1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3075
Tom, Rozdzial
1501 II,1 | i gdzież by, jeżeli nie do jego ulubionej piwnicy,
1502 II,1 | wypróbować owej gotowości do czynu. Musiałem być bardzo
1503 II,1 | jakiś twardy ton, który do dziś dnia robi mi przykre
1504 II,1 | zasnuła pajęczyna; butlę do robienia gazów oddał stróżowi
1505 II,1 | oddał stróżowi na wodę, do książek nawet nie zaglądał.
1506 II,1 | wieczorem zaś schodzili się do niej panowie; ale ci, nawet
1507 II,1 | Małgorzatą, odsyłali ją do kuchni. ~Nic dziwnego, że
1508 II,1 | śmierć...", które powtarzał do końca życia. ~Nareszcie
1509 II,1 | Dopiero we dwa lata napisał do mnie list z Irkucka prosząc,
1510 II,1 | herbacie, nagle ktoś puka do drzwi. ~- Herein! - mówię.~
1511 II,1 | myślisz robić? ~- No, jużci do Hopfera nie wrócę - odparł
1512 II,1 | Zjazdem, gdybym od czasu do czasu nie przyszedł mu z
1513 II,1 | sprowadził się na górę, do swojej żony. O ile pamiętam,
1514 II,1 | mniej sami mamy skłonności do męczeństwa, tym natarczywiej
1515 II,1 | ponieważ od razu wziął się do roboty. Może w tydzień po
1516 II,1 | ślubie przyszedł o ósmej rano do sklepu, zajął przy biurku
1517 II,1 | maszerować - przed południem do kościoła, po południu -
1518 II,1 | z wizytami, wieczorem do teatru. ~Przy młodym mężu
1519 II,1 | wymykał się na tydzień z domu do znajomego leśnika, polował
1520 II,1 | rezultacie - przywoziła chłopa do Warszawy. ~Przez dwa pierwsze
1521 II,1 | począł co wieczór zachodzić do mego pokoju na gawędkę o
1522 II,1 | biedak, machał ręką i szedł do jejmości nie zacząwszy nawet
1523 II,1 | uczone książki, a wziął się do czytania gazet i każdą chwilę
1524 II,1 | zabrawszy jejmość szedł z nią do teatru albo z wizytą, a
1525 II,1 | myślał. Wnet jednak biegła do niego pani Małgorzata wołając: ~-
1526 II,1 | wieczora tak starannie od stóp do głów, że tej samej nocy
1527 II,1 | projekt: ~- Idź, Stachu, do teatru... Grają dziś Violettę;
1528 II,1 | dziś wygląda... ~Poszedł do teatru i... na drugi dzień
1529 II,1 | odczyty. ~Wkrótce pojechał do Bułgarii, gdzie zdobył swój
1530 II,2 | Węgrzy już na dobre wleźli do Bośni i Hercegowiny, gdzie
1531 II,2 | dziś co?... Sami pchają się do Bośni, gdzie ich nie wołano,
1532 II,2 | Rzecz jest taka. Pisze do mnie Stach z Paryża (prosił
1533 II,2 | trudno... Posyłam tedy do odprasowania mój kapelusz,
1534 II,2 | na wszelki wypadek biorę do kieszeni krócicę i maszeruję
1535 II,2 | apteka. Śmietnik naładowany do wysokości pierwszego piętra,
1536 II,2 | w sąsiedztwie pralni, i do tego paryskiej.~- Gdzie
1537 II,2 | Naturalnie poszedłem od stróża do rządcy, na trzecie piętro.
1538 II,2 | przychodzę w jego imieniu do szanownego małżonka pani...
1539 II,2 | rzekła: ~- Wicek, biegnij do składu po ojca... A pan
1540 II,2 | ojca... A pan może pozwoli do saloniku... ~Między mną
1541 II,2 | zaś, zażenowany, wszedłem do saloniku, którego główną
1542 II,2 | panom, a gdyby nie chodził do składu węgli i nie przepisywał
1543 II,2 | po drodze: ~- Kaziu! idź do sali i uważaj na tego pana... ~
1544 II,2 | pana... ~Istotnie, weszła do pokoju dziewczynka bardzo
1545 II,2 | przerwał mi wyciągając do uścisku rękę. - Miałem przyjemność
1546 II,2 | zapewne umorzy pański dług do października, a następnie
1547 II,2 | prawie boję się wchodzić do cudzych mieszkań... (Boże
1548 II,2 | Panie - odczuwałem się do rządcy - czy byłbyś łaskaw...
1549 II,2 | triumfalny powrót Napoleona do Paryża?... ~Wyciągnął do
1550 II,2 | do Paryża?... ~Wyciągnął do mnie rękę i odparł: ~- Widziałem
1551 II,2 | się tedy, panie Rzecki, do jakiejś włoskiej mieściny,
1552 II,2 | austriacki. Szlemy ich tedy do miasteczka z rozkazem, a
1553 II,2 | krzywym kijem i siwymi włosami do kołnierza, zastąpił drogę
1554 II,2 | saloniku i wtykając głowę do drzwi, zdaje mi się kuchennych,
1555 II,2 | Daruj mu pan - szepnąłem do rządcy. ~- Akurat!... -
1556 II,2 | wszystka krew uciekła z głowy do serca, a z serca do nóg.
1557 II,2 | głowy do serca, a z serca do nóg. Może nawet z nóg uciekłaby
1558 II,2 | Może nawet z nóg uciekłaby do butów i gdzieś het! po schodach
1559 II,2 | gdzieś het! po schodach aż do bramy, gdyby nie odpowiedziano
1560 II,2 | przeleciał huragan i wszystko do góry nogami przewrócił.
1561 II,2 | dorosłą córkę. ~- A cóż mnie do tego?... Ja nie jestem jej
1562 II,2 | krokami. Ile razy zaś stanął do nas tyłem, rządca mrugał
