Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
dniem 8
dniu 15
dno 1
do 3075
dobadz 1
dobe 7
dobie 2
Frequency    [«  »]
4220 na
3815 ze
3785 z
3075 do
2798 a
2516 to
2009 pan
Boleslaw Prus
Lalka

IntraText - Concordances

do

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3075

     Tom,  Rozdzial
3001 II,19| Ignacy. - Przecież wyjechał do Indyj, Chin, Ameryki...~ 3002 II,19| wyjedzie - mówił Ochocki jakby do siebie - tego można było 3003 II,19| mi się ta nagłość. Pisał do pana?..~- Ani litery, i 3004 II,19| pana?..~- Ani litery, i do nikogo - odparł stary subiekt.~ 3005 II,19| dzisiejszy i mają wstręt do rzeczy nieznanych. Byle 3006 II,19| gatunek ludzi rzuca się do wielkich idei i niezwykłych 3007 II,19| myśleniu o dochodach, ludzie do dzisiejszego dnia byliby 3008 II,19| Dziś jest on podobny do wyrwanego drzewa. Jeżeli 3009 II,19| Rzecki podniósł palec do ust.~- Cicho!... cicho!... - 3010 II,19| wstręt człowieka rozbitego do rzeczy, które mu przypominają 3011 II,19| pan, com zrobił? Rzuciłem do pieca wszystkie podręczniki 3012 II,19| że Wokulski umyka stąd do Chin... Długie udręczenie 3013 II,19| może doprowadzić człowieka do wścieklizny... Chociaż i 3014 II,19| wyjeżdżasz pan?...~- do Petersburga - odparł Ochocki. - 3015 II,19| Posiedzę tam, bodaj czy nie do końca października.~- Jak 3016 II,19| języka... Chociaż wątpię... Do widzenia!...~- Rychłego 3017 II,19| Co będzie dalej - mówił do Szlangbauma - nie wiadomo. 3018 II,19| jeden z rejentów zawezwał do siebie pana Ignacego i pokazał 3019 II,19| Wokulskiego przed wyjazdem do Moskwy.~Był to formalny 3020 II,19| rejenta zaś zobowiązał do nieogłaszania aktu przed 3021 II,19| Ignacym iskrę nadziei lub do pewnego stopnia wyjaśniły 3022 II,19| październik.~Nadto zaś napisał do Rzeckiego list z zapytaniem: 3023 II,19| końcu odkłada wyjaśnienia do rozmowy osobistej?..."~Naturalnie, 3024 II,19| myślał - czy Stach pojechał do Indyj ze swoim półmilionem?... 3025 II,19| tajemnicy, przynajmniej do czasu..."~W tym jednak razie 3026 II,19| Młody człowiek przyjechał do Warszawy niespodzianie i 3027 II,19| niespodzianie i przyszedł do Rzeckiego z miną zakłopotaną. 3028 II,19| tym, że pani Stawska miała do Wokulskiego słabość...~- 3029 II,19| wystarczyły panu Ignacemu do zorientowania się, że w 3030 II,19| tylko na tanim... A co do malwersacji, te się wszędzie 3031 II,19| sklep upadł?... - mówił do siebie. - Bo gospodaruje 3032 II,19| dokuczali. Kiedy wstąpił do uniwersytetu, zażądano od 3033 II,19| poświęceń. Kiedy wrócił do kraju, nawet pracy mu odmówiono. 3034 II,19| przyszłość...~"Wejdę - mówił - do spółki z panią Stawską i 3035 II,19| głupich duszności i wezmę się do roboty naprawdę... Cóż to, 3036 II,19| własnym przepisie.~Raz wpadł do Rzeckiego z rana, wzburzony 3037 II,19| kiedy jechał z Łęckimi do Krakowa, rzucił się w Skierniewicach 3038 II,19| pana i czy pan szczęśliwie do dom powrócił. Pewno, że 3039 II,19| nawet chciała, ażebym sam do Warszawy pojechał, zwyczajnie 3040 II,19| wypadł z rąk i zaraz mówi do mnie:~<<Leć na zamek, bo 3041 II,19| niemało zostanie po nim do widzenia nawet dla naszych 3042 II,19| jeszcze przed jego wyjazdem do Bułgarii. Przecież to jasne, 3043 II,19| co dzień jeździła tęsknić do tych gruzów...~- Ależ to 3044 II,19| mnie diabli wezmą - mówił do siebie - jeżeli co do Stacha 3045 II,19| mówił do siebie - jeżeli co do Stacha nie mam racji!... 3046 II,19| Stach - myślał - wziął się do jakiejś wielkiej roboty, 3047 II,19| wielkiej roboty, Ochocki jedzie do niego, więc muszę i ja pokazać, 3048 II,19| czy tylko ty masz rozum... Do licha, co może być łatwiejszego 3049 II,19| Ignacy posmutniał.~"Dopomóc do szczęścia jeden drugiemu 3050 II,19| czarnymi włosami. Pobiegła do drzwi, otworzyła je pośpiesznie 3051 II,19| dłuższej nieobecności wrócił do sklepu, co jeszcze więcej 3052 II,19| z panem przychodzi tu do ustawiania ten Kazimierz... 3053 II,19| klucz.~"Posiedźże sobie do rana, kiedy ci niedobrze!... 3054 II,19| następnie zaczął kołatać do jego drzwi. Nie odezwał 3055 II,19| dwa długie listy: jeden do pani Stawskiej proponując, 3056 II,19| proponując, ażeby sprowadziła się do Warszawy i zawiązała z nim 3057 II,19| zawiązała z nim spółkę ; drugi do Lisieckiego zapytując : 3058 II,19| Muszę ja się na serio wziąć do kuracji. Inaczej za pięć, 3059 II,19| życie, od chwili obecnej do dzieciństwa, rozwinięte 3060 II,19| jak spodek, a potem zmalał do rozmiarów srebrnej dziesiątki...~ 3061 II,19| talerzy. Hałaśliwie nakrył do stołu, a widząc, że pan 3062 II,19| więc Kazimierz zbliżył się do szezlonga i rzekł:~- Proszę 3063 II,19| Nagle cofnął się, wybiegł do sieni i zaczął pukać do 3064 II,19| do sieni i zaczął pukać do tylnych drzwi sklepu, w 3065 II,19| Szlangbaum ostrożnie wszedł do pokoju, spojrzał na szezlong 3066 II,19| zakończył - że wstępuje do klasztoru!...~- Panna Izabela?... - 3067 II,19| wyobraź pan sobie - zawołał do doktora - taki miałem do 3068 II,19| do doktora - taki miałem do niego ważny interes... Chodzi 3069 II,19| towarzystwie Maruszewicza weszli do mieszkania Rzeckiego. W 3070 II,19| szorstko i wszedł za doktorem do pokoju, gdzie leżały zwłoki.~ 3071 II,19| oznakami oburzenia cofnęła się do przedpokoju. Został tylko 3072 II,19| Szarpał wąsy i odwrócił się do okna.~Ochocki ujął zimną 3073 II,19| jakby chcąc mu coś szepnąć do ucha. Nagle w bocznej kieszeni 3074 II,19| zmarłego spostrzegł wysunięty do połowy list Węgiełka i machinalnie 3075 II,19| Masz rację... - rzekł jakby do siebie.~- Ja mam rację?... -


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3075

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License