochanym 2132 II,6 | Ochocki. ~- Felcia zostanie ze mną - wtrąciła prezesowa. ~ 2133 II,6 | naprzód z gniewem, potem ze wzgardą, a nareszcie wybiegła 2134 II,6 | pańskim majątku. Mówią, że masz pan ze sześćdziesiąt 2135 II,6 | majątku. Mówią, że masz pan ze sześćdziesiąt tysięcy rocznie... ~- 2136 II,6 | kasjer zapewniają mnie, że wydałam dwadzieścia siedem 2137 II,6 | góry mogę pani powiedzieć, że nie robi. ~- Nie?... Więc 2138 II,6 | oczy. ~- Ach! - zawołała ze śmiechem - nie spodziewałam 2139 II,6 | znalazł się tak uprzejmie, że prędko umarł, a pan Starski 2140 II,6 | jest tak nieskomplikowany, że nawet przy moim zasobie 2141 II,6 | laboratorium i był pewnym, że go nigdy nie zdradzi... 2142 II,6 | taki sposób ruszyła nogą, że jej kolano dotknęło twarzy 2143 II,6 | rzecz napełnia mnie obawą: że pan nawet nie potrafisz 2144 II,6 | pańskim miejscu powiedziałoby, że żyć beze mnie nie mogą, 2145 II,6 | żyć beze mnie nie mogą, że zabrałam im spokój, i tam 2146 II,6 | Tarzała się na siodle ze śmiechu. ~- I co by pani 2147 II,6 | kochamy - zdaje się nam, że otóż jest coś nowego... 2148 II,6 | chwili przekonywamy się, że to już było albo że to jest - 2149 II,6 | się, że to już było albo że to jest - nic... Pamiętam, 2150 II,6 | bandytach. Chciałam ich wybić ze złości, naprawdę. Otóż - 2151 II,6 | kilka tygodni tłomaczyła mi, że pan jesteś oryginalny człowiek, 2152 II,6 | innych, a tymczasem widzę, że pan jesteś najzwyklejszy 2153 II,6 | się tak w serce i pamięć, że nawet w grobie nie zapomniałby 2154 II,6 | pani mówił Wokulski czując, że zbiera w nim gorycz. - Naprzód, 2155 II,6 | w ten sposób: pamiętaj, że Chrystus przebaczył Magdalenie, 2156 II,6 | panie Wokulski?~- Chyba że tak... ~- Więc teraz ja 2157 II,6 | szeroko otwierając oczy ze zdziwienia. ~ 2158 II,7 | niechętnie. Była pewna, że w Zasławku już znajduje 2159 II,7 | którym powszechnie mówiono, że odziedziczy majątek po prezesowej. 2160 II,7 | ciotecznemu wnukowi oświadczyła, że co najwyżej zapisze mu tysiąc 2161 II,7 | oświadczywszy pewnego razu, że nigdy nie ożeniłby się z " 2162 II,7 | panna Izabela pomyślała, że piękny Kazio musi mieć jakąś 2163 II,7 | jakąś sercową tajemnicę i że szukając bogatej żony robi 2164 II,7 | przychodziło tym łatwiej, że Starski począł gwałtownie 2165 II,7 | zatarcia do reszty śladów, że kiedyś kochał się w pannie 2166 II,7 | tak nagle opuścił, prawie że się zatrwożyła. Jak to, 2167 II,7 | wielbiciele?...Zdawało jej się, że ziemia drży jej pod nogami, 2168 II,7 | Wokulskim? Bardzo żałuję, że może mieć żal do mnie. Nieraz 2169 II,7 | Nieraz wyrzucam sobie, że nie postępowałam z nim tak, 2170 II,7 | zarumieniła się w ten sposób, że prezesowej wydało się koniecznym 2171 II,7 | może się porozumieją. Bo że on ma do niej słabość, to 2172 II,7 | Jeszcze gotów pomyśleć, że wyszłabym za niego..."- 2173 II,7 | bawiącą u niej panią Wąsowską, że przyjedzie do Zasławka Wokulski, 2174 II,7 | bogaty wdowiec, człowiek ze wszech miar niepospolity, 2175 II,7 | dowiedziawszy się zaś, że może kochać pannę Izabelę, 2176 II,7 | się za najpiękniejszą, ale że... taką już miała słabość. ~ 2177 II,7 | słabość. ~Dowiedziawszy się, że panna Izabela dziś przyjeżdża, 2178 II,7 | wzięła na bok pannę Izabelę i ze łzami w głosie poczęła jej 2179 II,7 | i ty jeszcze pomyślisz, że jestem nim zajęta... No 2180 II,7 | Wąsowska kazała mu jechać ze sobą na spacer, sam na sam... 2181 II,7 | gwałtowne zaprosiny, do ciotki, że jej kazała natychmiast jechać, 2182 II,7 | wyjdzie!..."