1563 II,2 | Sto razy słyszałeś pan, że do Maleskiego należą miesiące
1564 II,2 | należą miesiące parzyste, a do Patkiewicza nieparzyste... ~-
1565 II,2 | Patkiewicza nieparzyste... ~- A do pana dobrodzieja?... ~-
1566 II,2 | pana dobrodzieja?... ~- A do mnie, łaskawy panie, żadne -
1567 II,2 | hardo odwróciwszy się tyłem do nas... ~Mnie już zabrakło
1568 II,2 | hycel i da pałką w łeb... Do tego macie prawo, ale nie
1569 II,2 | tego macie prawo, ale nie do uwag i wymówek... ~- Nie
1570 II,2 | gościa, który przychodzi do nich wizytą, i każde ziarno
1571 II,2 | ziarno kaszy, które sypią do garnka... Owszem, wypędźcie
1572 II,2 | porządek! ~Zabraliśmy się do odejścia. ~- Więc pan stanowczo
1573 II,2 | młodzieniec ostatecznie cofnął się do pokoju i zamknął drzwi na
1574 II,2 | klucz dając tym sposobem do zrozumienia, że konferencję
1575 II,2 | połowie schodów i rzekłem do rządcy: ~- Widzę, macie
1576 II,2 | awantury!... ~- Pójdziemy do niej, panie - rzekłem schodząc
1577 II,2 | wielu zamków wprowadziła nas do pustego salonu. ~Dziwny
1578 II,2 | i męski. Kobiecy należał do baronowej; męski znałem
1579 II,2 | eks-obywatela. Podniósł oczy do sufitu, a ramiona prawie
1580 II,2 | sufitu, a ramiona prawie do wysokości uszu. ~- Frant!... -
1581 II,2 | pokoju - niechże pan zaniesie do Św. Krzyża te dziewięć rubli
1582 II,2 | Następnie zwróciła się do nas: ~- Czego pan chce,
1583 II,2 | baronowa, powoli wchodząc do salonu i nie prosząc nas,
1584 II,2 | mówiła łkając. - Być przykutą do tak wstrętnego domu przez
1585 II,2 | drzwi, które prowadziły do pokoju od strony dziedzińca. ~
1586 II,2 | Marysiu!... Marysiu, chodź do nas... ~- Marysiu! - krzyknęła
1587 II,2 | dniach. A wieczorem chodzą do nich praczki... Panie! -
1588 II,2 | po całych dniach wygląda do niej oknem... ~Dramatyczny
1589 II,2 | zdejmowali... ~- Pójdziemy do tych pań - rzekłem. ~- Z
1590 II,2 | męża. Chociaż są to sprawy, do których najmniej miałbym
1591 II,2 | Gdybym przed laty nie zeszedł do piwnicy Hopfera, do Machalskiego,
1592 II,2 | zeszedł do piwnicy Hopfera, do Machalskiego, nie poznałbym
1593 II,2 | jego znowu nie wyprawił do teatru, on może nie spotkałby
1594 II,2 | mówiła służąca. - Tylo co do pani młodszej przyszła jedna
1595 II,2 | pani starszej... ~Weszliśmy do kuchni, gdzie stała balia
1596 II,2 | służąca otwierając drzwi do saloniku. ~Salonik nieduży,
1597 II,2 | poważna dama zwracając się do mnie: - Mój zięć przed czterema
1598 II,2 | pisał... ~Tu pochyliła się do mnie z fotelu i rzekła szeptem: ~-
1599 II,2 | zapałem. ~- Byłam trochę do niej podobna - ciągnęła
1600 II,2 | druty, a w tej chwili weszła do salonu pani Stawska... Muszę
1601 II,2 | Nic panie nie są nam winne do... do października. Właśnie
1602 II,2 | panie nie są nam winne do... do października. Właśnie Stach... -
1603 II,2 | lokal od października będzie do wynajęcia za dwieście rubli.
1604 II,2 | Helenkę i wyszła, oczywiście do domu. Następnie wróciła
1605 II,2 | tylko koperty, bo piszę list do tatki, ażeby już wracał -
1606 II,2 | Obu paniom łzy nabiegły do oczu: matce z gniewu, a
1607 II,2 | Wokulski użył swoich wpływów do odszukania małżonka pani... ~-
1608 II,2 | rzekła babcia stanowczo - idź do swojej lalki i rób jej kaftanik.
1609 II,2 | w ciągłej niepewności co do mego zięcia i niepewność
1610 II,2 | twarz chustką i wybiegła do swego pokoju. ~- Płacz sobie,
1611 II,2 | Panie - zwróciła się do mnie - przyjmę wszystko,
1612 II,2 | człowiek wrócił, zabiłby do reszty szczęście mojego
1613 II,2 | pewna, że... pojechałaby do niego, gdyby ją wezwał!... ~
1614 II,2 | A niechże pan zagląda do nas choćby co wieczór!... -
1615 II,2 | człeczyna. Ale kiedy wróciwszy do siebie zastanowiłem się
1616 II,3 | przez otwarte okno padające do wnętrza wagonu; później
1617 II,3 | nie skończyła się; owszem, do rana wzrosła i rosła coraz
1618 II,3 | kazał przenieść rzeczy do innego pociągu i ruszyli
1619 II,3 | świstała, zatrzymywała się... Do przedziału zaczęli siadać
1620 II,3 | Berlin... Znowu jazda...Do wagonu siadają ludzie wciąż
1621 II,3 | walizki. Zmiana pociągów, do wagonu wchodzi dwu Francuzów
1622 II,3 | stacji Wokulski pisze kartkę do Suzina: "Paris-Grand Hôtel",
1623 II,3 | Jedziem wciąż Lafayettem aż do hotelu przy Operze. Powiadam
1624 II,3 | Wokulskiego pod rękę i prowadzi do małego pokoiku, który po
1625 II,3 | milczał. ~- O czwartej przyjdą do mnie fabrykanci amerykańscy
