Tom, Rozdzial
1 I,5 | mówili: oto musi być pan z panów.~Istotnie, pan Łęcki liczył
2 I,6 | oryginalniejszy od innych.~- Papa tych panów chce przyjmować?...~- Muszę
3 I,9 | wierzchu, dla zawstydzenia tych panów, którzy wolą wydawać pieniądze
4 I,9 | znajomych. Będzie kilku panów z Towarzystwa Dobroczynności...~"
5 I,9 | woźniców służba wielkich panów zachowywała się w sposób
6 I,10| Ponieważ nie znałem tych panów, a zapewne i oni mnie, nie
7 I,10| że niektórzy z naszych panów kłaniali mu się bardzo uprzejmie
8 I,10| tych czasach nie było u panów jakiego wypadku?... Małego
9 I,11| departamentów. No - a przecie takich panów znamy, nic w nich nadzwyczajnego...
10 I,11| się fatygować szanownych panów w pewnym... nader ważnym
11 I,11| zakończył książę.~- Proszę panów - mówił Wokulski - gdyby
12 I,11| ten punkt sprawy obchodzi panów, którzy składacie pieniądze
13 I,11| spisanie aktu. Zapraszam więc panów, chcących zostać uczestnikami,
14 I,12| na fotelu.- To rzecz tych panów, ile zbiorą gotówki.~- No,
15 I,12| lekcja konnej jazdy. Czterech panów i jedna dama jeździli, koń
16 I,12| zauważył naprędce, że jeden z panów, który jeździł bez strzemion,
17 I,12| dyrektorem.~- Właśnie czekałem na panów i natychmiast służę. Panie
18 I,12| Tek.~- To już zależy od panów.~- Bardzo pragnąłbym widzieć
19 I,13| wyścigowego placu, a przy niej panów Millera i Szulca tudzież
20 I,13| dżokeja dodał: - Zapoznam panów: pan Yung, najznakomitszy
21 I,13| a Wokulski, pożegnawszy panów Millera i Szulca, popieściwszy
22 I,13| hrabia zabrał głos.~- Proszę panów - rzekł - baron Krzeszowski
23 I,13| Rzecki.~- O! bardzo prosimy panów - rzekł hrabia.~Rzecki odchrząknął.~-
24 I,14| wciśnie się między wielkich panów, nagle ostygnął w miłości
25 I,17| niesprawiedliwie uprzedzony do wielkich panów. A oni są przecie takimi
26 I,17| pięćset rubli, co mam u panów, to mój cały majątek. Chłopiec
27 I,18| wysłania jej do owych czterech panów jedzących pekeflejsz, gdy
28 I,18| wrzeszczy: "Oto jest dar panów: Stanisława Wokulskiego,
29 I,18| Zdawało mu się, że każdy z "panów" (a jak na złość wszyscy
30 I,18| jednego katolika i pana z panów..." ~"Coś wie, tylko gadać
31 I,18| Rzecki ostrożnie wypytał się "panów", w którym sądzie i o której
32 I,18| na ruch gości i rozmowy "panów" i punkt o dziesiątej mówi
33 I,18| dorożki wyskoczy który, z "panów" donosząc mu, że sklep spalił
34 I,18| kilkunastoletnim wnukiem i dwu panów: jeden czerstwy i siwy,
35 I,19| Wyjdę, papo, i zostawię panów samych.~Opuściła sypialnię
36 I,19| siostra przysyła mi tych panów. Mój Boże! nigdy się jeszcze
37 I,19| Panna Izabela przedstawiła panów: - Pan... Wokulski... Pan
38 II,1 | rumieniąc się. - Ojciec tak panów kocha i... my wszyscy... ~
39 II,1 | przychodziło kilku nie znanych mi panów, którzy nocowali na kanapce,
40 II,2 | przeciwka skarży się na panów dobrodziejów... - odparł
41 II,2 | lipiec... ~- Ależ nikt z panów nigdy nie płaci! - zawołał
42 II,2 | mogłaś wprowadzić tu tych panów? - zapytała ją baronowa. ~-
43 II,6 | parasolki dam i kapelusze panów. ~- Nie, moi państwo - zawołała
44 II,7 | coś robił?... Znam tych panów około dwudziestu, są to
45 II,7 | na Wokulskiego - każdy z panów wybierze sobie damę... ~
46 II,8 | poproszę, ażeby żadnemu z panów nie pozwoliła jeść rydzów,
47 II,8 | przekonaniu nie stoję niżej od panów Starskich, marszałków i
48 II,8 | pan, a może nawet z takich panów, których niekiedy Bóg zsyła,
49 II,9 | propozycją przyjdzie do panów adwokat baronowej. Zresztą
50 II,10| adwokat w starym futrze. Tych panów baronowa brała do pokoju
51 II,10| wciąż nie chce trzymać tych panów?~- Za żadne skarby! - jęknęła
52 II,11| nie kupi żaden z naszych panów, ale każdy da pieniądze
53 II,12| był jednak przyjacielem panów: Niwińskiego i Malborga.
54 II,12| ogniste spojrzenia rzucane na panów: Niwińskiego, Malborga i
55 II,12| wypadki, i spoglądając na panów: Niwińskiego, Malborga i
56 II,12| przysłuchiwała się rozmowom panów odwiedzających jej ojca
57 II,12| chwili Mikołaj podał bilety panów Rydzewskiego i Pieczarkowskiego.~-
58 II,13| dnia po południu przyjęła panów Rydzewskiego i Pieczarkowskiego,
59 II,14| Jutro postaram się zaspokoić panów...~- To nie wszystko - przerwał
60 II,16| miała powodu skarżyć się na panów...~Młody człowiek gorąco
61 II,17| ludzi... przez wielkich panów...~- Robisz się sentymentalny -
62 II,17| zagryziecie owych wielkich panów, to co?...~- Z konieczności
63 II,17| starozakonni...~- To już z wyboru panów.~- Żydowszczyzna w naszej
64 II,17| których byłem bity przez panów Starskich, Szastalskich
65 II,19| te butelki do sieni... A panów proszę, ażebyście pożegnali
|