Tom, Rozdzial
1 I,2 | Interesant stał przez chwilę na ulicy, bezmyślnie patrząc w szybę,
2 I,3 | pogodne dnie puszczałem na ulicy latawce, a w razie słoty
3 I,3 | lecz znowu doleciał nas z ulicy. Po chwili zrobił się tam
4 I,3 | się mniej zabawnym niż od ulicy.~Sklep nasz był kolonialno -
5 I,3 | W tej chwili, gdzieś z ulicy zjawiał się August Katz,
6 I,3 | szelma, latała?~Tymczasem na ulicy budził się szmer i za szybami
7 I,3 | ruchomej panoramie. Środkiem ulicy toczyły się wozy, beczki,
8 I,5 | wyprostowaną, chodził ostro. Na ulicy ustępowano mu z drogi -
9 I,5 | talerze podawano, ją samą na ulicy wieziono, na schody wprowadzano,
10 I,6 | już zupełnie ciemno; na ulicy zapalono latarnie, których
11 I,6 | To turkot dorożki na ulicy?... Nie, to turkoczą machiny
12 I,7 | ażebym rozpłakała się na ulicy...~A po chwili dodała po
13 I,8 | MEDYTACJE ~Znalazłszy się na ulicy Wokulski stanął na chodniku,
14 I,8 | przeszedł więc na drugą stronę ulicy, gdzie ruch był mniejszy.~"
15 I,8 | na pud węgla z Żelaznej ulicy. Czy może pan tak sam z
16 I,8 | i nocy w śmietniku przy ulicy Dobrej.~I nie tylko obchodzili
17 I,8 | obawę psa, który szczekał na ulicy zgubiwszy pana, i rozpacz
18 I,8 | kończąc rozmowę z kimś na ulicy, lecz wnet cofnął się, aby
19 I,9 | Chodził tam i na powrót po ulicy naprzeciw kościóła nie mogąc
20 I,9 | byłaby Iepszą i czystszą.~Na ulicy zrównał się z nią i zapytał:~-
21 I,10| współpasażerowie znikli na Bednarskiej ulicy, jak eter octowy, zostawiając
22 I,10| Jeszcze po drugiej stronie ulicy widziałem jego przyszczypkę.~
23 I,11| kijem.~Gdy umarł, podobno na ulicy, pani Meliton odprowadziwszy
24 I,11| widowiskach, wreszcie i na ulicy, jeżdżącego najszybszymi
25 I,11| laboratorium...~Wokulski stanął na ulicy.~- Pan zajmuje się fizyką
26 I,11| prawie ciasno; na każdej ulicy tłoczyły się kolumny, gromady,
27 I,11| Łazienkowskiego parku, na jakiejś ulicy, do której żaden szmer nie
28 I,12| kilka psów goniło się po ulicy, którą nikt nie przejeżdżał;
29 I,12| mniej więcej w połowie ulicy, dom niezwykle żółtej barwy.
30 I,12| kazał się wieźć w stronę ulicy Elektoralnej. Był zirytowany
31 I,13| obłoków.~Gdy już byli na ulicy, Rzecki odezwał się do Szumana:~-
32 I,13| Gdy zaś znalazł się na ulicy, odetchnął i począł myśleć:~"
33 I,14| rzeźniczych furgonach na ulicy; baron znowu wydawał się
34 I,14| przychodziłi, poznawali ją na ulicy i kłaniali się z szacunkiem.~
35 I,15| naturze. Tu i ówdzie na ulicy kłębił się kurz wzniecony
36 I,15| styczeń. Czasem na środku ulicy przewinął się chłopski wózek
37 I,15| świątyń. Na obu zaś końcach ulicy, niby pilnujące miasta szyldwachy,
38 I,15| spostrzegł po drugiej stronie ulicy Ochockiego; wielki maniak
39 I,15| prawda, że znalazł go na ulicy i właśnie chciał bezimiennie
