1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2009
Tom, Rozdzial
1001 II,2 | dziecięcy głos. ~- Daruj mu pan - szepnąłem do rządcy. ~-
1002 II,2 | podnosząc się z łóżka. ~- Pan Rzecki, plenipotent gospodarza... -
1003 II,2 | musiał powtarzać panu, ażeby pan o tych głupstwach nie gadał
1004 II,2 | rządca. ~- A któż winien, że pan nie przychodzi we właściwej
1005 II,2 | rękoma. - Sto razy słyszałeś pan, że do Maleskiego należą
1006 II,2 | cierpliwości. ~- Pozwoli pan zrobić uwagę - odezwałem
1007 II,2 | daje panu mieszkanie, a pan uważa za stosowne nie płacić
1008 II,2 | ze zdrowego rozsądku! ~- Pan Wokulski - rzekłem powstając
1009 II,2 | oszczędnością... ~- Daj pan spokój! - przerwał młody
1010 II,2 | się do odejścia. ~- Więc pan stanowczo nie zapłaci komornego? -
1011 II,2 | od października zacznie pan płacić? ~- Nie, panie. Niedługo
1012 II,2 | komorne wystarczyło. Rozumie pan?... ~- Nie wszystko, panie -
1013 II,2 | się czemu dziwić - odparł pan Wirski. - W domu, z którego
1014 II,2 | niemały to majątek, choć pan baron mocno go nadszarpnął...
1015 II,2 | Ja, rządca. ~- Czego pan chce? ~- Przychodzę z pełnomocnikiem
1016 II,2 | pełnomocnikiem właściciela. ~- A ten pan czego chce? ~- Ten pan jest
1017 II,2 | ten pan czego chce? ~- Ten pan jest właśnie pełnomocnikiem~-
1018 II,2 | wskazując na drzwi. ~- Znasz go pan?... ~- Bah!... ~- Więc -
1019 II,2 | drugim pokoju - niechże pan zaniesie do Św. Krzyża te
1020 II,2 | reflektował ją Maruszewicz. ~- Idź pan już, idź!... - odparła. ~
1021 II,2 | zwróciła się do nas: ~- Czego pan chce, panie Wirski? ~- Pan
1022 II,2 | pan chce, panie Wirski? ~- Pan Rzecki jest plenipotentem
1023 II,2 | rzekła: ~- A, a, a!... To pan jest plenipotentem, zdaje
1024 II,2 | Czy tak?... Niechże mu pan powie, że albo ja wyprowadzę
1025 II,2 | Albo - ciągnęła baronowa - pan Wokulski usunie ze swego
1026 II,2 | się z kanapy.~- O! słyszy pan? - rzekła wskazując na drzwi,
1027 II,2 | się rusz z domu!... Oto ma pan... - mówiła baronowa-tak
1028 II,2 | zadecyduje sam gospodarz, pan Wokulski. Baronowa rozkrzyżowała
1029 II,2 | szepnęła. - Więc już i pan, i... ten, ten...Wokulski
1030 II,2 | zatoczyłem się jak pijany. ~- Co pan wiesz o tej pani Stawskiej? -
1031 II,2 | Pójdziemy do tych pań - rzekłem. ~- Z największą
1032 II,2 | plecie ta wariatka, niech pan nie słucha. Ona nienawidzi
1033 II,2 | filuternie i szepnął: ~- Uważa pan... naprzód dowiemy się,
1034 II,2 | pozazdrościć atleta. ~- O, to pan rządca!... - zawołała. -
1035 II,2 | na mnie podejrzliwie. ~- Pan rządca z tym panem? ~- Z
1036 II,2 | kobiety. ~- Z rządcą?... jakiś pan?.. - mówiła niewidzialna
1037 II,2 | Pozwoli pani zaprezentować: pan Rzecki, plenipotent naszego
1038 II,2 | za granicą. ~- Szanowny pan był za granicą? no proszę!... -
1039 II,2 | wtrąciłem. ~- A czy szanowny pan nie zetknął się gdzie przypadkowo
1040 II,2 | śmiejąc się i kłaniając. - Pan Rzecki był za granicą przed
1041 II,2 | pług czasu. ~- Bo zapewne pan nie wie o naszym zmartwieniu -
1042 II,2 | odpowiedziałem niezręcznie, a pan Wirski jak hrabia, i mówiła
1043 II,2 | pani zaprezentować sobie: pan Rzecki, plenipotent naszego
1044 II,2 | Właśnie Stach... - to jest pan Wokulski, pisze mi, że to
1045 II,2 | trzy pokoje na tej ulicy. Pan Wokulski nie może pozwolić
1046 II,2 | wtrącił rządca. - Mnie pan Wokulski również zniżył
1047 II,2 | odpowiedziałem. ~- Ma pan słuszność - pochwaliła mnie
1048 II,2 | Wszystko jedno! - przerwał mi pan Wirski. - Dobre usługi przyjmuje
1049 II,2 | ażebym nie tyle ja, ile pan Wokulski użył swoich wpływów
1050 II,2 | krzesełka i ukłonił się. ~- I pan nie jesteś obcy, i ten pan -
1051 II,2 | pan nie jesteś obcy, i ten pan - rzekła staruszka wskazując
1052 II,2 | panią Stawską. ~- A niechże pan zagląda do nas choćby co
1053 II,3 | Naprzód, Lizetka!... Więc pan jesteś Polak?... Znam Polaków!...
1054 II,3 | czytelni, są w sali jadalnej... Pan Jumart niecierpliwi się... ~-
1055 II,3 | niecierpliwi się... ~- Któż jest pan Jumart? - spytał Wokulski. -
1056 II,3 | pańskim salonie przyjęć. Pan Jumart jest bardzo zdolny
1057 II,3 | drogę jakiś dystyngowany pan, z niedużymi wąsami, we
1058 II,3 | Jumart... - odezwał się ten pan z ukłonem. ~Poszli kilkanaście
1059 II,3 | surduta: ~- Wiem, że mało ma pan czasu - odezwał się gość,
1060 II,3 | słowem wszystko...więc jeżeli pan życzy sobie... ~- Niech
1061 II,3 | życzy sobie... ~- Niech pan raczy zostawić swój adres -
