Tom, Rozdzial
1 I,1 | wojska to gruby interes - wtrącił pan Szprot, ajent handlowy,
2 I,1 | przerzucił się do galanterii? - wtrącił ajent.~- Zaczekaj pan -
3 I,1 | To nie było głupie - wtrącił ajent.~- Zapewne. Jednym
4 I,2 | Ażeby wyjść przed ósmą - wtrącił pan Lisiecki.~Mraczewski
5 I,4 | za drogo...~- Wcale nie - wtrącił Ignacy. - Portmonetka doskonała,
6 I,7 | gorsze: Żyd czy szlachcic - wtrącił mimochodem Klejn i podniósł
7 I,8 | Rzecki.~- Zerwać z Żydami - wtrącił półgłosem Lisiecki. - Bardzo
8 I,8 | Mają bez pracy!... - wtrącił Klejn. - Ładny porządek
9 I,9 | czasami sprzedajemy herby... - wtrącił trzeci, szczupły staruszek
10 I,10| się tu pytać, gdzie był? - wtrącił Jan.~- Herr Jesäs!... Aber
11 I,10| chodził do Węgier na wojnę - wtrącił niecierpliwie Jan.~Lecz
12 I,10| Ci dzisiejsi panowie - wtrącił jegomość dychawiczny - tyle
13 I,10| oskubać ich, a potem zemknąć - wtrącił dychawiczny.~- Nie - mówił
14 I,10| bas.~- Podobno jednak - wtrącił półgłos - ten Wokulski dowiódł
15 I,11| pieniędzy...~- Rozumu... - wtrącił Wokulski jej tonem.~- Rozumu
16 I,11| ułatwiania handlu...~- Zbożem - wtrącił ktoś z kąta.~- Właściwie -
17 I,11| zapewniającą zyski.~- Otóż to!... - wtrącił hrabia zgarbiony.~- T e
18 I,11| znajdował się w ręku Żydów - wtrącił półgłosem ktoś od stołu,
19 I,11| To jest ważne!... - wtrącił hrabia zgarbiony.~- T e
20 I,11| To nie jest mój majątek - wtrącił Wokulski - mój jest znacznie
21 I,11| udział...~- T e k!... - wtrącił hrabia-Anglik.~- I z właściwym
22 I,12| No, zawsze kapitał... - wtrącił adwokat.~- Mam go bez spółki.~-
23 I,12| tysięcy. a nawet i więcej - wtrącił Wokulski.~- Po co?... -
24 I,12| rodzina bawi się szaradami? - wtrącił Wokulski.~- Nie tylko moja -
25 I,12| nie może uspokoić się - wtrącił ze słodkim uśmiechem Maruszewicz.~-
26 I,13| Najgorszych, bo politycznych - wtrącił Rzecki.~Doktór wzruszył
27 I,13| tego robić nie wolno! - wtrącił Wokulski.~- Wolno, panie,
28 I,13| niedługim czasie.~- Jak wyżej - wtrącił Wokulski - a ty, Ignacy,
29 I,16| znudziło... ~- Naturalnie - wtrącił Wokulski. ~- Mam nadzieję -
30 I,16| Krzeszowskim.~- O wyścigi... - wtrącił pośpiesznie Wokulski. -
31 I,17| Miał prawo, tek - wtrącił hrabia. ~- Eh! Boże... Wiem,
32 I,17| tysięcy rubli, nie taniej - wtrącił Wokulski - i przez li-cy-ta-cję... -
33 I,17| To niepotrzebne - wtrącił Żyd. ~- A następnie spiszemy
34 I,17| Musi być istotnie wielkim - wtrącił Wokulski - jeżeli budzi
35 I,18| interesa... ~- No, ma... - wtrącił Rzecki. ~- O tak, ma... -
36 I,19| tak, bo j e j nie znasz - wtrącił pochmurnie Wokulski. ~-
37 I,19| siedemdziesiąt... ~- Henryku!... - wtrącił Wokulski. ~- Już skończyłem.
38 I,19| trzydziestu tysięcy?... - wtrącił Żyd z uśmiechem, myśląc,
