Tom, Rozdzial
1 I,2 | Lisiecki.~- Neseserki?... Nie. Nasz doktor nie przyjąłby nawet
2 I,2 | mówił prędko Mraczewski - to nasz obowiązek. Zdaje mi się,
3 I,2 | Niech no pan patrzy, czy nasz stary nie jest podobny z
4 I,3 | zabawnym niż od ulicy.~Sklep nasz był kolonialno - galanteryjno -
5 I,3 | pamięci przewinęło się przez nasz sklep paru subiektów i kilku
6 I,3 | gdyż zostałem subiektem, a nasz pryncypał, stary Jan Mincel,
7 I,4 | mnie pytał: "Przechodniu nasz, ach! co się z tobą stało?..."~
8 I,6 | kupiec, nabywa nasze weksle, nasz serwis, opętuje mego ojca
9 I,7 | Wszakże to pan kupił nasz serwis i srebra? - mówiła
10 I,9 | osobach, które odwiedzają nasz magazyn.~- Może te osoby
11 I,9 | Jaki paciorek?~- Trzy Ojcze nasz, trzy Zdrowaś...~- Taki
12 I,9 | utrzymują, że pan chce zabić nasz przemysł... Czy istotnie
13 I,9 | o taniość dla nabywców; nasz zaś towar będzie tańszy.~-
14 I,9 | obchodzą fabrykanci, ale kraj, nasz kraj, biedny kraj...~- Czym
15 I,9 | dawniej zbliżyli się do nich, nasz nieszczęśliwy kraj wyglądałby
16 I,9 | pamiętam sezony, kiedy nasz świat zachwycał się nawet
17 I,10| że w pobliżu znajduje się nasz sztab korpuśny i że zanosi
18 I,10| lekkimi armatami, potem nasz batalion, a potem cała brygada
19 I,10| dystans! - odezwał się stary nasz major.~- Jest z piętnaście
20 I,10| Odezwały się trąbki i nasz batalion rozłamał się na
21 I,10| tyłu rezerwa, i został sam nasz batalion, schodzący z jednego
22 I,10| wrzasnął ogromnym głosem nasz major.~- Kompania!... naprzód
23 I,10| wrzeszczał na całe gardło nasz porucznik, który niedawno
24 I,10| czwartej po południu pułk nasz ściągnięto; było po bitwie.
25 I,10| odparł ze śmiechem Franc. - Nasz ojciec przyjechał taczkami
26 I,10| Ignacego - odparł Franc: - A nasz stryj - ciągnął dalej -
27 I,10| takim kramie, jakim był nasz poprzedni. Żal mi jednak
28 I,10| dziesiątki przewijają się przez nasz sklep. Niektóre matki, ciotki
29 I,10| się, Pietrek, panu, bo to nasz największy dobrodziej...
30 I,10| szkaradniej.~Może gdyby nasz magazyn (z pewnością jest
31 I,10| tak wielkim, jakim jest nasz, magazynie.~Gdy zaś w dodatku
32 I,11| o tym, ażeby podźwignąć nasz nieszczęśliwy kraj...~A
33 I,11| dobroczynne, bo kochany nasz książę mówi cudownie!...
34 I,11| mieć pewne zyski, gdyby nasz handel...~- Nie znajdował
35 I,11| istniałyby wówczas, gdyby nasz handel był prowadzony porządnie.~-
36 I,11| gdzie nareszcie robotnik nasz nie ma możności ukształcić
37 I,11| jego projektu odniesie...~- Nasz nieszczęśliwy kraj - zakończył
38 I,11| pana Juliana Ochockiego. Nasz kuzyn... trochę oryginał,
39 I,13| wyścigów jesteśmy w gorączce. Nasz zakładzik o pięćdziesiąt
40 I,16| skłonności do wyjazdu... ~- Nasz wyjazd całkowicie zależy
41 I,17| żabijajcie się, poczekajcie... Nasz stary ma miętkie szercze..."
42 I,18| szeptać: ~- Bo to, uważa pan, nasz stary podobno kupuje dom
43 I,18| ogromne zakupy towarów. Nasz stary nie zapłaciłby grosza
44 I,18| rubli. ~- Stach... to jest nasz pryncypał zarobiłby z dziesięć
45 I,19| nosić tylko książę, zresztą nasz kuzyn i dawny przyjaciel
46 I,19| ta wariatka? - Pisze, że nasz dom kupił nie Szlangbaum,
47 I,19| Rozumiem, wielmożny panie!... A nasz pan czeka w pokoju sypialnym -
48 I,19| tak, w kwietniu nabył pan nasz serwis?... - mówiła ciągle
49 II,6 | mocne głowy i zimne serca. Nasz przykład zniechęcił ich
50 II,7 | Przez chwilę myślałam, że nasz dom kupił pan... za drogo... ~-
51 II,9 | Rzecki, jeżeli sprzedamy im nasz dom za sto tysięcy rubli,
52 II,9 | obie damy odezwałem się:~- Nasz gospodarz, pan Wokulski,
53 II,9 | wzrasta niechęć, że sklep nasz będzie sprzedany i że Stach
54 II,10| zmówić pacierz.~Wokulski, nasz adwokat i ja uplanowaliśmy
55 II,10| się pan Maleski. - Jest to nasz sublokator i zresztą bardzo
56 II,10| kobieta kompromituje - szepnął nasz adwokat. Włóczy się po sądach,
57 II,10| widzę coś podobnego! - rzekł nasz adwokat.~- Taką sprawę? -
58 II,10| niepotrzebne... Właśnie mówił nasz adwokat, że baronowa może
59 II,10| szarpała swoją salopę, a nasz adwokat spoglądał na sufit
60 II,10| miano prowadzić na szafot...~Nasz adwokat tłumił ziewanie.~
61 II,11| jakby miał zamiar albo nasz sklep kupić (co wydaje mi
62 II,11| No - mówię - jeżeli nasz sklep kupią Żydzi, to i
63 II,11| że Żydzi naprawdę sklep nasz kupili i że ja, aby nie
64 II,11| zaprosił na bal... On, ten nasz kochany, ten nasz podziwiany
65 II,11| On, ten nasz kochany, ten nasz podziwiany Stach...~- I
66 II,13| postawisz na jego miejsce?~- Nasz, żydowski...~Rzecki aż podskoczył
67 II,14| przeczucie, że nieszczęśliwy nasz pan nawróci się...~W parę
68 II,14| się, kochany Kacprze, że nasz biedny pan sprowadzi się
69 II,16| moją rozmowę z Szumanem, nasz mizerny kolega odparł:~-
70 II,17| baronową pod ręce, patrzyli na nasz kamień, ale więcej gadali
71 II,19| coś podobnego?...~- Ten nasz dawny Stach, pomimo romantyzmu,
72 II,19| mu przez głowę.~"Dlaczego nasz sklep upadł?... - mówił
|