Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
zdziwiona 11
zdziwiony 23
zdziwionym 1
ze 3815
zeba 3
zebami 4
zeber 1
Frequency    [«  »]
5036 nie
4905 w
4220 na
3815 ze
3785 z
3075 do
2798 a
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

ze

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-3815

     Tom,  Rozdzial
3501 II,17| przy kości, który udawał, że ma duszę, a miał zaledwie 3502 II,17| nie było nic ludzkiego... Że baron nareszcie poznał się 3503 II,17| Bo wyobraź pan sobie, że ten cymbał swoimi umizgami 3504 II,17| którzy mają pieniądze), że warto by założyć w Warszawie 3505 II,17| przede wszystkiem dlatego, że nie ma ich gdzie robić... 3506 II,17| wydziedziczenia żony, gadał ze mną po całych dniach o pracowni 3507 II,17| wyjeżdżał, rzeczy tak stanęły, że baron wezwał do siebie rejenta 3508 II,17| niechże mi teraz dowodzą, że na świecie jest coś niepotrzebnego.~ 3509 II,17| Chociaż... zdaje mi się, że pan trochę przecenia zasługi 3510 II,17| O czym?...~- O tym, że pracownia technologiczna 3511 II,17| głośno.~- Śmiejesz się pan ze mnie?... - ofuknął Ochocki.~- 3512 II,17| wielkimi przemysłowcami myśląc, że skłonię ich do popierania 3513 II,17| Przecież oni, dopóki myśleli, że pan zrobisz szwindel na 3514 II,17| geniuszem; a dziś mówią, że pan masz rozmiękczenie mózgu, 3515 II,17| Mniejsza!... Przypuść pan, że upadła gdzieś w kanał... 3516 II,17| doznawał przykrości widząc, że jedni ciekawie przypatrują 3517 II,17| Geist, który utrzymywał, że chemia związków wodoru zmieni 3518 II,17| siebie. - Geist twierdzi, że odkrycie zależy od wypróbowania 3519 II,17| Potem przyszło mu na myśl, że pogarda nie objawia się 3520 II,17| głośno na niej wygrywał, że nazajutrz odwiedził go sam 3521 II,17| Potem przychodziły chwile, że nie wiadomo dlaczego żałował 3522 II,17| do swojej dlatego tylko, że na własne oczy zobaczył 3523 II,17| z przyjemnością widząc, że nie bardzo stracił wprawę.~ 3524 II,17| pannie Izabeli, a wtedy czuł, że jego zmęczony mózg naprawdę 3525 II,17| dziwny sen.~Śniło mu się, że stanęła przed nim panna 3526 II,17| przed nim panna Izabela i ze łzami w oczach zapytywała 3527 II,17| do Skierniewic, rozmowa ze Starskim i jego umizgi były 3528 II,17| jechać gdzie? Czy ożenić się ze Stawską?... Ależ cokolwiek 3529 II,17| do siebie. - Ożenił się ze swoją panną Eweliną i co?... 3530 II,17| zalet, tym lepiej czuł, że do wykonania brakuje mu 3531 II,17| tkwił w nich wąski sztylecik ze złotą rękojeścią.~Na jej 3532 II,17| zdziwiony. Zdawało mu się, że go na wstępie oblano zimną 3533 II,17| spokojny wyraz. - Widzi pani, że naprawdę nie jestem zdrów.~ 3534 II,17| Wąsowskiej i dziwił się czując, że jest wobec niej nieśmiały, 3535 II,17| prawie zawstydzony.~"Co się ze mną dzieje?..," - pomyślał.~- 3536 II,17| Wokulski był tak zahukany, że nie umiał zdobyć się na 3537 II,17| zrobić z rękoma, i czuł, że na twarz biją mu ognie.~ 3538 II,17| wiesz... Wyobraź pan sobie, że zażądał rozwodu z żoną i 3539 II,17| głośniejszym, strzelał się ze Starskim...~- To prawda - 3540 II,17| Otóż nieprawda, on udawał, że kocha, kłamał, że ubóstwia... 