Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
yung 11
yunga 3
yungowi 1
z 3785
za 1508
zaabonowac 1
zaadresowane 1
Frequency    [«  »]
4905 w
4220 na
3815 ze
3785 z
3075 do
2798 a
2516 to
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

z

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-3785

     Tom,  Rozdzial
3501 II,17| się ze Szlangbaumem, jako z człowiekiem bardzo zdolnym 3502 II,17| mówił do siebie. - Z nikim nie żyję... nic nie 3503 II,17| u was słychać?~Węgiełek z początku przypatrywał mu 3504 II,17| początku przypatrywał mu się z miną niespokojną; stopniowo 3505 II,17| otuchy.~- Mówili - rzekł z uśmiechem - że wielmożny 3506 II,17| milcząc. Nagle zapytał:~- A z żoną jesteś szczęśliwy?~ 3507 II,17| jak ten pies. No, ale co z tego?.. Dopótym był spokojny, 3508 II,17| Jednej niedzieli poszliśmy z Marysią na zamek; chciałem 3509 II,17| Dalskiego, co ożenił się z wnuczką nieboszczki pani 3510 II,17| wielmożnemu panu, stoimy w zamku z Marysią i patrzymy na potok, 3511 II,17| ciągnął dalej:~- Wzięli się z panią baronową pod ręce, 3512 II,17| baronowa i ten bisurman zbiegli z górki zamkowej i poszli 3513 II,17| bom zmiarkował, że się z tym cholerą znasz..." A 3514 II,17| głowy: "Po cóżeś się, durny, z nią ożenił? Wiedziałeś przecie, 3515 II,17| żem się nawet bał zejść z górki, a na żonę wcalem 3516 II,17| bodajem zdechł, niżem się z tobą poznał..." A ona pyta 3517 II,17| poznał..." A ona pyta się z płaczem: "Za co się gniewasz?..." 3518 II,17| jaśnie panie, poszła w krzaki z panem Starskim. Już mu zabrakło 3519 II,17| strony.., A wszystko tylko z tego idzie, żem do niej 3520 II,17| popiół...~Węgiełek drżał z gniewu.~- Z początku, wielmożny 3521 II,17| Węgiełek drżał z gniewu.~- Z początku, wielmożny panie, 3522 II,17| wyżlica ma raz szczenięta z kundlem, to później żebyś 3523 II,17| pani Ewelina nie spadli z księżyca, tylko wyhodowali 3524 II,17| Nowego Światu, że nie trafi z powrotem albo że mimo woli 3525 II,17| zapytał go Wokulski.~- Prosto z Zasławka, gdzie siedzę prawie 3526 II,17| testamentu, gdy wtem (będzie z miesiąc) wraca z Krakowa 3527 II,17| będzie z miesiąc) wraca z Krakowa Starski i oświadcza 3528 II,17| zaczyna mięknąć... Nawet z tej racji przemówiliśmy 3529 II,17| a książę wprost zerwał z nim stosunki...~Tymczasem 3530 II,17| Pewnej niedzieli baron z żoną i ze Starskim pojechali 3531 II,17| Wokulski uśmiechnął się.~- Z panią dobrze zrobił - rzekł - 3532 II,17| tyle dobrego... I właśnie z racji, że jest cymbałem...~ 3533 II,17| przyzwoitym i nie awanturował się z młodą panią baronową, Dalski 3534 II,17| czytała, czy na co patrzyła z uwagą... Istny kawał mięsa 3535 II,17| drugim je wypuszczał. Coś mu z tego jednak ugrzęzło w mózgu, 3536 II,17| który, o ile mogę wnosić z półsłówek, dotyczy właśnie 3537 II,17| niepotrzebnego.~Wokulski otarł pot z twarzy, która przy białej 3538 II,17| technologiczna wyrośnie z cierpień, z gruzów ludzkiego 3539 II,17| technologiczna wyrośnie z cierpień, z gruzów ludzkiego szczęścia. 3540 II,17| ludzki rozdziera się i walczy z samym sobą"?... Kto wie, 3541 II,17| ofuknął Ochocki.~- Nie, tylko z barona... A pan dlaczego 3542 II,17| nie dopiero tworzyć nową, z której bym nie doczekał 3543 II,17| prawdziwie uczonych, nawet ludzi z geniuszem, którzy nagle 3544 II,17| nie rozumie. Rozmawiałem z wielkimi przemysłowcami 3545 II,17| na tej spółce do handlu z cesarstwem, nazywali pana 3546 II,17| pracować dla nauki. Zdechniesz z głodu albo zidiociejesz!... 