1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1673
Tom, Rozdzial
1001 II,7 | mógłby zastąpić barona, o, jeszcze i jak... - mówiła
1002 II,7 | Z największą chęcią, o ile żołnierz ma prawo siadać
1003 II,7 | gdzie mieliśmy być razem.~- O ile wiem, umie pan jednak
1004 II,7 | zapytać babci, co ona sądzi o tej meteorologii... ~- Pani
1005 II,7 | kobieta, panno Felicjo... ~- O panie...~- No, niech mi
1006 II,7 | sam ciągle mówi do mnie o pani. Panna Ewelina mocno
1007 II,7 | nigdy nie byłem proszony o spętanie mego życia na czyjąś
1008 II,7 | potrafiłbym żebrać nawet o miłość. I jeszcze pani powiem -
1009 II,7 | zrobić w tej chwili. ~- O, niech się pan mną nie krępuje -
1010 II,7 | nie starając się nawet o patent. Wreszcie może są
1011 II,7 | wskazać człowieka z tej sfery, o jakiej mówimy, który by
1012 II,7 | przykład. Zresztą nie mówimy o naszej arystokracji, tylko
1013 II,7 | naszej arystokracji, tylko o francuskiej.~- A tamci co
1014 II,7 | A tamci co robią? ~- O, panie Wokulski, tamci dużo
1015 II,7 | często książę powtarzał mi o panu: "Gdyby Wokulski nie
1016 II,7 | obrazy, gdyż posądzenie o obłudę, ale milczał. ~-
1017 II,7 | Posądzałam pana... ~- Czy nie o malwersację w nabyciu domu
1018 II,7 | uśmiechając się Wokulski. ~- O nie! - odparła żywo. - Przeciwnie,
1019 II,7 | Przeciwnie, posądzałam pana o czyn wysoce chrześcijański,
1020 II,7 | państwo z kuzynką Izabelą o arystokracji?... Przekonałeś
1021 II,7 | przypuszcza, że jestem zazdrosny o narzeczoną... Byłoby to
1022 II,7 | tak spokojny, tak pewny o siebie jak to, że jutro
1023 II,7 | jest śmiertelny, ale... Ale o nią nie mam obawy, cienia
1024 II,7 | wzdycha, umizga się, błaga o dobre słówko, o uścisk ręki?...
1025 II,7 | się, błaga o dobre słówko, o uścisk ręki?... Nie, on
1026 II,7 | stosuje się ogólne prawidło o kobietach... Pani Wąsowska
1027 II,7 | nie tak samo mówił baron o swojej pannie Ewelinie?..."~
1028 II,7 | Starski - jeżeli chodzi o zjedzenie...~- Owszem, jeżeli
1029 II,8 | Felicja. ~- Ależ, Felu, o co ty niedługo zaczniesz
1030 II,8 | że w tej chwili zapomniał o pannie Izabeli. ~- To musi
1031 II,8 | mnie wyjątkowy humor, wie o tym pan Wokulski - dodała
1032 II,8 | tylko Starski wspomniał o balonach...~"Błogosławione
1033 II,8 | ludzkości... - dodał myśląc o projektach Geista.~- Tak
1034 II,8 | przychodzi mi na myśl historyjka o Newtonie. Był to podobno
1035 II,8 | to wszystko?... ~- Widzę, o ile mi pani pokazuje - odpowiedział
1036 II,8 | wolę słuchać wykładu pani o lesie.~- Bardzo mi to pochlebia -
1037 II,8 | Tak często teraz słyszę o nich, że kiedyś mogę uwierzyć
1038 II,8 | trzydzieści osób z sąsiedztwa... O, tam palono ogień... ~-
1039 II,8 | za rok żyć będę i... ~- I o czym jeszcze? ~- O pani.
1040 II,8 | I o czym jeszcze? ~- O pani. Panna Izabela niespokojnie
1041 II,8 | poruszyła się i pobladła. ~- O mnie?.. - spytała. - Alboż
1042 II,8 | ogromnie wydłuża się, kiedy o kimś myślimy ciągle, na
1043 II,8 | ja nie mają prawa myśleć o pani?... W waszym świecie
1044 II,8 | mi, czy nie wolno myśleć o pani? Na dziś nie żądam
1045 II,8 | siebie tego, że ja myślę o pani, nic - tylko myślę.
1046 II,8 | której wychowała się pani, o takich ludziach jak ja i
1047 II,8 | będę się już dłużej starał o względy pani... Wyjadę dziś
1048 II,8 | nawet przypomnieć sobie, o czym mówili w podobnych
1049 II,8 | zwykły sposób. Myślałżeś co o tej cukrowni, którą mi tu
1050 II,8 | nie... ~- Nic pilnego. Ale o stryju zupełnie już zapomniałeś.
1051 II,8 | biedak, leży niedaleko stąd, o trzy mile, w Zasławiu...
1052 II,8 | wiersze: "Na każdym miejscu i o każdej dobie..." Znasz to?.. ~-
1053 II,8 | dobie..." Znasz to?.. ~- O tak, znam... ~- Pod zamkiem
1054 II,8 | stronę stawu i zapomniał o wszystkim. ~Na drugi dzień
1055 II,8 | kramiki zamknięte. Dopiero o wiorstę za miastem, w południowej
1056 II,8 | czterdzieści groszv za pisanie. A o zakręty to tak się dopominał...~-
1057 II,8 | szyldów do malowania? ~- O tak, panie: trochę to, trochę
1058 II,8 | zasławskie towarzystwo. O kilkanaście kroków z boku
1059 II,8 | Sprowadzę kuzynkę - rzekł. ~- O, dziękuję, sama zejdę -odpowiedziała
1060 II,8 | żelazna - odparł Wokulski. ~- O nie - wtrącił Węgiełek -
1061 II,8 | jedną z wież stał oparty o jej ścianę olbrzymi granit. ~-
1062 II,8 | człowieku, co mówiliście o krwi? - spytała panna Izabela