1626 II,3 | No, to i dobrze. Chodźże do twego mieszkania. ~Opuścili
1627 II,3 | kilkanaście kroków dalej weszli do podobnego zupełnie saloniku:
1628 II,3 | Krakowskiego Przedmieścia do Alei Ujazdowskiej. ~"Gdzie
1629 II,3 | się, że jakiś cień zagląda do jego okna, a później, że
1630 II,3 | korytarzu ktoś chodzi ode drzwi do drzwi, puka i pyta: ~"Czy
1631 II,3 | chodził, pukał i nawet zapukał do jego drzwi; lecz nie odebrawszy
1632 II,3 | się równie szybko. Pobiegł do okna - tamten także. Otworzył
1633 II,3 | przebrał się. Było ledwie wpół do pierwszej. ~"Trzy i pół
1634 II,3 | Wokulski kazał zaprowadzić się do schodów, dał służącemu franka
1635 II,3 | przyjaciółmi: czy go oddać do kupca, czy do szkół? ~W
1636 II,3 | czy go oddać do kupca, czy do szkół? ~W tym miejscu ulica
1637 II,3 | kwiaciarka przypina mu różę do tużurka, a roznosiciel gazet
1638 II,3 | Mnie gazetę i chowa ją do kieszeni, nie dokończywszy
1639 II,3 | kamizelkę i opuściła go ochota do półuśmieszków. ~Wokulski
1640 II,3 | To i lepiej!" - mruczy. ~Do tej chwili co kilkadziesiąt
1641 II,3 | zadowoleniu dociera nareszcie do bocznej ulicy; skręca trochę
1642 II,3 | Sentier.~"Nie znam" - mówi do siebie. O kilkadziesiąt
1643 II,3 | ogromny budynek, niepodobny do żadnego z tych, jakie znał
1644 II,3 | której furman uśmiecha się do niego w sposób bardzo przyjacielski. ~-
1645 II,3 | odwróciwszy się bokiem do Wokulskiego, mówi: ~- Jedno
1646 II,3 | obywatelu, że mamy jechać do Grand Hôtel?... - zwraca
1647 II,3 | Grand Hôtel?... - zwraca się do Wokulskiego.~- Najzupełniej. ~-
1648 II,3 | mam wprawdzie pretensji do Prusaków, choć zabrali nam
1649 II,3 | dorożkarzowi, pędem wbiegł do bramy, a z niej na trzecie
1650 II,3 | Prusakami. ~Wokulski wszedł do numeru. ~- Nade wszystko
1651 II,3 | Zadzwonił i kazał przynieść do numeru śniadanie. W kilka
1652 II,3 | Milerowi zaprowadzić się do owej sali przyjęć. ~Służący
1653 II,3 | i wprowadził Wokulskiego do windy. W minutę później
1654 II,3 | Ukłonił się i wyszedł z powagą do innego salonu, który zdawał
1655 II,3 | być poczekalnią. ~"Czy ja, do licha, nie wpadłem w jaką
1656 II,3 | całej przestrzeni ode drzwi do stołu.~- Co pan każe? -
1657 II,3 | wejrzeniem. Ten prawie przybiegł do stołu, padł na krzesło,
1658 II,3 | drzwi i przysunąwszy się do Wokulskiego zaczął przyciszonym
1659 II,3 | zrobiłem olbrzymie odkrycie co do rulety... Trzeba tylko sześć
1660 II,3 | rulety... Trzeba tylko sześć do siedmiu razy dublować stawkę... ~-
1661 II,3 | odparł Wokulski sięgając do kieszeni. ~- O nie, panie,
1662 II,3 | Nie, pani. ~- Więc... mam do zbycia ważną tajemnicę... ~-
1663 II,3 | którym można się zgłosić do mnie w ciągu dwudziestu
1664 II,3 | która może panu da trochę do myślenia... Żegnam. Wyszła
1665 II,3 | przychodził, Wokulski wezwał do siebie Jumarta. ~- Co pan
1666 II,3 | skończone, kostiumy idą do składu, aktorzy stają się
1667 II,3 | daje pewien procent. Nie do pana zresztą stosowały się
1668 II,3 | miałem!... Świat podobny jest do amatorskiego teatru: więc
1669 II,3 | nieprzyzwoicie jest pchać się w nim do ról pierwszych, a odrzucać
1670 II,3 | zegarek, było dopiero wpół do czwartej. ~"Przeszło cztery
1671 II,3 | Przeszło cztery godziny do sesji" - mruknął czując,
1672 II,3 | ludźmi i jest dopiero wpół do czwartej!... ~Trapił go
1673 II,3 | Nie miał odwagi wracać do swego numeru z wielkim lustrem;
1674 II,3 | osobliwości. Kazał zaprowadzić się do sali jadalnej Grand Hôtel.
1675 II,3 | baronowej... ona, przywykła do wydawania dziesiątków tysięcy
1676 II,3 | orkiestra. ~Wokulski zbliżył się do obelisku i ogarnęło go zdumienie.
1677 II,3 | pelerynie, lecz nie przyznał się do straty. Przyszły mu na myśl
1678 II,3 | sobą wnętrzności. ~Dotarł do Łuku Gwiazdy i powoli zawrócił
1679 II,3 | Rivoli, około siódmej dotarł do placu, na którym wznosiła
1680 II,3 | inżynierami przeciągnęła się do północy, przy udziale bardzo
1681 II,3 | zupełnie. Rześko pobiegł do swojego numeru i zamiast
1682 II,3 | dręczyć się lustrem, wziął do poduszki plan Paryża umieszczony
1683 II,3 | cały dzień, przenosił się do innej miejscowości, znowu
1684 II,3 | mu Jumart i prowadził go do miejsc, o których nie wspominają
1685 II,3 | wspominają przewodniki: do składów kupieckich, do warsztatów
1686 II,3 | do składów kupieckich, do warsztatów fabrycznych,
1687 II,3 | warsztatów fabrycznych, do mieszkań rękodzielników,