3541 II,17| udawał, że kocha, kłamał, że ubóstwia... Ale przy najpierwszej 3542 II,17| najpierwszej sposobności dowiódł, że nawet nie traktował jej 3543 II,17| na klęczkach... groził, że odbierze sobie życie...~- 3544 II,17| tłomaczą, żeśmy zwierzęta i że jedynym sposobem uczłowieczenia 3545 II,17| tysiące sposobów i twierdzimy, że wprawdzie mężczyzna tworzy 3546 II,17| Wąsowska.- Uznajesz pan, że kobiety równe mężczyznom 3547 II,17| od niego o tyle wyższą, że kompensuje tamte nierówności. 3548 II,17| zrzekła się swoich zalet, a że się ich od dawna zrzekła, 3549 II,17| więc nie może dziwić się, że straciła i przywileje. Mąż 3550 II,17| pan nie pojmujesz tego, że kobieta może być zmuszoną 3551 II,17| faktycznie potroiłem dochody ze sklepu.~- I nie miałeś pan 3552 II,17| Niech więc pani przyzna, że mam prawo być surowym sędzią 3553 II,17| sprzedając się wiedziała, że nie kupowano od niej... 3554 II,17| panią.~Można było myśleć, że się waha; przemogła się 3555 II,17| zapytała:~- Więc utrzymuje pan, że baron miał prawo odepchnąć 3556 II,17| czyjeś serce twierdząc, że nigdy nie miał kochanek, 3557 II,17| twierdzi czy zapewnia was, że nie miała kochanków?...~- 3558 II,17| przyznaję panu - mówiła - że nie jestem wolną od przesądów. 3559 II,17| naleciałości, a choćby tylko uznać, że prędzej lub później kobiety 3560 II,17| upomniała go wdówka.~- Nie można ze mną rozmawiać o równouprawnieniu 3561 II,17| kokotach... Dowiedzże się pan, że trzeba mieć bardzo niski 3562 II,17| Jakiż to znowu ma związek ze sprawą barona i jego żony?...- 3563 II,17| proszę pani, ten związek; że na świecie nie wolno przywłaszczać 3564 II,17| postąpił jak baron i nie zerwał ze swoim ogłupieniem i hańbą...~- 3565 II,17| To tylko mały dowód, że z panią, jako reprezentantką 3566 II,17| zakładając po napoleońsku ręce - że pan jest albo bardzo oryginalny, 3567 II,17| oryginalny - szepnęła. - Szkoda, że z tej strony nie dałeś się 3568 II,17| tonem - jeżeli nie czujesz, że postępek pański był brutalny... 3569 II,17| cierpienia...~- Przysięgam pani, że od dziesięciu tygodni nie 3570 II,17| paru lat... Zdaje mi się, że przez cały ten czas szarpała 3571 II,17| Teraz dopiero czuję, że jestem ocalony, i to dzięki 3572 II,17| Wąsowskiej zdawało się, że dostrzegła w jego oczach 3573 II,17| Wąsowska. - Nie przeczę, że Bela postąpiła źle, ale... 3574 II,17| sam siebie, jeżeli powiem, że ona pana...~- Kocha, czy 3575 II,17| szczegóły, dość, jeżeli powiem, że widywałam prze dwa miesiące 3576 II,17| miesiące prawie co dzień... Że przez ten czas mówiła tylko 3577 II,17| czas mówiła tylko o panu i że najulubieńszym miejscem 3578 II,17| Wokulski. - Przysięgam, że jedynym moim życzeniem w 3579 II,17| O Boże!... zdaje mi się, że mnie ktoś na parę lat zamagnetyzował, 3580 II,17| parę lat zamagnetyzował, że przed dziesięcioma tygodniami 3581 II,17| zbudzono mnie nieumiejętnie i że dopiero dziś ocknąłem się 3582 II,17| Niech mi pani wierzy, że jest to cud, którego najzupełniej 3583 II,17| pani... A następnie temu, że nareszcie zdobyłem się na 3584 II,17| przyjadę.~- Nie twierdzę, że będzie.~- I zastałbym tylko 3585 II,17| Tak. Przekonałbym, że potrafię mieć władzę, a 3586 II,17| zaszła.