1063 II,8 | opowiadał... Wreszcie tu wszyscy o niej wiedzą. ~- Opowiedzcie
1064 II,8 | Opowiedzcie historię o tej krwi... ~Węgiełek wcale
1065 II,8 | ażeby go co nie ujadło... ~O tej pannie i o tych majątkach -
1066 II,8 | ujadło... ~O tej pannie i o tych majątkach - prawił
1067 II,8 | srebrnego rubla i spytał o radę. ~- Ano - mówi baba -
1068 II,8 | nie widział. Tylko wtedy o mnie nie zapomnij, że ci
1069 II,8 | otchłani, a jak wrócisz, o mnie pamiętaj. ~Dwa miesiące
1070 II,8 | Na każdym miejscu i o każdej dobie, gdziem z tobą
1071 II,8 | się do panny Felicji. Ale o czym mówili?... co on im
1072 II,8 | Ochockim, który zapomniał o swych latawcach i przełożywszy
1073 II,8 | zresztą wspomniałaby mi coś o tym ona lub prezesowa..."~
1074 II,8 | Tłumił ją i przytłumił o tyle, że już nie rysowała
1075 II,8 | odwiedzać państwa?... ~- O tak, bardzo prosimy... -
1076 II,8 | nawet prawa skarżyć się o to na kogokolwiek. Los to
1077 II,8 | cudów?...~Kiedy dziś myślę o tych rzeczach, zdaje mi
1078 II,8 | dzień - rzekł Wokulski. ~- O, bardzo ładny - odparł Starski. ~
1079 II,8 | że wyjechała, że jest już o milę od Zasławka i że każda
1080 II,8 | Myślałżeś co, panie Stanisławie, o tej cukrowni? - rzekła wąchając
1081 II,8 | znakiem wzruszenia. - Pomyśl o tym, proszę cię, i pogadaj
1082 II,8 | po przerwie - pomyślisz o tej cukrowni?... Każ sobie
1083 II,8 | Co ona mówi - myślał - o baronie i Ewelinie?... Czy
1084 II,8 | zręcznym intrygantom... ~- O, pozwalają. ~Baron drżał
1085 II,8 | lubi pannę Izabelę, sama mi o tym mówiła, wreszcie kazała
1086 II,8 | dla niej tylko pracowałem, o niej myślę, nią żyję. Co
1087 II,8 | temu ledwie śmiałem marzyć o pannie Izabeli, a dziś już
1088 II,8 | ją znam, staram się nawet o jej wzajemność... Czy ja
1089 II,8 | na wieś albo starać się o posażną pannę, albo wydobyć
1090 II,8 | pan, że mówię w ten sposób o pańskiej miłości, ażeby
1091 II,8 | niż pan je sobie wyobraża, o czym wiedzą nawet dwudziestoletni
1092 II,8 | nos, a kochają się tylko o tyle, o ile robi im to przyjemność.
1093 II,8 | kochają się tylko o tyle, o ile robi im to przyjemność.
1094 II,8 | że panna Izabela... ~- O, ja nic nie insynuuję pannie
1095 II,8 | kierowanie balonami. Mówiłem o zniknięciu granic, o braterstwie
1096 II,8 | Mówiłem o zniknięciu granic, o braterstwie ludów, o olbrzymich
1097 II,8 | granic, o braterstwie ludów, o olbrzymich postępach cywilizacji...
1098 II,8 | zakomunikuję panu wiadomość o wynalazku, który wprawdzie
1099 II,8 | szepnął. ~Na myśl o tym opanowała go rozpacz.
1100 II,9 | rozerwania uwagi napiszę sobie o czym innym.~Wytoczyła pani
1101 II,9 | Stawskiej proces kryminalny o kradzież!... Jej, o kradzież...
1102 II,9 | kryminalny o kradzież!... Jej, o kradzież... Naturalnie,
1103 II,9 | kobiecie, wytoczyć proces o kradzież!... Na to, Bóg
1104 II,9 | Niegodziwa kobieta!~Ale myślmy o czym innym, nie o ludzkich
1105 II,9 | myślmy o czym innym, nie o ludzkich niegodziwościach.~
1106 II,9 | zasięgnął tam wiadomości o Ludwiku Stawskim. Krótko
1107 II,9 | gdybym miał od razu napisać o tym potwornym, o tym haniebnym
1108 II,9 | napisać o tym potwornym, o tym haniebnym procesie...)~
1109 II,9 | głupcze!... i tobież to myśleć o takim aniele?... Zresztą
1110 II,9 | takim aniele?... Zresztą ja o niej wcale nie myślę; osobliwie
1111 II,9 | nie będziemy rozprawiali o tej materii. Gdyby to zrobił
1112 II,9 | Naturalnie, że opowiedziałem o tym Stachowi, który wysłuchawszy
1113 II,9 | wypowiadane przez dobrych ludzi o Wokulskim.~A więc tedy na
1114 II,9 | za rękę jeszcze mocniej, o ile taki zdechlak może coś
1115 II,9 | adwokat baronowej. Zresztą nie o mnie chodzi... To, co mam,
1116 II,9 | wprost na pańskie ręce, o ile naturalnie interes dojdzie
1117 II,9 | interes dojdzie do skutku.~- O, że dojdzie, mogę ręczyć
1118 II,9 | Nad wieczorem powiedziałem o tym Stachowi; ale on zbył
1119 II,9 | podobnego wyrażenia wolno używać o damach tak dystyngowanych)
1120 II,9 | Obecnie uspokoiwszy się o tyle, że już mogę zebrać
1121 II,9 | niej przepędzam, zapomina o swoich kłopotach !...~Czy
1122 II,9 | miałem list z Paryża...~- O Ludwiku Stawskim? - spytałem.~-
1123 II,9 | zaczął mięknąć.~- Mało dbam o tę kamienicę - rzekł wzruszając
1124 II,9 | słuchał mego sprawozdania o melioracjach. Daliśmy nową