3547 II,17| stłumionym głosem.~- Cóż się z nią stało? - zdziwił się 3548 II,17| wybacz pan, ale nie godzi się z teorią zmienności ciężarów 3549 II,17| samodzielność, jeżeli rozmowa z Ochockim przypomniała mu 3550 II,17| Elementarne doświadczenia z wodorem sprawiały mu najwięcej 3551 II,17| właściciel domu zapytując z całą uprzejmością, czy nie 3552 II,17| Baron - mówił - rozwodzi się z żoną, która romansowała 3553 II,17| żoną, która romansowała z innym; Węgiełek stracił 3554 II,17| własne oczy zobaczył jednego z jej gachów... Cóż bym więc 3555 II,17| zabierał się do analiz, z przyjemnością widząc, że 3556 II,17| Niekiedy przez kilka godzin z rzędu nie myślał o pannie 3557 II,17| której niegdyś spacerował z panną Izabelą. Wtem zwabione 3558 II,17| mu odjazd panny Izabeli z Zasławka... Jak szalony 3559 II,17| Zasławka... Jak szalony uciekł z parku, wpadł do dorożki 3560 II,17| parku, wpadł do dorożki i z zamkniętymi oczyma zajechał 3561 II,17| śniło...~Wokulski zerwał się z pościeli i zapalił światło.~" 3562 II,17| miałaby wstydu romansując z cudzym kochankiem..."~Potem 3563 II,17| okropnie puste!... Zerwał z dotychczasowymi zajęciami, 3564 II,17| dotychczasowymi zajęciami, zerwał z ludźmi i już nie miał przed 3565 II,17| Stawską?... Ależ cokolwiek z tego wybierze, gdziekolwiek 3566 II,17| trzech tysięcy, cóż zrobię z resztą, co z majątkiem, 3567 II,17| cóż zrobię z resztą, co z majątkiem, który mnie wprost 3568 II,17| tysiącowi rodzin ; ale co mi z tego, jeżeli jedne z nich 3569 II,17| mi z tego, jeżeli jedne z nich będą nieszczęśliwymi 3570 II,17| sprawa warta przecie ofiary z bezużytecznego majątku i 3571 II,17| rzadziej, patrzył na niego z przerażeniem.~- Żle robisz, 3572 II,17| i przeczytał:~"Muszę się z panem widzieć, czekam dziś 3573 II,17| Nie powinna bym mówić z panem!... - rzekła pani 3574 II,17| głosem. - Naraził pan osobę z towarzystwa na plotki, jej 3575 II,17| trochę pan zeszczuplał, ale z brodą jest panu wcale 3576 II,17| Nie wiedział, co zrobić z rękoma, i czuł, że na twarz 3577 II,17| Pani Wąsowska zerwała się z fotelu.~- Co?!... - zawołała. - 3578 II,17| sobie, że zażądał rozwodu z żoną i ażeby skandal zrobić 3579 II,17| Wąsowska wybuchnęła gniewem.~- Z pewnością - rzekła - tak 3580 II,17| pani pretensję do barona?~Z oczu pani Wąsuwskiej posypały 3581 II,17| baronowa nie romansowała z panem Starskim?- zapytał 3582 II,17| dla zyskania majątku, ale z nędzy...~- Cóż dalej?~- 3583 II,17| żona moja przede wszystkim z góry nie posądzała mnie 3584 II,17| najwierniejszym jej sługą. Chodziłem z nią po kościołach, koncertach, 3585 II,17| zawołała nagle - ja muszę z pana wydobyć zdanie stanowcze...~- 3586 II,17| umiałabym otrząsnąć się z tych naleciałości, a choćby 3587 II,17| życzliwością kobiet...~- Z panem nie można rozmawiać, 3588 II,17| sprzedają się za pieniądze, z kobietami uczciwymi i szlachetnymi, 3589 II,17| szlachetnymi, które oddają się z miłości...~- Ciągle pozując 3590 II,17| To jest: strzela się z panem Starskim i dostaje 3591 II,17| odrzuca układy - mówiła z uniesieniem - ten rozpoczyna 3592 II,17| To tylko mały dowód, że z panią, jako reprezentantką 3593 II,17| będziecie panie walczyć z nami przy pomocy służby?... 