Tom, Rozdzial
1 I,3 | kieliszkiem, dziś po szklance jesteś taki czczy, jakbyś się napił
2 I,4 | diabli wezmą, jeżeli nie jesteś podobny do żołnierza albo
3 I,4 | sklepie, dopóki ty w nim jesteś, musi być dobrze.~- W mieście...~-
4 I,4 | pokój - rzekł - już i tak jesteś rozdrażniony...~- Dlatego
5 I,5 | albo po prostu : "Głupia jesteś!..." - ten mąż, który robi
6 I,6 | niepokoić?~- Myślę, że ty jesteś spokojna. Córka powinna
7 I,6 | rozumiesz?... Więc chyba nie jesteś kobietą.~Panna Florentyna
8 I,8 | i wprost zapytam: czy ty jesteś tym, na co przez całe życie
9 I,8 | czekałem?... Jeżeli nie jesteś, odejdę bez pretensji i
10 I,8 | średnice ich przekrojów.~- A, jesteś?... - rzekł do Wokulskiego
11 I,9 | im wszystkim?..."~"Może jesteś okiem żelaznego przetaka,
12 I,9 | aż tak nikczemny!"~"Nie, jesteś aż tak szlachetny"~Ocknął
13 I,9 | zejdźmy się gdzie. Kiedy pan jesteś w domu?~- Nie mam stałej
14 I,9 | Wokulski powstali.~- Jakże jesteś dziś piękna, kuzynko - rzekł
15 I,9 | Widzisz, moje dziecko, że nie jesteś mi tak nie znany... Żyjeż
16 I,9 | podobnych warunkach"~- A, jesteś pan - zawołał książę. -
17 I,10| oburzony jej zuchwalstwem.~- Jesteś pan błazen... W królewskich! -
18 I,11| kochasz, cierpisz... Potem jesteś znudzony albo zdradzony...
19 I,12| reperaczyja?...~- O, głupi jesteś, nie nudź mnie... Każ zreperować,
20 I,12| Szanowny pan - rzekł - jesteś zdecydowany dać dziewięćdziesiąt
21 I,12| proszę mi wybaczyć śmiałość, jesteś przede wszystkim szlachcicem,
22 I,13| włosy, a powiem ci, kim jesteś."~Gdy Wokulski wszedł do
23 I,13| tak wiele!...~- Pyszny pan jesteś - złościł się mecenas uderzając
24 I,16| czytała: ~"Romeo! czemuż ty jesteś Romeo? Rzuć tę nazwę albo...
25 I,16| potrafił. ~- Szczęśliwy jesteś, panie Stanisławie... -
26 I,18| Stacha... ~- Paradny pan jesteś - roześmiał się Mraczewski. -
27 I,18| tej porze po mieście? Pan jesteś taki kupiec jak ja baletnik..." ~
28 I,19| pewną - odparł Rzecki. ~- Jesteś nieostrożny!... - syknął
29 I,19| sklep. ~- Kochany... kochany jesteś... - mówił pan Tomasz, mocno
30 I,19| mówił wzruszonym głosem. - Jesteś najszlachetniejszym z ludzi...
31 I,19| ojcze?... - Dziecko jeszcze jesteś - mówił nieco zakłopotany
32 I,19| zakłopotany pan Tomasz - jesteś idealistka, więc... mogłoby
33 I,19| mu kilka łez. ~- Papo, ty jesteś chory!... - zawołała przestraszona
34 I,19| spojrzenie, uścisk ręki... ~- Czy jesteś tego pewna? ~- Najzupełniej.
35 I,19| się pan Tomasz - Cudowna jesteś... nieoceniona. Wczoraj
36 I,19| ciebie także działają, bo jesteś zmieniony... Prawda, jakie
37 II,1 | upodlenia, w jakim teraz jesteś, tylko proces. Kiedy go
38 II,1 | mądry jak Salomon, póki jesteś w sklepie, będą tobą pomiatali,
39 II,1 | Abyś zaś uwierzył, że jesteś nam równym i że cię kochamy
40 II,1 | skądeś się tu wziął? Chyba że jesteś duszą zmarłą... ~- Jestem
41 II,1 | między ludzi, zabaw się, jesteś przecie młody i możesz drugi
42 II,2 | najpiękniejsze chwile w życiu. Jesteś młody, wesół, zdrów, nie
43 II,2 | ukłonił się. ~- I pan nie jesteś obcy, i ten pan - rzekła
44 II,3 | Naprzód, Lizetka!... Więc pan jesteś Polak?... Znam Polaków!...
45 II,3 | cecha Francuzów: ~- Pan nie jesteś Francuzem? ~- Ja?... urodziłem
46 II,3 | nadzieję, opłaci mi się. ~- Jesteś pan filozofem - mruknął
47 II,4 | mówił gość. ~- Tak. ~- Jesteś pan człowiek majętny i znasz
48 II,4 | jestem kupcem. ~- Nie jesteś pan kupcem, tylko desperatem -
49 II,4 | związkach wodoru, jeżeli jesteś pan bogaty... ~- Przede
50 II,4 | otwarcie mówię z panem; jesteś jednym na dziesięć, może
51 II,4 | przekonam cię, jak w tej chwili jesteś niesprawiedliwy i głupi... ~
52 II,4 | tak potrzebny, jak ty mnie jesteś... ~- W takim razie może
53 II,4 | zniechęcony. ~- Pan nie jesteś medium -rzekł. ~- A gdybym