~Zdawało mu się, że : otchłani, w której panuje 3587 II,17| Wąsowską i musiał przyznać, że spomiędzy tych ładnych ona 3588 II,17| aksamitu... Byłby przysiągł, że czuje zapach jej ciała, 3589 II,17| czuje zapach jej ciała, że słyszy spazmatyczny śmiech, 3590 II,17| prześladowało i drażniło, że nagle przyszedł mu projekt 3591 II,17| mówił do siebie czując, że w nim coś kipi. - Wyrzuci 3592 II,17| cóż by mnie kokietowała. Że nie ma do mnie wstrętu, 3593 II,17| dziecka, a Wokulski spostrzegł ze zdziwieniem, że i ta mu 3594 II,17| spostrzegł ze zdziwieniem, że i ta mu się podoba.~O kilkanaście 3595 II,17| go pod rękę. - Wiesz co, że dawno już nie miałeś tak 3596 II,17| byczej miny... Założę się, że wrócisz do spółki i porozpędzasz 3597 II,17| ja w tej chwili myślałem, że grozi mi jakaś nowa choroba... 3598 II,17| choroba... rzekł Wokulski ze śmiechem. - Chcesz cygaro?~- 3599 II,17| grozi?~- Wyobraź sobie, że może od godziny ogromne 3600 II,17| boi... A cóż ty myślisz, że wówczas byłeś zdrów, kiedyś 3601 II,17| Ach, powiadam ci, to ze trzy razy więcej warte...~ 3602 II,17| już dosyć...~- A wie pan, że tego wykładu i ja gotów 3603 II,17| szczególniej, jeżeli cię zapewnią, że jesteś dopiero drugim lub 3604 II,17| Ale też dobrze trafił ze swymi poglądami... Bo akurat 3605 II,17| abym się ożenił, i dowodzi, że nic tak nie uszlachetnia 3606 II,17| często przychodzi mi na myśl, że taka suma stanowi utrzymanie 3607 II,17| trzech albo czterech ludzi i że jacyś faceci ustępują dla 3608 II,17| faceci ustępują dla mnie ze świata albo muszą ograniczać 3609 II,17| kobiety, która by razem ze mną pracowała w laboratorium; 3610 II,17| silnych i sprzecznych wrażeń, że nie umiał ich uporządkować. 3611 II,17| uporządkować. Zdawało mu się, że od chwili zerwania z panną 3612 II,17| szepnął.~Na próbę postanowił, że wstanie za pięć minut, wykąpie 3613 II,17| do Łazienek.~Uderzyło go, że przez cały ten czas nie 3614 II,17| oboje, i powiedział sobie, że... zje śniadanie z apetytem. 3615 II,17| W tej chwili uczuł, że budzi się w nim niepokonany 3616 II,17| zarazem zdawał sobie sprawę, że jest to objaw chorobliwy. 3617 II,17| też robiło mu satysfakcję, że nie tylko spokojnie może 3618 II,17| schadzki... I pomyśleć, że z takiej mierzwy kiedyś 3619 II,17| Ochockim. Zdawało mu się, że wzgórze jest podwaliną tych 3620 II,17| bogini. Ujrzał i teraz i ze wzruszeniem spostrzegł, 3621 II,17| wzruszeniem spostrzegł, że chmury otaczające jej głowę 3622 II,17| spojrzenie i nagle uczuł, że rośnie... rośnie... że już 3623 II,17| że rośnie... rośnie... że już przenosi głową najwyższe 3624 II,17| bogini.~Teraz zrozumiał, że czystą i wieczną pięknością 3625 II,17| pięknością jest Sława i że na jej szczytach nie ma 3626 II,17| spokojny. Zdawało mu się, że podczas tej przechadzki 3627 II,17| Wąsowskiej i oświadczył, że pani czeka w powozie.~Gdy 3628 II,17| Wąsowska. - Musi ocknąć się pan ze swej apatii, bo inaczej 3629 II,17| cierpieniami i założę się, że niejedna chciałaby odegrać 3630 II,17| Wąsowska. - Myślałby kto, że naprawdę nie otrzymałeś 3631 II,17| pochlebiają, więc myślałem, że kobieta jest ową rzeczą 3632 II,17| alei. ~- No, wie pan co, że jestem zdumiona!... Nie 3633 II,17| zapytała pani Wąsowska.