Tom, Rozdzial
1 I,1 | pan jednakże, co to znaczy szczęście. Półtora roku temu baba
2 I,1 | pokolenia Minclów.~- Ma szczęście.~- Miał - poprawił radca -
3 I,4 | chwili - miałem też szalone szczęście... Jak gracz, któremu dziesięć
4 I,5 | zataił majątek, aby zapewnić szczęście jedynaczce. Kandydaci do
5 I,5 | byliśmy szczęśliwi i skąd szczęście uciekło. Już uciekło!...
6 I,6 | P.S. Wyobraź sobie, co za szczęście spotkało moją ochronkę.
7 I,9 | ażeby zmartwychwstało ich szczęście... Piękna i nieszczęśliwa ;
8 I,9 | uczył nas, że tak ucieka szczęście. Czuję to dopiero dzisiaj.
9 I,9 | majątek, tytuły, młodość, szczęście... Sam tylko żal nie przeszedł
10 I,9 | Mam nieprawdopodobne szczęście - myślał. - W pół roku zrobiłem
11 I,9 | wierzyłem w swoje wyjątkowe szczęście!..."~W tej chwili potężny
12 I,9 | zawodu.~"Więc to jest moje szczęście?... Kto wie, czy śmierć
13 I,10| się odgadywać jej myśli... Szczęście, że nie jestem otyły, bo
14 I,10| ludzie!... Bo ja, gdybym miał szczęście zwrócić na siebie uwagę
15 I,11| pragniemy - dodał ciszej. - Ich szczęście, że trafili na nas...~Ponieważ
16 I,13| jest... Mam szczególniejsze szczęście do wielbicieli kuzynki...~-
17 I,13| złego... Mówię tylko, że mam szczęście do...~Stojący za nim Wokulski
18 I,13| awantury, bo widzę, że masz szczęście... Więc powiedz mi pan:
19 I,13| rozumiesz?... Za takie szczęście oddam życie...~- Za jakie
20 I,13| oddam życie...~- Za jakie szczęście?.. - spytał Ignacy. ~Ale
21 I,15| zaś w tym dobijaniu się o szczęście skrzywdziłem kogo? czy zaniedbuję
22 I,15| sławę Kopernika, a ja - szczęście?... A budujże sobie machiny
23 I,16| prześliczna. ~Spotkało ją dziś szczęście i zawód. Wielki tragik włoski,
24 I,17| brązowego safianu. ~- Pan ma szczęście, panie Wokulski - odezwał
25 I,17| odwieczne prace, ażeby uwydatnić szczęście istot drobnych i znikomych. ~
26 I,18| gołą głową z teatru. Na szczęście, w ósmym rzędzie krzeseł
27 I,18| mruczy adwokat. Na szczęście jeden z kolegów(odziany
28 I,19| nikt nie wypełnia... Własne szczęście - to dziś mój obowiązek...
29 I,19| wzruszyło go niespodziewane szczęście... ~- Ojciec właśnie zachorował
30 II,1 | który aż zwracał uwagę na szczęście nielicznych przechodniów. ~-
31 II,1 | na ulicy jak szalony. Na szczęście błysnęło, upadły pierwsze
32 II,2 | wrócił, zabiłby do reszty szczęście mojego dziecka. Przysięgnę -
33 II,3 | Stanisławie Piotrowiczu, twoje szczęście, żeś przyjechał... ~Wokulski
34 II,3 | bilet na rzeczy. ~- Twoje szczęście, żeś przyjechał - mówi Suzin
35 II,3 | że siły go opuszczają. Na szczęście, jest obok kawiarnia. Rzuca
36 II,4 | zyskach. ~- Masz bajeczne szczęście - odezwał się Wokulski. ~
37 II,4 | pierścieniami rzekł: ~- To nie szczęście, Stanisławie Piotrowiczu,
38 II,5 | człowiek niełatwo wierzy w szczęście. Chcąc ją tedy wziąć na
39 II,5 | konie - prawił baron. - Całe szczęście, że o drugiej w nocy pchnąłem
40 II,5 | zamówił konie na jutro. Szczęście, panie, żem telegrafował
41 II,6 | łapał ryby. ~- Boże! jakie szczęście, że nie ożenię się z tą
42 II,6 | mieć przy tysiącu rubli. Szczęście każdy nosi w sobie. ~- Ale
43 II,6 | przez cierpienia, nie przez szczęście. A tym mniej nie przez wydatki.
44 II,6 | męczennicą małżeństwa. Na szczęście, mój mąż znalazł się tak
45 II,7 | Ach, Boże! wielkie to szczęście, że nie bardzo zajmujemy
46 II,7 | westchnął Starski. ~- Prawdziwe szczęście dla nas obojga... - szepnęła
47 II,7 | serdecznym zapałem, że ostatnie szczęście jego życia jest w moim ręku.
48 II,7 | zachwalają miłość jako najwyższe szczęście..."~- Panno Ewelino!...
49 II,8 | rozmowa?..." - pomyślał. Na szczęście, spotkał pannę Izabelę idąca
50 II,8 | Jeżeli to jest możliwym, wolę szczęście z panią od największej sławy
51 II,8 | liczman, za który własne szczęście poświęcamy dla innych .Ale
52 II,9 | karty i że od pewnego czasu szczęście mu służy.)~Wpada tedy mój
53 II,9 | dziwię się samemu sobie. Na szczęście, pohamowałem pierwszy impet,
54 II,10| Misiewiczowa.~- Takie już nasze szczęście - szepnęła pani Stawska.~
55 II,12| pani Wąsowska.~- Co to za szczęście?... Sto pięć kobiet przypada
56 II,13| bankrutujecie, wszyscy... Całe szczęście, że wasze miejsca zajmują
57 II,13| cechuje ludzi posiadających szczęście u płci pięknej. Grał dobrze
58 II,13| podobny sposób?... Całe szczęście, że nas nie słyszy nikt
59 II,14| fałszowanymi kartami.~- Więc znowu szczęście! - krzyknął baron obrywając
60 II,15| pan?...~- Rozumie się... Szczęście ucieka od takich jak ja... -
61 II,15| Wokulskiemu dawne lata.~Gdzie moje szczęście!..." - pomyślał.~Uczuł ściskanie
62 II,17| No - mówił - i odrzuciłem szczęście, które samo wpadło mi w
63 II,17| dopiero znajdziesz spokój i szczęście...~Wokulski stanął przed
64 II,17| A ona ze mną znajdzie szczęście? - spytał.~- Szalenie cię
65 II,17| bo moralną... Zatruć komu szczęście potrafię, ale dać!...~I
66 II,17| listę osób, którym zrujnował szczęście, czyli też - zostawić go
67 II,17| to więc loteria, a ja mam szczęście... Gdybym zaś znalazł taki
68 II,17| traci, pani, jedno zabite szczęście, jeden zwichnięty umysł,
69 II,19| mogła go uspokoić. Mając szczęście osobiste, łatwiej pogodziłby
|