1125 II,9 | zakończyłem - bliższych informacji o komornym udzieli ci twój
1126 II,9 | zakomunikować wiadomości...~- O Ludwiczku?.. - pochwyciła
1127 II,9 | parę tygodni spodziewa się o nim stanowczych wiadomości.~
1128 II,9 | nam przyniósł wiadomości o tatce.~Znowu łzy jej błysnęły,
1129 II,9 | niespodzianych pieszczot. Ponieważ, o ile wiem, jeszcze nigdy
1130 II,9 | pensji, ażeby dowiedzieć się: o czym on wtedy inyślał? Może
1131 II,9 | czym on wtedy inyślał? Może o pannie Łęckiej?... Eh, znowu
1132 II,9 | sąsiadką? - spytał Wokulski.~- O panie!... - zawołała pani
1133 II,9 | jakby nie myśląc nawet o obecnych damach.~- Letkiewicz, ,
1134 II,9 | zakłopotanie na samą wzmiankę o niesfornościach studenckich.~
1135 II,9 | piękną kobietę wypytywać o współlokatorów! Przestałem
1136 II,9 | reperacyj w mieszkaniu...~- O, już wszystko, co było potrzebne,
1137 II,9 | głąb pokoju.~Jednocześnie o kilka kroków od nas spadł
1138 II,9 | jednak pewny, że myślał o pani Stawskiej i że gdyby
1139 II,9 | hańbisz się nowymi. Dziś o niczym więcej nie mówi całe
1140 II,9 | mówi całe miasto, tylko o twoich odwiedzinach u kobiety
1141 II,9 | domyślając się, że mówi o autorce listu. - Ja, według
1142 II,9 | pan!...~- Co powie świat, o to nie dbam - rzekł Wokulski. -
1143 II,9 | jak pan, pokażę mu drzwi. O, tam są drzwi, widzisz pan,
1144 II,9 | szkaluje panią Stawską, a o mnie mówi, że osiwiałem
1145 II,9 | baronowej. Tymczasem akurat o wpół do dziewiątej zachciało
1146 II,9 | handlowy. Właśnie mówili coś o tym domu, co zawalił się
1147 II,9 | Szprot. - Wokulski stara się o pannę Łęcką, a choć zrazu
1148 II,10| chustką i mówiła dalej :~- O, Ludwiczek źle zrobił, że
1149 II,10| koloru co nasza kamienica...~O, panie Rzecki - mówiła staruszka
1150 II,10| kobietą, niemniej jednak, o ile mogłem wymiarkować z
1151 II,10| moje pustelnicze życie. O ile zaś mogę wnosić ze snów
1152 II,10| przedpokoju półgłosem rozmawiała o swym mężu. Niekiedy zjawiał
1153 II,10| położył mi areszt na majątku. O, co ja przeżyłam z tymi
1154 II,10| żaden sposób nie może mówić o tym z Wokulskim.~- Nie znam
1155 II,10| się do podobnych rzeczy?~- O, pani wszystko mogłaby z
1156 II,10| Misiewiczowa. - Mówią coś o pannie Łęckiej.~- Czy to
1157 II,10| gadać na próżno.~Mówią coś o kanalizacji Warszawy. Był
1158 II,10| Skończywszy zaś rozmowę o kanalizacji zagadnął go
1159 II,10| kanalizacji zagadnął go o kamienicę. Byłem przy tym
1160 II,10| przepraszam, że zapytuję o podobne rzeczy), czy prawda,
1161 II,10| tej pory mówi przez sen o tej lalce; ledwie obudzi
1162 II,10| usłyszała widać, że mówimy o lalce, i wybiegła z drugiego
1163 II,10| kamienicy było cicho.~To jest o tyle cicho, że już nie słyszeliśmy
1164 II,10| już nie słyszeliśmy nic o pani baronowej, tylko jej
1165 II,10| właścicielka podwyższyła mu komorne o trzydzieści rubli na rok.
1166 II,10| handel, nie uprzedzając o.tym nikogo...~Robi się czerwona
1167 II,10| ażeby nam wytoczyła proces o szkody i straty.~W parę
1168 II,10| odparłem - już pomyślał o panu: dostaniesz posadę
1169 II,10| czułem instynktowny niepokój o śliczną i cnotliwą panią
1170 II,10| Marzyciel! Komu to myśleć o podobnej kobiecie...~A teraz
1171 II,10| może odebrała wiadomość o mężu.~"Pewnie wraca - pomyślałem. -
1172 II,10| posądza panią Stawską...~- O co?~- O kradzież lalki!...~
1173 II,10| panią Stawską...~- O co?~- O kradzież lalki!...~Przeżegnałem
1174 II,10| Z tym wszystkim dziś, o dziewiątej, pani baronowa
1175 II,10| Helunia dowiedziała się o lalce, z początku nie chciała
1176 II,10| najszczęśliwszych myśli, ażeby o sprawie zawiadomić Wokulskiego,
1177 II,10| czoło. - Nie pomyślałem o tym...~Przeszedł się parę
1178 II,10| ale za to ucierają nosy o całą oktawę wyżej aniżeli
1179 II,10| kobiet okrytych hańbą?... O, nie całujże mnie w rękę!...
1180 II,10| opowiadaniom pani Misiewiczowej o hańbie, jaka na ich rodzinę
1181 II,10| rodzinę spada co kilka lat, o śmierci, która jest kresem
1182 II,10| kresem ludzkich cierpień, o nankinowych spodniach śp.
1183 II,10| byłem pewny, że sprawa o lalkę skończy się aktem
1184 II,10| śniegu. Boska kobieta!... O, dlaczegóż ja nie jestem
1185 II,10| kłamie, wytoczyć jej sprawę o oszczerstwo i jeżeli pójdzie
1186 II,10| szybkością dokończę opowiadania o tragedii, która powinna
1187 II,10| serce.~Już nawet zapomniałem o szkaradnym procesie pani
