Tom, Rozdzial
1 I,1 | oczach, spytał zniżonym głosem:~- Przepraszam, ale... dlaczego
2 I,3 | odzywała się schrypniętym głosem:~Gut Morgen, meine Kinder!
3 I,4 | pokoju i mówić przyciszonym głosem :~- Pierwszy raz spadło
4 I,4 | odpowiedział Ignacy przyciszonym głosem. - Ty nie jeździłeś tam
5 I,6 | papier i cichym, melodyjnym głosem czyta list pisany po francusku: ~"
6 I,6 | eleganckiego chłopca) i mruknął głosem, w którym czuć było gniew:
7 I,6 | gladiatora - melodyjnym głosem dodała panna Florentyna. -
8 I,6 | mówi pięknym kontraltowym głosem - co to za śmieszny spisek
9 I,7 | srebra? - mówiła zdławionym głosem.~- Ja, pani.~Teraz panna
10 I,8 | niekiedy pokora.~Mówiła głosem cichym i łagodnym, a targowała
11 I,8 | odezwała się dama słabym głosem.~Rzecki nalał jej wody z
12 I,8 | dama do Klejna podniesionym głosem - czy wam nie wstyd zwozić
13 I,8 | spytać - rzekła drżącym głosem - ile panu winien jest ten
14 I,9 | drżącą rękę, rzekła zniżonym głosem:~- Mam do ciebie prośbę...
15 I,10| ktoś na froncie przeciągłym głosem.~Uczułem, że mi na chwilę
16 I,10| wrzasnął ogromnym głosem nasz major.~- Kompania!...
17 I,10| krzyczał nieludzkim głosem Katz rwąc się naprzód. A
18 I,10| smutkiem i wyszeptał chrapliwym głosem:~- Nie trzeba deptać...
19 I,10| Stachu - rzekł pokornym głosem - utonę na Nalewkach, jeżeli
20 I,11| się intruzowi i zniżonym głosem robili o nim uwagi.~- Bycza
21 I,11| jedno!... - odparł wielkim głosem marszałek.- Powiedziałem:
22 I,11| publicznego! zawołał wzruszonym głosem książę. - Kwestia zarysowuje
23 I,11| ciągnął dalej płaczliwym głosem - m y mamy za to zboże w
24 I,11| i któryś rzekł zniżonym głosem:~- Taki to, psiakrew, zejdzie,
25 I,12| odpowiedziała pani bardzo przyjemnym głosem.~Była to wysoka szatynka
26 I,13| sportsmena, mówił podniesionym głosem:~- Czytając od dziesięciu
27 I,13| przerwał mu Wokulski zduszonym głosem, prostując się na kanapie.~
28 I,13| umierać, mówił wrzaskliwym głosem:~- Szczególny wypadek! Mam
29 I,13| Panie - rzekł słodkim głosem. - Widzę, że z panem muszę
30 I,14| powiedzcie - mówiła wzruszonym głosem prezesowa - czy godzi się
31 I,14| odpowiedział jej ojciec radosnym głosem. - Wokulski nietknięty,
32 I,18| Nu - mówił lamentującym głosem - co ten pan Wokulski wyrabia
33 I,18| godzinę - mówi jękliwym głosem pani Krzeszowska - w takim
34 I,18| mecenasie - mówi drżącym głosem - tak się niegodzi!... ~-
35 I,19| dobrodzieju!... - mówił wzruszonym głosem. - Jesteś najszlachetniejszym
36 I,19| wart. ~Mówiąc to zdławionym głosem, patrzyła z trwogą na ojca;
37 I,19| przytomność odparł przyciszonym głosem: ~- Tak, ja kupiłem. ~-
38 I,19| prześladuję!... - rzekł zmienionym głosem. - Czyliż znajdziecie sługę...
39 II,1 | Ignacy - kończył schrypniętym głosem - że nawet między zwierzętami
40 II,1 | im przez sen stłumionym głosem, a ja kładę się do łóżka,
41 II,1 | surducie prawił jednostajnym głosem do owego młodzika:~- Co
42 II,1 | kolanach papiery - i mówił głosem cichym i jednostajnym: ~-
43 II,1 | kieliszek rzekła jękliwym głosem: ~- Kiedy zgasł mój anioł,
44 II,2 | chwili nieco zmienionym głosem. - Niech będzie jedna wotywa
45 II,2 | szlochała rozdzierającym głosem. Spostrzegłem, że rządcy
46 II,2 | oczyma zaczęła mówić głębokim głosem: ~- Ależ, człowieku siwowłosy,