1062 II,3 | ode drzwi do stołu.~- Co pan każe? - spytał Wokulski. ~-
1063 II,3 | Wokulski. ~- Jak to, nie odgadł pan przeczytawszy nazwisko Escabeau?..
1064 II,3 | spytał gość. ~- Omylił się pan - odparł Wokulski. - Jestem
1065 II,3 | dublować stawkę... ~- Wybaczy pan, ale ja się tym nie zajmuję -
1066 II,3 | Wokulski: ~- Nie ufa mi pan?... To całkiem naturalne...
1067 II,3 | nieprędko. ~- Niechże mi pan przynajmniej pożyczy sto
1068 II,3 | awanturnikiem... Zresztą...niech pan da... jutro odniosę... Pan
1069 II,3 | pan da... jutro odniosę... Pan może się tymczasem namyśli... ~
1070 II,3 | dumnie patrząc mu w oczy: ~- Pan mnie zna? ~- Nie, pani. ~-
1071 II,3 | Nie, pani. ~- Nie widział pan nawet moich portretów? ~-
1072 II,3 | Nie. ~- Więc chyba nigdy pan nie był ani w Berlinie,
1073 II,3 | klejnotów, więc... Pojmuje pan? ~- Nie, pani. ~- Więc...
1074 II,3 | się na fotelu. ~- Nie ma pan prawa?... Więc po cóż pan
1075 II,3 | pan prawa?... Więc po cóż pan tu przyjechał?... - rzekła
1076 II,3 | do siebie Jumarta. ~- Co pan rozkaże? - spytał elegancki
1077 II,3 | W takim razie pozwoli pan, że usiądę. Przedstawienie
1078 II,3 | coraz więcej. ~- Powiedz mi pan - rzekł - co to są za ludzie? ~-
1079 II,3 | już cecha Francuzów: ~- Pan nie jesteś Francuzem? ~-
1080 II,3 | rozumiem pana - rzekł. ~- Widzi pan - mówił Jumart przebierając
1081 II,3 | Wiem o tym. I jeszcze jest pan przyjacielem pana Siuzę,
1082 II,3 | opłaci mi się. ~- Jesteś pan filozofem - mruknął Wokulski. ~-
1083 II,3 | odparł Jumart. ~- I spełniasz pan rolę... ~- Służącego?...
1084 II,3 | Służącego?... chciałeś pan powiedzieć - przerwał śmiejąc
1085 II,3 | przy nim kręcił się jakiś pan w ciemnych okularach i nieco
1086 II,3 | Boski spacer!... Czy widzisz pan ten ruch... - mówił nieznajomy.
1087 II,3 | i rzekł z uśmiechem: ~- Pan cudzoziemiec?... Niech pan
1088 II,3 | Pan cudzoziemiec?... Niech pan będzie ostrożny ze znajomościami
1089 II,4 | zdawał się badać go. ~- Co pan rozkaże? - odezwał się wreszcie
1090 II,4 | Onegdaj puszczałeś się pan balonem captif - mówił gość. ~-
1091 II,4 | gość. ~- Tak. ~- Jesteś pan człowiek majętny i znasz
1092 II,4 | była chwila, że chciałeś pan wyskoczyć z galerii?... -
1093 II,4 | Za często spoglądałeś pan na barometr, ażebym nie
1094 II,4 | niedużo - rzekł Geist. - Pan wie, co to jest chemia organiczna?... ~-
1095 II,4 | związków węgla... ~- A co pan sądzisz o chemii związków
1096 II,4 | jestem kupcem. ~- Nie jesteś pan kupcem, tylko desperatem -
1097 II,4 | człowiek!..." Ale znikłeś mi pan z oczu po wyjściu z ganku...
1098 II,4 | związkach wodoru, jeżeli jesteś pan bogaty... ~- Przede wszystkim
1099 II,4 | przerwał mu: ~- Nie fatyguj się pan... Z tyloma już ludźmi rozmawiałem
1100 II,4 | gatunkowych itd. Pokaż mi pan jedno miasto, w którym nie
1101 II,4 | Skądże do mnie nabrał pan takiego zaufania? - pytał
1102 II,4 | ciasno na świecie. ~- A skąd pan wiesz, że ja nie jestem
1103 II,4 | jestem łotrem? ~- A skąd pan wiesz, że koń nie jest krową? -
1104 II,4 | rozumem, sercem i energią. Pan, panie S i u z ę, masz niezawodnie
1105 II,4 | wybuchnął: ~- Co? może sądzisz pan, że pochlebiam ci dla wytumanienia
1106 II,4 | i jeszcze jak!... ~- Coś pan przyniósł, profesorze? -
1107 II,4 | się... ~- Pierwej pokaż pan, coś przyniósł - przerwał
1108 II,4 | ulicy... ~- Nie ufasz mi pan?... - spytał niemniej wzruszony
1109 II,4 | Geist. ~- Czy pokazywał pan to chemikom? ~- Pokazywałem. ~-
1110 II,4 | doświadczeń. ~- I nie ogłaszasz pan o tym?~- Ani myślę. Owszem,
1111 II,4 | milczeli. ~- Dlaczegóż ukrywasz pan przed ludźmi ów transcendentalny
1112 II,4 | zapowiedź ich... Powiedz mi pan jednak - ciągnął Wokulski -
1113 II,4 | przedstawienie wieczorne. Jeżeli pan chce, możemy tam pójść;
1114 II,4 | wielkie zadowolenie. ~- Co pan robisz? - zawołał Palmieri
1115 II,4 | Wokulski - w każdego może pan wmówić, że łopatka od węgli
1116 II,4 | od niego zniechęcony. ~- Pan nie jesteś medium -rzekł. ~-
1117 II,4 | obudziwszy się nie pamiętałbyś pan o tym. ~- A czy nie sądzisz
1118 II,4 | tym. ~- A czy nie sądzisz pan, że ktoś zręczniej może
1119 II,4 | Więc?... ~- Więc wyda pan ze trzy tysiące franków? ~-
1120 II,4 | rzeczywistości poszukiwań nie wątpi pan?~- Tak dalece nie wątpię,
1121 II,4 | wiadomości o tym człowieku. ~- Pan wkrótce wyjeżdża? ~- O nie.
1122 II,4 | pytania: ~- Więc twierdzisz pan, że mnie nie można zamagnetyzować? ~-
1123 II,4 | od razu, gdyż nie jesteś pan medium. Ale można by z pana
