Tom, Rozdzial
1 I,2 | Klejn będzie pierwszy a Mraczewski ostatni. Naturalnie... Poznał
2 I,2 | raczej wpadł do sklepu pan Mraczewski, piękny, dwudziestoletni
3 I,2 | wtrącił pan Lisiecki.~Mraczewski utkwił w nim błękitne oczy,
4 I,2 | nawet w tej chwili, panie Mraczewski. Pan powinieneś być hrabią,
5 I,2 | zawsze ma się czas, panie Mraczewski. Naturalnie!~- No, i pan
6 I,2 | Naprzeciw niego wysunął się Mraczewski.~- Kaloszyków żąda szanowny
7 I,2 | Bardzo prosimy - mówił prędko Mraczewski - to nasz obowiązek. Zdaje
8 I,2 | patrząc w szybę, spoza której Mraczewski darzył go słodkim uśmiechem
9 I,2 | oznaczający podziw i zadowolenie. Mraczewski dostrzegł ten ruch kątem
10 I,2 | niesmakiem. Swoją drogą Mraczewski dostał urlop przed siódmą
11 I,2 | w sklepie, a Lisiecki i Mraczewski szli na obiad. O trzeciej
12 I,6 | gniew: panie Morawski czy Mraczewski (bo nie pamiętam), pani
13 I,7 | a pachnący heliotropem Mraczewski palił wzrokiem i sztyletował
14 I,7 | Mraczewskiego?...~- Panie Mraczewski!... - pochwycił pan Ignacy.~
15 I,7 | pochwycił pan Ignacy.~Mraczewski już stał przy pannie Izabeli,
16 I,7 | Numerek pięć i pół - odparł Mraczewski i już trzymał pudełko, które
17 I,7 | trybu. Tylko rozgorączkowany Mraczewski zeskakiwał i wbiegał na
18 I,7 | których niechętnie zwrócił się Mraczewski, powoli wiążąc paczki.~Panna
19 I,7 | szepnął:~- Pyszny jest ten Mraczewski, co? Jak on umie rozmawiać
20 I,7 | to ach!... - westchnął Mraczewski, jedną rękę kładąc na piersi,
21 I,8 | mniejszy.~"A jednak ten Mraczewski jest infamis! - myślał. -
22 I,8 | podawał coraz nowe neseserki, Mraczewski chwalił towar, a Lisiecki
23 I,8 | Klejn odpoczywał, a tylko Mraczewski rozmawiał z nią jak z osobą
24 I,8 | krzesło.~Do przybysza wybiegł Mraczewski i uśmiechając się dwuznacznie,
25 I,8 | dżokejskiej i - z biczem...~Mraczewski otworzył gablotkę ze spinkami.~-
26 I,8 | popielniczkę? - zapytał Mraczewski.~- Dobrze, popielniczkę -
27 I,8 | Wokulskiego.~I wybiegł na ulicę. Mraczewski skamieniał i oblał się rumieńcem
28 I,8 | oryginalne diabły, panie Mraczewski? - spytał Lisiecki.~- A
29 I,8 | cała historia! - odparł Mraczewski przypatrując się spod oka
30 I,8 | porządków nie nawracaj odparł Mraczewski. - Otóż pan baron i pani
31 I,8 | Błazeństwo... - przerwał Mraczewski włożywszy ręce w kieszenie. -
32 I,8 | bardzo spokojnym:~- Panie Mraczewski.~- Co pan każe?... - spytał
33 I,8 | rzekł krótko Wokulski.~Mraczewski osłupiał.~- Dlaczego, panie
34 I,8 | dzień w Wielki Czwartek, Mraczewski już nie pokazał się w sklepie.
35 I,8 | Dowiaduję się, że ten biedny Mraczewski z mojej winy otrzymał dymisję.
36 I,8 | że pewien młody człowiek, Mraczewski, z mojej winy stracił u
37 I,8 | nieszczęśliwa matka...~- Pan Mraczewski już nie jest u mnie i nie
38 I,8 | może tak przystojny jak Mraczewski, ale wyglądał nierównie
39 I,9 | odpowiedziałbym, że pan Mraczewski stracił miejsce, ponieważ
40 I,10| to słowo honoru daję, że Mraczewski w kąt!... Szkoda tylko,
41 I,10| gdy po trzech tygodniach Mraczewski przyjechał stamtąd do nas
42 I,10| to jest dopiero wstępem. Mraczewski bowiem przywiózł ze sobą
43 I,10| herbatę przekonałem się, że Mraczewski jest gorszym socjalistą
44 I,10| socjalistą od Klejna... Ten Mraczewski, który za wymyślanie na
45 I,10| cieszył się po cichu, a Mraczewski rozprawiał.~Jak żyję, nie
46 I,10| myślałem, ale tenże sam Mraczewski uleczył mnie ze swoich teorii,
47 I,10| Spodziewam się, panie Mraczewski... - odparłem surowo.~-
48 I,10| zaś w dodatku wyłożył mi Mraczewski swoją teorię o wspólności
49 I,10| głowy:~- Stach nihilista i Mraczewski nihilista... Niechże się
50 I,10| wyleciałem ze sklepu... - mówił Mraczewski opierając się na moim ramieniu,
51 I,18| Nic nowego - odparł Mraczewski. - Kongres w Berlinie robi
52 I,18| historia! - odpowiedział Mraczewski rzucając się na fotel. -
53 I,18| pan jesteś - roześmiał się Mraczewski. - Przecież ona ma męża... ~-
54 I,18| że nie winien - prawił Mraczewski. - Ale swoją drogą, jak
55 I,18| jeżeli nie Wokulski - odparł Mraczewski. - Suzin jedzie do Paryża
56 I,18| ma... - przedrzeźniał go Mraczewski. - Największy jego interes
57 I,18| opłaconej! - oburzał się Mraczewski. ~Pan Ignacy otworzył usta,
58 I,18| zbliżył się Klejn z Lisieckim. Mraczewski spostrzegłszy, że są nie
59 I,19| gdy w tej chwili porwał go Mraczewski. Już był ostrzyżony na sposób
60 I,19| podnosząc się z fotelu. ~Ale Mraczewski zmusił go do siedzenia. ~-
61 I,19| jechał. I ten dur... ~- Panie Mraczewski!... Kto pana ośmielił... ~-
62 I,19| się, czy ma iść. Tymczasem Mraczewski spojrzał mu przez ramię
63 II,16| wyrzekać przyszłości.~Jest tu Mraczewski i mieszka u mnie. Wygląda
64 II,16| trochę i obecnie jest u mnie.~Mraczewski twierdzi, że Suzin wcale
65 II,16| naprawdę zaczyna o niej myśleć Mraczewski.~- Panie! - mówi nieraz
66 II,17| ktoś niebezpieczniejszy... Mraczewski... Szaleje za nią, mówię
67 II,17| kobiety nie kamień...~- O!... Mraczewski?... Już nie bawi się w socjalizm?~-
68 II,17| chłopak, ale żaden subiekt... Mraczewski, oto była perła!... Piękny,
69 II,17| Stawskiej, bo czuję, że Mraczewski nie zaśpi gruszek w popiele.
70 II,18| aż się lękam.~A tymczasem Mraczewski oświadczył się pani Stawskiej
71 II,18| Gdyby, jak projektuje sobie Mraczewski, otworzyli sklep w Warszawie,
72 II,19| odparł nieco spokojniej Mraczewski - ale wiem i o tym, że pani
|