~Była pewna, że pierwszym człowiekiem, który 2183 II,7 | niedwuznaczny sposób zdradziła się, że jest o Wokulskiego zazdrosną, 2184 II,7 | ochronę... Powiem ci, Belu, że twoja ciotka nigdy już nie 2185 II,7 | Przyzna pani jednak, że urodzenie... ~Prezesowa 2186 II,7 | ironicznie.~- Wierz mi, Belu, że urodzenie jest najmniejszą 2187 II,7 | Boże! wielkie to szczęście, że nie bardzo zajmujemy się 2188 II,7 | tych rzeczy. Powiadam ci, że o czyimś urodzeniu nie warto 2189 II,7 | nieszczęśliwa dlatego tylko, że oderwano mnie od niego, 2190 II,7 | Paryża... Otóż zapewniam cię, że nie on do salonów; ale salony 2191 II,7 | moje dziecko, i wierz mi, że one bardzo prędko znajdą 2192 II,7 | śmiał pytać; nawet udał, że nie patrzy na powóz. Przed 2193 II,7 | Ale tak mówiąc czuł, że ona dla niego jest inną 2194 II,7 | inną niż inne kobiety i że gdyby zażądała, złożyłby 2195 II,7 | z którym umawiali się, że wesoło przepędzą wakacje... 2196 II,7 | pani kazała powiedzieć, że jest panna Łęcka i że jeżeli 2197 II,7 | powiedzieć, że jest panna Łęcka i że jeżeli jaśnie pan gotów, 2198 II,7 | obiad... ~- Powiedzcie, że natychmiast służę - odparł 2199 II,7 | wyglądał? " Zdawało mu się, że wszystkie oczy zwrócą się 2200 II,7 | oczy zwrócą się na nich i że on musi skompromitować się 2201 II,7 | Alboż nie powiedziałem jej, że jestem dla nich wiernym 2202 II,7 | powoli, noga za nogą, czując, że zamiera w nim wszelka energia, 2203 II,7 | zamiera w nim wszelka energia, że jest jak prostak, który 2204 II,7 | powiedzieć przez służącego, że jest chory. Nagle usłyszał 2205 II,7 | pannę Izabelę rozmawiającą ze Starskim. Ona tak samo patrzyła 2206 II,7 | musztrę... ~- Mści się za to, że wodziłam go po manowcach - 2207 II,7 | Wokulski. ~- Byłem pewny, że tak będzie, ale nie sądziłem, 2208 II,7 | będzie, ale nie sądziłem, że tak prędko...odezwał się 2209 II,7 | spokojny sposób, żartując ze Starskiego, który wcale 2210 II,7 | bladła. ~Wokulski uczuł, że z serca zsuwa się mu ogromny 2211 II,7 | w duchu. A potem dodał, że takie zadowolenie z cudzej 2212 II,7 | żalu. Przypomniałam sobie, że mieliśmy we troje jechać 2213 II,7 | Paryża: ja, ojciec i pan, i że z naszej trójki los był 2214 II,7 | Dlaczego? - Choćby dlatego, że pani nie było tam, gdzie 2215 II,7 | się Ochocki. - Pani może ze mną jeździć po wertepach, 2216 II,7 | uważać to za nieprzyzwoite, że pani ze mną pójdzie do laboratorium... ~- 2217 II,7 | za nieprzyzwoite, że pani ze mną pójdzie do laboratorium... ~- 2218 II,7 | rozmawiała tak krzykliwie, że słychać było w całym 2219 II,7 | Wąsowskiej, która zanosiła się ze śmiechu. Gdy umilkli, do 2220 II,7 | dopiero Wokulski spostrzegł, że baron ma nogi bardzo cienkie 2221 II,7 | wielkim uwielbieniem... Mówi, że pierwszy raz spotkał człowieka 2222 II,7 | Zapewne - rzekł - dlatego, że on sam ciągle mówi do mnie 2223 II,7 | Doświadczone panie utrzymują, że im mąż starszy, tym wierniejszy, 2224 II,7 | miłości, kto mi zaś zaręczy, że spotkam drugą, podobną do 2225 II,7 | tak serdecznym zapałem, że ostatnie szczęście jego 2226 II,7 | osobistych - odparł.