1124 II,4 | przelewam mój fluid i zaśniesz pan, kiedy na nią spojrzysz.
1125 II,4 | warunkach chyba zarzuci pan swoje metale - rzekł uśmiechając
1126 II,4 | górę... ~- Kocioł zostawi pan bez dozoru? - spytał Wokulski.~-
1127 II,4 | Wokulski - ale... Wybacz pan, pańskie odkrycia są tak
1128 II,4 | tak nowe, że... uważasz je pan za oszustwo!... Pod tym
1129 II,5 | towarów był tak wielki, że pan Ignacy na własną odpowiedzialność
1130 II,5 | godzin po powrocie z banhofu),pan Ignacy otworzył kasę ogniotrwałą
1131 II,5 | się nadkonduktor mówiąc: ~-Pan baron Dalski pyta się, czy
1132 II,5 | Jedzie tym samym wagonem. ~- Pan baron?... - powtórzył Wokulski. -
1133 II,5 | obok niego bardzo szczupły pan, z malutkimi wąsikami szpakowatymi,
1134 II,5 | to, że chcę zapytać: czy pan nie jedzie do naszej czcigodnej
1135 II,5 | Witam pana barona. Niechże pan siądzie. ~- A to doskonale! -
1136 II,5 | siebie z trwogą. ~- Szanowny pan - ciągnął baron - już skończył
1137 II,5 | zrobiło nam wiele szkody. Pan pierwszy złamałeś nierozsądną
1138 II,5 | ściskając go za rękę. - Kontent pan z wiedeńskich sprawunków? ~-
1139 II,5 | bardzo... Chociaż, czy pan uwierzy, była chwila, że
1140 II,5 | mam je przy sobie i jeżeli pan pozwoli... Pan jest znawcą
1141 II,5 | i jeżeli pan pozwoli... Pan jest znawcą klejnotów?... ~"
1142 II,5 | zostałem przyjęty. ~- Komu się pan oświadczył?... Prezesowej?... -
1143 II,5 | prezesowej... Nie pamięta jej pan? Była u hrabiny w tym roku
1144 II,5 | święconem, nie zauważył jej pan?...~Długa chwila upłynęła,
1145 II,5 | romantycznej miłości. Tymczasem ma pan: sama miłość zastępuje mi
1146 II,5 | Wokulski, błagam, ażeby pan nie powtarzał nawet przed
1147 II,5 | czyjejkolwiek winy (rozumie pan?) - ja płacę pięćdziesiąt
1148 II,5 | porzuci mnie?... Lecz co pan powie? Kiedy jej prezesowa
1149 II,5 | tu panowie wysiadają... Pan baron już pije herbatę. ~
1150 II,5 | stacji. Nie budziłem pana, bo pan baron nie kazał, ale że
1151 II,5 | ale za to lepiej pozna pan okolicę. Bardzo, panie,
1152 II,5 | Ziemia doskonale uprawna; ma pan łubin, koniczynę... ~- Wsi
1153 II,5 | Bo to dworskie grunta, a pan zna przysłowie: Na dworskim
1154 II,5 | dobra niedziela, to jakbyś pan był na balu w cesursie:
1155 II,5 | około niej Starski. Zna pan Starskiego?... Niemiła figura:
1156 II,5 | dni, czasem na tydzień, pan Łęcki z córką. Dystyngowana
1157 II,5 | pełna rzadkich przymiotów. Pan wreszcie ich zna? Szczęśliwy
1158 II,5 | boginię... Nie znajduje pan? ~Wokulski oglądał się po
1159 II,5 | Za dwie godziny pozna pan moją narzeczoną.~
1160 II,6 | wszystkie jego bałamuctwa. Pan zna Starskiego? ~- Widziałem
1161 II,6 | Ciekawym, kto jedzie? Niech no pan spojrzy... ~- Zdaje mi się,
1162 II,6 | dodał ciszej. ~- Jest kilka pań - rzekł Wokulski, któremu
1163 II,6 | narzeczona!" - pomyślał. ~- Pan Wokulski!,.. - zawołał baron
1164 II,6 | baron zwróciwszy się do dwu pań i mężczyzny, którzy już
1165 II,6 | zbliżyli się do nich. - Pan Starski... - dodał. ~- Już
1166 II,6 | niech siądą, jeżeli chcą, pan Ochocki z panem Starskim. ~-
1167 II,6 | dodał Starski. ~- Bo pan Ochocki źle powozi, a pan
1168 II,6 | pan Ochocki źle powozi, a pan Starski jest nieznośny -
1169 II,6 | westchnął komicznie Starski. ~- Pan wie, że ja zawsze daję dymisję
1170 II,6 | posiniały mu usta.~- Ależ pan nie ma idei o powożeniu! -
1171 II,6 | Przecież jedzie z nami pan Wokulski... - mówiła panienka.
1172 II,6 | pozwalają. Nie, panie Starski, pan musi oduczyć się swoich
1173 II,6 | co? tego nie wiedział. ~- Pan dobrze jeździ konno? - zapytała
1174 II,6 | zaraz z czego? Pierwej niech pan odpowie na moje pytanie. ~-
1175 II,6 | jeżdżę. ~- Właśnie że musi pan dobrze jeździć, gdyż od
1176 II,6 | jeździć, gdyż od razu zgadł pan, co zrobią konie w rękach
1177 II,6 | rękach takiego mistrza jak pan Julian. Będziemy jeździli
1178 II,6 | spokojności. Niech teraz pan Wokulski spróbuje. ~- Felu,
1179 II,6 | się przeprosić. ~-Dawno pan wyjechał z Paryża? - zapytała
1180 II,6 | ekwipaż do stajni. ~- A niech pan pamięta, że o pierwszej
1181 II,6 | cię, pamiętaj o nim. ~- Pan Wokulski zasługuje na to -
1182 II,6 | Gdyby nie jego przytomność, pan Ochocki połamałby nam kości. ~-
1183 II,6 | babska punktualność. Może pan pójdzie z nami? Nie ma pan
1184 II,6 | pan pójdzie z nami? Nie ma pan ochoty. To może pan woli
1185 II,6 | Nie ma pan ochoty. To może pan woli grać ze Starskim w
1186 II,6 | preferansa. ~- Cóż tu robi ten pan Starski? ~- Jakże co? Mieszka
