Tom, Rozdzial
1 I,1 | jego sklep galanteryjny były tak jasne jak gazowe płomyki
2 I,1 | granicą istniał, weksle były płacone regularnie, a sklep
3 I,2 | nadzieje, jakie miał w życiu, były tylko głupstwem.~"Nic nie
4 I,2 | sklepu, ale jeszcze powinny były zwracać uwagę przechodniów
5 I,3 | przekonałem się, jak proroczymi były poglądy ojca. Wszyscy widzieliśmy
6 I,3 | z tego, że nasze schody były bardzo niewygodne.~- Cóż?... -
7 I,3 | przy stole na prawo, gdzie były szafy z szybami, a po mydło
8 I,3 | na nowo osłabnął i znowu były w sklepie pustki.~Pewnego
9 I,3 | sklepu; jego matka lub żona były gospodyniami, a wszyscy
10 I,4 | przypatrywałem się okolicy. Były w tym miejscu piaszczyste
11 I,5 | Właściwymi jego mieszkańcami były księżniczki i książęta,
12 I,5 | albo przymierzały suknie, były zawsze uśmiechnięte i bardzo
13 I,5 | wszystko bladło; inne kobiety były jej tłem, a mężczyźni niewolnikami.~
14 I,5 | Gdyby nasze obowiązki były do spełnienia łatwe, nie
15 I,7 | i srebra familii Łęckich były już sprzedane i nawet jubiler
16 I,7 | zapłacić za srebra więcej, niż były warte, a mimo to czuła nieprzeparty
17 I,8 | miał chęci - wszystko to były ścieżki i etapy, którymi
18 I,9 | rozmaitego dostojeństwa. Były tam eleganckie dorożki obsługujące
19 I,10| Naprzeciw nas, może o wiorstę, były dwa pagórki, a między nimi
20 I,10| oprzytomniał.~Dwie armaty były wzięte, za resztą pognali
21 I,10| Że zaś domysły moje nie były bezpodstawnymi, dowiódł
22 I,11| jego francuskich rozmów były interesa publiczne.~Był
23 I,11| krajem, oto jego zdaniem były obowiązki obywatela. Gdyby
24 I,12| latającymi i jego własna rozpacz były tylko snem.~"Co on za geniusz? -
25 I,12| odetchnął; obie wiadomości były ważne. Drugi raz przeczytał
26 I,12| Na obu skrzydłach bramy były wyrzeźbione ogromne prostokąty,
27 I,12| jednak upiększeniem bramy były umieszczone w pośrodku jej
28 I,12| powietrzem. W każdym rogu były drzwi, a w jednym aż dwoje
29 I,12| się. Prawie wszystkie okna były otwarte. W tylnej oficynie
30 I,12| bilet i został sam. W sali były sprzęty kryte amarantowym
31 I,13| kobiety w barwnych strojach były piękne jak kwiaty i ożywione
32 I,13| jego lwiej natury potrzebne były silne wzruszenia; przy nich
33 I,13| Rzecki, w którym ocknął się były oficer węgierski.~Uczony
34 I,14| spacery z ciotką po Łazienkach były tak nudne, a pogadanki o
35 I,14| hrabina i panna Izabela były wysoce zainteresowane w
36 I,14| Wokulskiego jej wielbicielem były strasznym ciosem. Zabiłaby
37 I,18| kapeluszu na głowie, loże były puste i tylko na galeriach
38 I,19| jego zabiegi nie do tego były skierowane... ~- A jeżeli
39 II,1 | udoskonalił, gdyby na nim ciągle były jednostki gotowe do ofiary
40 II,1 | nie wie świat, że miecze były wśród was, lecz serca zbrakło
41 II,2 | regularnej. Rysy tej damy były mi gdzieś znajome. ~Tymczasem
42 II,3 | listy. Po większej części były to reklamy kupców, fryzjerów,
43 II,3 | Burboni i Bonapartowie, były trzy republiki i parę anarchii,
44 II,4 | odparł Wokulski. ~- Więc były i fakta?... ~- Tymczasem
45 II,4 | salonie, rzecz naturalna, były złocone meble, obrazy, dywany
46 II,4 | obręczami. Do górnego dna byly przytwierdzone jakieś aparaty:
47 II,4 | Głównym jego umeblowaniem były stoły, literalnie zarzucone
48 II,5 | osobliwość stanowiły listy. Były to prośby bądź o wsparcie,
49 II,6 | którego ściany do połowy były przysłonięte taflami z ciemnego
50 II,6 | silny wyraz. ~- Pańskie były silniejsze. Wszyscy jesteście
51 II,7 | musiał szukać żony bogatej; były to dwie nieprzebyte między
52 II,7 | doznanych wrażeń. ~- A gdyby nie były wesołe? ~- Dlaczego? - Choćby
53 II,8 | gdyby go zapytano: czym były dla niego? zapewne odpowiedziałby,
54 II,8 | od samego ich wejrzenia. Były - mówił dziaduś - niedopyrze
55 II,8 | zaczął płakać ludzkim głosem. Były wilki takie na niego zajadłe,
56 II,8 | do miasteczka, konie już były nakarmione; przy powozie
57 II,9 | październiku i listopadzie były zamachy na króla Alfonsa
58 II,9 | kucharki. ~- Jeszcze by też nie były, jak pan przychodzi - odpowiedziała
59 II,9 | Węgrowicz. - Pojedynki to były w modzie dawniej, nie teraz...
60 II,10| bo rolety jak zwykle nie były zasunięte.~Cofnąłem się
61 II,10| Istotnie, naprzeciw nas były oświetlone dwa okna na trzecim
62 II,10| pokrowcami; z roślin, jakie tam były kiedyś, dziś są patyki albo
63 II,10| uwagę na te rolety?... Gdyby były zasłonięte, pani Krzeszowska
64 II,10| Ostatnie te słowa skierowane były do mizernego studenta, który
65 II,12| pana Łęckiego.~Jego salony były pełne gości, a do przedpokoju
66 II,12| Izabeli, albo, o ile nie były zbyt dojrzałymi, rade były
67 II,12| były zbyt dojrzałymi, rade były uszczęśliwić go same.~-
68 II,12| zarzuty, jakie mu stawiali, były te: "To szlachcic... wielki
69 II,12| panny Izabeli pierwsze lody były przełamane. Już decydowała
70 II,13| błyszczącym oczom panny Izabeli. Były to tak silne argumenta,
71 II,13| napiętnowane niezwykłym wyrazem. Były tam namiętnie odrzucone
72 II,13| sądzę, ażeby pannie Izabeli były potrzebne moje wizyty.~-
73 II,14| zdziwienia spostrzegłszy, że były sekundant jego przeciwnika
74 II,17| się na stosie ilustracji. Były tam kopie z galerii drezdeńskiej
75 II,17| drzewa, których owocami były klejnoty!... Te kabalistyczne
76 II,17| puszek od szuwaksu. Jakie to były szczęśliwe czasy!... Potem
77 II,17| ze Starskim i jego umizgi były tylko snem. Wszakże jemu
78 II,17| rude włosy, jak zwykle, były zebrane w ogromny węzeł,
79 II,17| Kilkanaście zaś ostatnich lat były tylko przerwą i stratą czasu.~"
80 II,17| oczach tę jedną wadę, że były... mistyfikacją.~- Ale ona
81 II,19| powóz i zbytkowne sprzęty były rzeczami wcale niepotrzebnymi,
82 II,19| niżby mógł...~- Ale czyje to były miliony?~- Suzina... kupca...
83 II,19| Towary, lubo pokaźne na oko, były liche, choć zarazem zniżyła
|