47 II,3 | Miler wypowiedział zniżonym głosem i cofnął się na korytarz. ~
48 II,3 | Wokulskiego zaczął przyciszonym głosem: ~- Pewnie dziwi to pana,
49 II,3 | wypowie-dziany płaczliwym głosem:~"Kochanek wszystko wybaczy
50 II,5 | Prezesowej?... - rzekł innym już głosem Wokulski. ~- Ależ nie!... -
51 II,6 | odezwał się stłumionym głosem Wokulski. ~- Ożenił się
52 II,6 | spytał Wokulskiego zmienionym głosem:~- Wierzy pan w życie przyszłe? ~-
53 II,6 | mówić niskim, metalowym głosem: - Na karcie mojej historii
54 II,7 | pokoju i rzekł przyciszonym głosem:~- Jaśnie pani kazała powiedzieć,
55 II,7 | dodał dramatycznym głosem - bo zawsze znajdzie się
56 II,7 | nagle panna Izabela miękkim głosem. ~- Choćby najdrażliwsze. ~-
57 II,7 | odpocząwszy prawił dalej zniżonym głosem: ~- Niech pan jednak nie
58 II,8 | wąż zaczął płakać ludzkim głosem. Były wilki takie na niego
59 II,8 | się Wokulski stłumionym głosem. ~- Dajże spokój, to się
60 II,9 | Nagle - rozdzierającym głosem krzyknęła: "Ach nihiliści...",
61 II,9 | pytam go niby spokojnym głosem:~- Po cóż by Wokulski miał
62 II,10| do lampy i spytała cichym głosem:~- Dlaczego?...~- Albo ja
63 II,10| choć rozmawialiśmy zniżonym głosem, usłyszała widać, że mówimy
64 II,10| czarującymi oczyma i mówi cichym głosem:~- Czy zechce mi pan pokazać
65 II,10| wszelką energię. Biadającym głosem poprosiłem panią Stawską,
66 II,10| zapytał gość Marianny głosem tak pewnym, że od razu odzyskałem
67 II,10| spytała zdławionym głosem.~Wokulski ze zdziwieniem
68 II,10| już zupełnie naturalnym głosem pani Misiewiczowa zrywając
69 II,10| kamforą i mówi lamentującym głosem:~- O, szlachetny panie Rzecki,
70 II,11| począł mówić zirytowanym głosem:~- Oto patrz pan, do czego
71 II,11| o interesach sklepowych głosem zupełnie spokojnym.~Około
72 II,11| surduta mówił zirytowanym głosem :~- Słuchaj pan... Użyję
73 II,13| Byłem - mówił stłumionym głosem - byłem na koncercie u państwa
74 II,13| powróci... - dodała stłumionym głosem.~- Mówił mi o tym Rzecki
75 II,14| niej niezwykle spokojnym głosem:~- Trzeba by, moja Marysiu,
76 II,14| rzekła dziwnie łagodnym głosem, przeplatając mowę westchnieniami :~-
77 II,14| do Marianny schrypniętym głosem. - Panu znowu musiał jakiś
78 II,14| zawołała wzruszonym głosem. - Ach, to ty, Leonie...
79 II,14| Krzeszowski nieco przytłumionym głosem.~Leon otworzył drzwi salonu
80 II,14| pani baronowa już pewnym głosem.~- Chcę... bronić nazwiska,
81 II,14| Panie! - rzekł ponurym głosem, zamykając drzwi gabinetu. -
82 II,15| mówiła przyciszonym głosem panna Izabela.~- To właśnie
83 II,15| co powiem - rzekł głuchym głosem. - Pan myli się co do siebie...
84 II,17| oczyma. Wreszcie rzekł cichym głosem:~- Masz rację...~Doktór
85 II,17| jeden z adwokatów i drżącym głosem odczytał bardzo piękną mowę,
86 II,17| oczy. Węgiełek zirytowanym głosem opowiadał :~- Jakem to usłyszał,
87 II,17| mam!... - rzekł stłumionym głosem.~- Cóż się z nią stało? -
88 II,17| zaczęła po chwili wzburzonym głosem. - Naraził pan osobę z towarzystwa
89 II,19| mnie - ciągnął spokojnym głosem Szuman - raczej zastanów
90 II,19| zapytał Rzecki zniżonym głosem.~- Żadnych. Tylko dziwię
91 II,19| stało?... - zapytał słabym głosem.~- Pyszny jest Staś!... -
92 II,19| dziwne - odparł zirytowanym głosem doktór - dopóki nie sprawdzimy,
|