Tom, Rozdzial
1 I,2 | łóżko szlafmycę, biegł pod piec do wielkiej miednicy, w
2 I,4 | mieliśmy targu za dwadzieścia pięć tysięcy rubli!... Staś kochany!...
3 I,4 | kontentowałem się cztery i pięć razy mniejszym zyskiem niż
4 I,6 | nabywca, który ofiarowuje wam pięć tysięcy rubli, moim zdaniem
5 I,6 | wówczas, gdy obcy ofiarowują pięć tysięcy... Innego nie widzę.~-
6 I,6 | tego. Jutro wpłynie nam pięć tysięcy rubli, za które
7 I,6 | ich, a jeżeli sprzeda za pięć tysięcy, pamiątki te naprawdę
8 I,7 | o rękawiczki.~- Numerek pięć i pół - odparł Mraczewski
9 I,7 | przerwała panna ze śmiechem. - Pięć i trzy czwarte... Już pan
10 I,7 | Jeżeli jednak rozkazuje pani pięć i trzy czwarte, będę służył
11 I,7 | obecnością. Bo rękawiczki pięć i trzy czwarte - dodał z
12 I,7 | innych rękawiczek, tylko pięć i pół, ani używać innych
13 I,8 | wieku?..~- Czterdzieści pięć lat - to epoka ostatniej
14 I,8 | następny kwartał, wreszcie - za pięć miesięcy... A powód jest
15 I,9 | pomyślał i wyjął z kasy pięć złotych półimperiałów. -
16 I,9 | cofać się lub złożyć tylko pięć półimperiałów. Wydobył więc
17 I,9 | Wydobył więc z kasy jeszcze pięć i wszystkie zawinął w bibułkę.~"
18 I,9 | wziął z kasy dwadzieścia pięć półimperiałów i poszedł
19 I,9 | sięgnął do kamizelki i dał mu pięć rubli czując, że poczyna
20 I,10| Mamy tedy nowy sklep: pięć okien frontu, dwa magazyny,
21 I,10| nowego sklepu, który obejmuje pięć ogromnych salonów. W pierwszym
22 I,10| pokoju, w którym dwadzieścia pięć lat przemieszkałem. Ponieważ
23 I,11| wydawał po dwadzieścia pięć i po sto rubli na akcje
24 I,11| dwa razy byłem znudzony, a pięć razy zdradzony... Potem
25 I,12| lepszym za sześćdziesiąt pięć tysięcy...~- Nie chcę obdzierać
26 I,12| jeszcze z parę Żydki, po pięć rubelków... Zrobi się taka
27 I,13| przeciwnicy stają o dwadzieścia pięć kroków, idą naprzód po pięć
28 I,13| pięć kroków, idą naprzód po pięć kroków...~- Tek.~- Pistolety
29 I,13| przedmiotu droższego nad pięć rubli i kto wie, czy jeszcze
30 I,13| Łęckiemu, a Mikołajowi dał pięć rubli.~Pan Ignacy wybiegł
31 I,15| mnie opuścił i winien mi pięć rubli. Ale, panie, jeżeli
32 I,16| każę kapitalizować... Za pięć, sześć lat suma podwoi się,
33 I,17| histeryczkach po dwadzieścia pięć procent, taki człowiek nie
34 I,18| taki interes, żeby on za pięć dni mógł od swego kapitału
35 I,18| godzinę, jutro zmarnuję z pięć godzin, a wszystko dlatego,
36 I,18| stosunku ze sto dwadzieścia pięć... ~- Hum!... hum!... -
37 I,18| pan dobrodziej dwadzieścia pięć... ~- I wystoję się z godzinę
38 I,18| będzie. Ale dwadzieścia pięć rubli gotówką na stół... ~-
39 I,18| dobrodziej dostanie do ręki pięć rubli, a dwadzieścia pójdzie
40 I,18| Łęckiego. ~- Sześćdziesiąt pięć... - odzywa się majestatyczny
41 I,18| majestatyczny pan. ~- Sześćdziesiąt pięć tysięcy i sto rubli - bełkocze
42 I,18| zabójcy. ~- Siedemdziesiąt pięć tysięcy!... - woła okazały
43 I,18| rubli... ~- Osiemdziesiąt pięć... - wtrąca Szlangbaum. ~