54 II,4 | zbankrutować, jeżeli już nie jesteś bankrut. ~- I ty w to wierzysz? -
55 II,4 | Zobacz więc, czy nie jesteś takim, a gdybyś był, pluń
56 II,4 | można od razu, gdyż nie jesteś pan medium. Ale można by
57 II,5 | to w szlachetnym celu. ~- Jesteś nieuleczony marzyciel, mój
58 II,6 | Felciu - odparła wdówka - jesteś w tym wieku, że u ciebie
59 II,6 | koszykiem w ręku. ~- Ach, głupia jesteś! - mruknął Ochocki wchodząc
60 II,6 | śmiechem: ~- Cha! cha! cha!... Jesteś pan nieoceniony!... - A
61 II,6 | określiłam sobie pana: pan jesteś pedant. Co wieczór, nie
62 II,6 | tygodni tłomaczyła mi, że pan jesteś oryginalny człowiek, zupełnie
63 II,6 | tymczasem widzę, że pan jesteś najzwyklejszy pedant. Czy
64 II,6 | pan już sobie - zawołała - jesteś pan drażniąco płytki. Jedź
65 II,6 | Ach, prawda, gotów pan jesteś zbłądzić, a później mówić
66 II,6 | pocałuj mnie pan w rękę; jesteś pan rzeczywiście interesujący.
67 II,7 | Zobaczymy, panno Izabelo: kim ty jesteś i co jesteś warta? Teraz
68 II,7 | Izabelo: kim ty jesteś i co jesteś warta? Teraz ja będę twoim
69 II,7 | pokojówka ze swym koszem. ~- A, jesteś - rzekła staruszka do Wokulskiego -
70 II,8 | Tam przekonam się, co jesteś wart, i... może odnajdą
71 II,9 | trudno. Panie Boże, jeżeli jesteś, zbaw pomimo to duszę moją,
72 II,9 | osobliwie w opinii pana, który jesteś jego przyjacielem (i słusznie,
73 II,9 | daliby panu pojedynek...~- Jesteś pan bez honoru! - zawołałem.~
74 II,10| tak mówić - odparłem - bo jesteś mężczyzna, a nade wszystko
75 II,10| publicznym miejscu.?~Bo jesteś przystojny, Patkiewicz.
76 II,11| Panie radco - mówię - jesteś pan zbyt poważnym człowiekiem,
77 II,11| będą kochać?... - odparł.~- Jesteś pewny?...~Rzucił się na
78 II,12| Warszawie jak tego roku.~- Bo jesteś zachwycająca - odpowiedziała
79 II,12| moje ... Ty przecież nie jesteś...~- Jego kochanką ?...
80 II,13| gotów...~- W każdej chwili jesteś pan źle wychowany. Ale...
81 II,13| spomiędzy znajomych mi dam jesteś pani jedyną kobietą, która
82 II,13| ciebie zależy. Jeszcze nie jesteś z nim związana...~- Ach,
83 II,13| mój panie... mówmy jasno. Jesteś pan zazdrośnik, a to poniża
84 II,14| że umiem pracować...~- Jesteś chory, mój mężu - odparła
85 II,14| na odchodne:~- Widzę, że jesteś diabelnie zajęty, więc najlepiej
86 II,14| pierwej zabić pana, który jesteś przyczyną moich nieszczęść...~-
87 II,14| ułatwiać tej podróży.~- O, pan jesteś nielitościwy! - odparł Maruszewicz,
88 II,15| przecie wszyscy wiedzą, że jesteś hultaj.~- Zaglądałeś, baron,
89 II,15| wykolejenie.~- Wiesz, że jesteś zuchwały!... - mówiła przyciszonym
90 II,17| popatrzył mu w oczy.~- Nie jesteś zdrów - rzekł - co ci dolega?~-
91 II,17| będziesz z nami walczył... Jesteś złamany, i to złamany przez
92 II,17| leczyć na marzycielstwo, sam jesteś marzycielem.~- A toż znowu?... -
93 II,17| powiedziałeś?... A więc - jesteś ocalony!... Tak, jeszcze
94 II,17| zapowiedziany dochód.~- Pan jesteś wyjątkiem...~- Któż panom
95 II,17| Nagle zapytał:~- A z żoną jesteś szczęśliwy?~Cień przeleciał
96 II,17| pierwszy i ostatni raz: "Świnia jesteś, i tyle..." - bom już nie
97 II,17| uśmiechnęła się.~- Wyborny pan jesteś!... A któraż kobieta twierdzi
98 II,17| przebaczyć.~- Przebaczyć?...~- Jesteś pan, widzę, jeszcze bardzo...
99 II,17| się na cały głos.~- Pyszny jesteś... Zamiast wydać obiad na
100 II,17| wariował za jedną kobietą? Dziś jesteś zdrów, kiedy ci się wszystkie
101 II,17| jeżeli cię zapewnią, że jesteś dopiero drugim lub czwartym,
102 II,17| mnie odwiózł do domu... Jesteś pan dziś w wyjątkowo złym
103 II,17| mówiła drąc jakiś papier - że jesteś pan jedyny do rady... Czarno
104 II,19| szynkowni.~- Pan to także jesteś okazem romantyka; tyle tylko,
105 II,19| niepokojącym...~- Dzieciak jesteś, mój kochany!... - oburzył
|