1187 II,6 | łeb sobie strzel. Wiedz pan - ciągnął Ochocki majstrując
1188 II,6 | Ale co dotychczas robił pan Starski? ~- No, przede wszystkim
1189 II,6 | murowanych budynków. ~- O, ma pan, jaka to oryginalna kobieta
1190 II,6 | wskazując na sztachety. -Widzi pan te pałace?... To wszystko
1191 II,6 | ta staruszka... A gdybyś pan jeszcze wiedział, jaką ona
1192 II,6 | Ochockiego. ~- Idziemy i pan Wokulski z nami. ~- Aaa?... -
1193 II,6 | przedstawiciel ludzi czynu, pan Wokulski, który, jak mówi
1194 II,6 | chwili milczenia: ~- Tak, ma pan rację, zdobyłem mój majątek
1195 II,6 | ciężkich przygód, ale czy pan wie, dlaczegom go zdobywał?... ~-
1196 II,6 | przykład dla wszystkich. Skądże pan jednak wie, czy człowiek,
1197 II,6 | ostatecznego. Ja także odpowiem jak pan Wokulski: czy wiesz, dlaczegom
1198 II,6 | Wokulski. ~- Ożenił się pan dla majątku? - spytała wdówka
1199 II,6 | to prawo, o którym mówi pan Starski... ~- A co? - wtrącił
1200 II,6 | prezesowa. ~- Zaczyna mnie pan interesować, panie Wokulski -
1201 II,6 | patrząc na damy. ~- Oho! pan Julian znowu wkracza do
1202 II,6 | tłumaczył się Ochocki. ~- I tak pan zjechał z drogi, jak dziś
1203 II,6 | Cóż, przypatrzył się pan mojej narzeczonej?... Jaka
1204 II,6 | dziwnej melancholii, uważał pan, jest tak czarująca, że...
1205 II,6 | wyjąwszy pana, ale wie pan, ona robi na mnie takie
1206 II,6 | szkoda, wielka szkoda, że pan natychmiast nie spełnił
1207 II,6 | zmienionym głosem:~- Wierzy pan w życie przyszłe? ~- Dlaczego?... ~-
1208 II,6 | Dlaczego?... ~-Bo widzi pan, ta wiara chroni człowieka
1209 II,6 | będzie związane w niebie..." Pan może nie wierzy w to, tak
1210 II,6 | tak jak i Ochocki; niech pan jednak przyzna, że... czasem...
1211 II,6 | że... czasem... wierzy pan i wcale nie dałby pan słowa,
1212 II,6 | wierzy pan i wcale nie dałby pan słowa, że tak nie będzie?... ~
1213 II,6 | jedziemy. Od tej chwili zaczyna pan służbę przy mnie. ~- Państwo
1214 II,6 | szarzały sterty. ~- Powiedz mi pan - rzekła - czy to wielka
1215 II,6 | Nie wiem. ~- Nie wiesz pan? A jednak cuda opowiadają
1216 II,6 | majątku. Mówią, że masz pan ze sześćdziesiąt tysięcy
1217 II,6 | wydanych w ciągu roku? ale pan tyle nie wydajesz. Szkoda.
1218 II,6 | wydajesz. Szkoda. Wiesz pan co?... Wydaj kiedy sześćdziesiąt,
1219 II,6 | tysięcy na rok i powiedz mi pan: czy to robi sensację i
1220 II,6 | Nie, pani. ~- I to mówi pan, taki człowiek niezwykły? ~-
1221 II,6 | niecierpliwie: ~- Ach, panie, czy pan zawsze taki nudny? Przecież
1222 II,6 | Zaraz?... Dobrze. Pan Starski jest to bardzo zajmujący
1223 II,6 | banalnego frazesu od pana... Pan Starski zajmujący... Dla
1224 II,6 | uprzejmie, że prędko umarł, a pan Starski jest tak nieskomplikowany,
1225 II,6 | nowego...~- W takim razie pan Ochocki... ~- O tak, Ochocki
1226 II,6 | zapytał. ~- Ani myślę. Niech pan tak obejrzy. Zaszedł z prawej
1227 II,6 | mocny... ~- Pocałowałeś mnie pan w nogę?!... - krzyknęła. ~-
1228 II,6 | Cha! cha! cha!... Jesteś pan nieoceniony!... - A potem
1229 II,6 | napełnia mnie obawą: że pan nawet nie potrafisz ocenić,
1230 II,6 | jedno: "nie" powinieneś pan dostać w królestwie niebieskim
1231 II,6 | Choćby co miesiąc. Co pan chce - dodała wzruszając
1232 II,6 | Już określiłam sobie pana: pan jesteś pedant. Co wieczór,
1233 II,6 | przed dziesiątą, robisz pan rachunki, potem idziesz
1234 II,6 | przystojni ludzie. A oni, wie pan, z jaką wystąpili propozycją?...
1235 II,6 | złości, naprawdę. Otóż - pan dzisiaj przypomniał mi tych
1236 II,6 | tygodni tłomaczyła mi, że pan jesteś oryginalny człowiek,
1237 II,6 | innych, a tymczasem widzę, że pan jesteś najzwyklejszy pedant.
1238 II,6 | Czy tak? ~- Tak~- Widzi pan, jak ja się znam na ludziach.
1239 II,6 | siodło... ~- To nikczemne, co pan powiedziałeś! - krzyknęła
1240 II,6 | Naturalnie, taki człowiek jak pan gardzi takimi kobietami
1241 II,6 | zdziwiła się wdówka: - To, co pan nazywasz kontrastami, ja
1242 II,6 | zapełniają życie. ~- Już pan skończył, panie Wokulski?~-
1243 II,6 | na końską grzywę. ~- Jedź pan już sobie - zawołała - jesteś
1244 II,6 | sobie - zawołała - jesteś pan drażniąco płytki. Jedź pan...
1245 II,6 | pan drażniąco płytki. Jedź pan... jedź i przyszlij mi Starskiego;
1246 II,6 | zgryziony i zakłopotany ~- Gdzie pan jedziesz?... nie tędy...
1247 II,6 | tędy... Ach, prawda, gotów pan jesteś zbłądzić, a później
1248 II,6 | powiedziała, ale mylisz się pan, jeżeli sądzisz, żeś mnie