1688 II,3 | mieszkań rękodzielników, do kwater studenckich, do kawiarni
1689 II,3 | do kwater studenckich, do kawiarni i restauracyj na
1690 II,3 | na Trocadero, zstępował do ścieków paryskich i do ozdobionych
1691 II,3 | zstępował do ścieków paryskich i do ozdobionych trupimi głowami
1692 II,3 | dwie wiorsty w obwodzie, do perły w koronie Burbonów,
1693 II,3 | serca, nie pobudzało go do czynów. Gdyby za cenę pieszej
1694 II,3 | od cmentarza Montmartre do cmentarza Montparnasse ofiarowano
1695 II,3 | w stronę hotelu i wpadł do pierwszej narożnej kawiarni.
1696 II,3 | urządzałem klakę i znosiłem mu do teatru prezenta...Czymże
1697 II,3 | uspokaja go; gdy przyszło do rachunku, przekonał się,
1698 II,3 | czy fizjognomii, wpadał do kawiarni i wypijał karafkę
1699 II,3 | to, że Paryż jest podobny do olbrzymiego półmiska, o
1700 II,3 | przez środek miasta i skręca do kąta południowo-zachodniego.
1701 II,3 | Baedeker, roszczący sobie prawo do orientowania się po całej
1702 II,3 | krystalizacji miasta podobna jest do olbrzymiej gąsienicy (mającej
1703 II,3 | Vincennes poszła na spacer do Lasku Bulońskiego. ~Ogon
1704 II,3 | korpus prawie przylega do Sekwany. Szyję stanowią
1705 II,3 | nóżki krótsze) na lewo sięga do Szkoły Wojskowej, Hoteludes
1706 II,3 | arystokracji rodowej. Od Opery do Łuku Gwiazdy ciągnie się
1707 II,3 | biegnąca z placu Bastylii do Łuku Gwiazdy, coraz jaśniej
1708 II,3 | pijąc mazagran, zbliżył się do werendy jakiś uliczny tenor
1709 II,3 | mówił sobie - byli podobni do mnie, Paryż wyglądałby jak
1710 II,3 | za zdobyciem stanowiska, do którego nie dopuszczali
1711 II,3 | sprzymierzeńcy, nareszcie za kobietą, do której prawie nie wolno
1712 II,3 | Później, nawet dostawszy się do kupca, doznałby mniej przykrości,
1713 II,3 | funkcjonowały. Gdyby zaś wziął się do kierowania balonami, znalazłby
1714 II,3 | przeszkód w zbliżeniu się do niej. Mógłby ją poznać i
1715 II,3 | zakochać się tak jak on do szaleństwa? ~Tu zakochani
1716 II,3 | nigdy chyba nie doprowadziła do obłędu rozsądnego człowieka. ~"
1717 II,3 | najsilniejsi mają prawo do życia. Chorowity zginie
1718 II,3 | naturę, jedzie za miasto albo do "lasku", gdy chce nacieszyć
1719 II,3 | nacieszyć się sztuką, idzie do galerii Louvre'u, a gdy
1720 II,3 | wózków wywożących śmiecie do otoczonej barierą Wenus
1721 II,3 | Egipcjanki nosiły wodę, do olbrzymich kół hydraulicznych
1722 II,3 | Na walkę z otoczeniem, do którego nie przystawał.
1723 II,3 | wskazano szeroki gościniec do ożenienia się ze starszą
1724 II,3 | rubli rocznie i komplet do wista, byłbym w Warszawie
1725 II,3 | najszczęśliwszym człowiekiem - mówił do siebie. - Ale ponieważ oprócz
1726 II,3 | twórczość duchową. Jeżeli do ciężkich warunków klimatycznych
1727 II,3 | się projekt niewracania do kraju.~"Sprzedam sklep -
1728 II,3 | zwiedzał muzea, może wezmę się do jakiej specjalnej nauki
1729 II,3 | boleści..."~Powrócić go do kraju i zatrzymać w nim
1730 II,3 | coraz mocniej przykuwające do Paryża.~
1731 II,4 | ochłonął; był pewny, że ma do czynienia z maniakiem. ~
1732 II,4 | nowych ludzi... ~- Skądże do mnie nabrał pan takiego
1733 II,4 | może pozwolisz, profesorze, do mego numeru, na trzecie
1734 II,4 | Wynudził pana stary - rzekł do Wokulskiego - co?.~- Cóż
1735 II,4 | Wokulski pożegnał go i poszedł do swego numeru. ~"Cóż to za
1736 II,4 | zabijaj się, ale przyjdź do mnie... ~- Może zaraz przyjdę... -
1737 II,4 | różnych punktach, od czasu do czasu rzucając na Wokulskiego
1738 II,4 | Nie zmuszam pana - rzekł - do dzielenia się ze mną twoimi
1739 II,4 | odezwał się: ~- Przysuń się tu do stołu... Spojrzyj, co to
1740 II,4 | Wokulski przekładał obie z rąk do rąk; zdziwienie jego wzrosło. ~-
1741 II,4 | śmiał się Geist. - Weź do ręki, przypatrz się... Prawda,
1742 II,4 | Geist. ~- Nie.. ~- Weźże do rąk tę stal... ~Tu już podziw
1743 II,4 | nie masz czym, przyjedź do mnie. Zobaczysz tam nierównie
1744 II,4 | wprost mówili, że mając do wyboru między pogwałceniem "
1745 II,4 | Cóż więc panu przeszkadza do wykonania tych zamiarów? ~-
1746 II,4 | pieniędzy i pomocników. Do ostatecznego odkrycia potrzeba
1747 II,4 | zrobi to samo w ciągu pięciu do sześciu lat... ~Wokulski
1748 II,4 | złudzeniami? ~- Przyjdź do mnie, obejrzyj, co jest,
1749 II,4 | rzekł na odchodne: ~- Napisz do mnie list na dzień przed
1750 II,4 | cel, wyższy nad wszystkie, do jakich kiedykolwiek rwał