~- Że jest gatunek kobiet, które 3634 II,17| Turcję. Widzi więc pani, że damy nic mają powodu roztkliwiać 3635 II,17| pesymistę, który mi wytłumaczył, że nierównie korzystniej jest 3636 II,17| Ja myślę, proszę pani, że na to szkoda czasu, bo jedni 3637 II,17| mnie tak silne wrażenie, że nawet nie proszę pana, ażebyś 3638 II,17| złym humorze, sądzę jednak, że to minie... Ale... ale... 3639 II,17| niedyskrecję, ale wiem, że mnie pan nie zdradzi, a 3640 II,17| przecież jej nie oświadczę, że mam na nią apetyt... A zresztą, 3641 II,17| nie mógłbym powiedzieć, że kocham."~Dopiero w domu 3642 II,17| jeszcze nie mogę zebrać myśli, że dziś dopiero zdobywam się 3643 II,17| miłość. Wyznał mi jeszcze, że niekiedy pisuje wiersze, 3644 II,17| mi się chce z nudów, ale że bez towarzystwa umarłabym, 3645 II,17| towarzystwa umarłabym, więc udaję, że słucham, i niekiedy pozwalam 3646 II,17| radością myślę: jak dobrze, że to wszystko pierwszy deszcz 3647 II,17| noc płakałam, nie dlatego, że mogę zostać marszałkową, 3648 II,17| zostać marszałkową, ale... że się to tak łatwo stać może!...~ 3649 II,17| rana do późnej nocy spędził ze swym adwokatem i rejentem.~ 3650 II,17| powietrza, to inna kwestia, ale że coś w tym jest - nie ma 3651 II,17| mówiła drąc jakiś papier - że jesteś pan jedyny do rady... 3652 II,17| moich oczach jedną wadę, że były... mistyfikacją.~- 3653 II,17| chłodno Wokulski.- Wiem tylko, że w moich oczach, pod pozorami 3654 II,17| domyśla się, jak musieli drwić ze mnie ci ludzie, tak tanio 3655 II,17| swój upadek i tak rozumieć, że jest niezasłużony?...~Pani 3656 II,17| mam tylko satysfakcję, że triumf moich współzawodników, 3657 II,17| myślał Wokulski schodząc ze schodów - że w tej chwili 3658 II,17| Wokulski schodząc ze schodów - że w tej chwili załatwiłem 3659 II,17| ty się gniewasz, stary, że tak dawno nie byłem u ciebie?- 3660 II,17| Stachu, ja już miarkuję, że mi czas iść do Katza i do 3661 II,17| zęby, żem maruder... Wiem, że cokolwiek postanowisz ze 3662 II,17| że cokolwiek postanowisz ze sobą, będzie mądre i dobre, 3663 II,17| praktycznie, gdybyś się ożenił ze Stawską?... Przecież to 3664 II,17| Jedna pochlebia sobie, że ja stałem się jej ofiarą, 3665 II,17| widzisz, mówił mi Szuman, że tobie na gwałt potrzeba 3666 II,17| huśtawce. Czasami zdaje mi się, że coś zrobię dla świata...~- 3667 II,17| ogarnia mnie taka desperacja, że chciałbym, ażeby mnie ziemia 3668 II,17| skończył wszelkie rachunki ze światem...~Siedzieli obaj 3669 II,17| dni rozeszła się wieść, że Wokulski gdzieś wyjechał 3670 II,18| utrzymuje się pogłoska, że w dniu 26 czerwca bieżącego 3671 II,18| odjezdne powiedział mi, że tu niedługo zostaną tylko 3672 II,18| nietęgie. Męczę się tak łatwo, że już bez laski nie wychodzę 3673 II,18| jakoś zmienia świat na złe, że niedługo nie będę mógł z 3674 II,18| naszych niewiast za to, że dała dwieście rubli na jakiś 3675 II,18| brak nawet pogłosek o tym, że Żydzi chwytają chrześcijańskie 3676 II,18| takie historie, dalibóg, że przecieram oczy i zapytuję 3677 II,18| rasa, ale takie szelmy, że nie ujeździsz ich bez bata 3678 II,18| a rozum ma tego gatunku, że łatwiej mu sto rzeczy wyśmiać 3679 II,18| czasami przychodzi mi na myśl, że jego dusza jest jak tafla 3680 II,18| Mraczewskiego, choć myślałem, że podobny urząd mógłbym pełnić 3681 II,18| niezdrów, choć Szuman mówi, że wszystko idzie dobrze. Zabronił 3682 II,18| sam wykonać...