1249 II,6 | poznał. A teraz pocałuj mnie pan w rękę; jesteś pan rzeczywiście
1250 II,6 | mnie pan w rękę; jesteś pan rzeczywiście interesujący.
1251 II,7 | rodziną było pełne znaczenia. Pan Łęcki, ciągle rozstrojony,
1252 II,7 | Wiesz, przyjechał tu pan Wokulski... Ach, gdybyś
1253 II,7 | sadzawki, i jeszcze był z nami pan Julian. Ale żebym miała
1254 II,7 | spacer... Ha, zobaczymy, czy pan Wokulski potrafi być wiernym...
1255 II,7 | przecie jej wielbiciel, pan Starski, z którym umawiali
1256 II,7 | Łęcka i że jeżeli jaśnie pan gotów, to prosi na obiad... ~-
1257 II,7 | Witam panią. Jakże się miewa pan Łęcki? ~- Papo trochę przyszedł
1258 II,7 | stole. ~- Panie Wokulski, pan siada przy mnie - odezwała
1259 II,7 | się do Wokulskiego. ~- Wie pan - rzekła - jakiego doznałam
1260 II,7 | do Paryża: ja, ojciec i pan, i że z naszej trójki los
1261 II,7 | tylko dla pana. Bawił się pan przynajmniej?... Za nas
1262 II,7 | Za nas troje?... Musi mi pan odstąpić trzecią część doznanych
1263 II,7 | razem.~- O ile wiem, umie pan jednak bawić się dobrze
1264 II,7 | parku. Panie Ochocki...~- Pan Ochocki ma mnie dziś uczyć
1265 II,7 | obserwatorium... ~- Czy pan tylko meteorologię ma zamiar
1266 II,7 | paznokci... ~- Ale widzi pan... Bo gdyby młode panny
1267 II,7 | Siądę tu - dodała głośno - a pan może mi przyniesie szal
1268 II,7 | spostrzegłszy Wokulskiego - może pan zechce mnie zastąpić...
1269 II,7 | nieosobliwie nimi włada. ~- Pan dawno zna barona? - spytała
1270 II,7 | wymagało pewnej ofiary, niech pan sam powie? Zatrzymała się
1271 II,7 | odparł.~- To źle, że mi pan tak odpowiada. Babcia mówi,
1272 II,7 | odpowiada. Babcia mówi, że pan jest człowiekiem wielkiego
1273 II,7 | wychodząc za barona. Czy i pan tak sądzi? Czy pan potrafiłby
1274 II,7 | Czy i pan tak sądzi? Czy pan potrafiłby usunąć się od
1275 II,7 | ratunek, czy nie podałby mu pan ręki i w ten sposób nie
1276 II,7 | chwili. ~- O, niech się pan mną nie krępuje - rzekła,
1277 II,7 | Kazią pójdziemy do koni. ~- Pan Wokulski mógłby także poczęstować
1278 II,7 | czerwonymi blaskami zachodu. ~- Pan był pierwszy raz w Paryżu? -
1279 II,7 | że pracuję. ~- Niech mi pan to objaśni. ~- Bardzo łatwo.
1280 II,7 | alei. ~- Chyba nie zechce pan twierdzić, że galerie Luwru
1281 II,7 | te skarby sztuki, które pan sam podziwia. ~- Niech pani
1282 II,7 | aniżeli je gromadzić. ~- Pan jest nieprzejednanym wrogiem
1283 II,7 | próżniaczego zbytku. ~- Jest pan uprzedzony, gdyż nawet i
1284 II,7 | uprzedzony, gdyż nawet i ta, jak pan mówi, próżnująca arystokracja
1285 II,7 | rolę na świecie. To, co pań nazywa zbytkiem, jest właściwie
1286 II,7 | dalej~- Nareszcie to, co pan nazywa arystokracją, a co
1287 II,7 | inni. ~- Ale czy mógłby pan robić więcej urodziwszy
1288 II,7 | przyrodnikiem i demokratą, jak pan, a mimo to wierzy w dobre
1289 II,7 | Prawda, że wyjeżdżał pan do Paryża bardzo obrażony
1290 II,7 | myślałam, że nasz dom kupił pan... za drogo... ~- Dziś chyba
1291 II,7 | się, że się tak stało, że pan nic nie straci, gdyż...dopiero
1292 II,7 | obdarty przez baronowę, a pan uratował go od ruiny, może
1293 II,7 | arystokracji?... Przekonałeś ją pan, że to hołota?... ~- Nie!
1294 II,7 | mi się wylewają. ~- Sam pan wierzysz jednak w dobrą
1295 II,7 | ładnie... zdradził mnie pan... zostawił pan moją narzeczoną
1296 II,7 | zdradził mnie pan... zostawił pan moją narzeczoną samą w parku...
1297 II,7 | zniżonym głosem: ~- Niech pan jednak nie przypuszcza,
1298 II,7 | zakończył głośniej.~Ale, widzi pan - zaczął po chwili - ten
1299 II,7 | powiedziałbym tego, ale... wie pan, jak on postępuje z kobietami?...
1300 II,7 | postępuje z kobietami?... Myśli pan, że wzdycha, umizga się,
1301 II,7 | zakończył ze śmiechem. ~- Pan to mówisz, panie Wokulski?... ~-
1302 II,7 | jakim wyrazem... No, ale pan jest znużony... Przepraszam
1303 II,7 | Myślałam, że już mnie pan nigdy nie wybierze... I
1304 II,7 | Wąsowska nie pozwala, bo pan wywróci! - zawołała panna
1305 II,7 | Owszem, jeżeli zgodzisz się pan na poprzednie ucięcie głowy -
1306 II,8 | z balonu, którym kieruje pan Ochocki - dodał Starski
1307 II,8 | trzymając się poręczy. ~- Pan jeździł balonem? - zapytała
1308 II,8 | że jadę bardzo lichym. ~- Pan Wokulski pewnie jeździł -
1309 II,8 | zdziwiony Wokulski. ~- Jeździł pan?... ach, jak to dobrze! -
1310 II,8 | panna Felicja . - Niech nam pan opowie... ~- Jeździł pan?... -
1311 II,8 | pan opowie... ~- Jeździł pan?... - odezwał się z kozła