3594 II,17| przypatrywała mu się naprzód z lekką trwogą, potem z oburzeniem, 3595 II,17| naprzód z lekką trwogą, potem z oburzeniem, w końcu wzruszyła 3596 II,17| kompliment!... - zawołała z grymasem.- W każdym razie 3597 II,17| szepnęła. - Szkoda, że z tej strony nie dałeś się 3598 II,17| dźwięk tego imienia, ale z powodu zmiany, jaką uczuł 3599 II,17| na tym wielkim kamieniu z napisem, ile razy widziałam 3600 II,17| najdrobniejszy ślad mojej znajomości z panną Łęcką... A przede 3601 II,17| który porównać można tylko z przebudzeniem z letargu 3602 II,17| można tylko z przebudzeniem z letargu człowieka, który 3603 II,17| Pani Wąsowska podniosła się z fotelu z miną bardzo uroczystą.~- 3604 II,17| Wąsowska podniosła się z fotelu z miną bardzo uroczystą.~- 3605 II,17| pojedziemy razem?~- O, to z pewnością... Chociaż... 3606 II,17| Wąsowska odwróciła się i wyszła z salonu. Na progu zatrzymała 3607 II,17| zatrzymała się chwilę i z lekka odwracając głowę rzekła:~- 3608 II,17| szerzej, myśli toczyły się z niezwykłą swobodą; czuł 3609 II,17| wabiących spojrzeń. Kilka z nich spojrzały mu prosto 3610 II,17| spojrzały mu prosto w oczy z wyrazem słodkiej tkliwości 3611 II,17| oczy mające w sobie coś z brylantów i aksamitu... 3612 II,17| obok niego jakaś szatynka z fiołkowymi oczyma i twarzą 3613 II,17| romansem, ale... nie idealnym. Z ideałami już dosyć...~- 3614 II,17| prawił Szuman. - Człowiek z twoim majątkiem może być 3615 II,17| miałem uroczystą rozmowę z ciotką, która koniecznie 3616 II,17| Wokulski. - Wycofałem się z interesów i zamieniam majątek 3617 II,17| myśleć o tym?... Tysiące żyją z procentów i nie troszczą 3618 II,17| ja tu wysiedzę?... Chyba z desperacji ożenię się bogato, 3619 II,17| panie - mówił żegnając się z nim Wokulski sprawę pańskiego 3620 II,17| się, że od chwili zerwania z panną Izabelą wchodził na 3621 II,17| posuwającą się skazówkę zegarka i z niepokojem zapytał: "A może 3622 II,17| Jestem więc naprawdę uleczony z obłędu..."~Przeszedł nad 3623 II,17| sobie, że... zje śniadanie z apetytem. Ale gdy wracał 3624 II,17| drogą, opanował go gniew i z dziką radością złośliwego 3625 II,17| Paryża i nie zbliżyłbym się z Geistem, a pod Skierniewicami 3626 II,17| Skierniewicami nie uleczyłbym się z głupoty... Wszakże to moi 3627 II,17| schadzki... I pomyśleć, że z takiej mierzwy kiedyś wykwitnie 3628 II,17| Wokulski wyminął studnię i z wolna począł wstępować na 3629 II,17| po raz pierwszy rozmawiał z Ochockim. Zdawało mu się, 3630 II,17| które wpatrywały się w niego z wyrazem przygniatającej 3631 II,17| Bezpieczniej mi będzie rozmawiać z panem przy świadkach i na 3632 II,17| milczał.~W Łazienkach wysiedli z powozu, minęli pałacowy 3633 II,17| cierpię, a już najmniej z winy dam...~- Proszę?... - 3634 II,17| nie otrzymałeś pan ciosu z małych rączek...~- I dobrze 3635 II,17| referatu.~- I nawet zrywasz pan z miłością?... - zapytała 3636 II,17| Wąsowska.~- Przynajmniej z góry zapowiada, czego się 3637 II,17| To był jeden paciorek z różańca, na którym panna 3638 II,17| nabożeństwo!..." - szepnął z uśmiechem.~Zaczął czytać.~" 3639 II,17| u nas bywa, co parę dni. Z początku bawił mnie rozmową 3640 II,17| Czasami płakać mi się chce z nudów, ale że bez towarzystwa 3641 II,17| na spękanych ścianach i z radością myślę: jak dobrze, 3642 II,17| może!...