~- To źle, że mi pan tak odpowiada. Babcia 2227 II,7 | odpowiada. Babcia mówi, że pan jest człowiekiem wielkiego 2228 II,7 | dają mi do zrozumienia, że źle robię wychodząc za barona. 2229 II,7 | kogoś, kto by powiedział, że pana kocha nad własną duszę, 2230 II,7 | kocha nad własną duszę, że bez wzajemności pana niewielka 2231 II,7 | tylko wiem jako mężczyzna, że nie potrafiłbym żebrać nawet 2232 II,7 | zapewne przez litość romansuje ze Starskim... Rozumiem kobietę, 2233 II,7 | Sama przyznaje głośno, że nie ma charakteru, a po 2234 II,7 | charakteru, a po cichu - że trzeba jej pieniędzy, których 2235 II,7 | nieszczęśliwa bogato za mąż. A że jednocześnie serce odzywa 2236 II,7 | szła za mąż, i oboje sądzą, że pieszczota starego męża 2237 II,7 | może tak cnotliwi, że umówili się, zdradzą 2238 II,7 | produkta... I pomyśleć, że, każdemu z nas może trafić 2239 II,7 | prezesowa i jej pokojówka ze swym koszem. ~- A, jesteś - 2240 II,7 | się, lecz spostrzegłszy, że Wokulski patrzył na nią, 2241 II,7 | Imponujące. Zdaje mi się, że po kilkutygodniowym pobycie 2242 II,7 | nauczyłem się być dumnym z tego, że pracuję. ~- Niech mi pan 2243 II,7 | Dopiero w Paryżu zrozumiałem, że człowiek jest tylko na pozór 2244 II,7 | nie zechce pan twierdzić, że galerie Luwru stworzyła 2245 II,7 | paryskich? ~- Z pewnością, że nie, ale też nie stworzyli 2246 II,7 | panna Izabela. - Myślę, że zdanie to jest raczej silne 2247 II,7 | doświadczonym i zapewniam panią, że łatwiej projektować aniżeli 2248 II,7 | nie szkodzą. Sądzę tylko, że zajmują oni uprzywilejowane 2249 II,7 | uprzywilejowane miejsca bez zasługi i że dla utrzymania się na nich 2250 II,7 | bardzo liberalnych ludzi, że w społeczeństwach muszą 2251 II,7 | stanowi dobrą rasę. Może być, że pewna część jej za wiele 2252 II,7 | szlachetnością. Przepraszam, że zacytuję tutaj słowa, które 2253 II,7 | najdrażliwsze. ~- Prawda, że wyjeżdżał pan do Paryża 2254 II,7 | mnie?.~Chciał odpowiedzieć, że to było coś gorszego od 2255 II,7 | Przez chwilę myślałam, że nasz dom kupił pan... za 2256 II,7 | pani. ~- Tak. Już wiem, że baronowa Krzeszowska chce 2257 II,7 | Jeszcze nie rozmawiała ze mną, choć przewidywałem, 2258 II,7 | mną, choć przewidywałem, że to nastąpi. ~- Bardzo cieszę 2259 II,7 | nastąpi. ~- Bardzo cieszę się, że się tak stało, że pan nic 2260 II,7 | cieszę się, że się tak stało, że pan nic nie straci, gdyż... 2261 II,7 | rzekł Ochocki - słyszę, że rozmawialiście państwo z 2262 II,7 | Przekonałeś pan, że to hołota?... ~- Nie! Panna 2263 II,7 | Musiała panu mówić, że arystokracja pielęgnuje 2264 II,7 | pielęgnuje nauki i sztuki, że jest mistrzynią dobrych 2265 II,7 | pretensję, gdyby nie to, że wróciłem dość wcześnie i... 2266 II,7 | jednak nie przypuszcza, że jestem zazdrosny o narzeczoną... 2267 II,7 | tak pewny o siebie jak to, że jutro słońce wejdzie... 