1751 II,4 | więc na pierwsze piętro do paradnej sali przyjęć i
1752 II,4 | szyję. ~- Chodźmy - rzekł - do owego profesora Palmieri. -
1753 II,4 | Weszli na drugie piętro do salonu urządzonego równie
1754 II,4 | więc Palmieri zaprosił go do pierwszego rzędu krzeseł.
1755 II,4 | robisz? - zawołał Palmieri do medium - wszakże to asafetyda... ~
1756 II,4 | cuchną. Innemu podał chustkę do nosa, a gdy powiedział mu,
1757 II,4 | z hotelu na ulicę, wpadł do kawiarni i kazał podać koniak.
1758 II,4 | jeszcze pozostaje?... " Wrócił do hotelu rozmarzony koniakiem
1759 II,4 | magnetyzmu oszukał mnie co do owych metali. Lecz... kto
1760 II,4 | pocierał ręce od obojczyków do dłoni... Nareszcie odsunął
1761 II,4 | robić interesa dla siebie do swego handlu, ty nic...
1762 II,4 | się z głową na dół albo do góry, na nic się nie patrząc,
1763 II,4 | mnie wyleczył!..." ~Wrócił do siebie i pierwszy raz całkiem
1764 II,4 | labiryntu. ~"Wyjdę z niego chyba do pracowni Geista" - pomyślał
1765 II,4 | której mąż gdzieś zginął. ~"Do śmierci zobowiążesz mnie -
1766 II,4 | Wokulskiego, zaprowadził go aż do drzwi apartamentów baronowej,
1767 II,4 | koszta?... Musimy odwołać się do policji niemieckiej, angielskiej,
1768 II,4 | później śmiał się i myślał: ~"Do kogo ja mówię?... Kto mnie
1769 II,4 | za okrutna dola nie być do niczego przywiązanym, niczego
1770 II,4 | sercem. Rozum ciągnął go do Geista, serce do Warszawy.
1771 II,4 | ciągnął go do Geista, serce do Warszawy. Czuł, że lada
1772 II,4 | ciężką pracę, która wiodła do nadzwyczajnej sławy, albo
1773 II,4 | Poszedł jeszcze raz do magnetyzera Palmieriego
1774 II,4 | była medium. ~- I wtedy do owej kobiety przywiązałbym
1775 II,4 | się tak jak pańskie medium do łopatki od węgli?.. - spytał
1776 II,4 | po ulicach myślał: ~"Co do Geista, mam prawie dowód,
1777 II,4 | starczyłoby na to czasu. Ale co do niej, nie mam pewności,
1778 II,4 | wysiadł z powozu i zbliżył się do żelaznej furtki w murze,
1779 II,4 | frontowej znajdowały się drzwi, do których wchodziło się po
1780 II,4 | majętnego wspólnika. Lecz co do metalów, właśnie w tej chwili
1781 II,4 | ogromny cylinder, podobny do kadzi: stalowa ściana jej
1782 II,4 | ściśnięta potężnymi obręczami. Do górnego dna byly przytwierdzone
1783 II,4 | jakieś aparaty: jeden podobny do klapy bezpieczeństwa, spod
1784 II,4 | bezpieczeństwa, spod której od czasu do czasu wydobywał się obłoczek
1785 II,4 | chwili jak Mojżesz, który do obiecanej ziemi prowadzi
1786 II,4 | bardzo dobrze... ~Pobiegł do żelaznej szafy, otworzył
1787 II,4 | pod względem fizycznym ma do czynienia z autentycznymi
1788 II,4 | jeszcze raz i cofnął się do laboratorium. Gdy Wokulski
1789 II,4 | zatrzasnęła się. ~Wróciwszy do miasta Wokulski przede wszystkim
1790 II,4 | uliczny męczy go; więc poszedł do siebie. ~"Czemu ja się wracam? -
1791 II,4 | szeptał. - Dlaczego nie idę do Geista do roboty?..." ~Usiadł
1792 II,4 | Dlaczego nie idę do Geista do roboty?..." ~Usiadł na fotelu
1793 II,4 | z miłości dla niego... ~"Do roboty!... Dlaczego ja nie
1794 II,4 | Dlaczego ja nie idę do roboty?.. " ~Wzrok jego
1795 II,4 | westchnął biorąc książkę do ręki. ~Książka otworzyła
1796 II,4 | albo talent wciskania się do przedpokojów. I ja bym tam
1797 II,4 | doświadczeń, potrzebnych do znalezienia metalu lżejszego
1798 II,4 | Skrawek metalu, podobnego do mosiądzu i lekkiego jak
1799 II,4 | Geist nie łudził go; droga do olbrzymiego wynalazku była
1800 II,4 | ważnych rzeczach, a ponieważ do Warszawy już nie wrócę,
1801 II,4 | napisanych przez siebie wyrazów: "do Warszawy już nie wrócę..." ~"
1802 II,4 | dwie drogi: jedna wiedzie do nieobliczonych reform ludzkości,
1803 II,4 | reform ludzkości, druga do podobania się, a nawet,
1804 II,4 | się, a nawet, przypuśćmy, do zdobycia kobiety. Co wybrać?...
1805 II,4 | wtedy co?... Natychmiast do salonu dorobkiewicza wleliby
1806 II,4 | tak, że może zniżyłbym się do zazdrości o podobne indywidua... ~
1807 II,4 | przy stole i zaczął list do Geista. Nagle przerwał: ~"
1808 II,4 | aniołem?..."~Wtem zapukano do drzwi. Wszedł garson i podał
1809 II,4 | ciebie o budowę cukrowni, do której namawiają mnie na
1810 II,4 | raczka usłyszawszy, że piszę do ciebie. Kochane dziecko!
1811 II,4 | najrychlej przyjeżdżaj prosto do mnie. Bela zabawi tu jeszcze
1812 II,4 | Garson!.. Hej, garson!... ~- Do usług... ~- Rachunek. ~-