1312 II,8 | Ochocki. - Hola!... Niech pan zaczeka z opowiadaniem,
1313 II,8 | Wokulskiego. ~- Jeździł pan?.. - powtórzył. - Gdzie?...
1314 II,8 | zmieszany Wokulski. ~- Niech pan mówi... To musi być olbrzymi
1315 II,8 | Jakich uczuć doznawał pan?.. - mówił Ochocki. Był
1316 II,8 | szalona przyjemność... Mów pan... - pytał natarczywie,
1317 II,8 | wyjątkowy humor, wie o tym pan Wokulski - dodała śmiejąc
1318 II,8 | projektach Geista.~- Tak pan sądzi? - odpowiedziała dosyć
1319 II,8 | wziął ją za rękę i... czy pan uwierzy?... zaczął czyścić
1320 II,8 | rozumiem go... Niech no pan spojrzy...prawda, jak ta
1321 II,8 | tu wielki ołtarz... Widzi pan, widzi pan... Teraz między
1322 II,8 | ołtarz... Widzi pan, widzi pan... Teraz między konarami
1323 II,8 | rozmaitość widoków! Tu ma pan buduar damski, a te niskie
1324 II,8 | znowu rynek czy plac... Czy pan widzi to wszystko?... ~-
1325 II,8 | głową i odeszła. ~- Obraził pan Felcię - rzekła panna Izabela. -
1326 II,8 | Wokulski.~- Jak to, więc i pan w to wierzy? Więc według
1327 II,8 | aniżeli nasze...~- Ach, niech pan tak nie mówi!... To jest
1328 II,8 | rozdrażniona. ~- Tu może mi pan mówić - rzekła - co pan
1329 II,8 | pan mówić - rzekła - co pan chce, tu uwierzę we wszystko,
1330 II,8 | mnie?.. - spytała. - Alboż pan mnie znał?.. ~- Tak. znam
1331 II,8 | których nie posiadam. ~- Jest pan przecie szlachcicem, a mówi
1332 II,8 | Proszę mi dać znać, jak pan tam będzie. ~Brek odjechał,
1333 II,8 | lekkiej ręki. A te wiersze, co pan ekonom z Otrocza pisywał
1334 II,8 | musi to być bardzo bogaty pan, a może nawet z takich panów,
1335 II,8 | nastawiali samowar. ~- Niech pan zaczeka, idę do pana! -
1336 II,8 | nie wejdę sama, musi mi pan podać rękę - rzekła panna
1337 II,8 | z nią i będziesz wielki pan, jakiego świat nie widział.
1338 II,8 | jeszcze jeden dzień będziesz pan w takim humorze jak dzisiaj,
1339 II,8 | Ochocki!... Fe, jutro musi pan klęczeć!... Ach, niegodziwiec,
1340 II,8 | kolanach... Odwróćże się pan natychmiast, bo każę furmanowi,
1341 II,8 | po chwili rzekł:~- Uważa pan, szanowny panie Wokulski,
1342 II,8 | szczękały. ~- Nie sądzisz pan - zapytał po namyśle - że
1343 II,8 | własnych instynktów?... Co pan poradzisz, jeżeli ten, który
1344 II,8 | ale za psem? Postaw jej pan całą menażerię najszlachetniejszych
1345 II,8 | Wokulskiemu. ~- Przywiąż go pan - rzekła. - Ach, jak ja
1346 II,8 | Nie! dla mnie nie wygląda pan śmiesznie, ale jak by tu
1347 II,8 | Kiedy mi powiedziano, że pan jest kupcem, który w dodatku
1348 II,8 | każdym razie sądziłam, że pan jest człowiek zimny, rachunkowy,
1349 II,8 | Wokulski. ~- Już... Teraz pan zabierze głos?... ~- Nie,
1350 II,8 | uzdę. - Czy nie myślisz pan, że mówię w ten sposób o
1351 II,8 | się za pana?... Milczysz pan... Otóż mówmy serio. Była
1352 II,8 | Była chwila, żeś mi się pan podobał; była i - już przeszła.
1353 II,8 | oddałabym się panu, słyszysz pan... choćbyś mi się u nóg
1354 II,8 | kochał inną kobietę, jak pan to robisz. Jestem za dumna.
1355 II,8 | Jestem za dumna. Wierzy mi pan? ~- Tak!~- Przypuszczam.
1356 II,8 | i dlatego mówię: wyrzuć pan z siebie średniowiecznego
1357 II,8 | którym kobiety są inne, niż pan je sobie wyobraża, o czym
1358 II,8 | jednak pokocha!... Pomóż mi pan wsiąść...~Wokulski podsadził
1359 II,8 | Znam ludzi lepiej, niż pan sądzisz, i... lękam się
1360 II,8 | do pogadania...Ale cóż, pan ciągle okładałeś się babami,
1361 II,8 | wyjeżdżasz... ~- Nie lubisz pan kobiet? - rzekł z uśmiechem
1362 II,8 | Panie Ochocki, czemu się pan nie żeni?... - Słyszałeś
1363 II,8 | nie żeni?... - Słyszałeś pan!... Naturalnie, przez drugie
1364 II,8 | rzekł Wokulski. - Kiedy pan wróci do Warszawy, niech
1365 II,8 | wróci do Warszawy, niech pan do mnie wstąpi. Może zakomunikuję
1366 II,9 | perkaliki z Moskwy? Zobaczysz pan, że razem z nimi sprowadzicie
1367 II,9 | cudzych spraw, ale - ostrzeż pan Wokulskiego (nie ode mnie,
1368 II,9 | zbankrutuje..: Ostrzeż go pan, bo szkoda człowieka...
1369 II,9 | zasługuje na wśpółczucie...~- Co pan nazywasz fałszywą drogą? -
1370 II,9 | przeszłość, a ja może lepiej niż pan, bo nieraz świętej pamięci
1371 II,9 | przez niego obstalunki.~- Pan - mówię do owego kupca -
1372 II,9 | niż dziś), ale... Przyznaj pan, że ten człowiek szkodzi
1373 II,9 | perkaliki moskiewskie... Rozumie pan?..~Byłem wściekły. Gdyż
1374 II,9 | niepewne spojrzenie), pyta:~- Pan Wokulski jest?... Ach, pan
1375 II,9 | Pan Wokulski jest?... Ach, pan Rzecki!... Na słówko...~