1188 II,10| na nas dwa gromy: wieść o tym, że w Wietlance wybuchła
1189 II,10| brzęk-brzęk... brzęk brzęk!... O rany boskie, ależ to aresztantów
1190 II,10| uśmierzającej. Pachnie staruszka o dwa łokcie kamforą i mówi
1191 II,10| mówi lamentującym głosem:~- O, szlachetny panie Rzecki,
1192 II,10| dżumy, napomknąłem znowu o procesie, na co ta kochana
1193 II,10| odpowiedziała mi długim wywodem o hańbie ścigającej jej rodzinę,
1194 II,10| ścigającej jej rodzinę, o możliwym uwięzieniu pani
1195 II,10| uwięzieniu pani Stawskiej, o tym, że się rozlutował samowar...~
1196 II,10| dzień (sprawa miała być o dziesiątej) już o ósmej
1197 II,10| miała być o dziesiątej) już o ósmej pojechałem do moich
1198 II,10| się nawet, że rozmawiali o czym innym, nie o pani Stawskiej.~-
1199 II,10| rozmawiali o czym innym, nie o pani Stawskiej.~- O, zacny
1200 II,10| nie o pani Stawskiej.~- O, zacny panie Wokulski, który
1201 II,10| spraw sądowych, szczególniej o kradzież i oszustwo. Znaleźliśmy
1202 II,10| toczy się proces właśnie o owego śledzia. Wnet jednak
1203 II,10| przekonałem się, że chodzi o co innego, że mianowicie
1204 II,10| on zapisany w księgi?~- O, zapisany jest ciągle w
1205 II,10| Nie mam żadnej pretensji o komorne... - zawołała baronowa.~-
1206 II,10| my mamy do pani pretensję o szkody i straty! - odezwał
1207 II,10| się Maleski. - Kto słyszał o tej porze wymawiać przyzwoitym
1208 II,10| że Helenka zgubiona!... O, ta niepoczciwa baronowa
1209 II,10| będzie to samo z Helenką... O, ja nieszczęśliwa!... ,
1210 II,10| Ale strasznie boję się o Helenkę... Jeżeli ją skażą,
1211 II,10| zawołała staruszka.~- O, co to, to nie, szanowna
1212 II,10| przerwała staruszka. - O, nie mów tego... Pan nawet
1213 II,10| przykro w moim wieku słyszeć o śmierci...~Cofnąłem się
1214 II,10| Krzeszowskiej przeciw Stawskiej o kradzież lalki.~Jednocześnie
1215 II,10| Co pani Krzeszowska mówi o sprawie?~- Wysłuchaj mnie,
1216 II,10| zawołała Helunia.~- O, panie sędzio! - krzyknęła
1217 II,10| spytał sędzia Heluni.~- O, znam!... Zupełnie taka
1218 II,10| Czy to jest ta sama?~- O, nie, nie ta... Tamta miała
1219 II,10| wstydzić...~Nagle zrozumiawszy, o co chodzi, wybuchnęła płaczem
1220 II,10| To strasznie boli... O mamo, mamo, już nie chcę,
1221 II,10| może pani podać skargę o potwarz.~Zeszedł na salę,
1222 II,11| tak szeroko rozpisałem się o sprawie pani Stawskiej.
1223 II,11| czasami niedowiarkiem i wątpię o Opatrzności Boskiej. Nieraz
1224 II,11| sprawiedliwości, tylko walka. O ile w tej walce zwyciężają
1225 II,11| zwyciężają dobrzy, jest dobrze, o ile źli; jest źle; ale ażeby
1226 II,11| pani Stawka miała sprawę o kradzież...~Gdzież więc
1227 II,11| Zaraz ją zobaczysz, o człowieku małej wiary! Ażeby
1228 II,11| zrobi coś nadzwyczajnego, o tym już dziś nie mam najmniejszej
1229 II,11| Szprotem od tamtej afery, co to o niej mówiłem, jesteśmy na
1230 II,11| nie rozpuszczajcie plotek o Wokulskim i nie drażnijcie
1231 II,11| sprzedaje, wystarać się o miejsce. ~Ładna kariera
1232 II,11| Szuman - są głupsi. Ale o cóż to chodzi?~- Mniejsza,
1233 II,11| cóż to chodzi?~- Mniejsza, o co mnie chodzi, ale słyszałem,
1234 II,11| mówił doktór. - Tu chodzi o grubszą rybkę, o pannę Łęcką,
1235 II,11| chodzi o grubszą rybkę, o pannę Łęcką, w którą ten
1236 II,11| niej Wokulski tyle wart, o ile ma pieniądze i znaczenie:
1237 II,11| aż skoczył na krześle.~- O, do licha, nie!... - zawołał. -
1238 II,11| opowiedziałem mu wszystko, co wiem o pani Stawskiej, dodając:~-
1239 II,11| Zresztą, w tej chwili chodzi o co innego. Śmiech powiedzieć,
1240 II,11| Wtem, kiedym już myślał o zamknięciu sklepu, zjawił
1241 II,11| Nawet zaczęliśmy rozmawiać o mrozie i dopiero szklanka
1242 II,11| lekceważony?... Powiedz, nigdyś o tym nie pomyślał?... Wszystko
1243 II,11| wzruszenia. Potem zaczął mówić o interesach sklepowych głosem
1244 II,11| do północy rozmawialiśmy o przeszłych czasach. Na dobranoc
1245 II,11| Odgadłem, że muszą układać się o sprzedaż naszego interesu.~
1246 II,11| dobę. Ale dziś ani myślałem o zniknięciu naszej firmy
1247 II,11| z biednymi robotnicami.(O! jakże mi staruszka w porę
1248 II,11| więc nie bardzo słyszałem, o czym rozmawiała pani Stawka
1249 II,11| zdradzając zachwytu.~- Nie, nie o tym mówię..: Ale...~- Mamo,
1250 II,11| i... prawie otarłem się o Wokulskiego... stał pod