44 I,19| Trochę więcej... Myślę, że pięć do sześciu tysięcy... Poproszę
45 I,19| Jeżeli papo zapłaci pięć albo sześć tysięcy tym Żydom... ~-
46 I,19| Drobiazg, prawie nic... Jakieś pięć do sześciu tysięcy rubli... ~-
47 I,19| sześciu tysięcy rubli... ~- Pięć do sześciu?... - powtórzył
48 I,19| wypłacasz mi za pół roku pięć tysięcy... Czy byłeś łaskaw
49 I,19| doprawdy... ~- Tu jest pięć tysięcy rubli jako procent
50 II,2 | złodzieja... ~Siedzieliśmy tak z pięć minut milcząc i obserwując
51 II,2 | mieszkają w tym domu? ~- Pięć lat... - odpowiada pani
52 II,2 | panie płacą? - Dwadzieścia pięć rubli miesięcznie... - szepnęła
53 II,3 | temperatura Paryża jest o pięć stopni wyższą aniżeli Warszawy.
54 II,4 | większe cuda pokazuje za pięć franków od osoby... ~- Co
55 II,4 | franków za widowisko warte pięć franków... Jakże on mnie
56 II,4 | gotówką z góry i dwadzieścia pięć centimów od każdego sprzedanego
57 II,4 | znajdziemy i za cztery albo pięć lat wyczerpalibyśmy owe
58 II,4 | Cały rachunek za ostatnie pięć dni... Cały, nie rozumiesz?... ~-
59 II,5 | A właśnie dziś jest pięć tygodni, jak oświadczyłem
60 II,8 | to już łeb musiał być jak piec, a cała osoba chyba jak
61 II,9 | dziedzińcu...~- Dziewięćdziesiąt pięć... - wtrącił adwokat i szybko
62 II,10| H~Zaś w tylnej oficynie pięć okien trzeciego piętra,
63 II,10| jedną lekcję muzyki, za pięć złotych godzina...~Westchnąłem
64 II,10| zamiast trzech, pracowała pięć i sześć godzin, wciąż za
65 II,10| mu już dziewięćdziesiąt pięć tysięcy rubli, a on przez
66 II,10| kamienicę za dziewięćdziesiąt pięć tysięcy. A ponieważ Stach
67 II,10| mimo woli rzuciłem okiem na piec, pewny, że zobaczę woźnego
68 II,11| kawałków, rzucił go pod piec.~- Cóż to jest? - spytałem.~-
69 II,11| posadę na siedemdziesiąt pięć rubli, Heluni przysłał tyle
70 II,11| Wirski.- Ze cztery... z pięć dni... - odparłem. - Pojmujesz
71 II,12| myślała. - Dwadzieścia pięć lat jeszcze nie stanowią <<
72 II,12| to za szczęście?... Sto pięć kobiet przypada na stu mężczyzn,
73 II,13| biedaki! że on co najmniej o pięć procent zniży im dochody...
74 II,15| jeszcze daleko... może z pięć, może z dziesięć minut!...~
75 II,17| spacer? Ładny dzień, a przez pięć tygodni chyba nacieszyłeś
76 II,17| tylko kierownika, ale i pięć szóstych kapitału. "Powinna
77 II,17| postanowił, że wstanie za pięć minut, wykąpie się, ubierze
78 II,17| rubli rocznie, a wierność za pięć tysięcy aniżeli za to, co
79 II,17| dzień i byleśmy porozmawiali pięć minut sami, robi mi wymówki,
80 II,18| ciężkie...~Wczoraj dałem pięć rubli na nabożeństwo na
81 II,19| dojrzałości, musiałem w pięć tygodni przejść kursa łaciny
82 II,19| Ochockiemu, dwadzieścia pięć tysięcy rs. Rzeckiemu, dwadzieścia
83 II,19| Stawskiej. Pozostałe zaś pięć tysięcy rs. podzielił między
84 II,19| tysięcy rubli, ja dwadzieścia pięć tysięcy, więc za taką sumę
85 II,19| wziąć do kuracji. Inaczej za pięć, sześć lat zostałbym kompletnym
|