~On mówi ze mną tak, jakby podejrzywał, 3683 II,18| tak, jakby podejrzywał, że ja niepokoję się losem Stacha. 3684 II,18| Stachowi, który nieraz mówił, że chciałby jak najprędzej 3685 II,18| sobie. Ale mam przeczucie, że tak nie jest.~Chociaż... 3686 II,18| ja nie miałem przeczuć, że książę Ludwik Napoleon zostanie 3687 II,19| dlaczego, przypatrywali mu się ze zdziwieniem, a subiekci, 3688 II,19| Szlangbauma, zawsze myślał, że jednak za czasów Wokulskiego 3689 II,19| Martwiło go, ale tylko trochę, że Wokulski nie dawał znać 3690 II,19| niepotrzebnymi, ale dlatego, że podobne sprawunki robią 3691 II,19| gdyby był istotą złożoną ze mgły i powietrza, nie zaś 3692 II,19| nie byłeś pan między nami, że Szprot nawet zapomniał, 3693 II,19| wyglądasz, a ja pomyślałem, że zaraziłeś się od swego przyjaciela, 3694 II,19| powiedziałem do Szprota, że pan Stanisław jest wariat, 3695 II,19| pan Stanisław jest wariat, że zbankrutuje i źle skończy... 3696 II,19| sobie, Deklewski utrzymuje, że to on to powiedział... Naturalnie, 3697 II,19| zamknął oczy, przysiągłbyś, że to jest A l e... O! uważasz?... 3698 II,19| uważasz?... Ja powiadam, że przed takim piwem należałoby 3699 II,19| przyszło radcy do głowy, że Wokulski zbankrutował?~- 3700 II,19| Przecież to razem wyniesie ze dwakroć sto tysięcy rubli... 3701 II,19| zmajstrował coś takiego, że już nie czeka na wypłatę... 3702 II,19| przeciw temu... temu... że go nie nazwę właściwym imieniem...~- 3703 II,19| Ale mniejsza; przypuśćmy, że w tym razie nie zrobił żadnego 3704 II,19| ajentami domu pogrzebowego, że mi w taki sposób urządzacie 3705 II,19| wynieśli się tak szybko, że gdyby nic gęsty dym ich 3706 II,19| cygar, można by myśleć, że nikogo nie było w pokoju.~- 3707 II,19| szkliste, pulsa biją tak, że słychać na ulicy...~- Słyszałeś 3708 II,19| uczonym i wrócił tu tak goły, że gdyby nie Minclowa, umarłby 3709 II,19| powiem, to tylko dlatego, że nie wróci...~- Co nie ma 3710 II,19| na przyszłość nie robić ze swego mieszkania szynkowni.~- 3711 II,19| prowadziły go do wniosku, że ukochany przyjaciel, a tak 3712 II,19| powtarzał pan Ignacy ze smutkiem w sercu. - Gdybyż 3713 II,19| Gdyby chociaż dał znać, że żyje!..."~Od pewnego bowiem 3714 II,19| Rossiego marzyło mu się, że Wokulski skoczył za panną 3715 II,19| samej zwrotki:~- Doprawdy, że trzeba być albo kompletnym 3716 II,19| A co, nie miałem racji, że to jest półgłówek!...~- 3717 II,19| o kim mowa.~- Stało się, że już przed tygodniem ten 3718 II,19| bądź, ludzi życzliwych i ze dwakroć sto tysięcy rubli 3719 II,19| Ignacy sam zaczął zeznawać, że jest z nim niedobrze.~"To 3720 II,19| Szlangbauma, który wiedział, że panu Ignacemu zabroniono 3721 II,19| sklepu.~- Cóż on sobie myśli, że sklep to trupiarnia?... - 3722 II,19| trupiarnia?... - rzekł jeden ze starozakonnych subiektów 3723 II,19| sobie szczerością znalazł, że ten koncept jest doskonały.~ 3724 II,19| odparł. - Wiesz pan, że umarł Łęcki...