1251 II,11| w okna.~"Więc to tak?... O, żebyś zdechł, mój kochanku,
1252 II,11| panie Rzecki, jak możesz o to pytać?... W swoim domu
1253 II,11| kamienicę?... Chyba że ma długi, o których ja nic nie wiem.~-
1254 II,11| Tylko... proszę panią o sekret. To gruba gra. ~-
1255 II,11| jak jej opowiada historie o Syberii, o Moskwie, o Paryżu!...
1256 II,11| opowiada historie o Syberii, o Moskwie, o Paryżu!... Wiem,
1257 II,11| historie o Syberii, o Moskwie, o Paryżu!... Wiem, bo choć
1258 II,11| światło, pogadaliśmy trochę o polityce... Następnie zmieniam
1259 II,11| żona, która dowiedziała się o tym od pani Kolerowej...~-
1260 II,11| powiedziała jej, że tu nie chodzi o figle, ale o sakrament,
1261 II,11| nie chodzi o figle, ale o sakrament, i że może pobiorą
1262 II,11| opowiedzieć?~- Aha! właśnie o tym myślałem - mówi on,
1263 II,11| panie...~- Miałeś pan mówić o baronowej - wtrąciłem, bo
1264 II,11| Miałeś pan przecie o baronowej...~- Właśnie też...
1265 II,11| jej zapomniały ów proces o lalkę, bo inaczej nie będzie
1266 II,11| przebaczenie u Wokulskiego. o którym baronowa odzywa się
1267 II,11| cóż one z nią rozmawiały o Wokulskim?... Gotowe nieszczęście...~-
1268 II,11| ożenimy Stacha z panią Heleną.~O, bo ja, kiedy uwezmę się
1269 II,12| założył Wokulski, a która (o czym było wiadomo nawet
1270 II,12| zachował dyskrecji) starał się o posadę przy kolei. I rzeczywiście,
1271 II,12| Pan Malborg miał nawet o to żal do Wokulskiego; lecz
1272 II,12| ludzie szczęśliwi, którzy... ~O tym, jak wyglądają ci "którzy...",
1273 II,12| pocałunku..." I na myśl o tym pocałunku działo się
1274 II,12| Wokulskiego pannie Izabeli, albo, o ile nie były zbyt dojrzałymi,
1275 II,12| ukryć zabiegów Wokulskiego o pannę Izabelę, zapytał księcia
1276 II,12| Izabelę, zapytał księcia o zdanie o Wokulskim i o radę.~
1277 II,12| zapytał księcia o zdanie o Wokulskim i o radę.~Otóż
1278 II,12| księcia o zdanie o Wokulskim i o radę.~Otóż książę, pomimo
1279 II,12| uczciwym człowiekiem. W sądzie o ludziach nie polegał na
1280 II,12| Poprosił więc pana Łęckiego o parę tygodni zwłoki "dla
1281 II,12| zauważył, że szlachta, lubo o Wokulskim odzywa się z przekąsem
1282 II,12| odzywa się z przekąsem jako o dorobkiewiczu i demokracie,
1283 II,12| Ile razy zaś chodziło o przeciwstawienie kogoś żydowskim
1284 II,12| sklepów.~Nie brakło nawet (o czym siostry mówiły z pobożną
1285 II,12| z niej uczciwą kobietę, o ile (mówiły siostry) taka
1286 II,12| zresztą niewielką. ~"Czyby o mnie?... - pomyślał. - Nie
1287 II,12| panna Izabela - wspomniałam o pozbyciu się tego sklepu (
1288 II,12| nam nie wolno pytać się o wiele rzeczy, więc musimy
1289 II,12| bardziej on... Nie masz pojęcia o jego uwielbieniu, poddaniu
1290 II,12| często rozmawiała ze mną o nim. I wiesz, co mi raz
1291 II,12| Właśnie, że tu nie wysiądę... O, ja nieszczęśliwy z takim
1292 II,12| po parę godzin rozmawiał o swoich chorobach lub o swoich
1293 II,12| rozmawiał o swoich chorobach lub o swoich interesach dając
1294 II,12| rozmawiali ze sobą krótko i o rzeczach obojętnych, gdyż
1295 II,12| Czy aby ma opiekę?~- O tak - odparła panna Izabela. -
1296 II,12| się na lada wspomnienie o nim. Jakże to podle z mojej
1297 II,12| powiedzieć coś życzliwego o Starskim, ale uwięzły mu
1298 II,12| mówić bez wytchnienia.~Mówił o tym, że obecnie świat chrześcijański
1299 II,12| przynajmniej ukojenie...~Rozmawiali o rzeczach najzwyklejszych.
1300 II,12| Najczęściej ona opowiadała mu o tym, że w sklepie Milerowej
1301 II,12| Potem jeszcze napomykała o panu Rzeckim, który bywa
1302 II,12| skończy ze sklepem, myśli o Heluni, służy matce, troszczy
1303 II,12| Stawska zaczęła się śmiać.~- O, ja i święta!... - odparła. -
1304 II,12| zwrócił na to uwagi.~Myślał o innej.~Swoich uczuć dla
1305 II,12| wielki majątek. Dużo mówiono o nim, i pani Stawka zaczęła
1306 II,12| ze znajomych powiedział o Wokulskim: "To człowiek
1307 II,12| dwie duże klęski: proces o lalkę i utrata zarobków.
1308 II,12| wprost albo z ogródkami o WokuIskim. Pani Denowa,
1309 II,12| Wprawdzie myślała wciąż o Wokulskim podczas zajęć
1310 II,12| jej się, że wspomnienie o nieobecnym jest jak drzewo
1311 II,12| towarzystwie, a nareszcie (ale o tym wspomniał w formie domysłu),
1312 II,12| pytała jej nieraz kupcowa. - O, dziś jest pani mizerniutka...