1376 II,9 | kim mam do czynienia. - Pan Wokulski zapewne nie będzie
1377 II,9 | ręczyć honorem! - zapewnił pan Maruszewicz.~Ponieważ jednak
1378 II,9 | fakcie wynoszenia rzeczy pan Maruszewicz przez kilka
1379 II,9 | wygody i zbytku, wówczas pan Maruszewicz zasłania swoje
1380 II,9 | udzieli ci twój rządca, pan Wirski, po którego zaraz
1381 II,9 | Jeszcze by też nie były, jak pan przychodzi - odpowiedziała
1382 II,9 | na dziedzińcu - przyszedł pan Rzecki i jeszcze jakiś pan.~
1383 II,9 | pan Rzecki i jeszcze jakiś pan.~W tej chwili wyszła do
1384 II,9 | odezwałem się:~- Nasz gospodarz, pan Wokulski, przychodzi złożyć
1385 II,9 | obraził.~- A któż to jest ten pan Maruszewicz? - mówił dalej
1386 II,9 | teatralną lornetkę.~"Że też Pan Bóg nie ukarze tej jędzy..." -
1387 II,9 | potrzebne, zrobił poczciwy pan Rzecki - odparła pani Misiewiczowa
1388 II,9 | zapytał Klejna, kiedy będzie pan Wokulski, potem nagle udał,
1389 II,9 | Stacha szepnął :~- Wszak pan Wokulski?... Czy mogę mieć
1390 II,9 | sprowadza ~- Domyślamy się, że pan sam powiesz - odparł Wokulski.~-
1391 II,9 | panie Wokulski, bo wiem, co pan robisz dla kraju, nastręczyłem
1392 II,9 | dziewięćdziesiąt tysięcy za mój dom, pan zaś proponujesz mi niższą
1393 II,9 | panie Wokulski?~- Powiedz pan zatem swojemu Litwinowi -
1394 II,9 | Ależ to jest nieludzkie, co pan mówi!... - wybuchnął gość. -
1395 II,9 | wybuchnął gość. - Pan chce tej nieszczęśliwej
1396 II,9 | na to powie, zastanów się pan!...~- Co powie świat, o
1397 II,9 | mnie moralizować, tak jak pan, pokażę mu drzwi. O, tam
1398 II,9 | O, tam są drzwi, widzisz pan, panie adwokacie?~- Daję
1399 II,9 | odparł adwokat.~- Niech pan włoży futro, bo się pan
1400 II,9 | pan włoży futro, bo się pan zaziębi na dziedzińcu...~-
1401 II,9 | parę dni. Może szanowny pan będźie lepiej dysponowany...~
1402 II,9 | mi się pić i - zamiast do pań, poszedłem na kufelek.~Był
1403 II,9 | głupowato i mówi:~- Przecież pan wie lepiej aniżeli ja, co
1404 II,9 | robić między kupcami, taki pan, taki... dyplomata, taki...
1405 II,9 | krzyknąłem :~- Kłamiesz pan, wszystko pan kłamiesz,
1406 II,9 | Kłamiesz pan, wszystko pan kłamiesz, panie Szprot!...
1407 II,9 | mu bilet na stół.~- Co mi pan dajesz adresy? - odparł
1408 II,9 | zmuszę?... Ciupasem mnie pan sprowadzisz czy co?... A
1409 II,9 | sprowadzisz czy co?... A jakbyś mi pan coś podobnego powiedział
1410 II,9 | panu pojedynek...~- Jesteś pan bez honoru! - zawołałem.~
1411 II,9 | Kto bez honoru?... Komu pan to mówisz?... Nie płacę
1412 II,10| ósmej, poszedłem do tych pań. Pani Stawska swoim zwyczajem
1413 II,10| przyjemność. Bo imaginuj sobie pan, co Helunia odkryła. Czasami
1414 II,10| Jest H i jest T. Niechże pan spojrzy...~Spojrzałem. Istotnie,
1415 II,10| gdzie, a Stawska... Mówi pan, żeby nie wyglądać!... Przecież
1416 II,10| odbieramy listy), to gdybyś pan widział Helenkęl...Mieni
1417 II,10| kółku familijnym.~- Niech pan sobie wyobrazi - mówiła
1418 II,10| ton jakby prośby:~- Więc pan Wokulski nie chce sprzedać
1419 II,10| do kobiet.~- Ach, co też pan mówi, panie Rzecki! - oburzyła
1420 II,10| fizjognomia, a co za oczy!... Pan się chyba nie znasz, panie
1421 II,10| Wokulski, że za swój dom chce pan od baronowej Krzeszowskiej
1422 II,10| pieniądze... Może by więc pan zrobił jej jakąś ulgę. To
1423 II,10| racji?~- No, nie obrażaj się pan, szanowny panie - rzekł
1424 II,10| baronowej...~- Niech pan sobie wyobrazi - mówiła -
1425 II,10| czy mnie bardzo pieści pan Wokulski.~- Tak?... I cóż
1426 II,10| powiedziałam, że nie wiem, który to pan Wokulski. A wtedy pani baronowa
1427 II,10| zegarek głośno puka. Niech pan pokaże...~Wydobyłem zegarek
1428 II,10| to, nie wiesz, który jest pan Wokulski? Przecież ten,
1429 II,10| Rzeckim..." Cha! cha! cha!... pan jest psotnik... Niech mi
1430 II,10| jest psotnik... Niech mi pan pokaże zegarek we środku...~
1431 II,10| pożegnał mnie słowami:~- Pan Wokulski to widać nie ma
1432 II,10| dziękuję panu!... Porządnie pan ze mną wyszedł, nie ma co
1433 II,10| nie ma co mówić... Kupił pan kamienicę w lipcu, a sprzedał
1434 II,10| komornego.~- A, jak się pan masz? - mówi. - Czy prawda,
1435 II,10| głosem:~- Czy zechce mi pan pokazać tę lalkę?~Lalka (
1436 II,10| wieczora zapytała babki: czy pan Klejn nie brał dziś olejku?...
1437 II,10| na fotel i mówi:~- Wiesz pan, po co wczoraj Krzeszowska
1438 II,10| Przeżegnałem się.~- Śmiej się pan z tego - rzekłem - lalka