~Pióro wypada mi z ręki. Bądź zdrowa i wspomnij 3643 II,17| Chodził tam i na powrót z zaciśniętymi pięściami i 3644 II,17| wieczorem otrzymał telegram z Moskwy, po którym natychmiast 3645 II,17| jedno, byle wydobyć się z tego błota..."~Dopiero nazajutrz 3646 II,17| południe przyszła odpowiedź z Paryża, którą Wokulski parę 3647 II,17| Sfinksa.~- Tak - mruknął z uśmiechem Wokulski - twarz 3648 II,17| czarno, biało to biało... Cóż z pana za mężczyzna? Mężczyzna 3649 II,17| Wokulski. - Niech mi pani z łaski swej powie, jaka uczciwość 3650 II,17| natury ludzkiej właśnie z mojej piersi chciała zrobić 3651 II,17| Wąsowskiej drżały usta; z trudnością powstrzymywała 3652 II,17| kobietę, która oddaje się z miłości albo sprzedaje się 3653 II,17| miłości albo sprzedaje się z nędzy. Ale na zrozumienie 3654 II,17| mizerny i ledwie podniósł się z fotelu. Wokulskiego głęboko 3655 II,17| Alboż ja nie wiem, co się z tobą dzieje?... - odparł. - 3656 II,17| a kiedyż ja się wyplączę z tych babskich stosunków?... 3657 II,17| a jeszcze znalazłby się z dziesiątek takich, z których 3658 II,17| się z dziesiątek takich, z których każda przyjęłaby 3659 II,18| jeszcze zginął w bitwie z dzikim narodem, o którym 3660 II,18| że niedługo nie będę mógł z nikim gadać i w nic wierzyć.~ 3661 II,18| Krzeszowska nazywa się jedną z najzacniejszych i najlitościwszych 3662 II,18| zapomniano o jej procesie z panią Stawską i awanturach 3663 II,18| panią Stawską i awanturach z lokatorami.~Czyby mąż tak 3664 II,18| uciecha doktora Szumana z tego fermentu.~- Dobrze 3665 II,18| no!...~Dziwny człowiek z tego doktora. Uczciwy to 3666 II,18| jego uczciwość nie wypływa z uczucia, tylko - albo ja 3667 II,18| tylko - albo ja wiem? - może z nałogu; a rozum ma tego 3668 II,18| aniżeli jedną zbudować. Kiedy z nim rozmawiam, czasami przychodzi 3669 II,18| ażeby uregulować rachunki z Suzinem. Ma u niego z pół 3670 II,18| rachunki z Suzinem. Ma u niego z pół miliona rubli (kto mógł 3671 II,18| dwoma laty!), ale co zrobi z taką masą pieniędzy, ani 3672 II,18| ta jego śmierć, w bitwie z gołymi Murzynami, jakoś 3673 II,19| niedomagał; według własnej opinii z powodu braku zajęcia, według 3674 II,19| zajęcia, według Szumana z powodu sercowej choroby, 3675 II,19| zmartwień.~Zajęć miał niewiele. Z rana przychodził do sklepu 3676 II,19| zdziwieniem, a subiekci, dziś z wyjątkiem pana Zięby starozakonni, 3677 II,19| myślał o Wokulskim. Nie z racji, ażeby lękał się jakiegoś 3678 II,19| nieszczęścia, ale - ot tak sobie.~Z rana około szóstej myślał: 3679 II,19| Moskwie czy może już wyjechał z Moskwy i dąży do Warszawy? 3680 II,19| dnia, ażeby Stach nie jadł z nim obiadu, wieczorem zaś, 3681 II,19| knajpy...~Rzecki podniósł się z fotelu, a jednocześnie ukazał 3682 II,19| mgły i powietrza, nie zaś z dwustu funtów ciała.~Pan 3683 II,19| to jednak nie łączyło się z żadną przykrością.~- Na 3684 II,19| Na miłość boską, cóż się z panem dzieje? - zaczął znowu 3685 II,19| poczciwiec zaznajomi się z nową marką...~- Jakiż to 3686 II,19| nikogo nie zarwał, nie ucieka z miasta Bóg wie gdzie...~- 3687 II,19| nie zdejmując kapelusza z głowy. - Hola!... A cóż 3688 II,19| on jest tylko półgłówkiem z tego typu, który ja nazywam 3689 II,19| gdyby nie Minclowa, umarłby z głodu... Nareszcie zaczął 3690 II,19| mu cudowne dzieje jednego z największych triumfatorów, 3691 II,19| skoczył za panną Izabelą z wieży ratuszowej. To znowu 3692 II,19| jest!...