Tom, Rozdzial
1 I,1 | wielką zaletą, duma wadą. Ale żeby Wokulski zdradzał skłonności
2 I,3 | która wcisnęła się mi między zęby, gdy uczułem na plecach
3 I,5 | usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe.
4 I,6 | szepcząc:~- Więc przypuszczasz, żeby się ośmielił...~- Zagustować
5 I,7 | się w to wdaje?~- Po to, żeby miał nam z czego pensje
6 I,10| trzeba zostawić coś babie, żeby sobie w razie wypadku znalazła
7 I,10| Oto będziemy spali... Żeby tak jeszcze z kielich śliwowicy
8 I,10| blade iskry.~- Boję się, żeby nie dostał zgniłej gorączki -
9 I,10| pana z parę funty?...~- Żeby cię diabli wzięli!- mruknąłem
10 I,10| się mnożył ród wariacki.~Żeby mu przy tym drgnął choć
11 I,10| ognisty; kark jak u byka... Żeby mnie piorun, panie tego,
12 I,10| Nie śmiałem... Bałem się, żeby nie mówili o mnie, że Żyd
13 I,10| podejrzane stosunki. Bo co to, żeby taki człowiek jak on, taka
14 I,10| taka żołnierska natura, żeby kojarzył się z ludźmi, którzy
15 I,11| szanownego pana Wokulskiego, żeby w innych naszych naradach
16 I,12| ten pan mówił?~- On niby, żeby tak, to nic nie mówił. Tylko
17 I,12| chce, ale nie śmie prosić, żeby pan pofatygował się i potrzymał
18 I,12| nie mamy takie pieniądze, żeby za pańskie szarady płacić."
19 I,12| sześćdziesiąt parę tysięcy.~- Chcę, żeby poszedł za dziewięćdziesiąt
20 I,12| Przepraszam, ale nie rozumiem. Bo żeby panu dom sprzedawali, a
21 I,12| czoła. Błysnęły mu oczy i zęby białe jak perły.~- Ha! Ha!... -
22 I,12| sto rubli, klacz wygra... Żeby miała paść... Przekona się
23 I,13| cygaro z ust plunął przez zęby.~Wokulski przyznał w duchu,
24 I,13| Dałbym dziesięć rubli, żeby Wokulski wygrał... Utarłby
25 I,13| Wokulski, jak mam popsute zęby...~Pożegnali się wszyscy
26 I,14| w oczy, że kupił serwis, żeby zrobić na nim interes. A
27 I,15| chyba ślepi albo idioci, żeby nie spostrzegli, co się
28 I,15| Począł tak drżeć, że mu zęby szczękały; wtedy odezwał
29 I,15| śmierci, ale tak zupełnej, żeby nawet resztki jego popiołów
30 I,17| pan słyszał... ~- Tylko żeby mi tu przyszedł z rana... ~-
31 I,17| ja ją sam zawiodę; ale żeby kto zaś z miasta - to ni!...
32 I,18| widowisk teatralnych. I jeszcze żeby choć polskich, ale - włoskich...
33 I,18| Ja miałem taki interes, żeby on za pięć dni mógł od swego
34 I,18| dobrodzieju - mówi zgarbiony Żyd - żeby nie to, że pana dobrodzieja
35 I,19| Wokulskiego.... ~- Po co?...~- Żeby był łaskaw przyjść do nas
36 I,19| kamienice. Od tego on kupiec, żeby wiedział, ile i za co płaci.
37 II,1 | Łęckich, wypił kawę, wykłuł zęby i - jazda. Naturalnie. Pan
38 II,1 | gwiazdy świszcząc przez zęby, a ja myślałem, że jadę -
39 II,1 | Powiesiłbym się - mówił - żeby mi przyszło tydzień włóczyć
40 II,2 | Ja nie gospodarz, żeby się tatko ze mną rachował -
41 II,2 | mi tyle za korepetycje, żeby z nich wystarczyło na komorne...