1313 II,12| wyszeptała staruszka.~- Nie mówmy o Heluni, tylko o mnie...~-
1314 II,12| Nie mówmy o Heluni, tylko o mnie...~- Heleno... dziecko
1315 II,12| mogę... Ale ja nie dbam o taki świat, który dwoje
1316 II,12| gorsze, że Wokulski wcale o niej nie myśli. Tu jest
1317 II,13| tysiąc rubli na druk broszury o stu stronicach i... pies
1318 II,13| pies nie wspomniał ani o niej, ani o mnie. Sprobuję
1319 II,13| wspomniał ani o niej, ani o mnie. Sprobuję dziesięć
1320 II,13| nareszcie - pogadać z panem o Stachu...~Doktór niecierpliwie
1321 II,13| biedaki! że on co najmniej o pięć procent zniży im dochody...
1322 II,13| elektryczne swego systemu, myśli o machinach latających. Ba!...
1323 II,13| się, że od kilku dni radzi o nich z Wokulskim. Zawsze
1324 II,13| Słowo honoru, nie pojmuję: o czym finansista może rozmawiać
1325 II,13| ideał, kiedy prosił Stacha o posadę, to już wówczas myślał
1326 II,13| posadę, to już wówczas myślał o zagarnięciu naszego sklepu?~-
1327 II,13| tylko na pozór; wiem coś o jej wartości, bo przez całe
1328 II,13| Gdy rozeszła się wieść o zamierzonym samobójstwie,
1329 II,13| Paryżu.~- Tak pan chłodno o nim mówi? - zdziwiła się
1330 II,13| wydać dla niego raut.~- O ile mi się zdaje, jest to
1331 II,13| świętokradztwo moje zdanie o Molinarim..."~I przez cały
1332 II,13| długim namyśle, odparł:~- O, to sprawa trudna, bardzo
1333 II,13| jutro zajdzie do hotelu o pierwszej w południe; ja
1334 II,13| na tym kundlu Włochu... O, hycel! łeb to zadziera,
1335 II,13| Ktoś poprosił obecnych o spokojność, damy usiadły
1336 II,13| mnie to przekleństwo..."~O kilka kroków od Molinariego,
1337 II,13| zmieniony. Żal mi go.~- O, niech pani będzie spokojna
1338 II,13| niech pani będzie spokojna o Wokulskiego. Prawda, że
1339 II,13| rzekł Ochocki. - Ludzie o skoncentrowanych uczuciach
1340 II,13| mają rezerw...~- Mówisz pan o tej pani... jakże ona...
1341 II,13| Wokulski ma silny umysł i wie o cudownym wynalazku, którego
1342 II,13| przewróciłoby świat...~- I pan wiesz o nim?~- Treść znam, dowód
1343 II,13| naprawdę coś warta... Ale dosyć o tym. Od czasu kiedym poznał,
1344 II,13| przyjmować go u siebie?~- O tak... w przedpokoju...~
1345 II,13| obowiązek nieostrzegania o niebezpieczeństwach. Ale
1346 II,13| Moja Kaziu - rzekła - wiem, o co ci chodzi. Otóż oświadczam
1347 II,13| jej współczucie i że nigdy o nim nie zapomni.~W tym czasie
1348 II,13| Leżał spokojnie, nie myślał o niczym i tylko ciekawie
1349 II,13| szezlongu i zaczął myśleć o teorii Darwina.~"Co to jest
1350 II,13| naturalny? Jest to skutek walki o byt, w której giną istoty
1351 II,13| nigdzie, nic nie czuć i o niczym nie myśleć. W iluż
1352 II,13| i nic mnie nie trwoży. A o ilu ja rzeczach nie myślałem
1353 II,13| myślałem przed chwilą i o ilu nie myślę? Myślę tylko
1354 II,13| ilu nie myślę? Myślę tylko o jakiejś jednej rzeczy, a
1355 II,13| jednej rzeczy, a nie myślę o miliardzie innych rzeczy,
1356 II,13| innych rzeczy, nie wiem nawet o nich i nic mnie to nie obchodzi.~
1357 II,13| jakimś jednym, i nie myśląc o miliardzie rzeczy, tylko
1358 II,13| miliardzie rzeczy, tylko o jakiejś jednej, przestanę
1359 II,13| jednym miejscu i myśleć o tej jednej rzeczy?... Istotnie,
1360 II,13| i słuchał jej opowiadań o sklepie Milerowej albo o
1361 II,13| o sklepie Milerowej albo o brukowych wypadkach. Sam
1362 II,13| różni się od ćmy...~"Mówi o pannie Łęckiej!..." - pomyślała
1363 II,13| dziwaczną historię:~- Słyszałem o dwu przyjaciołach, z których
1364 II,13| prześladuje panią Stawską.~- O cóż jej chodzi?~- Może zazdrości,
1365 II,13| dostarczymy funduszów. Od razu o tym myślałem, a teraz widzę,
1366 II,13| swoich pań i zawiadomił je o wielkiej nowinie.~- Nie
1367 II,13| obaj mamy równe prawa.~- O panie, to już zbyt ostre! -
1368 II,13| traktował kobietę. Zresztą o co panu chodzi?.. Gdyby
1369 II,13| na poduszkach powozu.~- O panie, aż nadto jasno!...
1370 II,13| zapewniam pana, że to, o czym mówiliśmy, zostanie
1371 II,13| teraz wysiadaj pan, idź, o tam, do Beli i...~- I co
1372 II,13| ma nadzieję, jeżeli tak o nią chodzi...~- I to pani
1373 II,13| napowietrzne. Ale mniejsza o nie... Oddając go pani,
1374 II,13| ale w każdym razie myśl o niej była jedyną rywalką
1375 II,13| trochę chora... Mówi coś o wyjeździe z Warszawy...
