Tom, Rozdzial
1 I,4 | wina i wypił duszkiem.~- A Łęcki kupuje u nas?...~- Częściej
2 I,4 | zapytał Ignacy. -- A... Łęcki...~- Panna Łęcka ma także
3 I,5 | TOWARZYSTWA~ ~Pan Tomasz Łęcki z jedyną córką Izabelą i
4 I,5 | jego mieszkańcy.~Pan Tomasz Łęcki był to sześćdziesięciokilkoletni
5 I,5 | pan z panów.~Istotnie, pan Łęcki liczył w swoim rodzie całe
6 I,8 | Łęckich. Co gorsze: pan Łęcki i panna byli klientami jego
7 I,9 | przy nim stał pan Tomasz Łęcki.~- Witam cię, panie Stanisławie -
8 I,9 | Wokulski otrząsnął się.~- Panie Łęcki - odparł chłodno - w moim
9 I,9 | sobie ceremonie?.."~Pan Łęcki wziął go pod rękę i w sposób
10 I,9 | salonu.~Tu pochwycił go pan Łęcki z oznakami niebywałej tkliwości.~-
11 I,9 | Ale wiesz pan - szepnął Łęcki - zrobiłeś szalony efekt.
12 I,11| pierwszych gości był pan Łęcki; wziął Wokulskiego na stronę
13 I,11| zbliża się do niego pan Łęcki w towarzystwie młodzieńca,
14 I,11| panie Wokulski - odezwał się Łęcki - że przedstawię ci pana
15 I,11| mnie impertynentem, pan Łęcki oryginałem, a kuzynka przez
16 I,12| adwokat. - Ależ szanowny pan Łęcki jest stanowczym bankrutem;
17 I,12| sprawę... W chwili gdy pan Łęcki zostanie bez grosza przy
18 I,12| nie będę. Tyle ci powiem : Łęcki - bankrut może zostać...
19 I,12| kupca - szlachcica. Ale Łęcki z trzydziestoma tysiącami
20 I,12| panu dom sprzedawali, a Łęcki chciał jego kupić, wtedy
21 I,13| prezesową, a na przodzie pan Łęcki z córką.~Wokulski sam nie
22 I,13| ukłonił mu się z kozła, a pan Łęcki zawołał:~- Otóż i pan Wokulski!...~
23 I,13| ścisnęła go za rękę, a pan Łęcki spytał:~- Czy naprawdę kupiłeś,
24 I,13| hrabina uśmiechnięta, pan Łęcki promieniejący. Na koźle
25 I,13| się do powozu hrabiny. Pan Łęcki i damy starsze winszowały
26 I,13| powlokła się chmurą; pan Łęcki był zakłopotany, panna Izabela
27 I,13| rzekł zmartwiony pan Łęcki, który widział wymianę grzeczności.~
28 I,13| zapewnienie wysokiego szacunku.~T. Łęcki"~Wokulski tak osłabł, że
29 I,14| przeczuwałem - zakończył pan Łęcki - że przy pomocy tego człowieka
30 I,14| kuchni szeptano, że pan Łęcki musiał odebrać jakieś wielkie
31 I,16| Stanisławie - mówił pan Łęcki. - I właśnie chciałem zapytać
32 I,16| ledwo śmiał dotknąć. ~- Pan Łęcki - odparł - jako wspólnik,
33 I,16| Stanisławie... - pochwycił pan Łęcki. - Nie wyjeżdżasz w tym
34 I,18| której siedziała hrabina, pan Łęcki i panna Łęcka?... Czyliżby?...
35 I,18| tej siedziała hrabina, pan Łęcki i panna Izabela. Rzeckiemu
36 I,18| zajeżdża powóz, a w nim pan Łęcki. Pan Ignacy nie może pohamować
37 I,18| podziwu dla jego humoru. Pan Łęcki bowiem nie wygląda tak jak
38 I,18| kilkudziesięciu tysięcy rubli. ~Pan Łęcki wysiada uroczyście z powozu,
39 I,18| niedbałym powitaniu pan Łęcki pyta dżentelmena: ~- Cóż?...
40 I,18| dobrotliwym uśmiechem pan Łęcki - że przed tygodniem jeden
41 I,18| myślał pan Ignacy. - Jeżeli Łęcki weźmie sto dwadzieścia tysięcy