2268 II,7 | kobietami?... Myśli pan, że wzdycha, umizga się, błaga 2269 II,7 | zamku, baronie! - zakończył ze śmiechem. ~- Pan to mówisz, 2270 II,7 | nie życzę jej stosunków ze Starskim, gdyż ona sama 2271 II,7 | Co ten Ochocki mówił, że argumenta panny Izabeli 2272 II,7 | niech wybiera... Naturalnie, że Ochocki ma więcej szans 2273 II,7 | myśli - co mnie obchodzi, że panna Izabela używa zawsze 2274 II,7 | jak chce... Ważniejsze to, że chyba do niej nie stosuje 2275 II,7 | okazji Wokulski spostrzegł, że pani Wąsowska zamiast kokietować 2276 II,7 | obojętnie. Uderzyło go zaś, że gdy Starski chciał raz 2277 II,7 | Gniew jej był tak szczery, że sam Starski zdziwił się 2278 II,7 | Wokulskiego, który pomyślał, że jego utytułowany przyjaciel 2279 II,7 | zajęciem patrzył w karty, że zdawał się nie uważać na 2280 II,7 | już tak pięknie i sucho, że panna Felicja zaproponowała 2281 II,7 | usta rzekła: ~- Myślałam, że już mnie pan nigdy nie wybierze... 2282 II,7 | dziś w takim usposobieniu, że zgadzam się na łamanie nam 2283 II,8 | Wokulski. -Do mnie mówi, że argumentacja panny Izabeli 2284 II,8 | humor, był już bowiem pewny, że Ochocki kocha się w pannie 2285 II,8 | kocha się w pannie Izabeli i że z takim współkonkurentem 2286 II,8 | razie musiałbym przyznać, że ma szlachetną naturę, jeżeli 2287 II,8 | chwili wyobrażam sobie, że jadę bardzo lichym. ~- Pan 2288 II,8 | niego trudno było wątpić, że w tej chwili zapomniał o 2289 II,8 | Dziwaczne. Człowiek myśli, że sam pojedzie w górę; nagle 2290 II,8 | pojedzie w górę; nagle widzi, że nie on jedzie, ale ziemia 2291 II,8 | niespodziany i przykry, że... chciałoby się wyskoczyć... ~- 2292 II,8 | Parę razy zdawało się, że chce wyskoczyć z breka i 2293 II,8 | chce wyskoczyć z breka i że go drażni towarzystwo, w 2294 II,8 | koszyki.~- A teraz każda dama ze swoim kawalerem w inną stronę! - 2295 II,8 | Panie Starski, ostrzegam, że jestem dziś w wyjątkowym 2296 II,8 | Ochockiego panna Izabela widząc, że towarzystwo weszło już w 2297 II,8 | kieszeni i poszedł w las ze spuszczoną głową mrucząc 2298 II,8 | wakacyj... Byłam pewna, że zepsuje mu się humor, jak 2299 II,8 | I w tej chwili uczuł, że kocha Ochockiego. ~- Jestem 2300 II,8 | rzekł do panny Izabeli - że kuzyn pani zrobi wielki 2301 II,8 | A ja zawsze myślałam, że jestem uosobioną prozą. ~- 2302 II,8 | uosobioną prozą. ~- Może być, że jeszcze nie miała pani sposobności 2303 II,8 | odparł Wokulski, niekontent, że zbliża się do nich panna 2304 II,8 | jest ich takie mnóstwo, że nam nie wystarczy koszyków 2305 II,8 | Izabela - ale jestem pewna, że prędko znudzi pana mój wykład. 2306 II,8 | boleści, a czasem do śmiechu ze mnie, że weszłam między 2307 II,8 | czasem do śmiechu ze mnie, że weszłam między potwory... 2308 II,8 | Ochocki, który tłomaczył mi, że natura nie jest stworzona 2309 II,8 | często teraz słyszę o nich, że kiedyś mogę uwierzyć w ich 2310 II,8 | ukazała się pani Wąsowska ze Starskim. ~- Czy nie chcesz, 2311 II,8 | jest całkiem zadowolona ze swego towarzysza, a ja z 2312 II,8 | wrześniowej majówce... Było ze trzydzieści osób z sąsiedztwa... 2313 II,8 | ale niekiedy zdaje mi się, że znam panią od wieków... 