1376 II,13| pocierając czoło. - Mówiłeś z nią o sklepie?~- Owszem; pożyczyłem
1377 II,13| stłumionym głosem.~- Mówił mi o tym Rzecki i pozwoli pani,
1378 II,13| pozwoli pani, że postaram się o sprawdzenie tej wiadomości...~
1379 II,13| pan będzie szczęśliwy...~O tej samej godzinie pani
1380 II,13| odpowiadasz?~- Myślę...~- O czym?~- Że jeżeli on tak
1381 II,14| pisywaniu listów do lokatorów o to, że schody są zaśmiecone,
1382 II,14| zgłoszenia się konkurenta o lokal na trzecim piętrze
1383 II,14| pani baronowa nie wie czego o funduszach pana barona...
1384 II,14| zaś takowe gdzie istniały, o czym zresztą wątpi adwokat,
1385 II,14| płaczu, a raz zemdlała. O czym by jednak mówili, tego
1386 II,14| magazynach, i już nie mówiono o tym.~Znowu po kilku dniach
1387 II,14| gdzież pana barona?...~- O, proszę... - odparł służący
1388 II,14| przybył do swej małżonki nie o czwartej, ale dopiero około
1389 II,14| zasłaniając twarz rękoma. - O! Co ty robisz...~- Przykro
1390 II,14| masz jedynaście procesów o trzydzieści tysięcy rubli
1391 II,14| Mam siedemnaście procesów o trzydzieści dziewięć tysięcy
1392 II,14| myli. Ale to są procesy o długi. Między nimi nie ma
1393 II,14| wytoczyłbym uczciwej kobiecie o kradzież lalki... Między
1394 II,14| twierdzę, że nie starałem się o jej względy, ale przysięgam
1395 II,14| zmuszony jestem prosić panią o gościnność. Gdy zaś ureguluję
1396 II,14| próśb księcia i dbałości o honor nazwiska?~- Ale owszem!...
1397 II,14| będę się starał zapomnieć o przeszłości...~- Zapomniałeś
1398 II,14| przeszłości...~- Zapomniałeś o niej dawno... Nie byłeś
1399 II,14| wyrazi się bez szacunku o swojej klientce, do pani
1400 II,14| Krzeszowskiemu, z prośbą o rychłą odpowiedź.~Notatka,
1401 II,14| gdzie nie brakło wzmianki o szachrajstwie, o nieuczciwym
1402 II,14| wzmianki o szachrajstwie, o nieuczciwym kupnie klaczy,
1403 II,14| rubli i jeszcze dużo mówił o interesowności pana Wokulskiego...~-
1404 II,14| treściwie opowiedział mu o nadużyciach Maruszewicza,
1405 II,14| nadużyciach Maruszewicza, o skrusze barona, a nareszcie
1406 II,14| gdzie i myślał nie wiadomo o czym.~Stary subiekt zmiarkowawszy,
1407 II,14| Właśnie w tej chwili myślał o ruinach zasławskiego zamku,
1408 II,14| mu na dziś wystarczało, a o przyszłości nie śmiał myśleć.~"
1409 II,14| mogiłę porzucić, wspomnisz o twoim sennym przyjacielu
1410 II,14| dojść moje nieostrożne słowa o klaczy, i najskrupulatniej
1411 II,14| przyczyną moich nieszczęść...~- O, nie rób pan ceremonii -
1412 II,14| chcesz mi pan wydrzeć~- O!... zachowajże pan ten drogi
1413 II,14| fatalne dokumenta. - Czy o te papiery panu chodzi?~-
1414 II,14| przerwał mu Wokulski. - O życie pańskie byłem zupełnie
1415 II,14| ułatwiać tej podróży.~- O, pan jesteś nielitościwy! -
1416 II,15| cztery oczy, jednak wieść o niej rozeszła się... Wokulski
1417 II,15| się... Wokulski powiedział o tym Rzeckiemu i kazał wykreślić
1418 II,15| wiesz, jakie tam uczucia?... O, gdyby istniał jakiś trybunał,
1419 II,15| którzy dowiedzieli się o "nowym figlu" Maruszewicza,
1420 II,15| przeczytawszy w gazetach o znalezieniu nowej planetoidy,
1421 II,15| znalazca również kłopotał się o danie jej nazwiska, chciał
1422 II,15| wykluczało jednak myśli o drugiej. Niekiedy przypominał
1423 II,15| przypominał sobie panią Stawską, o której wiedział, że wszystko
1424 II,15| Gdybyż ona zapomniała o mnie i była szczęśliwą."~
1425 II,15| stanowczo dowiedzieć się o jej mężu.~"Niech przynajmniej
1426 II,15| potrzebuje troszczyć się o jutro... Niechaj ma posag
1427 II,15| Zresztą nawet nie mówił z nią o miłości, jak nie mówi się
1428 II,15| miłości, jak nie mówi się o ciężarze ciała albo o powietrzu,
1429 II,15| się o ciężarze ciała albo o powietrzu, które człowieka
1430 II,15| dnia wypadło mu pomyśleć o czym innym niż o niej, wstrząsał
1431 II,15| pomyśleć o czym innym niż o niej, wstrząsał się ze zdumienia
1432 II,15| Belę (zdaje się, że chodzi o zapis), no, a zapewne rada
1433 II,15| szeroko zaczął mu opowiadać o siostrze Hortensji, która
1434 II,15| niego bardzo przywiązana, o dworze Napoleona III, który
1435 II,15| nim kilka razy rozmawiał, o uprzejmości i miłostkach
1436 II,15| miłostkach Wiktora Emanuela i o mnóstwie innych rzeczy.~
1437 II,15| tak lekkim, jakby chodziło o rzeczy obojętne.~Wokulski
1438 II,15| wtrącił Starski.~- O klacz wyścigową?... - Jak
