Tom, Rozdzial
1 I,10| siebie na herbatę.~Doktór Szuman jest także starozakonny,
2 I,10| Nie widzę zmiany - odparł Szuman. - Był to zawsze człowiek
3 I,10| nie wiem - odparł sucho Szuman.~Umilkłem i dopiero po chwili
4 I,10| w rezultacie będzie?...~Szuman podniósł brwi i splótł ręce.~-
5 I,10| zobaczyć tragedię - zakończył Szuman. Wypił szklankę herbaty
6 I,13| interesuje, w głębi duszy Szuman wierzył, że w świecie ucywilizowanym
7 I,13| i nawet wziąłem nagrodę.~Szuman -uderzył się ręką w tył
8 I,13| koguty biją się tylko...~- Szuman... strzeż się!... - przerwał
9 I,13| raz powiedziałem - odparł Szuman. - Zbliżamy się do piątego
10 I,13| przygotował protokół, który Szuman natychmiast przepisał. Oba
11 I,13| nad brzegiem Wisły. Doktór Szuman był zirytowany, Rzecki sztywny,
12 I,13| uprzejmością barona, a tylko Szuman zły. I dopiero gdy ich kareta
13 II,1 | Wiedeńskiej złapał nas doktór Szuman. ~- Jedziesz do Paryża? -
14 II,1 | zresztą wszyscy oni - odparł Szuman. -No i eks-konkurent... -
15 II,1 | dodał. ~- Wszystko mi jedno. Szuman nie odpowiedział nic, tylko
16 II,1 | przypuszczeniach, panie Szuman... Zresztą, nie sądziłem,
17 II,1 | niedbałym tonem, ażeby Szuman nie myślał, że żądam informacji.) ~-
18 II,1 | Tym się zgubił - ciągnął Szuman. - Tysiąc centnarów śniegu,
19 II,1 | głównie żydowskich, gdzie mu Szuman wyrobił stosunki) i wróciwszy
20 II,11| Pociesz się pan - odparł Szuman - są głupsi. Ale o cóż to
21 II,11| niepewna - odpowiedział Szuman - bo za mało w niej Zydów,
22 II,11| Zapis... zapis!... - mruczał Szuman chodząc po pokoju i pocierając
23 II,11| czekają.~Awantura - ciągnął Szuman, precz chodząc po pokoju
24 II,11| pozwoli.~Podano samowar; Szuman odprawił służącego i nalał
25 II,11| A tymczasem on - prawił Szuman - czy to w piwnicy Hopfera,
26 II,11| mnie krew jak pod Vilagos:~Szuman aż skoczył na krześle.~-
27 II,11| miłością, a jemu takiej trzeba.~Szuman kiwał głową i wznosił brwi.~-
28 II,11| południe wpadł do sklepu Szuman; z jego uśmieszków i ze
29 II,11| się człowiek?... - spytał Szuman. - Już drugi dzień truje
30 II,11| usłyszeć to pytanie. Więc Szuman miał rację: Stach gryzie
31 II,11| wysłał tego niby teścia!... Szuman ma rację, że oni go nie
32 II,11| Łęcką, ale z panią Stawską.~Szuman zaczął bić się po głowie.~-
33 II,13| i waszej spółki - odparł Szuman.~- A pan skąd je masz?~-
34 II,13| potrzebuje pieniędzy - mówił Szuman. - Pieniądz jest spiżarnią
35 II,13| nie spoglądając na siebie. Szuman był pochmurny, Rzecki prawie
36 II,13| temu - odparł rozdrażniony Szuman - słyszałeś pan protesty
37 II,13| doktór.~Rzecki spuścił głowę. Szuman mówił dalej:~- Weź pan księcia,
38 II,13| kobiety... Kobiety, panie Szuman, a przeciw tym nic pan chyba
39 II,13| Rzecki. - Dobranoc, doktorze.~Szuman ścisnął go za rękę.~- Gniewasz
40 II,16| dziwniejsze, że nawet doktór Szuman, choć sam starozakonny,
41 II,16| przestanie być arogantem, i Szuman przestanie chełpić się swoim
42 II,16| mi do ucha:~- Czy nie ma Szuman racji, że oni muszą się
43 II,16| szanuje go.~Swoją drogą Szuman miał rację mówiąc wtedy,
44 II,17| razy odwiedził go doktór Szuman.~Na pierwszej wizycie wziął
45 II,17| opamiętał się i wyrwał rękę.~Szuman bystro popatrzył mu w oczy.~-
46 II,17| Spodziewam się! - zawołał Szuman .- a pierwszą kurację zrobiłem
47 II,17| Romantyzm!... - zawołał Szuman klepiąc go po ramieniu.
48 II,17| gwałtem wszedł do niego Szuman.~- No, jakże tam? - spytał. -
49 II,17| Dobra myśl - mówił z ironią Szuman. - I jeszcze, ażeby cię
50 II,17| przede mną - zawołał gniewnie Szuman - bo ja ich nie tylko znam,
51 II,17| cząstka mojej pracy!...~- Szuman, zdaje mi się, że masz gorączkę...~-
52 II,17| Pomyśl zresztą - ciągnął Szuman - kto dziś jest przy tobie?...
53 II,17| toż znowu?... - zapytał Szuman.~- Tak... Nie macie .gruntu