2314 II,8 | obrazę dla siebie tego, że ja myślę o pani, nic - tylko 2315 II,8 | ludziach jak ja i wiem, że to, co mówię w tej chwili, 2316 II,8 | słówkiem dała mi pani poznać, że w jej przekonaniu nie stoję 2317 II,8 | im podobnych... Rozumiem, że nawet w tych warunkach mogę 2318 II,8 | Ale wiem przynajmniej, że już mam ludzkie prawa i 2319 II,8 | już mam ludzkie prawa i że pani będzie od tej pory 2320 II,8 | szlachcicem, a mówi prezesowa, że tak dobrym, jak Starscy, 2321 II,8 | później całe towarzystwo ze sługami, koszami i rydzami 2322 II,8 | zapewne odpowiedziałby, że snem szczęścia, jedną z 2323 II,8 | parą i dwa białe łabędzie ze skrzydłami podniesionymi 2324 II,8 | wówczas zdawało mu się, że całą naturę od ziemi do 2325 II,8 | dnia przyszło mu na myśl, że gdyby kazała mu rzucić się 2326 II,8 | melodiach. Zdawało mu się, że już nie chodzi, lecz pływa 2327 II,8 | oceanie mistycznego odurzenia, że już nie myśli, nie czuje, 2328 II,8 | westchnień. Niekiedy myślał, że dobę podzielono na dwa nierówne 2329 II,8 | Nie wiem, kto tam napisał, że człowiek jest wtedy najszczęśliwszy, 2330 II,8 | sobie samym... Ale ja mówię, że mniejsza, dlaczego jest 2331 II,8 | No, przecie nie myśl, że obudzę cię złymi wiadomościami. 2332 II,8 | nawet śmiał się w duszy ze swych przywidzeń. Zdawało 2333 II,8 | przywidzeń. Zdawało mu się, że Starski w jakiś dziwny sposób 2334 II,8 | spojrzał na pannę Izabelę i że oblał rumieniec. ~"Ach, 2335 II,8 | narzeczonym." ~Otrząsnął się ze swych przywidzeń i tylko 2336 II,8 | było mu trochę przykro, że Starski siedzi obok panny 2337 II,8 | gdyby chcieli wymieniać ze Starskim tkliwe spojrzenia, 2338 II,8 | wież sześciokątnych, gdzie ze szczytów i okien zwieszały 2339 II,8 | Proboszcz oświadczył mu, że nikt w mieście nie będzie 2340 II,8 | Dowiedziawszy się zaś, że chodzi pamiątkę po nieboszczyku 2341 II,8 | Dowiedziawszy się od księżego sługi, że można coś zarobić, ubrał 2342 II,8 | oj!... Przecie mi nieraz ze sądu dawali do przepisywania, 2343 II,8 | wszystko moja robota. On tyle, że kupował papier i jeszcze 2344 II,8 | obejrzał. ~- I widziałeś, że ma obie nogi na lewym boku? ~- 2345 II,8 | łasce pana, był taki ogień, że najtwardsze pilniki stopiły 2346 II,8 | pogorzel, tom ino plunął ze złości, ale dziś nawet mi 2347 II,8 | Nagle przyszło mu na myśl, że musi to być bardzo bogaty 2348 II,8 | ojciec nieboszczyk gadał, że sam widział takiego pana, 2349 II,8 | zostawił tyle pieniędzy, że z nich wybudowali nową dzwonnicę... ~ 2350 II,8 | dziwnym uczuciem myślał, że za swój jednoroczny dochód 2351 II,8 | cofając się. Potem zaczęła iść ze stromej ściany z taką swobodą 2352 II,8 | chwili przywidziało mu się, że jakiś tajemniczy głos każe 2353 II,8 | i bogato odziana. Mówią, że za to samo, co ona ma we 2354 II,8 | śpi przez taki interes, że jej ktoś wbił złotą szpilkę 2355 II,8 | złotą szpilkę w głowę, może ze zbytków, a może i z nienawiści; 2356 II,8 | od dawna; takim sposobem, że dwa razy do roku, na Wielkanoc 2357 II,8 | widzi wory pieniędzy, misy ze szczerego złota i tyle drogiej 2358 II,8 | mówił dziaduś, śliczna, że kowal stanął słupem. Spała 2359 II,8 | wejść do podziemiów; ale że czas przeszedł, więc znowu 2360 II,8 | wtedy o mnie nie zapomnij, że ci dobrze poradziłam. I 2361 II,8 | mówi kowal - jak poznać, że człowieka strach zdejmuje?... ~- 2362 II,8 | przecie takie poczwary, że inny umarłby od samego ich 2363 II,8 | takie na niego zajadłe, że co im piana padła z pyska, 2364 II,8 | skrzywdzić. Bo widzieli, że się kowal nie boi, zaś przed 2365 II,8 | przepraszam... tak im odpowiadał, że wstyd państwu powtórzyć... 