1439 II,15| kiedy, to w tej sprawie pan, o którym mówimy, postąpił
1440 II,15| baron ma rozmaite grzeszki, o których wie pan M. Źle bronisz
1441 II,15| kiedy dowiedział...~- Czy o tym, że zgubiliśmy jego
1442 II,15| zabije go albo przyprawi o szaleństwo. Kiedy się to
1443 II,15| Starski wciąż nie rozumiał, o co chodzi.~- Jeżeli pana
1444 II,15| wszystkimi kobietami walczyła o piękność, hołdy i toalety...
1445 II,15| I postanowił zapomnieć o pannie Izabeli.~Była już
1446 II,15| spytał go Wokulski.~- O piątej, wielmożny panie -
1447 II,15| panie, jestem...~- Dopiero o piątej!... - powtórzył Wokulski. -
1448 II,15| Końmi można... A z Warszawy o której?~- Za trzy kwadranse.
1449 II,15| złudzeniem... Ach, gdybym mógł o niej nie myśleć... Choćby
1450 II,15| kilkanaście minut...~Otóż nie będę o niej myślał..."~Noc była
1451 II,15| Wokulski idąc rowem potknął się o spory kamień i w jednej
1452 II,15| pełne fałszu.~"Otóż nie będę o niej myślał... Pojadę do
1453 II,15| budowli.~Znowu potknął się o kamień i ten nie znaczący
1454 II,15| szyn... Pociąg przeleciał o kilka cali od głowy obryzgując
1455 II,15| oprócz majątku. Nie zapomnę o tobie, chociaż... Wolałbym
1456 II,15| do mnie... Ale ani słowa o tym, co się tu stało...~-
1457 II,16| i jeszcze bardzo prosty. O, Bismarck to sprytny ptaszek,
1458 II,16| pokaże swoją sztukę!...~O, Bismarck mądra ryba i jeżeli
1459 II,16| Lisieckiemu powiem bajkę o kpie! On, biedak, myśli,
1460 II,16| Bo chociaż dzisiaj nikt o nim nie myśli, ja przecie
1461 II,16| stary, ażebym miał myśleć o śmierci; ale mój Boże, kiedy
1462 II,16| bezinteresowność, a teraz mówi tylko o swoich pieniądzach i stosunkach.
1463 II,16| więc coraz częściej myślę o podróży do Węgier. Przez
1464 II,16| Zacząłem się już starać o paszport; myślałem, że mi
1465 II,16| który zmniejszał dochody o sto dwadzieścia rubli rocznie.~
1466 II,16| rozumie się, powiedział o tym swej żonie, a żona Klejnowi,
1467 II,16| może go pan obejrzy.~- O, to zbyteczne! Jestem pewny,
1468 II,16| bliższych informacyj...~- O, jeżeli pan baron życzy
1469 II,16| Baron naturalnie opowiedział o tym swoim lokatorom prosząc
1470 II,16| zapytaniu dowiaduje się o tym cała kamienica.~Maruszewicz
1471 II,16| towarzystwo, jakiego pragnął.~O, jest sprawiedliwość na
1472 II,16| Wokulskiego, miał proces o jakieś studenckie awantury.~
1473 II,16| odwiedzić i mocno wypytywała się o Stacha.~"A czy zdrów?...
1474 II,16| Jeżeli jest ład na świecie (o czym niekiedy wątpię), to
1475 II,16| nie mylę, naprawdę zaczyna o niej myśleć Mraczewski.~-
1476 II,16| uczucie, namiętność, mówić jej o miłości, ściskać za ręce,
1477 II,16| uciekł ze Skierniewic. O panie, z kobietami tak nie
1478 II,17| sam znalazł się w dorożce? o tym nie wiedział i nawet
1479 II,17| ale jak długo siedział i o czym rozmawiali, nie pamięta.
1480 II,17| katafalku, i zaczął myśleć o śmierci. Zdawało mu się,
1481 II,17| Rzecki wspominał mi coś o twoim wyleczeniu.~- Rzecki
1482 II,17| Wokulski.~- Badam cię.~- O!... I masz nadzieję zbadać?~-
1483 II,17| rodzaj ulgi. Im więcej myślał o Paryżu, im żywiej przedstawiały
1484 II,17| przenosić się w mgnieniu oka o setki mil... A ci potężni
1485 II,17| spokój. Pogadali jeszcze o rzeczach obojętnych i Szlangbaum
1486 II,17| rozmawiający z nim w tej chwili o swoich interesach wydał
1487 II,17| wyzyskuje... Co prawda, o mnie mówili to samo..."~
1488 II,17| sobie pomóc..."~Dokumenta o śmierci Stawskiego leżały
1489 II,17| zrobić.~Z początku wcale o nich nie myślał, potem,
1490 II,17| prawidłowo - mówił - no, o ile nie przeszkadzają mi
1491 II,17| czy później zapomnieć i o pewnych wypadkach, i o pewnych
1492 II,17| i o pewnych wypadkach, i o pewnych osobach.~"A tak
1493 II,17| ludzkie włosy i myślałem o sławie. Nade wszystko zaś
1494 II,17| skłonność do geszefciarstwa... O naturo! jakżebym chciał
1495 II,17| głupi... Wiem, co mówi się o Żydach w warsztatach, szynkach,
1496 II,17| możesz wobec mnie mówić o takich rzeczach?..~- Mówię,
1497 II,17| łeb... Myślcie wy lepiej o uczciwej równości z innymi,
1498 II,17| uczciwej równości z innymi, nie o zdobywaniu świata, i nie
1499 II,17| synagogę i gminę. Gdy chodzi o wspólnych nieprzyjaciół,
1500 II,17| sprzymierzeńcami, ale gdy o postęp judaizmu... wówczas
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-1673 |