1813 II,5 | MIŁOŚCI~ ~Wróciwszy z Paryża do Warszawy, Wokulski zastał
1814 II,5 | interesach. Od dnia wyjazdu do Paryża obroty jego handlu
1815 II,5 | prośbę Rzeckiego wziął się do nich w parę godzin po powrocie
1816 II,5 | taki sposób. Wstąpiwszy do swego mieszkania Wokulski
1817 II,5 | wsparcie, bądź o protekcję do rozmaitych władz cywilnych
1818 II,5 | fagasem, który tak wprawił się do służby u Hopfera, że dziś
1819 II,5 | Późnym zaś wieczorem wyjechał do prezesowej, której majątek
1820 II,5 | nadkonduktor zaś prowadząc go do wagonu rzekł, że to on właśnie
1821 II,5 | Suzin gwałtem nie zaciągnął do Paryża?"~I oczyma duszy
1822 II,5 | mnie najlepiej przypada do gustu? Co warte życie, pleśniejące
1823 II,5 | preferansa?..." "Ciekawym - rzekł do siebie po chwili - w jakim
1824 II,5 | Jest i u nas niemało do zrobienia - szepnął. - Są
1825 II,5 | jego zamiarom. ~Zapukano do drzwi przedziału i po chwili
1826 II,5 | baron jest członkiem spółki do handlu ze Wschodem i jednym
1827 II,5 | Wokulski. - Może i on jedzie do prezesowej, ażeby na świeżym
1828 II,5 | zapytać: czy pan nie jedzie do naszej czcigodnej prezesowej,
1829 II,5 | tygodnia oczekuje? ~- Właśnie do niej jadę. Witam pana barona.
1830 II,5 | Przepraszam pana - odezwał się do zaniepokojonego barona -
1831 II,5 | bez tego, ażebym od czasu do czasu nie dotknął wąsów
1832 II,5 | ma szczególne upodobanie do siwych włosów i że dla niej
1833 II,5 | gdyby małżeństwo nie doszło do skutku z czyjejkolwiek winy (
1834 II,5 | powtórzyła prezesowa, wbiegłem do pokoju panny Eweliny i nie
1835 II,5 | powiedziawszy ani słówka upadłem jej do nóg... teraz w Warszawie
1836 II,5 | mężczyzna, który od rana do nocy kłamałby dla pieniędzy,
1837 II,5 | Oczywiście coś jej strzeliło do głowy i musi być także zadurzona,
1838 II,5 | tamta?..."~"Zawsze wracam do swego! - szepnął. - Ta myśl
1839 II,5 | ziemię jej przywiązania do słońca, a odleci gdzieś
1840 II,5 | Pomimo to dano mu wody do umycia się i oczyszczono
1841 II,5 | się już zupełnie i wszedł do małego bufetu, gdzie rozpromieniony
1842 II,5 | Ładny dzień, prawda, akurat do spaceru końmi. Ale też zrobili
1843 II,5 | Bo onegdaj także wysłałem do prezesowej depeszę z Warszawy,
1844 II,6 | wzniesień furman zwrócił się do nich i wskazując batem przed
1845 II,6 | ekwipaże szybko zbliżały się do siebie. Na breku gwałtownie
1846 II,6 | szła powoli z wyciągniętą do niego ręką, z której zdawał
1847 II,6 | pocałunków w głąb rękawa, skąd do Wokulskiego wysunęła się
1848 II,6 | zawołał baron zwróciwszy się do dwu pań i mężczyzny, którzy
1849 II,6 | którzy już zbliżyli się do nich. - Pan Starski... -
1850 II,6 | Narzeczeni pojadą z nami, a do powozu niech siądą, jeżeli
1851 II,6 | Prosimy - odezwała się wdówka do Wokulskiego zbierając w
1852 II,6 | Przesiądźmy się we dwoje do tamtego powozu. ~Piękna
1853 II,6 | bezbrzeżnego smutku przeszła do dziecinnej wesołości. Sama
1854 II,6 | Sama podała rękę baronowi do nowego pocałunku, a nawet
1855 II,6 | wyprostował się i wszystko wróciło do porządku. Tylko panna Felicja
1856 II,6 | jest bardzo obrażona. ~-Co do mnie, gotów jestem zaabonować
1857 II,6 | nie z tej połowy świata, do której ja przywykłam - odcięła
1858 II,6 | Wokulskiego, odwróciła się do swego sąsiada prawie tyłem,
1859 II,6 | sąsiada prawie tyłem, od czasu do czasu rzucając mu przez
1860 II,6 | co, już zatęskniła pani do towarzystwa ludzi z dobrymi
1861 II,6 | Ochocki i zamachnął batem do ogromnego wystrzału, który
1862 II,6 | apetyt... - mówił baron do swej narzeczonej, lecz spostrzegłszy,
1863 II,6 | na terytorium należącym do prezesowej i właśnie Wokulski
1864 II,6 | jeszcze odprowadził ekwipaż do stajni. ~- A niech pan pamięta,
1865 II,6 | zawołała panna Felicja. Do barona zbliżył się stary
1866 II,6 | spiżarni. Może panowie pozwolą do siebie.~I zaprowadziwszy
1867 II,6 | siebie.~I zaprowadziwszy ich do prawej oficyny wskazał Wokulskiemu
1868 II,6 | otwarte okna wychodziły do parku. Po chwili wbiegł
1869 II,6 | krzak bzu, a w nim gniazdo, do którego zlatywały się wróble.
1870 II,6 | wrześniowy co chwilę wpadał do pokoju siejąc w nim niepochwytne
1871 II,6 | skończył, delikatnie zapukano do drzwi i wszedł stary służący. ~-
1872 II,6 | służący. ~- Jaśnie pani prosi do stołu. Wokulski udał się
1873 II,6 | jadalnym, którego ściany do połowy były przysłonięte
1874 II,6 | zaś Wokulski pochylił się do jej ręki, pocałowała go