2366 II,8 | kowala i tak go kłapnął, że krew trysnęła przez okno 2367 II,8 | zatkał okno do podziemiów, że go już nikt znaleźć nie 2368 II,8 | Płacze teraz już tak głośno, że czasem i pastuchy słyszą 2369 II,8 | wrócę. ~Węgiełek zbiegł ze wzgórza. Panna Izabela spojrzała 2370 II,8 | tak długo robili? - pytał ze śmiechem Starski podając 2371 II,8 | Doprawdy, nigdy nie myślałam, że w tym kraju mogą istnieć 2372 II,8 | istnieć podobne legendy i że mogą je w tak zajmujący 2373 II,8 | Wokulskiego nie raziło już to, że panna Izabela idzie ze Starskim 2374 II,8 | że panna Izabela idzie ze Starskim pod rękę, że opiera 2375 II,8 | idzie ze Starskim pod rękę, że opiera się na nim, a nawet, 2376 II,8 | opiera się na nim, a nawet, że go kokietuje. Wzruszenie, 2377 II,8 | sprzed oczu. ~Pamiętał, że wszedł na górę pod dęby, 2378 II,8 | wszedł na górę pod dęby, że coś jadł z wielkim apetytem, 2379 II,8 | jadł z wielkim apetytem, że był wesoły, rozmowny i nawet 2380 II,8 | próżno. Uczepiła go się myśl, że panna Izabela może wyjechać. 2381 II,8 | i przytłumił o tyle, że już nie rysowała mu się 2382 II,8 | śniadaniu zdawało mu się, że prezesowa przywitała go 2383 II,8 | przywitała go czulej niż zwykle, że wszyscy zachowują się uroczyściej, 2384 II,8 | zachowują się uroczyściej, że panna Felicja wpatruje się 2385 II,8 | znowu przywidziało mu się, że prezesowa dała jakiś znak 2386 II,8 | panna Izabela oświadczyła, że chce przejść się po parku. ~- 2387 II,8 | kto z państwa ochotę iść ze mną? - spytała. Wokulski 2388 II,8 | rozpacz. zdawało mu się, że gdyby w tej chwili zajechał 2389 II,8 | rzeczach, zdaje mi się, że jeszcze przed urodzeniem 2390 II,8 | I nie jestże to dziwne, że ja sam, zamiast bawić się 2391 II,8 | niewidzialny łańcuch: nadzieja, że mnie pani pokocha. Jeżeli 2392 II,8 | łudzę, tylko pani może zdjąć ze mnie to zaklęcie. Powiedz, 2393 II,8 | mnie to zaklęcie. Powiedz, że nie masz i nie będziesz 2394 II,8 | a pani sama da mi znak, że spełniły się moje nadzieje. ~ 2395 II,8 | zmieniona, ale rozmawiała ze wszystkimi wesoło. Wokulskiemu 2396 II,8 | spokój. Nie rozpaczał już, że panna Izabela odjeżdża; 2397 II,8 | odjeżdża; powiedział sobie, że zobaczy za miesiąc, i 2398 II,8 | Potem przywidziało mu się, że panna Izabela jeszcze musi 2399 II,8 | sposób nie mógł zrozumieć, że wyjechała, że jest już o 2400 II,8 | zrozumieć, że wyjechała, że jest już o milę od Zasławka 2401 II,8 | już o milę od Zasławka i że każda sekunda oddalają od 2402 II,8 | nad wieczorem spostrzegł; że towarzystwo zasławskie po 2403 II,8 | tym, proszę cię, i pogadaj ze mną, bo już mi zbrzydły 2404 II,8 | głowę i milczał zgadując, że umizgi Starskiego do narzeczonej 2405 II,8 | prezesowa. - Im się zdaje, że jak złapie która bogatego 2406 II,8 | Głupiutkie. Ani wiedzą, że wnet sprzykrzy się stary 2407 II,8 | stary mąż i pusty kochanek i że prędzej czy później każda 2408 II,8 | Starskimi?... ~I pomyśleć, że prawie każda z nich musi 2409 II,8 | prawiła - to okoliczność, że na podobnych