~Rzecki kłócił się z nim, ale w duszy przyznawał 3693 II,19| zapytał pan Ignacy, z góry wiedząc, o kim mowa.~- 3694 II,19| tygodniem ten wariat wyjechał z Moskwy i... zgadnij pan 3695 II,19| zamiar udać się do Indyj, z Indyj do Chin i Japonii, 3696 II,19| wiadomości? - spytał Rzecki.~- Z najlepszego źródła, bo od 3697 II,19| przynajmniej obracać nim z pół roku bez procentu... 3698 II,19| zaczął zeznawać, że jest z nim niedobrze.~"To byłoby 3699 II,19| Indyj..."~Zadumał się, wstał z łóżka, ubrał się jak należy 3700 II,19| subiektów do pana Zięby, który z właściwą sobie szczerością 3701 II,19| kilka dni przyjechał tu z Zasławka.~Na jego widok 3702 II,19| powiedzieć, co się stało z Łęckim?... - ciekawie zapytał 3703 II,19| u której mieszkała wraz z ojcem...~- Oszalał.~- Trafiało 3704 II,19| że panna Izabela brała z sobą naiwnego inżynierka 3705 II,19| dnie następne nie pojechał z panną tęsknić między gruzami. 3706 II,19| taka jak tysiące innych z jej sfery.~- Tysiące?...~- 3707 II,19| fraszki? A nie mógł ożenić się z kobietą piękną, zacną...~- 3708 II,19| ale nie dla człowieka z jego usposobieniem...~- 3709 II,19| łatwiej pogodziłby się z otoczeniem i zużyłby energię 3710 II,19| Jak ja to znam, choćby z małego doświadczenia... 3711 II,19| przejść kursa łaciny i greki z siedmiu klas, bom się tego 3712 II,19| bestie!... Paskudziło się to z godzinę, ale kiedy ostatecznie 3713 II,19| Rychłego powrotu...~Rozmowa z Ochockim orzeźwiła pana 3714 II,19| nabrał sił nagadawszy się z człowiekiem, który nie tylko 3715 II,19| wszystko opuściła go apatia. Z Wokulskim miałem to samo.~ 3716 II,19| zainteresował ludzi. Pachciarz z Zasławka mówił Szlangbaumowi, 3717 II,19| pierwszego października jeden z rejentów zawezwał do siebie 3718 II,19| w Warszawie pieniędzmi, z których siedemdziesiąt tysięcy 3719 II,19| albo biedaków, którzy mieli z nim stosunki. Z tej sumy 3720 II,19| którzy mieli z nim stosunki. Z tej sumy otrzymali po pięćset 3721 II,19| rubli: Węgiełek, stolarz z Zasławia, Wysocki, furman 3722 II,19| Zasławia, Wysocki, furman z Warszawy, i drugi Wysocki, 3723 II,19| Szuman zaś w rozmowie z Rzeckim wypowiedział taki 3724 II,19| Stawskiej rozumiem - dodał z uśmiechem - jedno mnie tylko 3725 II,19| o to, co mogło się stać z Wokulskim, dlaczego zrobił 3726 II,19| natychmiast odpowiedział z Petersburga, że zapis przyjmuje 3727 II,19| napisał do Rzeckiego list z zapytaniem: czy pan Ignacy 3728 II,19| półmilionem?... Może oni obaj z Ochockim zejdą się w Paryżu, 3729 II,19| Cała Akademia śmieje się z jego pomysłów!...~Drwiny 3730 II,19| Drwiny całej Akademii z Geista mocno zachwiały nadziejami 3731 II,19| tym bardziej wynieść się z miasta, gdzie mu tak dokuczyła 3732 II,19| i przyszedł do Rzeckiego z miną zakłopotaną. Rozmawiał 3733 II,19| I wyszedł bardzo kontent z tego, że Wokulski może już 3734 II,19| co zwykle robił w nocy z soboty na niedzielę. Stary 3735 II,19| martwił się, a Szuman drwił z niego bez miłosierdzia.~- 3736 II,19| sami Żydzi, wyszlibyśmy z torbami z interesu! Bo jedni 3737 II,19| Żydzi, wyszlibyśmy z torbami z interesu! Bo jedni okpiwaliby 3738 II,19| najwydatniejsze momenta z życia Wokulskiego. Kiedy 3739 II,19| Wokulskiego siła faktów wypchnęła z kraju, dlaczego sklepu po 3740 II,19| Wejdę - mówił - do spółki z panią Stawską i z Mraczewskim. 