1875 II,6 | nawet parą koni, a rwie się do czwórki. Już wolałam go,
1876 II,6 | wszyscy obowiązkowo tylko do stołu. Poza tym każdy robi,
1877 II,6 | Ja też od razu biorę do niewoli pana Wokulskiego -
1878 II,6 | baronem, a Starski umizgał się do czarnookiej wdowy, goście
1879 II,6 | z narzeczoną wybrali się do parku, a prezesowa zatrzymała
1880 II,6 | zaczynam tracić dla niej serce. Do jej małżeństwa nie mieszam
1881 II,6 | gdzie była kuchnia, skręcił do parku. Później bardzo często
1882 II,6 | Ażeby był zły i nie puszczał do dom złodziejów - odparł
1883 II,6 | to mi jaśnie pani kazała do pasieki. ~- I dobrze wam? ~-
1884 II,6 | chłopa Wokulski skręcił do parku i długi czas przechadzał
1885 II,6 | Miała przyjść o wpół do trzeciej i iść ze mną na
1886 II,6 | ze Starskim w pikietę?... Do tego on zawsze gotów, wyjąwszy,
1887 II,6 | jeżeli znajdzie komplet do preferansa. ~- Cóż tu robi
1888 II,6 | jako panna, miała słabość do Starskiego. Kazio i Kazia,
1889 II,6 | idei pani Kazia zjechała do nas przed trzema tygodniami (
1890 II,6 | opierają, a panny wierzą, że do której zacznie się umizgać
1891 II,6 | panny Izabeli." Dochodzili do końca parku, poza sztachetami
1892 II,6 | czyszcząc włosień na materace do gościnnych pokojów. Tułałem
1893 II,6 | panowie za nią. Łowili ryby do piątej wieczorem, na spiekocie,
1894 II,6 | obiedzie baron oddalił się do swego pokoju (o tej godzinie
1895 II,6 | aktem, ażeby przystępując do niego można było radzić
1896 II,6 | utrzymanie domu i kogo wprowadzam do rodziny? ~- Co innego małżeństwa
1897 II,6 | bohaterstwa. Co go ciągnęło do niebezpieczeństw?... Naturalnie
1898 II,6 | pani Wąsowska wyciągając do niego rękę. Panna Ewelina
1899 II,6 | pan Julian znowu wkracza do nas jako triumfator - rzekła
1900 II,6 | rumieńców, a Ochockiego zmusiło do rzucenia wdówce kilku gniewnych
1901 II,6 | lewo i boczną aleją szło do budynków folwarcznych. Naprzód
1902 II,6 | Kto widział przyzwyczajać do takich pieszczot źrebięta,
1903 II,6 | parobcy musieli go zawracać do stajni. Nawet niektóre krowy
1904 II,6 | stłumionym rykiem, podobnym do mruczenia~"Dziwna kobieta" -
1905 II,6 | odprowadził Wokulskiego do jego pokoju. ~- Cóż, przypatrzył
1906 II,6 | chcę tylko modlić się do niej... Po prostu panie,
1907 II,6 | nie zawsze jestem skłonny do zaziębień, tylko w jesieni
1908 II,6 | mi się żenić. To im dało do myślenia i zaraz któryś
1909 II,6 | będzie i tam należała do mnie, gdyż Pismo święte
1910 II,6 | znudził i gwałtem namawia do zamążpójścia. Chociaż...
1911 II,6 | przykład zniechęcił ich do sentymentalizmu, więc wierzą
1912 II,6 | Wąsowska?... Zapewne ma do niego słabość, a że ma i
1913 II,6 | A potem zwróciwszy się do Wokulskiego dodała: ~- Za
1914 II,6 | Felicji krew i łzy napłynęły do oczu. Spojrzała na Wokulskiego
1915 II,6 | Ale je skądsiś bierze do siebie. ~- Nie, pani. ~-
1916 II,6 | zjechał z góry, zwróciła do niego konia i zawołała niecierpliwie: ~-
1917 II,6 | człowiek nie z tego świata, do którego ja należę sercem
1918 II,6 | Nagle krew uderzyła mu do głowy: wdówka w taki sposób
1919 II,6 | siodło?..."~Kiedy dojechał do pani Wąsowskiej, wybuchnęła
1920 II,6 | czasami rozgniewałby mnie do łez, potem sam śmiertelnie
1921 II,6 | ten zakochałby się we mnie do szaleństwa! Wpiłabym mu
1922 II,6 | naturę, jest to cel nie do osiągnięcia. Ani pani z
1923 II,7 | łące, z majątku hrabiny do Zasławka dojeżdżała panna
1924 II,7 | począł gwałtownie zalecać się do bogatej pani Wąsowskiej
1925 II,7 | Janockiej, zapewne dla zatarcia do reszty śladów, że kiedyś
1926 II,7 | Panna Izabela czuła wstręt do barona, dopóki starał się
1927 II,7 | panna Izabela odezwała się do prezesowej o Wokulskim dosyć
1928 II,7 | żałuję, że może mieć żal do mnie. Nieraz wyrzucam sobie,
1929 II,7 | porozumieją. Bo że on ma do niej słabość, to prawie
1930 II,7 | wyszłabym za niego..."- rzekła do siebie.~Tymczasem prezesowa
1931 II,7 | Wąsowską, że przyjedzie do Zasławka Wokulski, bardzo
1932 II,7 | panna Izabela dojechała do dworu. Całe towarzystwo
1933 II,7 | ażeby Zasławek był podobny do raju. Bo już mamy tu bardzo
1934 II,7 | nim na ryby, ale tylko tu, do sadzawki, i jeszcze był
1935 II,7 | witających panna Izabela poszła do przeznaczonego dla niej
1936 II,7 | panna Izabela czuła niechęć do prezesowej za jej gwałtowne
1937 II,7 | jej gwałtowne zaprosiny, do ciotki, że jej kazała natychmiast