~- Ojciec 3725 II,19| pana nie jest to tajemnicą, że jeżeli Stach wpadł w nieszczęście, 3726 II,19| Ochocki. Tymczasem, pomimo że marszałek zaczął uważać 3727 II,19| zamku w Zasławiu... Mówiła, że jej to rozpędza nudy...~- 3728 II,19| kobiety perswadowały pannie, że tak robić nie wypada. Ona 3729 II,19| zajrzał, przekonałby się, że panna Izabela brała z sobą 3730 II,19| sam zwróciłem jej uwagę, że w towarzystwie jednego wielbiciela 3731 II,19| Niech będzie kontent, że pozwalam mu patrzeć na siebie..."~- 3732 II,19| sposób tak demonstracyjny, że panna Izabela i hrabina 3733 II,19| I pomyśleć tu - dodał - że tego rodzaju kobieta tylu 3734 II,19| ma pan jakie wskazówki, że tam nie pojechał?.. - zapytał 3735 II,19| wszystkim o własnych...~- Że on wyjedzie - mówił Ochocki 3736 II,19| go za obie ręce i drżał ze wzruszenia.~- Szuman - rzekł - 3737 II,19| mądry doktór Szuman mówi, że Stach jest wariat, polski 3738 II,19| romantyk.~- Głupi Szuman ze swoim żydowskim klasycyzmem!... - 3739 II,19| On nawet nie domyśla się, że cywilizacji nie stworzyli 3740 II,19| Proszę pana, ja się dziwię, że to tak późno nastąpiło!... - 3741 II,19| znam jego życie i wiem, że ten człowiek prawie dusił 3742 II,19| doświadczenia... Wyobraż pan sobie, że kiedy zdawałem w gimnazjum 3743 II,19| którzy pracowali razem ze mną, ale nawet musiałem 3744 II,19| pan - kończył Ochocki - że Wokulski umyka stąd do 3745 II,19| pana Ignacego. Zdawało się, że stary subiekt nabrał sił 3746 II,19| popędów..."~Można powiedzieć, że od tego dnia zaczęła się 3747 II,19| nie wiadomo. Ale fakt, że od kilku dni stary ma się 3748 II,19| pokrzepiał się nadzieją, że prędzej lub później będzie 3749 II,19| Zasławka mówił Szlangbaumowi, że furman nieboszczki prezesowej 3750 II,19| odparł doktór. - Tym bardziej że prawie jednocześnie inny 3751 II,19| bo jakoby dowiedział się, że ów Wokulski kupił od jednego 3752 II,19| Rzecki musiał przyznać, że pogłoski nie miały sensu, 3753 II,19| Wysocki, jego brat, dróżnik ze Skierniewic.~Wokulski rzewnymi 3754 II,19| odpowiedział z Petersburga, że zapis przyjmuje i że całą 3755 II,19| Petersburga, że zapis przyjmuje i że całą gotówkę chce mieć w 3756 II,19| pan Ignacy nie dałby mu ze swego kapitału dwudziestu 3757 II,19| osobistej?..."~Naturalnie, że przyjął propozycję Ochockiego; 3758 II,19| Ochockiego; zdawało mu się, że w tym nagłym wyjeździe i 3759 II,19| Stach pojechał do Indyj ze swoim półmilionem?... Może 3760 II,19| sławnego Geista myśląc, że Wokulski może się o niego 3761 II,19| jeżeli mędrcy zadecydowali, że Geist jest wariatem, to 3762 II,19| urywkowo, a w końcu napomknął, że pani Stawska waha się przyjąć 3763 II,19| darowizny Wokulskiego i że jemu samemu dar ten wydaje 3764 II,19| siebie... Wiesz przecie, że kochał się w pannie Izabeli?..~- 3765 II,19| Mraczewski - ale wiem i o tym, że pani Stawska miała do Wokulskiego 3766 II,19| wyszedł bardzo kontent z tego, że Wokulski może już nie żyje.~" 3767 II,19| o nie prosił w nadziei, że pan Ignacy umieści swój 3768 II,19| Ignacemu do zorientowania się, że w sklepie zaszły gruntowne 3769 II,19| Szlangbaum - mówił doktór - że gdyby w kraju zostali sami 3770 II,19| rozmyślał i dziwił się, że teraz po całych dniach zaprzątały 3771 II,19| przyznać - rzekł pan Ignacy - że w takich warunkach zrobił, 3772 II,19| Projekt ten tak go opanował, że pod jego wpływem czuł się 3773 II,19| Rzeckiego z rana, wzburzony tak, że zapomniał włożyć krawata 3774 II,19| mówił zirytowany Szuman - że... to bydlę... to zwierzę... 