54 II,17| niekiedy szanuję jednostki.~Szuman zamyślił się.~- Rób, jak
55 II,17| ażeby nie odwiedził mnie Szuman albo Szlangbaum, a każdy
56 II,17| mniejsza... Z tego widzę, że Szuman należy do jednej partii,
57 II,17| zaczął chodzić. po pokoju.~- Szuman miał rację - rzekł - że
58 II,17| prawda!... Zapomniałem, że Szuman musi wiedzieć o wszystkim.
59 II,17| znowu odwiedził Wokulskiego Szuman.~- Mój drogi - zawołał od
60 II,17| za przykład mnie - prawił Szuman. - Dopóki siedziałem w czterech
61 II,17| znowu co innego - odparł Szuman. - Żydzi, moim zdaniem,
62 II,17| Okropność... - szepnął.~Szuman patrzył na niego spod oka.~-
63 II,17| Gniewasz się? - rzekł Szuman. - Nie dziwię się, wypaliłem
64 II,17| rolę, jak dzisiaj przy nim Szuman...~Zaczął marzyć i obok
65 II,17| Starskiego...~"Miał rację Szuman - pomyślał - jestem naprawdę
66 II,17| wpadali do niego Szlangbaum i Szuman, od których dowiedział się,
67 II,17| zwierzęce: on sam, Geist i Szuman. Ale on sądził, że zwierzęta
68 II,17| by umożliwił ten triumf.~Szuman także twierdził, że ogromna
69 II,17| swoich albo że nie ma racji Szuman?... Rzecki bydlę, Stawska
70 II,17| Przypomniał sobie, że Szuman radził mu upatrzyć jakiś
71 II,17| Idę do ciebie - mówił Szuman biorąc go pod rękę. - Wiesz
72 II,17| Jestem przestraszony...~Szuman roześmiał się na cały głos.~-
73 II,17| przeleciał cień.~- Oho! - zawołał Szuman - już widzę obok ciebie
74 II,17| Przeszkadzam panom?~- Nie - odparł Szuman - możesz pan nawet być pomocny.
75 II,17| Żadna awantura - prawił Szuman. - Człowiek z twoim majątkiem
76 II,17| przesąd!... - mówił Szuman. - Ani się pan spostrzeżesz,
77 II,17| potem na politykę, w końcu Szuman pożegnał ich.~- Bestia cynik!... -
78 II,17| będę robił tak, jak radzi Szuman.~Wokulski zamyślił się.~-
79 II,17| interesa... Kto wie, czy Szuman nie ma racji?.. "~Od pani
80 II,17| Tylko, widzisz, mówił mi Szuman, że tobie na gwałt potrzeba
81 II,18| Naprawdę jestem niezdrów, choć Szuman mówi, że wszystko idzie
82 II,19| odezwał się doktór Szuman, który od kilku chwil stał
83 II,19| Rzecki.~- Ma rację - odparł Szuman. - Całe miasto mówi to samo,
84 II,19| ciągnął spokojnym głosem Szuman - raczej zastanów się, czy
85 II,19| skończony półgłówek! - mówił Szuman machając ręką. - Czystej
86 II,19| Codziennie odwiedzający go doktór Szuman wcale nie dodawał mu otuchy
87 II,19| i drżał ze wzruszenia.~- Szuman - rzekł - mądry doktór Szuman
88 II,19| Szuman - rzekł - mądry doktór Szuman mówi, że Stach jest wariat,
89 II,19| polski romantyk.~- Głupi Szuman ze swoim żydowskim klasycyzmem!... -
90 II,19| często wychodził na ulicę. Szuman zachwycał się trafnością
91 II,19| odwiedził pana Ignacego Szuman i śmiejąc się rzekł:~- Tylko
92 II,19| insynuacje, obrazy osobiste... Szuman zaś w rozmowie z Rzeckim
93 II,19| dróżnik Wysocki?:.. zakończył Szuman.~Zanotował jego imię i nazwisko
94 II,19| razie pomieszał mu rachunki Szuman powiedziawszy przy jakiejś
95 II,19| Szlangbaum jednak martwił się, a Szuman drwił z niego bez miłosierdzia.~-
96 II,19| młodszym i rzeźwiejszym, choć Szuman nie radził mu wychodzić
97 II,19| Pyszny jest Staś!... - mówił Szuman. - Odnalazłem tego dróżnika
98 II,19| sobie - mówił zirytowany Szuman - że... to bydlę... to zwierzę...
99 II,19| niecały kwadrans zjawił się Szuman. Dwa razy przeczytał podany
100 II,19| zapytał triumfalnie Rzecki.~Szuman zdziwił się jeszcze mocniej.~-
101 II,19| zawołał zniecierpliwiony Szuman. - Czy masz jaką inną hipotezę.?...~-
102 II,19| to nie wierzę - mruknął Szuman.~Kiwał smutnie głową i mówił:~-
103 II,19| Panna Izabela?... - zapytał Szuman. - Cóż to, czy ma zamiar
104 II,19| naszemu panu. Prędzej, panie! ~Szuman zerwał się, razem z nim
105 II,19| przedpokoju. Został tylko Szuman i Ochocki.~- Przypatrz mu
|