42 I,18| dziesięć tysięcy!... - mówi pan Łęcki. - Przecież pan adwokat
43 I,18| Ja też - przerywa mu pan Łęcki - żądam tylko stu dziesięciu...
44 I,18| sześćdziesiąt tysięcy... ~Pan Łęcki patrzy na zakrystiana z
45 I,18| Stój! - przerywa pan Łęcki. - Wyżej nad sto dziesięć... ~-
46 I,18| pyta fiołkowy z gniewu pan Łęcki. ~- Ja i rubelkiem nie pogardzę... ~
47 I,18| rubelkiem nie pogardzę... ~Pan Łęcki wydobywa wspaniały pugilares,
48 I,18| rozumysz, panie Cynader?.. ~- Łęcki jest pański klient? - pyta
49 I,18| brunet - ale swoją drogą Łęcki to niepewny interes.~- Niepewny?...
50 I,18| Ale ona jest głupia i Łęcki jest głupi, i oni wszyscy
51 I,18| trakcie tego ważnego aktu pan Łęcki robi się na przemian blady
52 I,18| Rudera... trupiarnia!... ~Pan Łęcki robi się bardzo fioletowy.
53 I,18| licytantom i komornikom. Pan Łęcki blado uśmiecha się, a tymczasem
54 I,18| wtrąca Szlangbaum. ~Pan Łęcki cały zamienia się we wzrok
55 I,18| po raz pierwszy... ~Pan Łęcki zapomniawszy o etykiecie
56 I,18| woła komornik. ~Pan Łęcki robi się szary na twarzy. ~-
57 I,18| jakiś głos na sali. Pan Łęcki toczy dokoła błędnym wzrokiem
58 I,18| powtarza wzburzony pan Łęcki. ~- Co się nie godzi?.. -
59 I,18| mecenasie?... - mówi pan Łęcki. - Gdyby się dopilnowano... ~-
60 I,18| jegomościa z łajdacką miną. ~Pan Łęcki patrzy na niego szklanymi
61 I,19| ukazał się Lisiecki. ~- Pan Łęcki chce się z panem widzieć.
62 I,19| ogarnąć się, wszedł pan Łęcki, a za nim woźny sklepowy.
63 I,19| Byłem pewny - mówił pan Łęcki - że wezmę choć ze sto dziesięć
64 I,19| rachowałem - prawił pan Łęcki - że od pięćdziesięciu tysięcy
65 I,19| ojca!... Ojciec, pan Tomasz Łęcki, płakał... On, z którego
66 I,19| w marcu wykupił?.. ~Pan Łęcki stanął na środku pokoju
67 I,19| się i poszła do ojca. ~Pan Łęcki w pantoflach i płóciennym
68 I,19| wyobraź sobie - zawołał pan Łęcki - co za fatalizm!...Konsylium
69 I,19| policzy. A tu jest kwit. ~Pan Łęcki kilka razy porachował stos
70 I,19| korzystnych warunkach. ~Pan Łęcki poczuł rumieniec na twarzy.
71 II,1 | jakaś gruba kabała: ten pan Łęcki, który kiedyś bywał u Napoleona
72 II,5 | czasem na tydzień, pan Łęcki z córką. Dystyngowana osoba -
73 II,7 | było pełne znaczenia. Pan Łęcki, ciągle rozstrojony, przecierał
74 II,7 | panią. Jakże się miewa pan Łęcki? ~- Papo trochę przyszedł
75 II,12| dorobkiewicza.~Traf zdarzył, że pan Łęcki, nie mogąc już ukryć zabiegów
76 II,12| Pewnego dnia, kiedy pan Łęcki był trochę niezdrów, a panna
77 II,15| już w maju, wezwał go pan Łęcki.~- Wyobraź sobie - rzekł
78 II,15| usiadł za panem Tomaszem.~Pan Łęcki, trochę niezdrów, odział
79 II,15| Jednocześnie obudził się pan Łęcki.~- Co to za stacja? - spytał
80 II,15| wagonu, w którym siedział pan Łęcki z córką, zawołał:~- Telegram
81 II,19| odparł. - Wiesz pan, że umarł Łęcki...~- Ojciec tej... tej?... -
82 II,19| dostały spazmów, a poczciwy Łęcki nawet nie kiwnąwszy palcem
|