40 I,15| zawsze kłaniam mu się na ulicy, choć mnie opuścił i winien
41 I,18| restauracji. ~Dopiero gdy na ulicy owionęło go świeże powietrze,
42 I,18| do drugiej trzyma mnie na ulicy... ~Szczęściem, stróż natychmiast
43 I,18| wynagrodzisz!... - dodał już na ulicy, patrząc w stronę Alei Ujazdowskiej. ~
44 I,18| zobaczywszy mnie o tej godzinie na ulicy?..Naturalnie pomyśli, że
45 I,18| jednocześnie z drugiej strony ulicy przybiega do niego dżentelmen
46 I,18| sieni aż na drugą stronę ulicy; na rogu Kapitulnej i Miodowej
47 I,18| Ignacy zaczyna spacerować po ulicy, niedaleko sądowego gmachu.
48 II,1 | tymczasem ciskał się na ulicy jak szalony. Na szczęście
49 II,1 | Zjazdu na bruk idącej pod nim ulicy, i że na to wszyscy umilkli
50 II,2 | róż. Ci, którzy stoją na ulicy, ani pary z ust...bo Austriacy
51 II,2 | rubli za trzy pokoje na tej ulicy. Pan Wokulski nie może pozwolić
52 II,3 | balustradą, przy szerokiej ulicy wysadzonej niezbyt starymi
53 II,3 | stało się coś; za oknem, na ulicy, rozlegał się nieokreślony
54 II,3 | przechodzi na drugą stronę ulicy. Idzie szybko, lecz pomimo
55 II,3 | wystaw, ani nawet samej ulicy. Wokulski stopniowo zapada
56 II,3 | jednogodzinnym pobycie na ulicy stał się zwyczajną kroplą
57 II,3 | dociera nareszcie do bocznej ulicy; skręca trochę na prawo
58 II,3 | chodnik oddzielony od środka ulicy krótką żelazną balustradą. ~
59 II,3 | mówił. ~Zgasił świecę. Na ulicy było cicho; przez okno napływał
60 II,3 | rzemieślnik, pracował przy ulicy Temple po szesnaście godzin
61 II,3 | założył większy warsztat przy ulicy Św. Antoniego. Wnuk, jeszcze
62 II,4 | dla pierwszego lepszego z ulicy... ~- Nie ufasz mi pan?... -
63 II,4 | Charenton. ~Na wskazanej ulicy fiakier zatrzymał się przed
64 II,5 | na stertę papierów. ~Na ulicy także, o ile miał czas zwracać
65 II,9 | kiedy zawalił się dom na ulicy Wspólnej, Wokulski wrócił
66 II,9 | odparł machnąwszy ręką.~Na ulicy zawołał dorożkę i wróciliśmy
67 II,9 | domu, co zawalił się przy ulicy Wspólnej, kiedy naraz Węgrowicz
68 II,10| wymyślając rewirowemu na ulicy, za co nawet siedzi w kozie...
69 II,10| gdy naraz słyszę na środku ulicy: brzęk-brzęk... brzęk brzęk!...
70 II,10| że kiedym się znalazł na ulicy, nie wiedziałem, gdzie iść:
71 II,10| siebie i każdy inną stroną ulicy.~Nimeśmy jednak dopędzili
72 II,11| zamknął bramę, usłyszałem na ulicy dzwonki odjeżdżających sanek.~"
73 II,11| którym mieszka książę.~Na ulicy stało kilka karet, inne
74 II,11| ścisnęło.~Rozejrzałem się po ulicy. Uf! jakie tumany śniegu...
75 II,13| ostatnich słów.~Dopiero na ulicy spostrzegł się i uczuł żal
76 II,17| Dorégo, spoza Walki kogutów i Ulicy pijackiej Hogarta coraz
77 II,17| pijany. Znalazłszy się na ulicy szepnął :~"Oczywiście, zgłupiałem."~
78 II,19| biją tak, że słychać na ulicy...~- Słyszałeś pan, co on
|