39 I,19| przyjść po pieniądze... - wtrącił inny Żyd. ~- Właśnie panna
40 I,19| procent... ~- Szósty... - wtrącił Wokulski. ~- Tak, szósty...
41 II,1 | Europie... ~- Z Portugalią - wtrącił doktór. ~Ten cynizm oburzył
42 II,2 | ludźmi, panie... ~- Wirski - wtrącił rządca. ~- Panie Wirski -
43 II,2 | chodzimy. ~- Sam widziałem... - wtrącił rządca. ~- Słowo honoru,
44 II,2 | Hum!... Hum!... - wtrącił głos męski. ~- Bukiet, który
45 II,2 | Najniewinniej, panie... ~- Rzecki - wtrącił eks-obywatel. ~- Najniesprawiedliwiej,
46 II,2 | niebrzydka. ~- Prześliczna! - wtrącił rządca z zapałem. ~- Byłam
47 II,2 | szlachetnego człowieka! -wtrącił rządca. - Mnie pan Wokulski
48 II,3 | I to nie odpowiedź - wtrącił Wokulski. ~Suzin wzruszył
49 II,5 | koniczynę... ~- Wsi nie widzę - wtrącił Wokulski. ~- Bo to dworskie
50 II,6 | Ja panią pomszczę - wtrącił Starski dosyć lichą polszczyzną. -
51 II,6 | pan Starski... ~- A co? - wtrącił Starski patrząc na babkę. ~-
52 II,8 | odparł Wokulski. ~- O nie - wtrącił Węgiełek - to nie ruda,
53 II,9 | Dziewięćdziesiąt pięć... - wtrącił adwokat i szybko zaczął
54 II,9 | zdaje, że jest inny powód - wtrącił Szprot. - Wokulski stara
55 II,12| jakaż to?...~- Tatarska - wtrącił pierwszy i ostatni raz pan
56 II,13| pół rokiem innego zdania - wtrącił Rzecki.~- Nie przed pół
57 II,15| A sprawa z panem K?... - wtrącił Starski.~- O klacz wyścigową?... -
58 II,15| Bela wybornie radzi - wtrącił pan Tomasz.~- Nie, panie -
59 II,17| dziesiąty procent.~- Aha!... - wtrącił Wokulski. - Ja moim wspólnikom
60 II,17| właśnie teraz są słabsi - wtrącił Wokulski.~- Czy dlatego,
61 II,17| Robisz się sentymentalny - wtrącił Wokulski.~- To nie sentymentalizm!...
62 II,17| Nie bardzo im wymyślaj - wtrącił Wokulski - boć to przecie
63 II,17| Dosyć skromna zabawa - wtrącił Wokulski.~- Zaczekaj ! Drugą
64 II,17| Coraz mniej rozumiem cię - wtrącił Wokulski. - Żydzi są wielcy
65 II,17| język!...~- Nie ma obawy - wtrącił Wokulski. - Większość naszych
66 II,17| ma ludzi dość zdolnych - wtrącił książę.- To są subiekci,
67 II,17| żebrach dostał niepotrzebnie - wtrącił Ochocki.- A niewiele brakowało,
68 II,17| baronowej...~- Paradoks!... - wtrącił Wokulski.~- Paradoks!...
69 II,17| kochanki.~- Zabraknie kobiet - wtrącił Ochocki.~- Zostaw pan to
70 II,17| nierozsądne... nierozsądne... - wtrącił Rzecki.~- Wiem... Toteż
71 II,19| Mógł być moim ojcem - wtrącił Rzecki.~- Może też dlatego
72 II,19| czym w owych ruinach? - wtrącił Rzecki.~- Ii... nie!...
73 II,19| się więcej takich kobiet - wtrącił Ochocki.- Wszystko to było
74 II,19| jechał...~- Może być!... - wtrącił ożywiony pan Ignacy.~- Farsa!...
75 II,19| Przepraszam pana, panie Rzecki - wtrącił z pokorą Gutmorgen - ale...
|