Tom, Rozdzial
1 I,1 | innymi piwo, które do dziś dnia pijemy, i sam w rezultacie
2 I,3 | ojciec.~- Bo nie wiecie dnia ani godziny - dodawał pan
3 I,3 | gotów, wisusie, bo nie wiemy dnia ani godziny... Pamiętaj,
4 I,3 | pod brodą. W każdej porze dnia siedział on pod oknem na
5 I,3 | Katz?...) wybił nam jednego dnia szybę w oknie.~Otóż wypadek
6 I,3 | począł chudnąć. Pewnego zaś dnia usiadłszy na swym fotelu
7 I,4 | To prawda. A ja tego dnia dałbym - bodaj - dziesięć
8 I,4 | szepnął pan Ignacy.~- Od tego dnia uległem dziwnej chorobie -
9 I,5 | woni. Nie istniały pory dnia, gdyż nieraz przez całe
10 I,5 | od słońca. I tak żyła z dnia na dzień, z miesiąca na
11 I,5 | potężne wrażenie.~Pewnego dnia, we Francji, zwiedzała fabrykę
12 I,5 | uprosiła ojca, że tego samego dnia wyjechali z Rzymu. W Paryżu
13 I,5 | odkładała stanowczą decyzję z dnia na dzień. Tymczasem pan
14 I,6 | na nią patrzył...~Jednego dnia weszła z panną Florentyną
15 I,9 | umysłu, którą dziś tracę z dnia na dzień. I matka prześliczna
16 I,10| naprzód, w ciągu następnego dnia znowu o milę. Co kilka godzin,
17 I,10| kapitulowała.~Pamiętam, że tego dnia Katz kręcił się około prochowni,
18 I,10| rzeki Sawy, nie wiem którego dnia naszej wędrówki, znaIeźliśmy
19 I,10| zaludniona od Belgii.~Piątego dnia, przed wschodem słońca,
20 I,10| myślałem.~Aż jednego dnia, około połowy maja (rozeszły
21 I,11| to nie pomogło.~Pewnego dnia, w pierwszej połowie czerwca,
22 I,11| stryjem, nie znałbym do dziś dnia, gdyby nie stracił majątku.~-
23 I,11| lat naprzód.- Inni żyli z dnia na dzień, dla swego żołądka
24 I,12| schodząc ze schodów. - Jednego dnia namawiam ludzi, aby mi powierzyli
25 I,14| niespodzianki usłyszawszy pewnego dnia od prezesowej, że pojedzie
26 I,14| męskiej piękności (po pół dnia spędzał przed lustrem),
27 I,14| Ochocki, odwiedziwszy któregoś dnia pannę Izabelę, opowiedział
28 I,14| mego poparcia"~Trzeciego dnia po pojedynku Wokulskiego
29 I,16| ON" - I CI INNI~ ~Tego dnia, kiedy Wokulski miał przyjść
30 I,17| zaś pan S. Szlangbaum do dnia 1 stycznia 1879 roku powyższej
31 I,18| ważnej sprawie, przez pół dnia szukał Wokulskiego. Był
32 II,1 | pocztylion do Miłosny... Jednego dnia mówił (do mnie samego),
33 II,1 | politvkiem; więc jeszcze tego dnia zapoznałem się ze Stachem
34 II,1 | wypadek!... bo i do dziś dnia Stach ciągle tylko wydobywa
35 II,1 | twardy ton, który do dziś dnia robi mi przykre wrażenie. ~
36 II,1 | życia. ~Nareszcie pewnego dnia Stach Wokulski całkiem zniknął
37 II,1 | jej żal dyktuje. ~Od tego dnia bardzo rzadko widywałem
38 II,1 | księgi sklepowe. ~Pewnego dnia słyszę w owej budce straszny
39 II,1 | Wówczas pani już trzeciego dnia jechała w pogoń za swym
40 II,1 | nic wszystko... ~Pewnego dnia (w pół roku po śmierci pani
41 II,2 | wszyscy oczekujemy każdego dnia, o każdej godzinie, ale
42 II,3 | mogłaby cały świat zatruć. ~Od dnia, w którym po raz pierwszy
43 II,4 | CZWARTY:~WIDZIADŁO ~Pewnego dnia, jak zwykle, załatwiał się
44 II,5 | rozejrzał się w interesach. Od dnia wyjazdu do Paryża obroty
45 II,6 | Ochocki, od dzisiejszego dnia daję panu urlop ze spacerów. ~-
46 II,7 | na rydze. ~Prezesowa tego dnia kazała podać wcześniej drugie
47 II,8 | Ale i cóż, kiedy jednego dnia siedząc przy jakiejś panience