42 II,2 | tyle płacą mi za lekcje, żeby mi na komorne wystarczyło.
43 II,3 | cztery lata rozumu uczył. Żeby nie ty, ja nie byłbym ten
44 II,3 | już, dalibóg, za stary, żeby im wszystkim dogodzić." ~
45 II,3 | że Paryż jest dziwny, ale żeby był aż tak dziwny..." ~Kiedy
46 II,3 | cały Paryż pod warunkiem, żeby go to zajęło i rozgrzało,
47 II,3 | dlatego, ażeby coś poznać, ale żeby zagłuszyć wspomnienia. ~
48 II,3 | jakiś plan - myślał. ~- Ale żeby miliony ludzi, pracujących
49 II,4 | Proszę cię. ~- Kto prosi, żeby mu ogolić brodę, nie gniewa
50 II,4 | bez ceremonii piją i nawet zęby płuczą... Ach, Stanisławie
51 II,8 | ogrodzie chałupę jak barak, żeby matka miała gdzie gotować,
52 II,8 | Oj, zapomniałem sznurka, żeby wymierzyć. Zejdę, panie,
53 II,8 | Eweliny z baronem, albo żeby się zerwał... Albo niechaj
54 II,8 | Baron drżał tak, że chwilami zęby mu szczękały. ~- Nie sądzisz
55 II,9 | cóż to ja jestem grabarz, żeby robić ludziom tego rodzaju
56 II,10| a Stawska... Mówi pan, żeby nie wyglądać!... Przecież
57 II,10| bardzo przystojny, to jednak żeby aż tak... Ha, nie jestem
58 II,10| widać nie ma Boga w sercu, żeby sprzedać dom takiemu, co
59 II,10| rozhulała starowina, więc żeby ją pohamować na punkcie
60 II,10| spytał Wokulski.~- Nie, ale żeby człowiek uchem ruszał. To
61 II,10| tam wyrazu rozczulenia!...~Żeby jeszcze parę takich procesów,
62 II,11| piskliwie, wyszczerzając popsute zęby, a ja dalibóg - zarumieniłem
63 II,12| spoglądając na ulicç zaczął:~- Żeby ta Bela raz już skończyła
64 II,13| utrapienie" - on mówi. "Ale żeby pan Wysocki był w kawalerskiej
65 II,13| opatrywać... Mówił doktór, żeby nie jej opatrunki, tobym
66 II,13| a ja chybabym zgłupiał, żeby się z taką wiązać, co się
67 II,13| Przecie ja rozumiem - mówi - żeby się pan Węgiełek ze mną
68 II,13| temu ona nie winna. Ale żeby ona teraz nade mną chorym
69 II,15| Zamknął oczy, zaciął zęby, schwycił się rękoma za
70 II,15| upadł na szyny. Drżał, zęby mu szczękały, schwycił się
71 II,16| każdym spojrzeniu było widać, żeby za nim poszli w ogień...~-
72 II,16| jechać... trzeba jechać!... Żeby tylko Klejn nie wdeptał
73 II,16| Dalibóg, śmiałbym się, żeby Stach powrócił do niej Taka
74 II,17| starą damę, którą tak bolały zęby, że nawet nie obrażała się
75 II,17| zawołał uderzając się w czoło. Żeby tyle widzieć, tyle słyszeć
76 II,17| siadła na ziemi i w płacz: "Żeby go Bóg skarał! - mówi -
77 II,17| jej nie mogę po dawnemu i żeby nie święta przysięga, to
78 II,17| kontrakty obstalunkowe, żeby na nich można było okpić
79 II,17| papierosa modląc się w duszy, żeby mógł zapanować nad drżeniem
80 II,17| w oczy.~Wokulski zaciął zęby, ale opanował się i mówił
81 II,17| gdzieś wyszczerzają na mnie zęby, żem maruder... Wiem, że
82 II,19| jeszcze pan Wokulski, więc żeby go nieszczęście nie spotkało.>>
|