lalkach nie 2410 II,8 | pokojówce, nie jest to sekret, że w Ewelinie nie zbudził się 2411 II,8 | bóstwo i durzy się, biedak, że ona go kocha! ~- Dlaczegóż 2412 II,8 | dawałam do zrozumienia, że Ewelina dziś jest tylko 2413 II,8 | jedynym występkiem jest, że kocha... Trzeba wyjeżdżać 2414 II,8 | kobietą... ale czasami myślę, że kobiety to nas niekiedy 2415 II,8 | trzeba jednak przyznać, że niekiedy pozwalają bałamucić 2416 II,8 | pozwalają. ~Baron drżał tak, że chwilami zęby mu szczękały. ~- 2417 II,8 | pan - zapytał po namyśle - że jednak należałoby temu zapobiec?... ~- 2418 II,8 | Przecież nie mówiła, że mnie kocha; dała mi ledwie 2419 II,8 | mi ledwie cień nadziei, że to może kiedyś nastąpi. 2420 II,8 | Rosją. To mi da za parę lat ze sto tysięcy rubli rocznie, 2421 II,8 | i gdzie zdawało mu się, że jeszcze widać ślady kół... 2422 II,8 | nawet ciężej; z różnicą, że dziś pracuję dla mego szczęścia, 2423 II,8 | inaczej. Kiedy mi powiedziano, że pan jest kupcem, który w 2424 II,8 | W każdym razie sądziłam, że pan jest człowiek zimny, 2425 II,8 | Czy nie myślisz pan, że mówię w ten sposób o pańskiej 2426 II,8 | mówiąc, insynuuje pani, że panna Izabela... ~- O, ja 2427 II,8 | czasu, jak przekonałem się, że wielkie damy nie różnią 2428 II,8 | tak, głowę oddałbym, że mnie rozumie. A kiedy skończyłem, 2429 II,8 | godziny wykładałem jej, że ani myślę się żenić, że 2430 II,8 | że ani myślę się żenić, że nie ożeniłbym się ani z 2431 II,9 | wszystko gdybym nie rozumiał, że po najgorszych czasach nadchodzą 2432 II,9 | Wokulskiego. Myślę nawet, że jego śmierć w niejednej 2433 II,9 | z Moskwy? Zobaczysz pan, że razem z nimi sprowadzicie 2434 II,9 | stoi ! Zdaje mi się jednak, że autorami ich przede wszystkim 2435 II,9 | dżumy nie było. Naturalnie, że nawet setnej części tych 2436 II,9 | Wokulskiemu; myślę jednak, że on sam słyszy ich i czyta 2437 II,9 | taka mnie pasja ogarnia, że nie mogę myśli zebrać. Więc 2438 II,9 | kradzież... Naturalnie, że wyszliśmy z tego błota jak 2439 II,9 | nocy, to po prostu robię to ze zmartwienia. Jej, tej świętej 2440 II,9 | mnie zależało, wydusiłbym ze sto tysięcy. Niechby płakała, 2441 II,9 | do mnie napisał, widzę, że musiało mu się dziać nieosobliwie. 2442 II,9 | kiedy przekonałem się, że ona kocha Wokulskiego. Niechże 2443 II,9 | wiem, co tam robił, dość, że zarobił około siedemdziesięciu 2444 II,9 | pojęcie, ale przysięgnę, że interes, do którego Stach 2445 II,9 | mnie, tylko od siebie), że ten jego wspólnik Suzin 2446 II,9 | dziś), ale... Przyznaj pan, że ten człowiek szkodzi naszemu 2447 II,9 | pana muszę być szczery), że te perkaliki moskiewskie... 2448 II,9 | w końcu pomyślałem, że on jest wielki patriota, 2449 II,9 | nade łbem...~Naturalnie, że opowiedziałem o tym Stachowi, 2450 II,9 | którzy mnie ostrzegają, że Suzin jest hultaj, przed 2451 II,9 | miesiącem pisali do Suzina, że ja jestem bankrut, szachraj, 2452 II,9 | na pół palca, a długa - że choć psy na niej ciągnij. 2453 II,9 | samym domu, objaśnił-mnie,. że Maruszewicz grywa w karty 2454 II,9 | Maruszewicz grywa w karty i że od pewnego czasu szczęście 2455 II,9 | cóż znowu!... Tym bardziej że ze stanowczą propozycją 2456 II,9 | znowu!... Tym bardziej że ze stanowczą propozycją przyjdzie 2457 II,9 | dojdzie do skutku.