48 II,8 | składa jej pod nogi. ~Pewnego dnia przyszło mu na myśl, że
49 II,8 | dusz potępionych. ~Pewnego dnia wezwała go do siebie prezesowa. ~-
50 II,8 | zabulgotało w potoku. Od tego dnia mój kowal nie mógł sobie
51 II,9 | czasem i dwa razy w ciągu dnia. Byłem przecie opiekunem
52 II,9 | głosów nieludzkich. W ciągu dnia, gdy choćby jeden z nich
53 II,9 | cudzych interesów!~Jednego dnia, w początkach listopada,
54 II,10| nie może zgadnąć.~Jednego dnia baronowa zapytała panią
55 II,10| lalka zginęła tego samego dnia, kiedy Stawka była ostatni
56 II,12| wyjść za niego...~Pewnego dnia, kiedy pan Łęcki był trochę
57 II,12| człowiek!" - pomyślała.~Pewnego dnia w lecie zetknęła się z nim
58 II,12| tak pracowała...~Pewnego dnia, było to jakoś w drugiej
59 II,13| cierpią w milczeniu.~Pewnego dnia przy końcu marca Wokulski
60 II,13| Sposępniała i przez resztę dnia rozmawiała z Wokulskim dosyć
61 II,13| Takim sposobem od pierwszego dnia wiedziałem, co ona za jedna;
62 II,13| rozpowiadał Wysocki) do sądnego dnia, gdyby jej pan Wokulski
63 II,13| mnie trzęsło, więc jednego dnia mówię: "Co sobie panna Marianna
64 II,13| przypomina Starskiego. Tegoż dnia po południu przyjęła panów
65 II,13| szukając się, tego samego dnia zjechali się w Moskwie,
66 II,13| rozmawiał.~Lecz przez resztę dnia zapadał w apatię. Prawie
67 II,13| zachodził w różnych porach dnia i próbował wciągnąć go w
68 II,13| łagodnej i uległej.~Pewnego dnia Wokulski przechodząc ulicą
69 II,14| Przede wszystkim któregoś dnia odwiedził ją nieznany adwokat
70 II,15| wszystkich jest piękne."~Pewnego dnia otrzymał telegram z Zasławia
71 II,15| stron otacza. Jeżeli w ciągu dnia wypadło mu pomyśleć o czym
72 II,15| miłość, ale ekstaza.~Pewnego dnia, już w maju, wezwał go pan
73 II,16| wmieszał się Wirski, jednego dnia kupił mi podróżny kufer,
74 II,16| podróżny kufer, drugiego dnia spakował mi rzeczy i mówi: "
75 II,16| i wydał w ciągu jednego dnia. Na co?...~Pomimo to wszystko
76 II,16| wypadków.~W maju jednego dnia pojechał Wokulski z panną
77 II,17| tylu chorymi?..."~Pewnego dnia przyniesiono mu z poczty
78 II,17| stracił rachubę czasu.~Pewnego dnia gwałtem wszedł do niego
79 II,17| o tym interesie. Nie ma dnia, ażeby nie odwiedził mnie
80 II,17| pożegnał go strapiony. Tegoż dnia przyjechał do Wokulskiego
81 II,17| nim pojęcia..."~Pewnego dnia usłyszał w przedpokoju głośny
82 II,17| chemicznych i tego samego dnia wybiegł na miasto, ażeby
83 II,17| je najczęściej.~Jednego dnia zrobił sobie harmonijkę
84 II,17| wychodzić na miasto.~Jednego dnia pojechał aż do Łazienek;
85 II,17| oczyma zajechał do domu.~Tego dnia nie zajmował się niczym,
86 II,17| aniżeli tak żyć...~Pewnego dnia służący oddał Wokulskiemu
87 II,17| spokoju... Od dzisiejszego dnia przychodzi pan do mnie na
88 II,17| Przypomniał sobie historię dnia wczorajszego; pamięć i logika
89 II,19| czasy, kiedy prawie nie było dnia, ażeby Stach nie jadł z
90 II,19| przyznawał mu rację. ~Pewnego dnia doktór wpadł do niego w
91 II,19| spostrzegł się i pewnego dnia, a nawet przez wszystkie
92 II,19| ludzie do dzisiejszego dnia byliby małpami...~- Święte
93 II,19| Można powiedzieć, że od tego dnia zaczęła się rekonwalescencja
94 II,19| we wrześniu, tego samego dnia, kiedy wielmożny pan idąc
|