3741 II,19| spółki z panią Stawską i z Mraczewskim. Oni mają dwadzieścia 3742 II,19| Raz wpadł do Rzeckiego z rana, wzburzony tak, że 3743 II,19| widelec (właśnie jadł befsztyk z borówkami) i uczul ból w 3744 II,19| wtedy w maju, kiedy jechał z Łęckimi do Krakowa, rzucił 3745 II,19| eh!... tylko tak jest. Z czego widzę, że kochany 3746 II,19| Wokulskiego.~List pochodził z Zasławia, pismo było niewprawne.~" 3747 II,19| dobrodziejstwa, które otrzymaliśmy z jego szczodrobliwej ręki, 3748 II,19| Tylko co matka wróciła z pola i nastawiła wieczerzę, 3749 II,19| zatrzęsły. Matce garnczek wypadł z rąk i zaraz mówi do mnie:~<< 3750 II,19| Ledwieżem poznał górę. Z czterech ścian zamku, co 3751 II,19| święty krzyż stawiam, cały z drzewa dębowego, nie malowany, 3752 II,19| choć stary zamek, pamiątka z czasów dawnych, w gruzy 3753 II,19| panie Ignacy - mówił doktór, z trudnością hamując wzruszenie. -- 3754 II,19| Teraz właśnie podróżuje z lekkim sercem. A nie pisze, 3755 II,19| schwycił kapelusz i wybiegł z pokoju mrucząc:~- Wariaty!... 3756 II,19| pokazać, co umiem... Precz z marzeniami!... Napoleonidzi 3757 II,19| lunatycy... Zawiążę spółkę z Mraczewskimi, sprowadzę 3758 II,19| chce się tego?~A jeszcze z takim kapitałem i takimi 3759 II,19| oknach.~Zapalił jedną lampę, z głównego okna wydobył przy 3760 II,19| przyjdę odezwała się figura z oliwkową twarzą i czarnymi 3761 II,19| Ignacy nie mógł podnieść się z fotelu; ręce mu opadły, 3762 II,19| Rzecki. Chciał się podnieść z fotelu, lecz nie mógł.~- 3763 II,19| widzi pan, panie Rzecki... z panem przychodzi tu do ustawiania 3764 II,19| przepraszam...~Rzecki już powstał z siedzenia.~- Ach, wy kundle!... - 3765 II,19| panie Rzecki - wtrącił z pokorą Gutmorgen - ale... 3766 II,19| Poczekajcież!...~Około dziewiątej z rana usłyszał, że Szlangbaum 3767 II,19| do Warszawy i zawiązała z nim spółkę ; drugi do Lisieckiego 3768 II,19| uśmiech nie schodził mu z twarzy.~"Wyobrażam sobie 3769 II,19| trącił rękawem pióro, które z biurka upadło na podłogę. 3770 II,19| nie podnosząc pióra wstał z fotelu i położył się na 3771 II,19| obiad w Hotelu Europejskim z powodu otwarcia nowego sklepu... 3772 II,19| nim panna Łęcka rozmawia z Mraczewskim... Oto jego 3773 II,19| Mraczewskim... Oto jego pokój z zakratowanym oknem, gdzie 3774 II,19| Wokulski, kiedy powrócił z Bułgarii...~"Zaraz... Co 3775 II,19| Hopfera, gdzie poznał się z Wokulskim... A oto pole 3776 II,19| gdy jego ojciec rozmawiał z panem Raczkiem o cesarzu 3777 II,19| oczyma i został tylko dymnik. Z początku był on wielki jak 3778 II,19| pana Ignacego, Kazimierz, z koszem talerzy. Hałaśliwie 3779 II,19| jeszcze był Szlangbaum i jeden z jego subiektów.~Szlangbaum 3780 II,19| opowiadał mu, że wczoraj z rana powrócił z Petersburga, 3781 II,19| wczoraj z rana powrócił z Petersburga, a w południe 3782 II,19| nim?... Czy może robisz z tego tajemnicę stanu?... - 3783 II,19| Szuman zerwał się, razem z nim Ochocki. Siedli w dorożkę 3784 II,19| zastąpił im drogę Maruszewicz z mocno zafrasowaną miną.~- 3785 II,19| krzyknął doktór.~Cała gromada z oznakami oburzenia cofnęła


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-3785

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License