1938 II,7 | jechać, a nade wszystko do Wokulskiego. "Więc naprawdę -
1939 II,7 | jest ta Felcia" - rzekła do siebie. ~Krótko mówiąc:
1940 II,7 | miała czas przebrać się, do pokoju jej weszła prezesowa. ~-
1941 II,7 | Joasia nie chce przyjechać do mnie? ~- Papo jest niezdrów,
1942 II,7 | którzy się rodzą. A co do czystości krwi... Ach, Boże!
1943 II,7 | dlaczego wnuk jest podobny do kamerdynera, a nie do ojca.
1944 II,7 | podobny do kamerdynera, a nie do ojca. No, wiele się tłumaczy
1945 II,7 | gra rolę i po co jeździł do Paryża... Otóż zapewniam
1946 II,7 | zapewniam cię, że nie on do salonów; ale salony do niego
1947 II,7 | on do salonów; ale salony do niego przyjdą, a pierwszą
1948 II,7 | chłopcu kazał przynieść wody do swego pokoju. I właśnie
1949 II,7 | pomyślał. Zapukano do drzwi, wszedł stary lokaj
1950 II,7 | Wyszedł, znowu wrócił do siebie i znowu wyszedł na
1951 II,7 | na korytarz. Zbliżał się do drzwi powoli, noga za nogą,
1952 II,7 | fala gniewu uderzyła mu do mózgu. Wszedł z podniesioną
1953 II,7 | zarumieniwszy się wyciągnęła do niego rękę. ~- Witam panią.
1954 II,7 | Papo trochę przyszedł do siebie... Zasyła panu ukłony... ~-
1955 II,7 | sól - rzekła panna Izabela do Starskiego. ~- Służę...
1956 II,7 | martwić. Natomiast od czasu do czasu spoglądał ukradkiem
1957 II,7 | panna Izabela zbliżyła się do Wokulskiego. ~- Wie pan -
1958 II,7 | mieliśmy we troje jechać do Paryża: ja, ojciec i pan,
1959 II,7 | urlop. Moi państwo, chodźmy do parku. Panie Ochocki...~-
1960 II,7 | Właśnie zaraz idziemy na górę do obserwatorium... ~- Czy
1961 II,7 | nie wolno nawet zajrzeć do obserwatorium. ~- Ależ zaglądajcie
1962 II,7 | kochani, tylko już raz idźmy do parku. Baronie... Belu...
1963 II,7 | że pani ze mną pójdzie do laboratorium... ~- Bo może
1964 II,7 | źle!... Dekoltować się do pasa jest dobrze, brać lekcje
1965 II,7 | ze śmiechu. Gdy umilkli, do uszu Wokulskiego doleciał
1966 II,7 | zmęczona, a baron wdzięczył się do niej. ~- Idę natychmiast -
1967 II,7 | dlatego, że on sam ciągle mówi do mnie o pani. Panna Ewelina
1968 II,7 | że spotkam drugą, podobną do tej?... Są ludzie młodsi
1969 II,7 | przynajmniej niektóre osoby dają mi do zrozumienia, że źle robię
1970 II,7 | ten sposób nie przykuł się do niego, dopóki nie nadeszłaby
1971 II,7 | Boczną ścieżką biegł do nich Starski, bardzo zaaferowany,
1972 II,7 | męża... Nieraz zmusza ją do tego obawa skandalu, dzieci,
1973 II,7 | jesteś - rzekła staruszka do Wokulskiego - to dobrze.
1974 II,7 | a my z Kazią pójdziemy do koni. ~- Pan Wokulski mógłby
1975 II,7 | to za gmachy, od dachów do chodników pokryte ozdobami
1976 II,7 | wtóre, ażeby mieli podnietę do szlachetnych czynów. Toteż
1977 II,7 | lecz gdy który weźmie się do czegokolwiek, natychmiast
1978 II,7 | mi zaszczyt zaliczaniem do jakiejś uprzywilejowanej
1979 II,7 | miałem racji przywiązać się do tej oto..."~- Czy mogę zadać
1980 II,7 | Prawda, że wyjeżdżał pan do Paryża bardzo obrażony na
1981 II,7 | rzekła zmieszana - wracajmy do domu... Całe towarzystwo
1982 II,7 | odprowadził Wokulskiego do jego mieszkania. ~- Cóż? -
1983 II,7 | a jej stanowisko celem, do którego dążą demokraci,
1984 II,7 | Choć naprawdę mógłbym mieć do pana pretensję, gdyby nie
1985 II,7 | kto posiada właściwy klucz do zamku, baronie! - zakończył
1986 II,7 | Panna Ewelina należy do wyjątków!... - zawołał baron. ~-
1987 II,7 | prawidło nie stosuje się do panny Eweliny. I jeżeli
1988 II,7 | Ważniejsze to, że chyba do niej nie stosuje się ogólne
1989 II,7 | pałacu. Ochocki wziął się do książek i prawie nie pokazywał
1990 II,7 | przewodnictwem prezesowej, zasiadła do wista. ~Przy tej okazji
1991 II,7 | Wąsowska zamiast kokietować go, do czego ciągle nastręczała
1992 II,7 | przyjaciel może nie ma powodu do zbyt wielkiej uciechy,.
1993 II,7 | później obiad. Około wpół do pierwszej przed pałac zajechał
1994 II,7 | pani Wąsowska dała hasło do wsiadania. ~- Śpieszymy
1995 II,7 | Ewelinko?.. Służące niech siądą do bryczki i zabiorą kosze.
1996 II,7 | chwili baron podskoczył do panny Eweliny, a Starski
1997 II,7 | panny Eweliny, a Starski do pani Wąsowskiej, która przygryzając
1998 II,7 | razem - odezwał się Ochocki do panny Izabeli. - Ale w takim
1999 II,8 | gwałtowny sposób umizgał się do pani Wąsowskiej, która ku
2000 II,8 | sąsiedztwo panny Izabeli, do której odwracał się co chwilę. ~"
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3075 |