1439 II,10| rzekł. - Jedźże do tych pań, a ja tam będę za godzinę.
1440 II,10| obwiązaną głową, a dokoła niej pan Wirski, pani Wirska, właścicielka
1441 II,10| Wirski - wynośmy się stąd, bo pan Rzecki musi pogadać z panią
1442 II,10| baby!... Czasem myślę, że Pan Bóg po to stworzył Ewę,
1443 II,10| się dzieje w mieszkaniu pań.~- Prawda, ale któż się
1444 II,10| spotkanie.~- Nie gardzi pan nami?... - spytała zdławionym
1445 II,10| jej Wokulski. - Położenie pań jest niewątpliwie przykre,
1446 II,10| rozpaczać, ale nie żadna z pań, tylko ta wariatka baronowa:
1447 II,10| który jutro przyjdzie do pań.~- Bóg cię zesłał, panie
1448 II,10| minę.~- Więc powierzyłby pan swoją kasę mnie, której
1449 II,10| wciąż pełen otuchy, do tych pań, już na nowe ich mieszkanie,
1450 II,10| ósmej pojechałem do moich pań i nie zastałem nikogo. Wszystkie
1451 II,10| ponurego towarzysza.~- A trzeci pan gdzie?~- Jest cierpiący -
1452 II,10| cierpiący - odparł krygując się pan Maleski. - Jest to nasz
1453 II,10| władzom subiekcji - objaśnił pan Maleski z miną lorda.~Sędzia
1454 II,10| Spostrzegłem bo wiem, że pan Patkiewicz nie odejmując
1455 II,10| panią? - spytał zuchwale pan Maleski.~Baronowa posiniała
1456 II,10| styczeń? - spytał sędzia.~Pan Patkiewicz tym razem udał
1457 II,10| część twarzy sparaliżowaną; pan Małeski zaś pogrążył się
1458 II,10| nas umrze na suchoty...~Pan Patkiewicz zapewne w celu
1459 II,10| zdarzył się fakt nadzwyczajny. Pan Patkiewicz usłyszawszy wyrok
1460 II,10| rzekła - nie wiesz pan, po co sędzia wezwał tego
1461 II,10| staruszka. - O, nie mów tego... Pan nawet nie wiesz, jak przykro
1462 II,10| półgłosem:~- Mamo, czego ten pan kazał mamie tu przyjść?...
1463 II,10| mruknął za nią gruby głos.~- Pan będziesz zdrów za moją krzywdę... -
1464 II,10| później przyjaciel mój, pan Maruszewicz, zobaczył z
1465 II,10| stole, i podałam skargę.~- A pan Maruszewicz jest pewny,
1466 II,10| żadnej.~- Tak dlaczegóż pan Maruszewicz powiedział to
1467 II,10| znaczeniu...~- Nie kłam pan! - zawołała baronowa. -
1468 II,10| zapytał sędzia Stawskiej.~- Pan Rzecki - odparła rumieniąc
1469 II,10| rumieniąc się.~- Co powie pan Rzecki?... - rzekł sędzia.~
1470 II,10| pozbywamy.~- Czy i mnie pan sprzedałby taką lalkę za
1471 II,10| sprzedadzą w moim sklepie.~- Jaki pan ma dowód, że ta lalka jest
1472 II,10| oddzielnie korpusy. Niech więc pan sędzia odpruje głowę, a
1473 II,10| półgłosem:~- Mamo, dlaczego ten pan rozbiera Mimi? Przecież
1474 II,10| usta i milczała.~- To niech pan Maruszewicz przeczyta głośno,
1475 II,10| mruknął maglarz.~- Głupiś pan!...~- Paniś głupsza...~-
1476 II,10| upewniała mnie staruszka - ale pan to nie miałeś wiary...~-
1477 II,10| już idą... - zawołał pan Maleski.~- Niech cię diabli
1478 II,10| diabli porwą!... - wybuchnął pan Patkiewicz. - Ty zawsze
1479 II,11| położyłem nacisk, bo mi mój pan Szlangbaum wyglądał tak,
1480 II,11| również zastanowiło, że pan Zięba jest uniżenie grzeczny
1481 II,11| restauracyjki na piwko. Patrzę, jest pan Szprot i radca Węgrowicz.
1482 II,11| sprzedany?...~- Przeżegnaj się pan, panie radco - ja mówię -
1483 II,11| Panie radco - mówię - jesteś pan zbyt poważnym człowiekiem,
1484 II,11| zresztą niech obecny tu pan Szprot pana objaśni.~- Panie
1485 II,11| żądałem od pana satysfakcji, a pan odmówiłeś mi jej jak hultaj...
1486 II,11| kto kogo przetrzyma...~- Pan radca ma rację! - dodał
1487 II,11| Stacha, odparł :~- Nie chodź pan tam. Jest rozdrażniony i
1488 II,11| zostawić go w spokoju. Zajdź pan lepiej do mnie na herbatę...
1489 II,11| razem ze skórą.~- Chcesz się pan wypchać?~- Powinien bym,
1490 II,11| mi głupca:~- Pociesz się pan - odparł Szuman - są głupsi.
1491 II,11| sklep zostanie sprzedany, pan będziesz miał świetną posadę
1492 II,11| doktór.~- Czy nie mógłbyś pan mówić jaśniej? - spytałem
1493 II,11| nalał herbatę. ~- Widzisz pan - rzekł - on by ją niezawodnie
1494 II,11| wznosił brwi.~- Ha! próbuj pan... Na żal po kobiecie jedynym
1495 II,11| zirytowanym głosem:~- Oto patrz pan, do czego doprowadzają baby
1496 II,11| ludzi jak Wokulskil Wiesz pan, dlaczego on rozdrażniony?..~-
1497 II,11| będzie panna Łęcka. I czy pan wiesz, że książę do tej
1498 II,11| tygodni!... A czy uwierzyłbyś pan, że Stach chory z tego powodu?...~
1499 II,11| wstydu.!~- Teraz rozumiesz pan, na jakiej pochyłości może
1500 II,11| spóźnione zaproszenie.~- Myślisz pan, że go zaproszą?~- Och!
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2009 |