~- O, że dojdzie, mogę ręczyć honorem! - 2458 II,9 | wcale nie dałem mu słowa, że otrzyma porękawiczne, więc 2459 II,9 | na przyszły rok wybudują ze dwieście nowych domów... 2460 II,9 | pierwszy, przyszło mi na myśl, że Maruszewicz jest to wielki 2461 II,9 | uspokoiwszy się o tyle, że już mogę zebrać myśli, opiszę 2462 II,9 | wierzyłbym własnej pamięci, że mogło zdarzyć się ćoś równie 2463 II,9 | sobie tedy, kochany Ignacy, że pani baronowa Krzeszowska 2464 II,9 | cierpiała pani Stawskiej myśląc, że wszyscy w niej się kochają, 2465 II,9 | się kochają, a po drugie, że taż pani baronowa chciała 2466 II,9 | u niej z zawiadomieniem, że Wokulski nie dowiedział 2467 II,9 | Ktoś obcy mógłby myśleć, że bywam u pani Stawskiej za 2468 II,9 | się na mój widok i mówiła, że w tych godzinach, które 2469 II,9 | często? Dalibóg, myślę, że bywałem za rzadko i że gdybym 2470 II,9 | że bywałem za rzadko i że gdybym miał więcej rycerskich 2471 II,9 | na głowę.~Powiem nawet, że między nią a mieszkającymi 2472 II,9 | sportu; polegający na tym, że ona wyjrzawszy przez lufcik 2473 II,9 | dni ukazuje się w jednym ze swych okien. Goli się w 2474 II,9 | sposobności oświadcz tym paniom, że miałem list z Paryża...~- 2475 II,9 | dodałem nieco ochłonąwszy ze wzruszenia - zróbże mi łaskę, 2476 II,9 | gdy jeszcze napomknąłem, że warto by rzucić okiem na 2477 II,9 | Na podwórku spostrzegłem, że sztory w lokalu Maruszewicza 2478 II,9 | Mamo - szepnęła tak głośno, że zapewne słychać było 2479 II,9 | w tej chwili tak piękna, że nawet Wokulski przypatrywał 2480 II,9 | życzliwością. Jestem pewny, że z miejsca zakochałby się 2481 II,9 | następnie opowiedział im, że Ludwik Stawski był przed 2482 II,9 | nazwiskiem. Napomknął z lekka, że Stawski był wówczas chory 2483 II,9 | Stawski był wówczas chory i że za parę tygodni spodziewa 2484 II,9 | Podziękuj, Heluniu, panu, że nam przyniósł wiadomości 2485 II,9 | ramiona, wpatrywał się w nią ze wzruszeniem i pocałował 2486 II,9 | głowę. Byłbym przysiągł, że wstanie z krzesła i powie 2487 II,9 | boku można było dojrzeć, że ktoś patrzy w naszą stronę.~" 2488 II,9 | przez teatralną lornetkę.~"Że też Pan Bóg nie ukarze tej 2489 II,9 | rzekłem do siebie, pewny, że z tego lornetowania wyniknie 2490 II,9 | odziana w granatowy rękaw ze srebrnym galonem, spoza 2491 II,9 | wychylała się mizerna twarz ze złośliwym uśmiechem.~Nie 2492 II,9 | przenikliwości, ażeby zgadnąć, że był to jeden z nie płacących 2493 II,9 | kiedy zastanawiałem się, że zamach, przygotowywany na 2494 II,9 | baronowę przez studenta ze śledziem, spełznie na niczym, 2495 II,9 | dziwniejszego uczucia; było mi żal, że pani Stawska nie dostanie 2496 II,9 | pani baronowa wychyla się ze swego lufcika i woła, oczywiście 2497 II,9 | się z taką drapieżnością, że nawet mnie nie spostrzegł.~- 2498 II,9 | do sklepu nie rozmawiając ze sobą. Jestem jednak pewny, 2499 II,9 | sobą. Jestem jednak pewny, że myślał o pani Stawskiej 2500 II,9 | myślał o pani Stawskiej i że gdyby nie te podłe kalafiory...~


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-3815

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License