3775 II,19| tak jest. Z czego widzę, że kochany Stasieczek, obok 3776 II,19| się o cały mój majątek, że on już nie żyje!...~Nagle 3777 II,19| łóżko i przysiągł sobie, że już nigdy nie będzie zaczepiać 3778 II,19| do dom powrócił. Pewno, że tak jest, bo inaczej nie 3779 II,19| niż na stodołę.~Ja myślę, że to mury same zawaliły się 3780 II,19| to mury same zawaliły się ze starości; ale matka mówi, 3781 II,19| starości; ale matka mówi, że to może kowal nieboszczyk, 3782 II,19| wielmożnemu państwu rozpowiadał, że on taką psotę zrobił.~Nic 3783 II,19| nie mówiąc nikomu o tym, że wielmożny pan szedł wtedy 3784 II,19| znalazł, ucieszyłem się tak, że na tym miejscu święty krzyż 3785 II,19| ażeby nam dał znać o sobie, że żyje i że zdrów jest...~ 3786 II,19| znać o sobie, że żyje i że zdrów jest...~Ksiądz proboszcz 3787 II,19| Ażeby ludzie wiedzieli, że choć stary zamek, pamiątka 3788 II,19| przeczytał podany mu list i ze zdziwieniem przypatrywał 3789 II,19| na to?... - powtórzył. - Że stało się, co przepowiadałem 3790 II,19| Bułgarii. Przecież to jasne, że Stach zabił się w Zasławiu.~ 3791 II,19| w samym Zasławiu. Myślę, że w zamku musiało coś kiedyś 3792 II,19| nawet mnie raz wspomniał, że chciałby zapaść się pod 3793 II,19| Toteż zabijał się... Ale że w każdym calu była to wściekła 3794 II,19| powietrze... Szkoda tylko, że tej Dulcynei nie było między 3795 II,19| drogą, nie przysiągłbym, że pan nie masz racji, chociaż... 3796 II,19| Powszechna jawność sprawia to, że już nie wierzymy ani w anielskość 3797 II,19| tak dobrym usposobieniu, że wydobył spod łóżka gitarę, 3798 II,19| piersiach przypomniał mu, że nie powinien się męczyć.~ 3799 II,19| prosty człowiek wiedział, że on sam najlepiej bawi się 3800 II,19| marionetki!... Zdaje im się, że robią, co chcą, a robią 3801 II,19| Rzecki, ale pan może myśli, że ja co ukradłem?... Niech 3802 II,19| czego nie wyniósł... Ale że mnie się trochę niedobrze 3803 II,19| za złodzieja?... I za to, że wam darmo pracuję?...~- 3804 II,19| krzyknął pan Ignacy. Wybiegł ze sklepu i starannie zamknął 3805 II,19| dziewiątej z rana usłyszał, że Szlangbaum uwolnił Gutmorgena, 3806 II,19| Nalewki... Stary głupiec ze mnie!... troszczyłem się 3807 II,19| Przymknął oczy i zdawało mu się, że widzi całe swoje życie, 3808 II,19| ruchem... Uderzało go tylko, że każdy miniony obraz zacierał 3809 II,19| szepnął.~Teraz zdawało mu się, że jest małym chłopcem i że 3810 II,19| że jest małym chłopcem i że podczas gdy jego ojciec 3811 II,19| dziesiątki...~Jednocześnie ze wszystkich stron ogarnęła 3812 II,19| nakrył do stołu, a widząc, że pan nie budzi się, zawołał:~- 3813 II,19| Ochocki i opowiadał mu, że wczoraj z rana powrócił 3814 II,19| pan sobie - zakończył - że wstępuje do klasztoru!...~- 3815 II,19| dopóki nie sprawdzimy, że tylko głupie albo nędzne...


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-3815

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License